Pół kg mąki
3 żółtka
Kieliszek spirytusu
Kwaśna śmietana, tyle ile mąka wchłonie, wychodzi ok 350g
Wszystko razem mieszamy ręcznie aż wyjdzie taka ładna tłusta kula ciasta. Wtedy wołamy silnego przystojniaczka, wręczamy mu ciasto i wałek o każemy mu walić co sił w rękach.
Ja do robienia chrustu zamiast wałka używam maszynki do robienia makaronu.Wtedy mamy tak cienkie faworki jak chcemy:))
Smacznego
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Faworki są, kawusia jest
OdpowiedzUsuńMiłego poniedziałku wszystkim :)
Biere kawusie!
UsuńMarzycielko, dasz znać jaką podjęłas decyzje? Wieczorem dostalam ibfo na dziennik, ze do srody do 9:00 rano mamy sie zglaszac.
OdpowiedzUsuńMilego dnia wszystkim!
Nie wiem, zazdrościć czy wręcz naprzeciwko
UsuńTak łatwo się nie umiera!
UsuńDziewczyny, spójrzcie na Fb na profil Lekarz Bartosz Fiałek. Czytałam jego post z 3 lutego, gdzie w przystępny sposób stara się pomóc nauczycielom w podjęciu decyzji. Ja Wam zazdroszczę, ze chociaż taką możliwośc macie, ja muszę czekać do ostatniego kwartału (pod warunkiem, ze żadnej obsuwy nie będzie).
UsuńDostałam dziś tel od Rodzinnej i SMS-a z terminem. Jak dobrze pójdzie to Tata przyjmie drugą dawkę, a ja pierwszą. Byle w zdrowiu doczekać.
UsuńJa tez się zglosilam.
UsuńCieszę się dziewczyny, że będziecie zaszczepione💚💚💚
Usuń❤️
UsuńDzieki Rybenka! Jaki prosty ten przepis! Tylko smietane musze dokupic i bedè fabrykowac faworki🤭😁
OdpowiedzUsuńDawaj znać jak poszło!
UsuńProsty czy nie,ja kupię faworki w cukierni.
OdpowiedzUsuńCzytałam,że jeden pączek u Gessler kosztuje ok.30zł.Prawda li to?
Nie mam pojęcia!
UsuńJeśli tak to ktoś upadł na głowę.
Nigdy nie kupiłam dobrych faworków w cukierni. Ale teraz są inne czasy i na pewno można kupić dobre
Nie rozumiem. Walić tak, aż osiągnie stan jakby po rozwałkowaniu? Czy to się w ogóle da? Będzie równomierne?
OdpowiedzUsuńI co się później robi?
Zresztą i tak nie mam wałka.
NIe, Aniu, trzeba po prostu tę kulę naparzać wałkiem z różnych stron, jak się rozpłaszczy nieco, to znów ją zebrać w kulę, chodzi o to, żeby "wbić" do ciasta powietrze, coby w trakcie smażenia piękne pęcherze się robiły.
Usuńa, czyli nie ZAMIAST wałkowania :)
OdpowiedzUsuńNie zamiast. To proces który ma zapewnić kruchość faworków
Usuńraz popełniłam faworki i uznałam, że to muł jedyny raz! pół nocy smażenia! ale naleśników też nie umiem - albo za słaby ogień, albo za mocny 😁 za to dowiedziałam się, że kupa ;udzi z pracy przeszla kowida i teraz cieszę się, że mamy kretyński system pracy zmianowej
OdpowiedzUsuńZ syną robienie zajęło nam ok 40 minut. Ciasto zgubiłam wcześniej
UsuńCzym się Lucha z daleka od wirusa!
Ciężko było, Ale dałam radę 🤣
UsuńJa mam ten sam przepis i tez działa. Ale nie lubię smażyć , ten smalec wszedzie i ja je papierem wycieram, cała kuchnia tłusta.....fuj. Ale obiecałam mężowi ze zrobię wiec raz na rok mogę. Mój tez na M to mam badzieję, ze dobrze będzie wałkiem napowietrzał ciasto 😘👍
OdpowiedzUsuńJa nie smażę na smalcu
UsuńJa wszystko smażę na oleju oprócz faworków. Mi bardziej smakują i tak było w starym przepisie
UsuńDziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuń😘
UsuńUwielbiam Faworki :) sam nigdy nie robiłem.
OdpowiedzUsuń