Ciekawa trochę jestem ile osób przewinęło się przez tego bloga
Nie mówię o przypadkowych odwiedzinach
Mówię o cichych czytaczach
I o tych co przez jakiś czas komentowali
Jest taka grupa z 15 może 20 osób której zniknięcie czy raczej zanikanie odczuwam cały czas. To osoby co były tu od początku
Wszystkich mi brakuje co to ich nie ma
Ale to tak jest
Człowieka spotyka się na jakiś czas i czasem potem drogi się rozchodzą
Nie ma co się użalić
I wiecie co
Nie mam w pamięci niczego złego
Naprawdę
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
obecna ! :ppp
Usuńzostało jeszcze kawy?:D
UsuńMiśka, mamy fszyskie !
UsuńKawał czasu, mnóstwo ludzi, ciekawe rozmowy, na poważnie i na wesoło. Wzruszenia, emocje. Aferki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to Ważne miejsce Rybeńko! <3
Ach te aferki;)))
Usuń❤
Mnie aferki zniechęciły, choć nie odbywały się na moim blogu, to śmierć jednej z blogerek i to co się działo na dość długo przystopowało moje pisanie.
UsuńU mnie nie było wielkich afer
UsuńPrzeważnie raczej dostawałam odpryskami bitew na innych blogach
A czasem były śmieszne jak z Dorotką wielbicielką Macierewicza
😂😂albo z pogodom w Ameryce 😂
UsuńNależę do tych cichych (ale wiernych) - a przyszłam tu z bloga Chustki. Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i wszystkie bywające tu dziewczyny.
OdpowiedzUsuńCiche czytaczki to jak te zagubione owieczki. Się człowiek tak cieszy że się odezwały:))
UsuńBuziaki!
Ja również przeszłam identyczną drogę jak Julita, ja także jako ta owieczka (czy raczej baranek, bo to mój znak zodiaku) milcząco i regularnie raz dziennie odwiedzam to miejsce. Nie zawsze zaglądam do komentarzy, ale post czytam codziennie! :) Uściski i serdeczności dla całego akwarium! Beata
UsuńBeatka
UsuńJakie to miłe jest!
Choć dziwię się że czytasz post a komci nie bo często gęsto ciekawsze są
Rybeńko, po prostu post czytam zwykle przy śniadaniu, to mój taki mały rytuał, a wtedy komentarzy jest jeszcze niewiele, do komci zaglądam jak mam więcej czasu - tak jak teraz podczas długiego weekendu. I fakt - czasem w komentarzach dzieje się, oj dzieje, aż trudno opanować śmiech, fajne kobietki skupiłaś wokół siebie! Beata
UsuńDziękuję❤
UsuńJa tez jestem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi czasem tych starych czasów, wzdech.
Ale życie realne czasami porywa
I nie ma co się na to obrażać
UsuńJest jak jest i jest dobrze:)
Też jestem🙋♀️
OdpowiedzUsuńTo prawda, że człowiek spotyka ludzi na swojej drodze czasami na chwile, czasami na troche dluzej albo na stałe😁
To jakby hazard;)))
UsuńDługo byłam cicha, potem anonimowa, a potem Rybka mnie namówiła i tak tu jestem...
OdpowiedzUsuńTo orka na ugorze to namawianie na adanonimowanie!!
UsuńBardzo się cieszę Bogusiu ze się dałaś namówić
Niektóre odeszły z fochem, porzucając przy okazji inne blogi.
OdpowiedzUsuńCzasem czytelnicy się po prostu znudzą, innym razem zaczyna im brakować czasu i muszą wybierać,
u mnie jest kilka osób, które tylko czekają, aby mi dokopać jeśli jest temat kontrowersyjny
a poza tym się nie odzywają
Różnie bywa
UsuńTo przykra taka świadomość że siedzi wredny troll i czyha!
Wydaje mi się, że często przez nastawienie się zdarza się nadinterpretować słowa i odbierać je ad personam. Oczywiście nie mam tu na myśli klasycznego trollingu.
