wtorek, 14 stycznia 2020

A jednak

Nikt się nie spodziewał nadspodziewanego ogromnego sukcesu pierwszego finału WOŚP w Lux

Zebrano kupę kasy ale nie to było najważniejsze

Przyszło mnóstwo ludzi z pozytywną energią
Życzliwość i uśmiech były wszędzie

Może prawie wszędzie
Spotkałam kilku smutnych ludzi.
Przyszli nacieszyć się klęską tego wydarzenia a tu zonk...

Osobiście wierzę że ten zastrzyk dobrej energii przełoży się na budzenie społeczeństwa i burzenie murów między nami

Oczywiście jest promil ludzi jątrzących i chcących za wszelką cene zdeprecjonować wośp i Owsiaka
ale nie udaje im się i to sie liczy!!




20 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała atmosfera, mnóstwo uśmiechu i życzliwości. To musi procentować!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tych smutnych trudno przekonać że szkodzą innym i sobie. To jest po prostu smutne. Ja przeczytałam komentarze na naszym lokalnym portalu to też mi było smutno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze znajdą się tacy i chyba musimy z tym żyć

      Usuń
  4. Nie chce mi sie wierzyc, ze ktos przyszedl w poszukiwaniu kleski, przeciez to wydarzenie laczy ludzi. Moze Ci sie wydawalo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak Ci powiem że to wyznawcy Rydzyka to mi uwierzysz?

      Usuń
    2. Radio ma zasięg ...
      A ludzie wszędzie tacy sami
      Głupich i ograniczonych nie brakuje

      Usuń
    3. Dokładnie Rybenko, nie brakuje....niewazne gdzie mieszkają i jakiego sie nauczyli języka....

      Usuń
  5. Wspaniale chwilę ale niestety tylko chwile. Tak mamy jako naród. I wątpię żeby mur zniknął, zbyt dużo podlosci, jatrzenia i dzielenia. Ale cieszmy się że chociaż są taki chwilę jak orkiestra, inaczej przyszłoby zwariowac wśród "rodaków".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat jest pełen skłóconych narodów. Nie mam poczucia żeby Polacy było w tym względzie gorsi.

      Dobrze że mamy się czym cieszyć i pocieszać:)

      Usuń
    2. Ja natomiast odczuwam @rybenko, że jest w tym ziarno prawdy, co Lidka pisze. Zawiść jest głównym uczuciem, które scala, może niekoniecznie tylko Polaków, ale ogólnie obywateli dawnego bloku wschodniego. Frustracje ma każdy, ale byli niewolnicy systemu wyrażają to w wyjątkowo toksyczny sposób. Będąc jakiś czas za granicą, gdy miałam okazję wchodzić w większe skupisko Polaków lub Litwinów, czułam po jakimś czasie to samo: powietrza, chcę wyjść. Nasi frustraci za wszelką cenę dążą do konfrontacji maskując to troską. Nie podoba się im Twój ubiór? Zapytają, czy nie jest Ci zimno. Nie podoba im się, że wspierasz jakąś fundację, bo myślą, że chcesz być lepsza od nich? Zapytają czemu akurat na koty, a nie na dzieci wpłacasz. Dręczy ich co się dzieje z ubraniami, które oddają za darmo fundacjom (ktoś może na tym zarabia) i że jak oddają śmieci, to potem te ich bezcenne śmieci ktoś przetwarza i zarabia. To naród udręczony cudzą wolnością i strasznym podejrzeniem, że ktoś może być zadowolony.

      Usuń
    3. Zgodzę się że ludzie z byłego bloku wschodniego są inni. Pewnie wiele doktoratów na ten temat powstało dlaczego tak się dzieje.

      Co do Polaków na emigracji ja mam zbyt specyficzną sytuację. Lux nie jest typowym zbiorowiskiem połoninym i osobiście miałam tylko i wyłącznie dobre doświadczenia. Dostałam mnóstwo wsparcia i sama go udzielałam.

