Jest jak jest. Wypieram

 Elaj mi coś uświadomiła.

Starałam się wypierać , wmawiać sobie, że to nic takiego. 

Pandemia sprawiła, że życie artystyczno estradowe w szkołach zmarło. Przez 25 lat towarzyszenia 3 dzieciom w edukacji naoglądałam się przedstawień szkolnych że hohoho. Wiadomo. Jedne były lepsze, inne gorsze. Ale dla matki każde jest ważne. 

A wiele z nich dostarczało mi niesamowitych emocji. I jestem bardzo rozczarowana że nie będzie mi dane świadomie przeżyć ostatniego koncertu mojego najmłodszego dziecka. Wszystko skończyło się prawie dwa lata temu. Fakt, że lutowy występ mojego syna w Dusseldorfie był jednym z najlepszych młodzieżowych koncertów w moim życiu. 

Ale nie wiedziałam że potem to już tylko dzień babci w przedszkolu mnie czeka😄