UsuńI faktycznie inaczej się odbiera takie osoby, które tylko komentują wtedy, gdy się nie zgadzają z treścią, ale z drugiej strony przecież nie mają obowiązku komentowania wszystkiego. Problem polega na tym, w jaki sposób to robią. A gdy jeszcze anonimowo, to trudno nie postrzegać ich działaności jako chęci dokopania autorowi, a przynajmniej wsadzenia kija w mrowisko...
Zdarzają się sytuacje że dochodzi do takich nadinterpretacji. Moim zdaniem zawsze za tym stoi niechęć do takiej osoby
UsuńMnie za chwilę stuknie 15 lat- blog w jednym kawałku, aż się wierzyć nie chce, biorąc pod uwagę ile fajnych blogujących osób znikło, czytelników. Ech...Najbardziej żal i czasem odzywa się tęsknota za tymi, z którymi miało się kontakt bardziej osobisty poprzez emilki, telefon, a i w realu... Ja mam trochę inne podejście, bo nie jestem rasowym blogerem, bardzo długo nie zwracałam uwagi na statystykę, a bloga nie promuję do dziś. Ubolewam też, że coraz trudniej o anonimowość, ale żeby choć trochę jej zachować, to nie lajkuję, nie udostępniam postów blogowych na FB, tych blogów gdzie sama komentuję, bo to ślad do mnie. To co sama publikuję na FB 2/3 znajomych nie ma dostępu, no chyba że ustawię opcję „publiczne”. Także sama w jakiś sposób ograniczam odbiorców czytelników 😉 Ale bardzo jestem wdzięczna tym co są, czytają, komentują, bo pięknie uzupełniają to moje miejsce. I czuję ogromne wsparcie. Nie raz pisałam, że gdy ktoś znika tak bez słowa, to człowiek się martwi, czy wszystko u tej osoby ok. Choć rozumiem, że ktoś już nie chce bywać w jakimś konkretnym miejscu lub w ogóle. Z różnych powodów. Sama przecież miałam takie okresy, ze ani u siebie, ani u innych mnie nie było...
OdpowiedzUsuńJa też rozumiem zniknięcia. Mam już do nich dystans. Czasem tylko sobie mam nadzieję że jeśli ktoś odszedł z niechęci do mnie to mu przeszło;))
UsuńBardzo Cię rozumiem w tym co piszesz o niepromowaniu bloga i anonimowości...
A ja nie wiem jak tu trafilam🙊???ale parę juz latek regularnie podczytuje. I cieszę się że mogę tu być, choć komentuje bardzo rzadko. Cicha czytaczka Ewa
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak lubię czytać takie wpisy:))
UsuńTrafiłam- jak wiele innych-od Chustki. Bardzo przeżyłam afery...co gorsza- trafiłam w realu na ciąg dalszy- poznałam przez przypadek ofiarę Niemęża, a właściwie - jedną z ofiar i to dopiero był szok. Alee...minęło. Mnie najbardziej bolą nagłe blogowe odejścia: i te fizyczne (Xeny nie mogę zapomnieć!) , i te nagłe zakończenie albo zamknięcie bloga! Zawsze sobie myślę Szymborską "Tego się nie robi...kotu:)". No jak tak można- przywiązać, rozkochać w sobie i zniknąć bez słowa:) Dziewczyny-bądźcie i piszcie!
OdpowiedzUsuńJa też byłam wtedy w szoku, Basiu. Ale pozytywny skutek był taki, że dotarło do mnie, że blog to nie życie. Wszystkim się wydawało, że znają Chustkę i jej zycie, a tu niespodzianka. Trochę czułam się nabrana, choć nie komentowałam jeszcze wtedy wcale.
UsuńBogusiu, to jasne, że blog to nie życie. Czytelnik wyrabia sobie pewne wyobrażenie, najczęściej złudne, a raczej po prostu niepełne, bo to autor moderuje ile z siebie i swojego życia odkrywa, a słowa dają pole do nadinterpretacji.
UsuńI jeszcze jedno, akurat nie znam bloga Chustki, choć raz trafiłam chyba przez polecony tam jakiś post, ale po aferach blogowych u Miriam, stwierdziłam, że nie będę śledzić i jak dobrze to pamietam, to nawet enigmatycznie wspomniałam o tym u siebie lata temu. Chcę tylko powiedzieć, że osoba poznana w czasie walki z chorobą, może być zupełnie inna, niż była przed. Nie musi, ale może...