      Usuń
  6. jak syn byu mały to jeździłam z nim na świwatełko do nieba , potem trochę raczej przelewy; w tym roku syn byu akurat w domu i zdecydowałam, że pojedziemy w ciągu dnia, bo nie chciałam być w centrum Gdańska w chwili
    upamiętnienie naszego prezydenta, bo jestem zbyt miętka i bym ryczała; ale podniosło mnie na duchu, żw puszki nadal byuy - w okolicy popołudnia szału nie byuo, ale to chyba norma; poryczałam sie dopiero wieczorem przed telewizorem, jestem samorządowcem i PA był jakby moim zwierzchnikiem, którego ceniłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był również moim prezydentem w pewnym sensie. Jestem wściekła że znam ludzi którzy popierają hejt I jątrzenie .
      Jestem wściekła na polskich hierarchów

      Usuń
  7. Rybeńko
    Ponieważ w żaden sposób nie chciałam nikogo zhejtować, bo sama się tym brzydzę, a Tobie życzę jak najlepiej, ostatni raz próbuję wytłumaczyć moje komentarze.
    Z pewnością łączy nas to, że w dobroczynności widzimy dobro, że obie chciałybyśmy, żeby ten świat wyglądał inaczej. Zrozumiałam, że ludzie różnią się poziomem świadomości i wnikliwości, dlatego trudno jest czasem znaleźć wspólny język.
    Nie chciałabym tylko,żeby dobroczynność stała się elementem walki politycznej, bo to niszczy jej czystą ideę. Jeśli ja z różnych powodów, po głębokim namyśle nie biorę udziału w WOŚP, to nie oznacza to, że jestem albo moherem, albo hejterem, albo fanatykiem, albo zawistnikiem itp.
    Nie oburzaj się, że ktoś może widzieć coś z drugiej strony, z innego poziomu świadomości. Ja na siebie muszę też umieć patrzeć i z dołu, i z góry. Ale muszę też wiedzieć, dokąd zmierzam. Patrząc z góry widzę swoje niedoskonałości, błędy, blokady i ograniczenia. Ale to nie znaczy, że siebie hejtuję. Po prostu stwierdzam fakty. Nie jest to zbyt przyjemne, ale konieczne do rozwoju. W pisaniu do Was komentarzy zobaczyłam z góry swoją nadgorliwość w uświadamianiu pewnych faktów, które na początku mogą wywoływać złość lub strach. Mi by i było przyjemniej słyszeć, że jestem świetna, ale nie o to chodzi. Człowiek nie posunie się w rozwoju nie podnosząc świadomości, oszukując sam siebie i ludzi wokół. Kiedyś i ja lubiłam masowe imprezy i wydawało mi się, że tak powinno wyglądać życie. Ale otaczanie się tylko ludźmi, którzy mają takie samo spojrzenie na coś nie prowadzi do rozwoju. A u nas obie strony traktują się jak wrogowie. Lewica nienawidzi prawicy i odwrotnie, zamiast szukać w swoich poglądach tego, co jest najprawdziwszą prawdą i dobrem. Kiedy człowiek nie weryfikuje swoich poglądów, tylko szuka oparcia w jakiejś grupie, na chwile czuje się silniejszy i w jakiś sposób bezpieczny. Ale po odrzuceniu ziemskiego ciała będzie sam na sam ze sobą i o wiele silniej odczuje to, co stara się zagłuszyć w sobie życiem towarzyskim, zabawa czy używkami.
    Mój komentarz zaczęłam od tego, że zwróciłam Ci uwagę na powierzchowne myślenie. Już nie będę w żaden sposób naciskać ani z wami dyskutować, ale zachęcam Cię do głębszej pracy nad sobą i zweryfikowania swoich poglądów.
    Pozdrawiam
    Przedwczorajszy Anonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam szanuje twój pogląd i widzenie świata. Nie widzę w tym hejtu

      Usuń