Kwiatki balkonowe znowu ciut umarnięte, co poradzić. Nie samym balkonem żyje człowiek.
Anegdotka. Pewna młoda znajoma spotkana na weselu z wielkim zaangażowaniem namawia ludzi na weganizm i rzucenie alkoholu. Natknęłam się na nią kiedy paliła;))
Żeberka upiekłam;)
Dzień dobry
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)
Do rzucania palenia nie namawiała, to chyba ok 😁😁🤪
OdpowiedzUsuńNie namawiała bo ja np nie palę;))
UsuńJak ja jej zazdraszczam!...
OdpowiedzUsuńO masz!
UsuńTeż mnie to razi np. u lekarzy namawiających do zdrowego stylu życia i palących.
OdpowiedzUsuńDawno temu tak zaskoczył mnie palący jak smok Religa
UsuńAle w sensie, ona namawiała do zdrowego stylu życia, czy jak?
OdpowiedzUsuńOna cały czas namawia. Żeby bez mięska i bez winka.
UsuńAle chyba papieroski są ok
No cóż… też nam taką koleżankę, która wprawdzie weganką nie jest, ale truje o zdrowym odżywianiu i życiu ogólnie, a po pewnej wspólnej imprie (spotkaniu)- traf, że mieszka ona naprzeciwko mojej PT- akurat ja zamiast do mieszkania to pojechałam nocować do PT, która czekała na mnie na ulicy i zobaczyłam jak koleżanka ( wróciła swoim autem) pali przed swoim domem papierosa. Kuriozalne to było, bo ona zawsze ścigała moja drugą przyjaciółkę za fajki właśnie. I stwierdziła: przyłapałaś mnie. A mnie to tylko śmiać się chciało.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą co to jest to zdrowe odżywianie?
UsuńKażdy ma inną opinię w temacie. Ja mam w rodzinie zatwardziałych wegan i takich samych wyznawców Keto.
Wszyscy zdrowi i szczupli
Dla mnie w tej chwili zdrowe to wszystko co zawiera żelazo, więc również czerwone mięcho. Nie palę i nie piję (bezalkoholowe piwo się nie liczy🤪) Czasem nasz organizm sam mówi czego nie możemy, a czasem lekarz😉Osobiście jestem zwolenniczką różnorodności w jedzeniu z zachowaniem umiaru. U mnie to się sprawdza (słodyczy za dużo) i trzymam wagę jedząc wszystko. Przed chwilą zrobiłam placuszki bananowe dla Zońci, a sama chleb ze smalcem i ogórkiem małosolnymi, bo taką miałam właśnie ochotę, choć eko sałata w sałatce wraz z innymi warzywami i kozim serem również gotowa do spożycia. No i kawa, żeby się obudzić, bo Zońcia po placuszkach domaga się czerwonej zupki😀
UsuńWyznawcy jakiejś jedynie słusznej diety powiedzą, że waga wagą ale nie wolno jeść tego czy tamtego bo to czy tamto
UsuńChleb ze smalcem i małosolny 😋uwielbiam 😍
UsuńI zafsze można zagryźć kruffkami 😀
UsuńKoniecznie 🤣
UsuńZgłodniałam!
UsuńOj tam, oj tam, jakiś nałóg trzeba mieć ;)
OdpowiedzUsuńNo przecież!
UsuńPapierochow nie palę, alholu nie pije, slodyczuf nie rzucę 😁
OdpowiedzUsuńDobrego dnia wszystkim :)
To ja biorę środkowe 🤣
UsuńA paliła co ? :-)
OdpowiedzUsuńNo jednak w tym momencie papierosa
UsuńAle bym się zdziwiła gdyby nie paliła czasem i zioła;)
he he :)
Usuńweganizm owszem i ja namawiam ale broń boże rzucanie wina czy papierosa )))))
OdpowiedzUsuńNo i każdy ma inaczej🤣
Usuńno bo ileż razy można rzucać ???? pytam się Rybeńko ?? hę
UsuńCzyli jesteś z tych, którym za każdym razem się udaje?;))
UsuńNo nie wiem, diety, ograniczenia. Mój organizm mówi mi czego potrzebuje- jem jak szalona np. orzechy, albo zielone ogórki, a potem z dnia na dzień nie mogę na nie patrzeć. Ostatnio nie jem słodyczy- najgorzej było parę dni, a teraz idę obok półek i w ogóle ich nie widzę.