A o co chodzi z blogiem Chustki i Niemęzem? Tylko nie mówcie, ze przekręt!
UsuńBasia
UsuńPięknie napisałaś o tym rozkochaniu!!!
Będę sobie przypominać w razie kryzysu
Bogusia
UsuńTeż czułam się nabrana
Livia
UsuńA znałas bloga Chustki?
Niemąż okazał się przestępcą. Gwałcicielem
W zbiórce nawet wzięłam udział. Mam nadzieję, że rzeczywiście dla Jasia.
UsuńZastanawia mnie dlaczego tego Niemęża tak broniła jedna blogerka...
UsuńA skąd to wiecie?No ze on taki potwór
UsuńBloga Chustki czytałam.Ale tam on był przedstawiony jako bardzo dobry człowiek. To się w glowie nie mieści, podczytałam trochę w internecie. Przecież Chustka nic nie wiedziała!!! Ale jak to możliwe??
UsuńOczywiście że wiedziała
UsuńTylko nie dzieliła się z nami tą wiedzą
Ulka
UsuńJuż nie pamiętam jak to wyszło. Ale to nie są plotki. I nie mówię że był potworem. Głęboko wierzę że był dobry dla Joanny i był ogromnym wsparciem dla niej w chorobie i umieraniu
Co nie zmienia faktu że siedział w więzieniu za gwałt
Uzyskał przerwę w odbywaniu kary, aby zaopiekować się chorą zoną...( ten ślub w więzieniu) myślę, że było w tym mnóstwo wyrachowania.
UsuńJa też trafiłam od Chustki. Matko jaka byłam naiwna wierząc we wszystko, jak przeżywałam co będzie z Jasiem... ( biedne dziecko bez mamy z " takim" ojcem.Potem przypadkiem trafiłam na artykuły i szok...
UsuńTak jak piszecie , blog to albo tylko fragment życia albo takie życie jakie chce wykreować autor lub ja my interpretujemy wpisy.
Absolutnie!
UsuńJa też o wielu rzeczach nie piszę
Swoją drogą ciekawe jak odbierają bloga te osoby które znam w realu. Czy też widzą jakąś kreację??
Myślę, że nawet najbardziej osobiste blogi więcej przemilczają niż wyjawiają. To jest naprawdę tylko skrawek ujęty w jakąś opowieść. Jednostronną.
UsuńI filtrowaną
UsuńBo ta blogerka jest adwokatem i twierdziła, że sądom tez się zdarza mylić. Ale to na pewno nie ten przypadek byl;)
UsuńSą blogerzy, którzy pod swoimi postami nie odpowiadają na komentarze, bądź robią to rzadko lub enigmatycznie, a one bywają istotnym uzupełnieniem obrazu jaki malują w postach. Szczególnie, jeśli w postach często posługują się metaforą, niedopowiedzeniem etc...
UsuńDlatego jednych można lepiej poznać innych mniej, ale to nigdy nie będzie pełny obraz...
No. Nie będzie
UsuńOwszem
UsuńSądy się mylą
Ale tak duży wyrok za gwałt w Polsce to musiały być solidne dowody
Rybeńko, gwałciciel zawsze jest i będzie potworem !
UsuńJa tez nie powiem siem trochem zdziwiłam.
UsuńI rozumiałam ze viki nie chciała tego ukrywać, bo to jakby być współwinnym.
Gaguniu
UsuńOczywiście
Choć może być dla kogoś miły!
Ja też rozumiałam viki. Nie rozumiałam Moniki
UsuńCo tu dużo mówić-lubię to miejsce.Za całokształt ������
OdpowiedzUsuńTak! I jest od czego zacząć dzień!
UsuńChlip chlip
UsuńWzruszam się...
❤
Twój blog jest niezbędny!
OdpowiedzUsuńJest jak miejsce, gdzie, po podróży, można wpaść i się ogrzać;D
Czasem nie wchodzę, jak real wciąga, ale fajnie.
