W podróży skończyłam słuchać książki Joanny Kuciel-Frydryszak. Dużo mi się tłucze pod sufitem.
Pierwsza uwaga to, że nie podobało mi się za bardzo czytanie pani Peszek. Zdecydowanie za dużo kropek zamiast przecinków. Irytowało mnie to i zmieniało czasem sens zdania.
Jestem potomkinią chłopów. Z obu stron. Rodzice uciekli ze wsi, naprawdę nie wyobrażam sobie mojej mamy pracującej na roli. Ale nigdy nie dali mi odczuć, że pochodzenie wiejskie oznacza coś gorszego. I nigdy się moich korzeni nie wstydziłam.
Ale kilka razy w życiu spotkałam się z mniej lub bardziej zawoalowaną pogardą. Również na niektórych blogach zdarzało mi się czytać, że elitą Polski to oczywiście inteligencja była i szlachta. Że to oni tworzyli Polskę. Polskę porozbiorową. A ja się pytam czy to wielkie państwo zauważało 70% społeczeństwa pozbawionego praw do edukacji, rozwoju, za to swoją niewyobrażalnie ciężka pracą żywiących cały kraj.
Jestem dumna ze swoich przodków
Ze swoich korzeni.
A zarazem serce mi pęka, jak myślę o ich trudnym życiu...
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)
Są książki, które na długo zostają w głowach i nieźle w nich mieszają. I dobrze.
OdpowiedzUsuńMnie w sumie nic nie zaskoczyło za bardzo.
UsuńAle mam kilka pytań do taty.
oj jaki wzruszający wpis
OdpowiedzUsuńNaprawdę tak uważasz?
UsuńCzytam "Chłopki" na raty. Moje obie babcie urodziły się 120 lat temu. Ta książka jest o nich. Dlatego czytam z uwagą i ciężkim sercem.
OdpowiedzUsuńJestem dumna ze swego pochodzenia.
Tak jak i Ty, kilka razy spotkałam się - może nie tyle z pogardą, co z pewnego rodzaju lekceważeniem - "No dobrze
Jesteś tu, jesteś z nami, może nawet jesteś fajna, ale to my jesteśmy grupą, całością, my jesteśmy na swoim miejscu, a ty sobie tu bądź. Patrz, obserwuj, słuchaj. Może się czegoś nauczysz od nas". Przykre to, ale ja wiem, kim jestem.
Serdeczności. 🌹
.
Spotkałam się też z tęsknotą za dawnymi czasami, kiedy w domach była służba. Wtedy sobie myślałam, że gdyby były tamte czasy to ja bym była tą służącą. Jakąbym miała szansę na studia na politechnice??
UsuńMoja babcia od strony Mam uciekła do miasteczka, coś tak jak mój Tato w wieku 14 lat do DM. Tyle że już kariery naukowej nie zrobiła, wyszła za mąż, urodziła 4 dzieci, a potem pomagała w opiece nad wnukami. Ja sama od 7m do 2 lat, zanim nie poszłam do przedszkola, byłam u dziadków. A potem babcia przyjeżdżała do nas na dłużej. Moi rodzice akurat przyjaźnili się bardzo blisko z trzema rodzinami- panowie lekarze a żony nauczycielki i jedna wykształcona, ale niepracująca. Do czego zmierzam. Oni moją babcię bardzo lubili i szanowali, jak dostali profesury to zaprosili na uroczystości. Wiele godzin rozmów i dyskusji, bo choć babcia skończyła tylko podstawówkę, to była bardzo oczytana, interesowała się historią.
OdpowiedzUsuńWychowałam się w mieszanej rodzinie w poszanowaniu do jednej i drugiej narodowości, ale też do pochodzenia, którego nigdy w moim domu nie było ukrywane. Nie przypominam sobie jakieś protekcjonalności wobec mnie z powodu tego, że moi rodzice nie pochodzili z inteligenckich rodzin. (Dziadek od strony Mam był rymarzem). Co innego jeśli chodzi o pochodzenie narodowe, ale to inna bajka.
Ale! Ta protekcjonalność czasem jest wyczuwalna tu na blogach, w komentarza niektórych ;)
Chłopki do przeczytania, w najbliższej przyszłości.
Ta protekcjonalność spotkała mnie w rodzinie w którą się wmężyłam. I na blogach właśnie.
UsuńŻeby nie było. Bardzo podziwiam i szanuję bohaterów walczących w obronie Ojczyzny. Ale warto się zastanowić dlaczego chłopom nie spieszno było do walki w obronie kraju, który w ogóle o nich nie dbał.
A współcześnie? Dalej ubóstwo komunikacyjne ogranicza mieszkanki wsi nawet w takich aglomeracjach jak moja. To tylko niewielki przykład. Ze zgrozą patrzę na kobiety, które są wrogami kobiet właśnie, bo skoro one miały gorzej to czemu młodsze mają mieć lepiej.
OdpowiedzUsuńTeraz jest też bardzo dużo niesprawiedliwości. Również edukacyjnych.
UsuńA ta zazdrość jest dla mnie nie do pojęcia...
Home sweet home
OdpowiedzUsuńmoje obie babcie były szlachciankami, kresowiankami, obie popełniły swojego rodzaju mezalians wychodząc za tzw inteligencję; po wojnie przesidlone na Pomorze - dom z kawałkiem ziemi i musiały się tą ziemią zająć, a dziadkowie byli nauczycielami
OdpowiedzUsuńA jak traktowały służbę będąc tymi szlachciankami?
UsuńTakie pytanie się narzuca po lekturze Chłopek
Czekaj
UsuńCzyli Ty też jesteś szlachciankom!
co do służby nie wiem i się nie dowiem, ale nie były to Radziwiłły i obstawiam, że najwyżej stajenny, kucharz itp; co do szlachectwa, to czuję się szlachetnie, jak coś dobrego zrobię dla innych😊
UsuńO, i takie szlachectfo to mnie się bardzo podoba!
UsuńRodzina po mamie z Wielkopolski, chłopi z jednego regionu, niektóre nitki można pociągnąć do XVII wieku (chociaż wiadomo, że wtedy to musieli się trafić bardzie rzemieślnicy, bo feudalnych spisywano później). Z rodziny taty nie tyle chłopi, co mroczne powsinogi spod Piotrkowa, albo ciemne typy, albo dziady (jedna prapraprababka zmarła jako żebraczka, jednej nocy z dwójką czy trójką swoich dzieci), a po babci chłopi podkarpaccy skrzyżowani (zapewne) z Ukraińcami i Niemcami. Jeszcze moje prababki były niepiśmienne.
OdpowiedzUsuńTo nie jest kwestia dumy czy nie-dumy, to są fakty, najbardziej uparta rzecz pod słońcem (lubię genealogię).
Mnie jakoś genralogia powyżej pradziadków nie kręci.
UsuńDuma w moim znaczeniu to jej. Widzę cię mój przodku.
Pisałam to już kilka razy ... że jak widzę jakieś zdjęcie panienek w powozie i tam w tle idzie jakaś ciemna postać ugięta pod gałęziami, które targa z lasu, rozmazana, żadna, na którą nikt nie patrzy, to zastanawiam się, czy to nie jaki mój praszczur ...
UsuńTo bardzo mnie porusza kiedy ludzie są tacy uważni na drugi plan. Na tło...
Usuń