niestety jest po angielsku, ale podobno łatwo jest teraz wrzucać w google translejt
ogólnie pokazuje ststystyki śmierci na przestrzeni ostatnich 3 chyba lat
i się okazuje, że nie w każdym kraju sezonowa grypa zbiera swoje żniwo równie silnie
i jednak COVID pogarsza w wymienionych krajach sytuację smiertelności....
A ja dziś wychodzę w miasto
W knajpach pustki więc tego
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Miłego wychodnego :)
OdpowiedzUsuńOch jak się cieszę!
UsuńBardzo mi brakuje wolności!
Ale koronasceptyczni idioci i tak powiedza, ze pandemii nie ma, choc przeciez jeszcze nie zdazyla sie skonczyc.
OdpowiedzUsuńA ja z jednej strony się cieszę że mogę już do Polski bez kwarantanny. A z drugiej drżę bo to dobrze nie wygląda!
UsuńŻe też tych idiotow nie brakuje...
Byłam przedwczoraj w kawiarni, kupiłam świeżo upieczonego gofra i wodę w zamkniętej butelce, żeby móc zdezynfekowac. Ale więcej na razie nie pójdę - ludzie tłumnie, całymi rodzinami wchodzili do środka, bez maseczek. Te wszystkie ciasta, torty, lody, filuzanki i talerzyki to jak rezerwuar wirusów.
OdpowiedzUsuńTo wada życia w metropolii
UsuńU mnie na prowincji bardzo spokojnie
Myślałam że się ludzie rzucą na restauracje ale są pustki
I raczej przestrzegają obostrzeń
U nas wygląda tak, jakby wirusa nigdy nie było
UsuńU mnie jest znikoma ilość zakażeń
UsuńW Polsce nie maleje
Dziś więcej niż wczoraj
Lekarze apelują o zdrowy rozsądek, bezpieczne zachowania i niepoddawanie się euforii rządowej, która głosi, że sobie poradzilismy z wirusem!
UsuńNiestety, w społeczeństwa panuje przekonanie, że pandemia to ściema.
UsuńOstatnio nawet w rozmowie z blogowo-realową znajomą usłyszałam pełne zdziwienia: "ty w to wierzysz"?
UsuńA ja, owszem, mam znajomych, którzy chorowali i jeszcze chorują. Mam znajomych z Włoch i Hiszpanii, którzy widzieli, co się działo.
A w czasie takiej rozmowy poczułam się jak głupek, zmanipulowane naiwniak.
Mam wrażenie, że stworzył się dodatkowy front podziału ludzi.
Coś w tym jest Aniu
UsuńJa też spotykam się z takimi opiniami
Mieszkam gdzie mieszkam i znam chorujące osoby a w pobliskim domu starców umarło 14 osób w ciągu 2 tygodni...
Ale moje argumenty się nie liczą...
Na covid umiera masa ludzi, ale jakoś wszyscy zapomnieli o chorych na inne choroby.
OdpowiedzUsuńDlaczego uważasz że zapomnieli?
UsuńJa niestety o swoich nie mogę zapomnieć
Choć w sumie trochę masz rację
Jest utrudniony dostęp do lekarzy.
To chyba wynika też z tego że nie do końca rozumiemy i COVID. I nie wiemy w jaki sposób najlepiej postępować
zgadzam się z Klaudią, tak to właśnie wygląda
UsuńW naszej przychodni i w wielu innych lekarze cały czas siedzą pozamykani, diagnozują i leczą przez telefon
Hmmm
UsuńKnajpy otwarte
A lekarze....
No a nie, pootwierane od doopy strony
UsuńMiało być no wlasnie
UsuńJa myślę że jeśli chodzi o zakażenia to się okaże za 2 tygodnie
UsuńA jeśli chodzi o inne choroby to później..
Bilans nie będzie ciekawy
nie wiedziałam, gdzie się podpiąć, ale chyba tu... dostępność do lekarzy, byłam se jesieniom mocno chora, odporność silnie siadła i ciągle coś łapię - tylko konsultacja telefoniczna!!! no i ja się najzwyczajniej boję tego wirusa z pierdolonom koronom
UsuńNa pewno dobrze żeś się podpiela
UsuńNo
W pewnym sensie lubię że sier boisz
Boję się ludzi co się nie boją...
Wszyscy śpią
OdpowiedzUsuńPada deszcz
Jest ciepło
I w ogóle
nie fszyscy
Usuń