O zamknięciu swojego myślę często, ale to kawał historii i żal;D
❤❤❤
UsuńOtwieram komputer, najpierw sprawdzam pocztę,potem wiadomości,a potem czytam co napisała Rybka.
OdpowiedzUsuńOooo
UsuńTo miłe
Choć zaraz się stresuje bo przeważnie pisze jakby nic
Ja robię podobnie jak Livia:)
UsuńOooo
UsuńChoć właściwie
Czemu jestem na końcu??!!
Ostatni będą pierwszymi...
UsuńJa sama nie zawsze zaczynam dzień od siebie;))
UsuńU mnie kolejność inna: blog Rybki, wiadomości. Wchodzę często ( może to nałóg? - ale na odwyk nie zamierzam iść!).
UsuńDzięki Tobie poznałam M❤ i kiedy potrzeba dostaję wsparcie.
Dzięki że jesteś!
Bo na koniec zostawia się najciekawsze:)
UsuńWitam,ja z tych "milczacych"raczej ,Rybenko czytam Cie od poczatku ,wpadam tez do Miski i Futrzaka,czasem cos tam napisalam na poczatku ale rzadko .Pozdrawiam serdecznie wszystkie czytaczki i Ciebie Rybenko .Eliza
OdpowiedzUsuńChcialam jeszcze dodac ,ze ja tez "rakowa"wiec trafilam do Ciebie z bloga Chustki
OdpowiedzUsuńCieszę się że Rakowa i jesteś
UsuńTyle lat życia to nie byle co;)
Bywaj i odzywaj się. Jeśli masz ochotę na to:))
W lutym minie 5 lat , odkąd mam konto. Zostałam zmuszona przez Ciebie do założenia go 👍
OdpowiedzUsuńA przyszłam tytaj kilka tygodni lub miesięcy wcześniej, od Wojowniczej.
I też rzadziej piszę, brakuje mi tego , że kiedyś miałam więcej czasu. Było wesoło na blogach , najpierw pisalyśmy u Ciebie, później przenosilyśmy się do laili😃 Lola też jeszcze wtedy czasem post napisała, i zawsze rozśmieszały mnie jej i Ajdy komentarze 😄
Usuń5 lat??!!
UsuńAsz poszuam sprawdzić w archiwach ! 25 lutego 2015 .
UsuńNo no no
UsuńTo się szykuje bibka na blogu
Może wino otforzymy??!!
Ależ pędzi czas!!
UsuńTylko czy łono nie popsute! 🙈
UsuńMeluś, czyje łono jest popsute?😲🤭
UsuńJak nie otwierała i nie wąchała to może stać sto lat 😝
UsuńSyn podrośnie to wypije 😄😄
Obawiam siem ze f tej temperaturze to tego. No.
UsuńOj tam, roksanko, czepiasz się suuwek 😝
UsuńJa tam nie wiem, temp pokojowom ma fino, ciepło ma, koło kocyka stoi 😜
Niestety
UsuńTo nie jezd dobra okoliczność dla wina:pp
Faktycznie! Zapomniałam ze te stuletnie to w piwnicach leżą 😂 U mnie wino schodzi na bierząco wiec nie pojmuje takich problemów 😄😄
UsuńTeraz to już na zawsze będzie wino dekoracyjne 😄
UsuńOśmielę się rzec
UsuńKULTOWE!!
To wiadomo
UsuńCzyli że jezd do niczego?! 😱
UsuńJa bloga czytam w pracy przy śniadaniu. Komentarze zostawiłam kilka razy. Więcej skasowanych niż opublikowanych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBietka
UsuńNie wiem czy pamiętam
Nie bój się! Tutaj się lubimy i nie atakujemy fajnych czytaczek:)
To kolejna zaleta Rybki, że każdego miło wita! Nie wyróżnia, nie faworyzuje, dobra królowa! 😀
UsuńKrulowa!!!
UsuńPrzypomniała mi się taka czytaczka co wydawała się miła a nagle wylał się z niej wielki jad i tak mnie nazwała...
tak, przyznaję...jestem cichym skrytoczytaczem. Trafiłam tu z bloga Chustki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Pozdrawiam też!!
