środa, 9 marca 2022

Małe koincydencje

 Tony był pierwszym przyjacielem mojego syna. Takim przedszkolnym. Ich drogi rozeszły się kiedy mieli po 7 lat. Ale ja do dzisiaj jestem w kontakcie z tą rodziną. 

Obaj chłopcy ożenili się w tym samym roku. Obaj zostali ojcami w tym samym czasie. I obaj mają dziewczynki. 

Ja wiem, że to nic nie znaczy ale..

Chciałam coś napisać niewojennego...

41 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za ten wpis. Na chwilę oderwał mnie od trudnych myśli. 😀❤🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trudno mi się jest przełamać
      Ale może trzeba??

      Usuń
    2. Trzeba.
      Może okrutnie to zabrzmi, ale zawsze może być gorzej i psychika siądzie…
      Te chwile są bezcenne, uśmiech, śmiech nie jest zakazany, a wręcz wskazany, bo czym innym ładować akumulatory, jak nie drobnymi przyjemnościami i radościami. Pomiędzy tym, co nas teraz przeraża i przygnębia.
      Nie róbmy sobie z tego powodu wyrzutów.
      Optymizm jest jak lekarstwo.

      Usuń
    3. To co drugi dzień będzie weselej

      Usuń
  3. Tak, fajne to. Właśnie sobie zdałam sprawę, ze mimo wysiłku funkcjonowania normalnie, z tyłu głowy mam tę wojnę i sytuację na granicy białoruskiej. Nic na to nie poradzę.
    Spokojnego dnia dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację , mimo zajmowania się czymś innym , gdzieś z tyłu głowy taka ciemna chmura jest cały czas ....

      ja do budowlanego :///

      Usuń
    2. Jest
      I długo nie zniknie

      Usuń
    3. Sytuacja na granicy białoruskiej się zaostrza. To przemyślane działanie Łukaszenki, bo nie ma już kobiet i dzieci. Teraz już idzie na siłę. Trudno też uznać, że teraz granice próbują przekroczyć osoby oszukane, tak jak te wcześniej. W każdym bądź razie po tej stronie granicy jest spokojnie. Ale na samej granicy coraz wiecej agresji. Dobrze to raczej nie będzie.

      Usuń
    4. To jest skoordynowane z tym co teraz na Ukrainie
      Nie mam wątpliwości!

      Usuń
  4. A los Syryjczykow tez Wam spedza sen z powiek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , w tej chwili zdecydowanie wyparła go Ukraina ; ale wcześniej wpłacałam
      na organizacje humanitarne działające w Syrii. W DE dużo było na ten temat w tv. Spro Syryjczyków przyjechało też do Niemiec. Wiadomo , że bliskość Ukrainy sprawia i umożliwia zupełnie inny charakter pomocy. Na granicę Syryjską raczej nie dojedziesz ludzi odebrać .

      Usuń
    2. Tak Estera
      Gdybyś bywała częściej to byś wiedziała jaki tutaj jest stosunek do wojen i uchodźców. Nigdy piździorom nie wybaczę traktowania ludzi na granicy białoruskiej i podsycania nienawiści do ludzi uciekających do lepszego świata.

      A że teraz Ukraina jest nam bliższa to tylko głupi nie zrozumie

      Usuń
    3. Mela😆

      To w sumie najlepszy komentarz

      Usuń
    4. Rybenko 😆😘
      czasem tak zatyka że brak słuf.

      Usuń
    5. Dla rozluźnienia atmosfery chciałam napomknąć ze mam chomika syryjskiego i jestem dla niego bardzo dobra. 🤣🤣🤣

      Usuń
    6. A ja nigdy nie zrobiłam ruskich pierogów

      Czy to też rozluźnia?

      Usuń
    7. przypomniał mi sie skecz Kobuszewskiego "ruskie wyszły" teoretycznie o pierogach😁

      ale same pierogi lubię

      Usuń
    8. ulubione mojej syny
      Ja ofkors wolem szlacheckie:)

      Usuń
    9. spaliłam, ale to jest lepsze😁 https://www.youtube.com/watch?v=ciupixrwyO0

      Usuń
    10. U nas w sklepie widziałam na tacce pierogi ruskie. Napis ruskie był skreślony i dopisek ręczny: ukraińskie 🤪

      Usuń
    11. Hasło z Juwenaliow z czasow głębokiego PRLu : NIENAWIDZĘ RUSKICh, a na dole drobnym drukiem:pierogów😊 Suchar, wiem😊

      Usuń
  5. muj syn ma kolegę od przedszkola cały czas, na szczęście różni ich to, że kolega ma już biegającego syna😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to dłgodystansowa przyjaźń!

      Ja tam polecam biegajonce dziecka;)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś pytałaś o miłości życia :) Z mojej nic nie wyszło, ale... w związki małżeńskie weszliśmy w odstępie kwartału, mamy tyle samo dzieci tych samych płci w takiej samej konfiguracji urodzone w tych samych latach. Teraz czekamy na pierwsze wnuczę, nie zdziwi mnie taka sama płeć :) Zawsze uważałam i do dzisiaj uważam, że jesteśmy połówkami tej samej pomarańczy tylko za wcześnie się spotkaliśmy. Życie :)

      Usuń
    2. Ale czy byłabyś bardziej szczęśliwa będąc z nim niż jesteś teraz? Tego nie wiesz….

      Usuń
    3. Ja właściwie pisałam o pierwszej ważnej miłości.
      No właśnie Jola
      Czy to była miłość Twojego życia?
      Czy obecny mąż nią jest?

      "I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
      Czy pierwsza jest ostatnią
      Czy ostatnia pierwszą "

      Usuń
    4. Miłością mojego życia jest mój obecny mąż. Ale…. Każda miłość jest pierwsza najgorętsza najszczersza…..Nie wiemy co nas czeka. Ja mam nadzieje ze będzie tak jak jest teraz

      Usuń
    5. U mnie bez dwóch zdań mąż
      Ale to pierwsze dorosłe zakochanie też było ważne, choć niespełnione.

      Usuń
    6. Nie wiem jakby było, ale sentyment został do dzisiaj :)
      Z naszymi małżeństwami też koniec końców jest OK, może było więcej górek i dołków i może kosztowało trochę więcej wysiłku, ale jest OK :)

      Usuń
  7. Dziewczyny dla NAS
    https://www.youtube.com/watch?v=_F3mLfP-yFs&ab_channel=TheVibeGuide
    anonimowa72

    OdpowiedzUsuń