Czytaliście książkę Alice Kuipers pt Życie na drzwiach lodówki?
Jeśli nie, to bardzo polecam
Historia opowiedziana notatkami zostawianymi matce przez córkę, i córce przez matkę.
U mnie teraz odbytwa się podobna historia w pralni. Po mojej notatce zostawionej podkradaczom, dostałam karteczkę z przeprosinami i płynem do prania. Na to ja napisałam im kilka karteczek i oddałam i płyn i zrobiłam miejsce na mojej półce na ich produkty, bo oni tam nie mają swojej półki.
Ps. Oczywiście poszłam i pogadałam i się kochamy z młodymi ludźmi z mieszkania na dole i już udało mi się uratować im życie śmieciowe,)
Peace be with us all!!
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Warto rozmawiać ;))
OdpowiedzUsuńWarto, żeby potem nie żałować:)
UsuńKsiążkę czytałam. Smutna i poruszająca. Matka chora na raka była...
OdpowiedzUsuńByka bardzo poruszające..
UsuńI to się nazywa kultura!
OdpowiedzUsuńKsiążkę chcę przeczytać; ostatnio czytam same polskie kryminały w których gwałcą, duszą, obcinają głowy i nie tylko, mam już dość.
Coś w tym jest
UsuńI potem człowiek wszędzie widzi seryjnych morderców!
Ja tak mam. Idę na spacer to patrzę w zarośla czy trup czasem nie leży 🤦🏼♀️🤦🏼♀️. Ale jakoś historie o umierających na raka bardziej mnie dołują.
UsuńDziewczyny, ja tez z tych co odreagowują stres czytajac o morderstwach. Pozniej jadac wieczorem zamykam wszystkie drzwi w aucie, kazdy krzak to potencjalbe miejsce ukrycia zwlok. Czas poczytac cos innego
UsuńUwielbiam😃 ostatnio czekałam az wroci Tomek,zeby obejrzec sezon Chyłki.
UsuńA mogłam czytać! Byłoby spokojniej🤣
Ostatnio słucham podcastow kryminalnych o prawdziwych historiach. Do czego to doszło. Szczególnie jedna pani, Aga Rojek, opowiada tak, że jej głos wpływa relaksujący, mimo ponurych treści. Najlepszy film ma tytuł "Rodzina Johna Lista", o człowieku, który...., a nie nie zdradzę. Może ktoś zechce posłuchać.
UsuńJa chcę!!
UsuńAle daj konkret!
https://www.youtube.com/watch?v=KZpCL7WenTU&ab_channel=AgaRojek
UsuńMerci!!
UsuńFajnie, ze tak się to skończyło 👍
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie
UsuńKsiąźkę czytałam, warto poświęcić jej czas. I oby na naszych lodówkach wisiały karteczki tylko z dobrymi wiadomościami.
OdpowiedzUsuńMiło się czyta o takiej sytuacji sąsiedzkiej. Sprawa dobrze się zakończyła, ale trzeba mieć w sobie to coś i umieć się konfrontowac tak jak Ty:)
Dobrego dnia.
Może rzeczywistość powinnam od razu pójść do nich pogadać ale byłam tak wściekła!!
UsuńCzasem w małym fragmencie urzeczywistnia się świat mojej ukochanej piosenki. "War is over if you it". Opowieść o płynie, karteczce i dyplomacji wysokiej klasy zachowam w pamięci.Pozostaję pod wrażeniem Twoich umiejętności!!! Zamiast kolejnej wojenki toczy się tak pożądana zwyczajność. A przy okazji nauczyłaś czegoś niezwykle przydanego nas i ich. Niezwykle fajna sprawa!!!!
OdpowiedzUsuńNienawidzę wojenek!!
UsuńJak ja przeżywałam te blogowe!
Próbowałam zaocznie je załatwiać, łagodzić ale jeśli po drugiej stronie brak chęci a jest tylko zakapior przekonany o swojej wyjątkowości to karny bez szans
Bardzo piękne zakończenie historii z pralnią w tle:):):). Książki nie czytałam, ale może przeczytam? Chociaż unikam książek o relacjach matek z córkami- trochę boli mnie ich czytanie.
OdpowiedzUsuńU nas w domu rodzinnym strasznie się kłóciliśmy i mama miała dosyć tech przecierek w stylu: "Mamo powiedz jej/mu". Wbiła w futrynę drzwi kuchennych gwóźdź i powiedziała, że na nim należy wieszać karteczki z pretensjami. Karteczki te były odczytywane i próbowano załagodzić spory. Niestet6y, nie przyjęło się. Przy omawiano były jeszcze większe kłótnie ( natura mojej siostry nie do przeskoczenia do dziś). Matki eksperyment wychowawczy upadł z hukiem.
Miłego dnia
Ewo, na razie to przyciągam większe ilości jedzonka, a nie metalowe łyżki. Może ja mam inną szczepionkę, mniej "magnetyczną"? Boli mnie ręka, a tak to wszystko OK.
UsuńJaskółko, to dobrze, że dobrze. Do poradni się wybieram, a potem będę ćwiczyć rękę z panem rehabilitantem on-line. Miłego dnia wszystkim!
UsuńJaskółko
UsuńBardzo mi przykro
W takich warunkach wychowawczych dom zamiast opoką jest don strachów
A ta książka jest o dobrych relacjach
Też można się bać ją przeczytać...
Dobrze, że czip. Się umie zachować
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSorry, znowu poleciałam z długim komentarzem, a przyrzekłam sobie, że moje sprawy chyba nikogo nie interesują i postaram się nie pisać o nich.
UsuńA czip w porzo, jak najbardziej, tylko ręka mnie w tym miejscu boli, jak bym dostała kijem bejsbolowym:)
No po dwóch dniach minie:)
UsuńMinie, zapomnę:)
UsuńSiła słowa - w tym wypadku pisanego objawiła swoją moc 😃
OdpowiedzUsuńKomunikacja:)
UsuńNie czytałam.
OdpowiedzUsuńAle Twoja historia bardzo mi się podoba :)
Niech idzie w świst życzliwość!
UsuńRybenko Twoja historia jest superowa 🤗
OdpowiedzUsuńTeż mi dobrze;)
UsuńMnie też urzekła Twoja historia👍
OdpowiedzUsuńI mnie!
UsuńJak ktos z natury życzliwy to z górki 😃oczywiscie jak druga strona nie beton
A nie beton, ufff
UsuńPiękna Twoja historia! Mimo emocji udało się doprowadzić do porozumienia. Brawo Wy! U nas drugi dzień egzaminów. Zaraz praktyczny ( ważny i trudny, musi mieć 75% żeby był wynik pozytywny).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!
UsuńMarzycielko, aby poleciało z górki. Na same słowo egzamin cierpnie mi skóra:(
UsuńMarzycielko,
Usuńna pewno pójdzie dobrze, mocno trzymam kciuki!
I jak poszło?
UsuńZrobił układ, narysował coś tam pneumatycznego i jeszcze jakiegoś. Znalazł błędy w programie. Coś tam jeszcze, lampki się pozapalały. Wydrukowali to, zapakowali i wysłali. Wyniki 30 marca. Wrócił wykończony ale pozytywnie nastawiony. Teraz skupi się na maturze.
UsuńDziękuję za kciuki moje kochane.
UsuńNa pewno super mu poszlo 🤗
UsuńBrzmi bardzo dobrze!!
UsuńCzytałam, poruszająca
OdpowiedzUsuńTak
Usuń