UsuńAle fajnie, że tyle cichych czytaczek się odezwało!
OdpowiedzUsuńŚmiało Dziewczyny! ♥️🤗
Prawda? 😊😊😊
UsuńDziewczyny do klawiatur! Eee jakoś nie brzmi jak na traktory, ale wicie i rozumicie😀
UsuńCzytam już kilka lat i zaglądam codziennie. Nie pamiętam jak trafiłam. Pozdrawiam ;) joanna
OdpowiedzUsuńOjej
UsuńZnowu stresuje mnie jutrzejszy post!
Buziaki
Zawsze możesz liczyć na Melę i jej telefon 🤪
UsuńAle ze co? Ja ma pisać posty?! 😱😜😄
UsuńTo byłby czad!!
UsuńHehe, pamietauabym co pointy dzień oefnie😄
UsuńNie czepiajmy się szczegółów
UsuńDobrze że nie hezdes drobuazgowa🤗😂
UsuńWszyscy piszą skąd tu trafili, więc ja jeszcze raz podziękuję Klarce, bo kiedy znalazłam się w szpitalu, przybiegła tu prosząc Was o moce. No i dzięki nim, żyję bez torebeczki, wciąż ;p❤️ A w szczegółach to już po jakimś czasie z bloga Laili. Bardzo cenię sobie, to miejsce, nawet zalogowałam się na drugie konto, żeby móc komentować z telefonu😜
OdpowiedzUsuńOjej😍😍😍😍
UsuńTeraz to mnie trochę zatkało !!
Ja pamiętam jak Klarka opisała swoją ewolucję. Jak na początku patrzyła na mój blog jak na raroga
Ja Ciebie roksanko poznałam j u li uli właśnie 😘
UsuńU laili czyli 😄
UsuńLuli luli
Usuń😘
UsuńRoksanno, ja w takim przypadku łapię się wszystkiego, proszę każdego, piszemy tu o tych, co poznikali, ale ze świata blogowego - sama wiesz - ile z nas odeszło na zawsze. Miałam w linkach, pisałam, komentowałam, i potem nawet na pogrzeb nie można jechać bo blogerzy przeważnie anonimowi.
Usuńrybenko już się tłumaczę - to był czas, gdy byłam świeżo po zmasowanych wieloletnich atakach z pierwszej strony onetu, i tam królowała młodzież z gimnazjum nie pIsZąCa Na PrZyKłaD taką czcionką, celowo robiąca mnóstwo błędów, wulgarna, odrażająca, oni mi wyrządzili dużo złego i kiedy natknęłam się na "wymuszony" styl, na blog, w którym zawsze była dyskusja jak na czacie czyli między stałymi uczestnikami to mnie zmroziło, dopiero rekomendacja Miśki pozwoliła mi poznać, okopać się i poczuć lepiej niż u siebie
mam gorączkę i ledwo widzę na oczy, dlatego tak nieskładnie
UsuńKlarko
UsuńMam nadzieję że się nie tłumaczysz
Ja cały czas trwam w zdziwieniu że tu bywasz i się dobrze tu czujesz
Dla mnie to prawdziwy zaszczyt!
Ale sie cieszę Klarko😘
UsuńDziś bardzo sentymentalnie😊
OdpowiedzUsuńNo właśnie!
UsuńA przecież życie jest ekscytujące
Liverpool wygrywa z Manchesterem!!
A ja mam bezbożnych fachowców, którzy pracują w niedzielę🙈
UsuńChowam się przed nimi w sypialni i produkuję konentarze😱
I to jest kwintesencja dobrego wyboru:ppp
UsuńCzytam od kilku lat a trafiłam tutaj z bloga Gosi z " Za moimi drzwiami ".Nie komentuję ale czytam wszystko i moce wysyłam jak potrzeba bo sama wiem jakie są potrzebne.Pozdrawiam :) Beata z R.
OdpowiedzUsuńGosia to jest Ktoś!!!
UsuńDziękuję za te moce!
One czasem niezwykle są skuteczne!
Gosia to kocia Królowa ( właściwie psia także).W środę to i ja chętnie przygarnę jakieś moce:)Beata z R.
