środa, 4 października 2023

Ciekawa statystyka

 Pojawiły się dane ze spisu powszechnego z 2021 roku. Chyba nie jest niespodzianką, że bardzo spadła ilość osób deklarujących się jako katolicy, jest to 71% versus 87% w 2011.

Mnie zaskoczyły proprcje innych wyznań. Osób prawosławnych jest 150 000, myślałam, że więcej a Świadków Jehowy 108 00, myśłałam, że mniej.

Tylko 65 000 Ewangelików a muzułmanów aż 40 000. 

Ciekawe jest też to, że 20% Polaków nie chciało zadeklarować żadnego wyznania, żadnej przynależności i to też ciekawe, uważam, że najczęściej powodem tego był bunt i poczucie, że nikogo nie powinno obchodzić w co i jak wierzę. 

A hitem tego są pastafarianie, jest ich wg spisu 2312 , sama zaczynam rozważać wstąpienie;)


Można samemu doczytać klik

21 komentarzy:

  1. Dzień dobry
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakbym nie była leniwa, poddałabym się apostazji, wiem, że to nie takie proste, bo KK tak łatwo nie odpuszcza, być może żyjąc w innym kraju nie byłabym tak radykalna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja powinnam. ale nie mam czasu...ale kiedyś bedę miała. oraz zyjąc w tym kraju dawno temu mi nie przeszkadzało.Teatralna.

      Usuń
    2. No właśnie. Kraj dużo zmienia. Polski kościół kiedyś był inny.

      Moje wierzące dzieci w Polsce przestały chodzić do kościoła. I ja nie mam im tego za złe.

      Usuń
    3. Rybka, bo sama wiesz, że wiara nie ma nic wspólnego z kościołem. Mnie polski kościół obrzydza. I nie przekonuje mnie już argument, że nie wszyscy księża tacy są itp. Cieszyłam się na ten spis. Bardzo. W końcu mogłam powiedzieć, że jestem bezwyzwaniowa. I myślę nad swoim świeckim pogrzebem. Coraz bardziej.

      Usuń
    4. Dla mnie bycie katolikiem jest związane z Kościołem. Z przyjmowaniem sakramentów. Ale już nie jest związane z żadnym przymusem, msza co niedzielę, 5 różańców dziennie, posty strosty,debilna nauka o seksualności.

      Borykam się z tym, co jeszcze jest znakiem, że mi wiary całkiem nie odebrało.

      Usuń
    5. sporo miałam zastrzeżeń od czasu, jak proboszcz w mojej parafii kilkakrotnie opowiadał historię, jak rodzice nie kupili dziecku rowerka, bo chcieli dać na kościół, potem rok 1989 itd, doszło do tego, że Mam kazała!! mi i bratu chodzić i zmyślaliśmy o czym było kazanie, aż się wydało w którąś niedzielę palmową, kiedy to odbywa się czytanie męki pańskiej 😂 za dziecka byłam związana z kościołem: oaza itp. 2 razy byłam na pieszej pielgrzymce do Częstochowy, ale raczej to była jakaś alternatywa na wakacje i widziałam/słyszałam, co tam się działo... do Dąbrowy Górniczej jeszcze daleko, ale się działo
      ostatecznie pożegnałam się z KK podczas kolędy, kiedy to ksiądz zapytał mnie przy 11 letnim synu, czy chodzę do kościoła i zgodnie z prawdą powiedziałam, że nie- powiedział, że wpisze to do mojej "kartoteki" co będzie skutkowało odmówieniem mi sakramentów

      Usuń
    6. Pamiętam jak Kaczkowski, kochany przez wierzących i nie wierzących, opieprzał księży, że w czasie tzw Święconki zamiast zrobić coś, co zachęci ludzi do częstszych kontaktów z Kościołem to oni opierdalają za nie bywanie na mszach świętych. Co skutkuje właśnie pomachaniem ręka na gudbaj. Moje głaby tutaj dokładnie tak działają.

      Usuń
    7. opierdzielają, bo za mało na tacę idzie

      Usuń
    8. władzę... czemu się wpierd.lają w życie innych ludzi, kobiet, co ich to obchodzi?? niech się pozamykają w milczących zakonach i przestrzegają chociaż tej jednej reguły😆

      Usuń
  3. Mam wrażenie, że odmowa odpowiedzi na pytanie jest związana z irracjonalnym strachem, że gdzieś to będzie zapisane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio tak myślisz? Ale wtedy to też osoby co już nie chcą się zadeklarować jako katolicy

      Usuń
  4. pastafarianie... naprawdę, trudno się racjonalnie odnieść

    OdpowiedzUsuń
  5. Bajki ja lubię ogromnie..niekoniecznie te opowiadane w kościele."Znachora" sobie obejrzałam,świetny aktorsko,przepiękne zdjęcia,pejzaże,cała scenografia " z epoki".Może niezbyt porywający jako całość,ale przyjemnie się patrzy.Dobrego dnia wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chodzę do Kościoła, ale jak slysze o wrogach Kosciola ktorzy nie popierają aktualnej władzy....to mi sie odechciewa i potem nie chodzę jakis czas... ale tez mam problem wtedy bo sakramenty są ważne, trudne to.
    Jestem bardzo, bardzo zmęczona. Stres męczy bardziej niż fizyczna harowka. Wolałabym ogród przekopac niz się ze wszystkim borykać.
    Cypel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, problemy zdrowotne rodziny to jest najcięższe do udźwignięcia...
      Moce nieustannie wysyłam i po cichutku tam wyżej westchnę.

      Sakramenty są ważne ale czy komunia po takim kazaniu kiedy złe emocje ulewają się uszami jest niezbędna?
      Wolałabym przyjść tylko na liturgię Eucharystii, pominąć słowo, można przeczytać samemu.
      A spowiedzi już nie uznaję.

      Usuń
    2. O! spowiedź! ostatni raz u spowiedzi byłam , jak miałam 18 lat, ksiondz mnie zapytał, czy już współżyłam; co go to kurfa obchodzi???

      Usuń