czwartek, 11 marca 2021

Ach to ciśnienie

 Ostatnie dni są jakieś ciężkie. Cały czas chce mi się spać a przecież sypiam dobrze w nocy i nie mogę narzekać. To na pewno ciśnienie. 

Lubię spać. Śpię dobrze. I lubię długo;)

Zazdroszczę tym, co im wystarcza 5-6 godzin snu. Tyle czasu zostaje na życie!!

34 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie potrzebuję wielu godzin snu, ale od kilku lat dobrze robi mi mała drzemka w ciągu dnia.
    Nie więcej niż 20 minut, ale bardzo regeneruje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drzemka w ciągu dnia jest cudowna

      Usuń
    2. Ja też ją sobie chwalę!

      Usuń
    3. Niestety moja dzienna drzemka potrafi trwać za długo 🤪 i tak potem śpię w nocy i tak jestem zmęczona 😬

      Usuń
    4. Moja drzemka to 1,5-2 godz🤣
      I też niestety potrzebuję dużo nocnego

      Usuń
  3. Ostatnio cztery noce z rzędu mam turbulencje se snem. Za sypiam bezproblemowo, ale budzę się za wcześnie i już nie zasypiam. Mnie 6 godzin to za mało, najlepiej się wysypiam jak śpię 9 i dłużej. Drzemki nie są moim udziałem, chyba ze mnie choroba bierze i w jej trakcie. Za to Tata to miszcz, W biurze, w aucie, wszędzie! Kilka razy w ciągu dnia. OM tylko jak przyłoży głowę do poduszki to już śpi. Objazdem porze. Ale on ma bardzo rozregulowaną dobę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż szybko zasypia. Ale niestety potrafi się też szybko obudzić i nie spać już...

      Usuń
    2. Mój brat też uskutecznia takie drzemki. Nawet tak sobie w pracy poukładał, że ok. 13.00 czy 14.00 jedzie na obiad, potem do domu, prześpi się krótko i wraca do pracy :)

      A u mnie żadne drzemki nie wchodzą w grę - murowana migrena potem. Też mnie nieraz taki "śpik" bierze po obiedzie, że o rany, ale nie mogę sobie pozwolić na zaśnięcie.

      Usuń
    3. Coś takiego!
      Migrena po drzemce.
      Serdecznie współczuję

      Usuń
    4. Roksanko, jak byłam z Olkiem w ciąży spalam non stop: na siedząco, na stokąco i w biegu. W weekendy zdarzalo się ze trzy drzemki w ciągu dnia mialam, w dni kiedy bylam w pracy, zasypialam natychmiast jak tylko wracalam do domu.

      Usuń
    5. Przez pierwsze trzy miesiące z Tuśką spałam i rzygałam. OM wyciągnął mnie na spacer do parku i nie doszliśmy, bo rzygnęłam sobie do kosza od śmieci i nakazałam powrót do domu, gdzie od razu poszłam spać.
      Moje drzemki to tez takie 1,5- 2,5 godzinne. Standardem było, ze jak przychodziłam ze szkoły czy uczelni, to się kładłam ( nie w każdy dzień). I lubię dluuuugo spać. Po mnie mają to moje dzieci i to od maleńkości. Po wnuczętach widzę ze też długaśno śpią.

      Usuń
  4. Ja też z klubu tych, którym snu wciąż za mało, 7-8 godz. to dla mnie absolutne minimum. Również zazdroszczę osobom, którym wystarcza do regeneracji 5-6 godzin, ja wciąż funkcjonuję w poczuciu winy, że przesypiam życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bea, siostro 💛💜🧡💙💙😭

      Usuń
    2. Siostry! Kocham Was! Wracacie mi wiarę w to, żem nie jest jakimś niechlubnym rozespanym wyjątkiem! U mnie nawet drzemka potrafi przedłużyć się do 2 godzin :(

      Usuń
    3. Ale mi się zachciało spać😭

      Usuń
    4. Bea,właśnie tak mam😄

      Usuń
  5. Lubię długo spać gdy muszę wstać do pracy,albo terminowo coś załtwić z rana.
    🙈🙈🙈

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę wszystkim, ktorzy przyłożą głowę do poduszki i już śpią.Ja od zawsze mam problemy ze snem,nie umiem zasnąć w ciągu dnia, nie dla mnie drzemki.Bez tabletki na noc nie obywam się od bardzo dawna.A i tak się kilka razy budzę w nocy,czasami poprawiam następną pigułką, a czasami leżę i wtedy wszystkie problemy i zle myśli wychodzą z kątów i to jest najgorszy moment nocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci współczuję Liivia. Sen to bardzo ważną rzecz dla zdrowotności. I tel fizycznej i tej psychicznej

      Usuń
    2. Ja na ogół zasypiam szybko, ale budzę się, zwlaszcza gdy jakas myśl natrętna kręci sie po glowie

      Usuń
    3. Mnie siku wygania. I zawsze zasypiałam odrazu; a teraz jak wygoni tak ok 7 rano to już nie zasnę - od 4 dni tak mam i nie wiem, czy się tym mam martwić.

      Usuń
    4. 7 godzina to w sam raz do wstawania, nie ma się co martwić.

      Usuń
    5. Roksanko, nie igraj z ogniem 😜 O 7 godzinie a wlasciwie 7:20 wychodze z malym z domu 😃 a chetnie bym polezala 😁

      Usuń
    6. Melluś 7 to pieruńsko wczesna godzina.
      Jeżdzę do szpitala dzień wcześniej, bo z domu musiałabym właśnie już o 7 wyjeżdżać ( 2 h jazdy), a tak wstaję w DM po ósmej. Każda minuta snu, szczególnie rano, bo w nocy to ja wciąż mogę siedzieć długo- bezcenna! A teraz śpię krócej co najmniej 2 godziny i odczuwam te braki całą sobą!
      Mam nadzieję ze wrócę do normy!

      Usuń
  7. Widzę, że śpiochy wygrywamy 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa
      Chociaż teraz zdecydowanie lepiej śpię😊

      Usuń
    2. Ale ja siem s tego cieszem 🤩🤩🤩

      Usuń
  8. Mona młodsza córka ma tak, że jeśli tego nie pilnuje, to od razu jej się przestawia- śpi w dzień, nie śpi w nocy. Robi się senna między 6 a 8 rano. I śpi długo. Zawdze tak było, choć próbowała i próbuje walczyć. Ostatnio przeczytałam, że można mieć taki chronotyp i być może nie powinno się z tym walczyć. Podobno około 10 procent ludzi tak ma. I robiono badania - na studentach, że jak przesunięto rozpoczęcie zajęć na 10 rano, bardzo wzrosła wydajność nauki. Niektóre prywatne szkoły też to sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam takie osoby! Dziadek, syn, wnuk i prawnuczka. To chyba są geny!

      W wielu szkołach na świecie nauka zadyma się później, 8 30 np. I to już dużo zmienia!

      Usuń