OdpowiedzUsuńTo ślemy 🙌🙌🙌
UsuńBeata z R!!
UsuńChętnie moce uruchomimy!
Jeśli chcesz możesz nawet napisać na co:)
Ja bym wzięła jutro. Ginekolog.
Całe wiadro z Tobą!
UsuńJutrzejsze moce też lecą ❤
UsuńI ode mnie moc MOCY ♥️
UsuńTo i ja się podepnie z pomocami
UsuńZ mocami!
UsuńPomoce to jest to!!
UsuńMela, a mogłabyś mi pomóc? Np w umyciu okien 😋😛😜
UsuńMarzycielko, moje też do mycia i nie mam kiedy 🙄
UsuńI moje moce😁😁
UsuńDziękuję!Rak piersi, obustronny,dwa lata minęło. W środę kontrolne usg.Beata z R.
OdpowiedzUsuńOgrom mocy dla Cię💕💖
UsuńDwa lata raptem...
UsuńCzuje twój stres!
Idziemy tam z Tobą!!
Mamy wyprawę jak wiesz!
A skoro usg to piersi ocalały?
Ogrom mocy !!!
UsuńI widzisz tu nie krzyczom za zue podpiencie.
Ciii
UsuńKszyczom
Ale nie tak od razu:ppp
Ocalały obie.Nie krzykajcie, nawet nie zauważyłam,że źle się podpięłam.Beata z R.
OdpowiedzUsuńBeatka z R
UsuńBliska jestem szantażu emocjonalnego. Że się nie pogniewam a Ty się zalogujesz;)))
Ale nie jestem aż taka😨
Cieszę się że masz obie piersi. Że wyszłaś z tego. Widocznie byłaś wcześnie zdiagnozowana i to jest fantastyczna wiadomość.
Hormonozalezny?
Her jaki?
Beata ja też na początku miałam problemy z podpinaniem. 😄
UsuńZaloguję się jak dojadę do domu i będę miała laptopa choć nie bardzo wiem jak. Hormonozależny. Beata z R.
OdpowiedzUsuńDasz radę!!!
UsuńCzekamy!!!
Dobrze że hormonalny:))
To i ja "wyjdę z ukrycia" Czytam już dobry rok...wspieram duchowo, wysyłam moce i pozytywną energię... Jak tylko taka potrzebna...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Gosia
Dziękuję
UsuńSkrytoczytaczki to jest to:))
P. S.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to miejsce...
Gosia
UsuńJakieś moce potrzebne?
Dziękuję też❤❤❤
Próbuję się logować
OdpowiedzUsuńJuż wygląda lepiej!!!
UsuńBeata, aż się wzruszyłam :)) taka swieżynka co konto zakłada :)) aż mi się przypomniało jak swoje zakładałam
UsuńTo było chyba w czterdzistym dziewiątym 😄😄
Nieeeee
UsuńTo było przed wojną!!!
Lola
O skąd my się znamy??!!
Najpierw trafiłam do Li, od niej do Chustki gdzie się nie udzielałam i do viki gdzie viki bardzo serdecznie witała i tam można powiedzieć rozwinęłam sfe skrzydła 😄 Tam pamietam zauważyłam i rybenke i Gage i tym śladem doszłam na wymuszony. To się w głowie nie mieści ze te lata tak lecą 😱
UsuńKompletnie się nie mieści!!!
UsuńAle jestem zaskoczona
Jak to najpierw była li??
Swoją drogą to ona umie pisać!!!
Czytałam wcześniej kilka innych blogów na które trafiłam przypadkiem, szukając autora książki. Padłam ze o pacz pani ludzie piszą pamiętniki i dają czytać a nie chowają pod majtkami 😄😄
UsuńI szukając następnych wpisałam w wyszukiwarkę blogi i wyskoczył mi jakiś konkurs blogowy. zaczęłam czytać i spodobała mi się właśnie Li.
Że ja nie znam tej historii!!
UsuńI pomyśl sobie o skutkach tych poszukiwań!!
Znasz tylko zapomniałaś 😹
UsuńW tym konkursie brała tez udział Chustka, tak tez o niej trafiła duża grupa czytelników bo prawie wygrała.