OdpowiedzUsuńOwszem, są produkty bardzo niezdrowe, ale czy w małej ilości nie można ich zjeść?
Od roku nie piję alkoholu, sporadycznie lamkę wina... WINA ?????!!!!!(emotka- ogromne oczy zdziwione i niesmak). I tu zauważam o siebie brak normy, jestem zdegustowana moim organizmem i jego antypatią do alkoholu. Mam nadzieję, że nie jest to stan aż do śmierci:(:(:(:(
Oby nie!!!!😱😜🍷🙈
UsuńA ja nie pale, choc uwielbiam, ale nigdy nalogowcem nie bylam, ot na imprezie na studiach, ale od kilkunastu lat nic, choc baaardzo mi sie podobalo. Jednak w pracy naogladalam sie tyyyle skutkow palenia, ze tego... przyjemnosc przyjemnoscia ale wole jednak troche pożyć.
OdpowiedzUsuńNatomiast moj nalog to jedzenie. I najgorzej ze nie warzywa, ale pieczywo, makaron, chipsy to mniaaam. Slodycze moga nie istniec, ale bula z serem albo spaghetti???
Och, wspaniale weglowodany!!
UsuńU mnie słodycze przegrają z pierogami😀
UsuńA z paleniem miałam tak jak Ty- bardzo dużą sprawiało mi to przyjemność. Rzuciłam nieuzależniona, ale ciut bojąca się uzależnienia, widząc w szpitalu jak pacjenci bladym świtem wymykali się na papierosa- pomyślałam wtedy, że w życiu bym tak nie chciała, żeby to on mną rzondził, a że wtedy skorupiak się przypałętał to decyzja była łatwa. Ale za winem czy szampanem to tęsknię. Zdarza mi się dziup umoczyć przy fielkich uroczystościach- no ale alko mocno koliduje z pigułami. I abstynencja trwa dopiero 6 rok😉
To fakt, to okropne, kiedy coś tak Tobą rządzi
UsuńNie katuję się,nie jestem zwolenniczką restrykcyjnych,jednostronnych diet.Lubię siebie w wersji szczupłej i zdrowej i taka postanowilam być:)) Nie jadam słodyczy i mąki,unikam tłuszczy trans,żywności przetworzonej.Poza tym raczej wszystko w rozsądnych ilościach - lubię czuć się lekko fizycznie i psychicznie,nie narzekam na brak energii.Dobry alkohol - okazjonalnie.Patrząc na nasze ulice,przyglądając się ludziom na plaży ( nie tylko naszym rodakom)myślę,że bardzo jest potrzebna edukacja w tym zakresie.Bo otyłość to choroba bardzo powszechna wsród dorosłych i dzieci, nie jest tylko kwestią wyglądu,ale niesie ogromne problemy zdrowotne.Nie pouczam,nie narzucam,każdy swoj rozum ma.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej przerażają otyłe dzieci...
UsuńCzytam,że w Polsce największy w Europie wzrost otyłości wśrod dzieci i młodzieży. Straszne.
UsuńPrawdą jest, że tutaj tego nie widzę w takich ilościach
Usuńw ostatnim czasie jest znacznie gorzej niż pare lat temu:(
UsuńNiestety, to wina rodziców...
UsuńAle co to jest, na weselu prowadzić krucjatę, że też nie wywalili jej z przyjęcia
OdpowiedzUsuńNie no, to nie tak, ona tak tylko prywatnie, delikatnie
UsuńRybko, ale ktoś doglądał kwiatów jak Was nie było?
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnie deszcze zniszczyły trochę ogródek, dzisiaj wylewałam wodę z donic z pelargoniami. Jak nie upał, to przegięcie w druga stronę 😠
Niby tak
UsuńTrochę nie wiem, kogo winić, bo mogłoby się okazać, że masz winien 😜
Mąż
UsuńW mojej krainie deszczowców jest dramatyczna susza
UsuńWiem, że o lux w wiadomościach nikt nie mówi, ale już o Francji tak. To niedaleko