Bardzo gęsty film

 Wes Anderson, autor min filmu Grand Budapest Hotel, nakręcił kolejny film. I ja go sobie obejrzałam. W kinie, ha.(w sali kinowej byłam ja i syn i jeszcze jeden chłopak ).

Dla kogoś, kto nie lubi tej konwencji to pewnie jest nie do strawienia. Dziwne ustawienia kamery, dziwna scenografia, i ogólnie nie bardzo wiadomo, co autor chciał przez to powiedzieć ja poczekam na Raczka, żeby zrozumieć 

Ale nam się podobał. Ilość gwiazd kina powala i każdy z nich gra tak, jak by się od nich oczekiwało i już to jest warte zobaczenia. A dyskusje po seansie się nie kończą. I o to chodzi. 

Fajnie jest zobaczyć od czasu do czasu coś nieoczywistego, niebanalnego.