Chyba poszukam tego prześcieradła...
UsuńJa też jestem (byłam) wielbicielką Li.Bardzo jej życzyłam,by wygrała konkurs na Bloga Roku czy jakoś tak:)No i znałam ją z telewizji z programu kulinarnego,jest kobietą wielu talentów,jak widać.
UsuńWzdech :)
UsuńJa też ja bardzo.
UsuńI teraz też ją cenię
Myślę że gdyby one obie. Viki i li pogadaly osobiście by się dogadały
użyłam czasu przeszłego tylko dlatego,ze ona już teraz bardzo rzadko pisze:))
UsuńRozumiem tem czas
UsuńCzasy blogowe są teraz inne. To teraz pewne
Nie taka swieżynka choć na blogach nie komentowałam jako zalogowana��
OdpowiedzUsuńNo to tego;)))
UsuńA awatarek?!
UsuńTy rybenka nie przesadzaj z tymi wymaganiami 😄
UsuńTy Lola!!
UsuńWspieraj a nie siem wtrancasz!!!
Jak się sprężę to będzie i awatarek
UsuńSprężaj się zatem!!
UsuńMuszę zmienić torebkę btw
UsuńSorki, tylko muszę zobaczyć swojego nowego avatarka
UsuńPienkny!!
UsuńZaniedbałam janioły i dziś przy okazji zapytania Beaty o awatarka, nawróciłam się 😄
Usuńja nie pamietam jak trafilam. Przypadkiem okazalo sie, ze mamy wspolna kolezanke w realu.
OdpowiedzUsuńzagladam codziennie
Ela z Brukseli
Ciągle ją mamy??
UsuńBeata, mama Olgi. przez chwile z Bru
OdpowiedzUsuńZnam oczywiście:)))
UsuńNie pamiętam żebym o tym wiedziała
Ten brak pamięci o niczym nie świadczy 👨🚀
Bałam się że chodzi o Mariolę
UsuńA ona nie żyje...
A masz kontakt z Beatą?
UsuńBardzo ją lubię
Choć dawno nie widziałam się z nią
Mam , ale glownie fbookowy. nie jezdze niestety do Wawy ale i ona coraz rzadziej do Bru.
OdpowiedzUsuńCos wspominala, ze moze do Luxa sie wybierze. Ale nie wiem na ile to w koncu realne.
Olga to juz kawal kobiety
Oj tak
UsuńA Beata...
Bardzo mnie mądrze wsparła w chorobie...
Dziękuję wszystkim
OdpowiedzUsuńSkryto on jawno czytaczom
Wzrusza mnie że nikt nie przybył żeby mi dokopać
To dla mnie ważna lekcja bo tego no. Nie uważam się za taką jaką bym chciała być...
Spijcie dobrze
Wszystkie jesteście mu bliskie
Nie zamknę się za szybko:))
❤❤❤
UsuńNo trudno, nadal odezwę się jako anonim. Próbuję z całych sił zalogować się ale wszystkie możliwości haseł wykorzystałam i nic, nadal mnie nie poznaje.:) Czytam regularnie od samego początku, bywam prawie codziennie ale nie komentuję bo boję się,że nie będę systematyczna (bo z natury nie jestem) i wypada żebym się z tego braku systematyczności jakoś wytłumaczyła a to jest bardzo dla mnie frustrujące. To tylko czytam ale jestem z tirem dobrych myśli jak trzeba, uśmiecham się często ale i martwię się jak coś nie tak się układa.Pamiętam kiedyś dyskusję tu albo u Roksanny (którą też czytam regularnie), że takie anonimowe czytanie jest nie w porządku i generalnie się z tym zgadzam ale mam taki defekt i nie wiem czy da się naprawić.Pracuję nad sobą wiele lat ale efekt marny a czasu nie cofnę choć taki reset byłby najlepszą terapią.W każdym razie żaden ze mnie anonim, może poprawię się choć trochę i przynajmniej zaloguję się uczciwie. :) AlaD.
