Dojechaliśmy dość szybko i nawet mało zmęczeni. A pod koniec podróży to już adrenalina nam podskoczyła. Okazało się, że nie mamy kluczy do domu🙈.
Ja chyba zostawiłam w Warszawie. A mój mąż chyba zgubił... A on rzadko coś gubi .
Na szczęście mieliśmy plan B i C. Tajny schowek zadziałał.
Ale stresik jest. I kłopocik.
Apdejcik.
Jeden komplet się znalazł. Zamiast w Warszawie, na siedzeniu pasażera w aucie w garażu w Lux. NIGDY tam nie kładę.
Drugie się nie znajdują...
Dobrze że choć jedne. Bo mamy tylko 2 klucze do piwnicy z winami😂😂😂
Kolejny apdejcik.
Okazało się, że mąż zostawił klucze w drzwiach do piwnicy. Sąsiadka znalazła. Zapomniała mi napisać🙈
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Współczuję stresu!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to możliwe, że 2 zestawy kluczy zginęły na raz
UsuńWnusia schowała 🤣🤣🤣
UsuńTo z tej radości. Jestescie usprawiedliwieni:) I pochwała za plan B i C:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że to było przezorne działanie
UsuńDobrze, ze mieliscie plan awaryjny! To wszystko spowodowane emocjami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze, abyscie mozliwie szybko na żywo zobaczyli swoją wnusię:) Na razie pozostaje filmiki i fotki.
A co z Roksaną? Martwie sie, bo milczy! Wiesz cos, Rybko?
Nic nie wiem i bardzo się martwię
UsuńJestem.
UsuńChyba wracam do żywych, choć jeszcze nie wierzę.
Dwa tygodnie w gorączce dało mi popalić.
Słaba, ale po raz pierwszy bez temperatury!
Dziękuję za troskę.
Starałam się dawać znać, ale czasem ciężko było wstać do łazienki...
Wszystkim bardzo dziękuję za pamięć❤️
Roksanko
UsuńTrochę się cieszę, że wracasz do żywych ale ciągle się martwię
Ufff.
UsuńRaksanko bardzo się cieszę, martwiłam się. Dwa tyg w gorączce... Nawet nie wyobrazam sobie 👩❤️👩
UsuńWracaj do sił! ♥️
UsuńMeluś, sama nie wierzę- ja mam wrażenie, że to wieki całe 😘
UsuńOlga, staram się❤️
Moce nasze masz! ❤️
UsuńWiem Meluś, nawet nie muszę prosić i jestem za to wdzięczna❤️❤️❤️
Usuń❤️❤️❤️🥰
UsuńNo tak...babcia i dziadek I już się zaczynają kłopoty z pamięcią:) Żartowałam, oczywiście :) Jeszcze raz-gratulacje i najlepsze życzenia dla mMaleństwa
OdpowiedzUsuń😂😂😂😂😂
UsuńŻeby 2 na raz! Niemożliwe, na pewno chociaż jeden komplet się znajdzie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się jeden znalazł. W absurdalnym miejscu. Ale to już wielka ulga
UsuńMam ostatnio doświadczenie z gubieniem i znajdowaniem w absurdalnym miejscu - przecież dopiero tydzień temu znalazłam telefon, które zgubiłam dwa tygodnie wcześniej. Okazało się, że jest odporny na temperaturę -20 stopni przez 7 dni, bo akurat w ten najzimniejszy tydzień naszej zimy udało mi się go zgubić.
UsuńOby i drugi komplet się objawił.
Ten telefon to jakiś cud!!
UsuńBędąc teraz w DM nie mogłam wejść do kawalerki, bo Tuśka zamknęła na górny zamek. Ja w swoim komplecie nie mam tego klucza, w dużym mieszkaniu tez są klucze od podwójnych drzwi, ale bez tego jednego, Misiek tez nie posiada, Tata tez nie. A Tuśka twierdzi, że ZAWSZE zamyka na górny i jak to możliwe żeby tylko ona miała ten klucz. Tłumacze ze gdyby ZAWSZE zamykała to ja NIGDY bym nie weszła po jej wizycie🙈 i ze babcia-Mam- tez nie zamykała bo przecież przyjeżdżałam i wchodziłam normalnie. Dziecięciu coś się pochrzaniło....
OdpowiedzUsuńPociesza, że młodemu też się zdarza źle pamiętać😂😂😂😂
UsuńMelduję, że szczepienie w środę rano 😁
OdpowiedzUsuńSuper!!
UsuńWspaniale marzycielko! :)
UsuńU nas w czwartek druga tura nauczycieli będzie szczepiona
Żeby było śmiesznie, jutro nauczyciele 4-8. W środę my stacjonarni 😁
UsuńNo to dziwne 😉
UsuńKtoś ma poczucie humoru...
Usuńhe he przepraszam ale uśmiałem się :D
OdpowiedzUsuńStres był ogromny wierze Ci, aczkolwiek naszczęście wszystko dobrze się skończyło :)
Jaka ulga....
Usuń🤣🤣🤣 widzę ze nie jestem sama.... jakbym czytała o sobie....i własnym mężu........🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuńAle my tacy nie jesteśmy!!
UsuńTaaaa.....a w życiu🤣🤣🤣 my te przecież nie 🙈
UsuńKiedys u rodzicow moja mała wtedy córka wchodzila przez okno(przy naszej pomocy oczywiscie),aby zejść do tzw.sutereny,przejsc przez garaż i otworzyc od wewnatrz drzwi zamkniete na jakąś zasuwe,abysmy sie mogli dostać przez garaż do domu.Wywiązala się z zadania znakomicie,a miala moze 5-6 lat.Rzecz się dziala ok.polnocy,wrociliśmy z jakiejś imprezy od tesciow brata i się okazało,ze nie ma klucza od domu, na szczescie bylo uchylone okno na parterze i jakoś dalismy rade wepchnąc przez nie dziecko.:)) Dodam,ze wszelkimi kluczami "zarządzał" zawsze mój akuratny,dokładny tata:)) Klucze się znalazły w aucie, na drugi dzien:))
OdpowiedzUsuńTo jak moje!!
UsuńCo za historia!!