OdpowiedzUsuńO, zalogowałam się jednak.:)
UsuńAla
UsuńMi nie przeszkadza że ktoś cicho sobie czyta. Naprawdę. Był taki blog że trzeba było się zameldować i komentować ale już dawni mnie z niego wyrzucili;))
Rybeńko, wiem,że nie wyrzucasz bo już byłoby po mnie. :) I to też nie jest tak, że zupełnie nie mam nic dopowiedzenia.:)
UsuńNo ja myślę;)))
UsuńTo byl dobry dzien😁😁😁
OdpowiedzUsuńRybenko ja jak za starych czasuf postrafiam wszystkje fariadki. Skoro na sentymenty sie zebralo to tak% Zaczelam grzebac u wujka google na temat uszkodzen sluchu po gentamycyn antybiotyk. Zmusila mnie rozpacz Jako matki syna. Przypadkiem znalazlam sie na bloga roku 2010 i kibicowalam calym serduchem Emili mamie Laury.byla 2,a 1 miejsce zdobyla Ania i jej nieborak. Po Ani placze do zawsze. Czytalam chustke Ksene i czytalam ciebie. Nawet udalo mi sie spare raus u ciebie ftroncic spare slow,ale es takie mondre piszecie i od dazu odpowiadacie,a ja taka glupia niedouczona nie umie.lubialam czytac Viki Li. Tak sie Wszystko smutne pokomplikowalo ,ze az zal. Ja to ta niedaleko od Trier co znalazla siostra przyrodnia jesli pamietasz? Buziaki sle dla ciebie i tych co biegnie trwaja.irena
OdpowiedzUsuńIrena
UsuńPamiętam cię!!
Ja zaglądam z doskoku, praktycznie nic o Tobie nie wiem. Trafiłam z komentarzy, które zostawiasz u Klarki. Jestem długo, ale bardzo gościnnie. Jakby z kategorii "człowiek z tego samego autobusu". ;-)
OdpowiedzUsuńI też super:)))
UsuńA ja przyszłam z Kurnika, też już ładnych parę lat temu. Zupełnie przypadkowo. I jeszcze pamiętam jak mnie cofnęło na wstępie z powodu fonetycznej polszczyzny nieortograficznej ( bo ja baaardzo po polsku ładnie lubię i chcę, chociaż zawsze można jeszcze poprawniej ), ale się przemogłam, bo przecież liczy się treść bardziej niż forma. Więc czytam sobie często, komentuję rzadko. I miło jest.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńI nie piszemy tak bo nie umiemy dobrze pisać
To taki blogowy wygłup
No przecież w końcu pokumałam, proszę Rybeńki. :-)
UsuńJa to zawsze czuję że muszę się wytłumaczyć;)
Usuńfstyt;D
Usuńale jak fajnie;D
Jak mi ostatnio Grześ napisał -kocham ciem mamo, to się wystraszyłam, ze albo cofa się w rozwoju, albo, nie daj Bóg, czyta blogi - na szczęście tylko chciał zażartować;D
Przyznaję się, że jestem regularnym czytaczem biernym...od wielu lat. Sporadycznie coś napiszę. O ile pamiętam, to trafiłam tutaj z bloga adoratorki 'dobrej zmiany', kiedy jej blog miał jeszcze charakter rękodzielniczy. Nie mam doświadczeń onkologicznych (żadnych, nawet dalszorodzinnych), wiem że jestem w tej kwestii czterolistną koniczynką :) Ale brak pewnego wspólnego mianownika nie ma znaczenia kiedy okazauje się, że jest o wiele większa współnota poglądów i myśli. Cenię Was za otwartość, szczerość i odwagę pisania rzeczy niepopularnych, przeważnie bardzo osobistych. I ten poziom kultury, życzliwość dla innych, tolerancja. To są wartości naprawdę rzadkie w świecie, nie tylko wirtualnym. No i przede wszystkim poruszane są tu tematy ważne i niekiedy trudne. W 'słodko-pierdzącym' (określenie zapożyczone, nie pamiętam od kogo) świecie blogów to też rzadkość. Po prostu warto tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńaleś przepraszam bardzo, my też sobie słodzimy;D
Usuńw świecie hejtu i dopieprzania za wszystko, miłe słowo na wagę złota;D