niedziela, 10 listopada 2019

O nieobecnych

Ciekawa trochę jestem ile osób przewinęło się przez tego bloga
Nie mówię o przypadkowych odwiedzinach
Mówię o cichych czytaczach
I o tych co przez jakiś czas komentowali

Jest taka grupa z 15 może 20 osób której zniknięcie czy raczej zanikanie odczuwam cały czas. To osoby co były tu od początku

Wszystkich mi brakuje co to ich nie ma

Ale to tak jest

Człowieka spotyka się na jakiś czas i czasem potem drogi się rozchodzą
Nie ma co się użalić

I wiecie co
Nie mam w pamięci niczego złego
Naprawdę


212 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kawał czasu, mnóstwo ludzi, ciekawe rozmowy, na poważnie i na wesoło. Wzruszenia, emocje. Aferki ;)
    Dziękuję Ci za to Ważne miejsce Rybeńko! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie aferki zniechęciły, choć nie odbywały się na moim blogu, to śmierć jednej z blogerek i to co się działo na dość długo przystopowało moje pisanie.

      Usuń
    2. U mnie nie było wielkich afer
      Przeważnie raczej dostawałam odpryskami bitew na innych blogach
      A czasem były śmieszne jak z Dorotką wielbicielką Macierewicza

      Usuń
    3. 😂😂albo z pogodom w Ameryce 😂

      Usuń
  3. Należę do tych cichych (ale wiernych) - a przyszłam tu z bloga Chustki. Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie i wszystkie bywające tu dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciche czytaczki to jak te zagubione owieczki. Się człowiek tak cieszy że się odezwały:))
      Buziaki!

      Usuń
    2. Ja również przeszłam identyczną drogę jak Julita, ja także jako ta owieczka (czy raczej baranek, bo to mój znak zodiaku) milcząco i regularnie raz dziennie odwiedzam to miejsce. Nie zawsze zaglądam do komentarzy, ale post czytam codziennie! :) Uściski i serdeczności dla całego akwarium! Beata

      Usuń
    3. Beatka
      Jakie to miłe jest!
      Choć dziwię się że czytasz post a komci nie bo często gęsto ciekawsze są

      Usuń
    4. Rybeńko, po prostu post czytam zwykle przy śniadaniu, to mój taki mały rytuał, a wtedy komentarzy jest jeszcze niewiele, do komci zaglądam jak mam więcej czasu - tak jak teraz podczas długiego weekendu. I fakt - czasem w komentarzach dzieje się, oj dzieje, aż trudno opanować śmiech, fajne kobietki skupiłaś wokół siebie! Beata

      Usuń
  4. Ja tez jestem i pozdrawiam.
    Szkoda mi czasem tych starych czasów, wzdech.
    Ale życie realne czasami porywa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie ma co się na to obrażać
      Jest jak jest i jest dobrze:)

      Usuń
  5. Też jestem🙋‍♀️
    To prawda, że człowiek spotyka ludzi na swojej drodze czasami na chwile, czasami na troche dluzej albo na stałe😁

    OdpowiedzUsuń
  6. Długo byłam cicha, potem anonimowa, a potem Rybka mnie namówiła i tak tu jestem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To orka na ugorze to namawianie na adanonimowanie!!
      Bardzo się cieszę Bogusiu ze się dałaś namówić

      Usuń
  7. Niektóre odeszły z fochem, porzucając przy okazji inne blogi.
    Czasem czytelnicy się po prostu znudzą, innym razem zaczyna im brakować czasu i muszą wybierać,
    u mnie jest kilka osób, które tylko czekają, aby mi dokopać jeśli jest temat kontrowersyjny
    a poza tym się nie odzywają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie bywa

      To przykra taka świadomość że siedzi wredny troll i czyha!

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że często przez nastawienie się zdarza się nadinterpretować słowa i odbierać je ad personam. Oczywiście nie mam tu na myśli klasycznego trollingu.
      I faktycznie inaczej się odbiera takie osoby, które tylko komentują wtedy, gdy się nie zgadzają z treścią, ale z drugiej strony przecież nie mają obowiązku komentowania wszystkiego. Problem polega na tym, w jaki sposób to robią. A gdy jeszcze anonimowo, to trudno nie postrzegać ich działaności jako chęci dokopania autorowi, a przynajmniej wsadzenia kija w mrowisko...

      Usuń
    3. Zdarzają się sytuacje że dochodzi do takich nadinterpretacji. Moim zdaniem zawsze za tym stoi niechęć do takiej osoby

      Usuń
  8. Mnie za chwilę stuknie 15 lat- blog w jednym kawałku, aż się wierzyć nie chce, biorąc pod uwagę ile fajnych blogujących osób znikło, czytelników. Ech...Najbardziej żal i czasem odzywa się tęsknota za tymi, z którymi miało się kontakt bardziej osobisty poprzez emilki, telefon, a i w realu... Ja mam trochę inne podejście, bo nie jestem rasowym blogerem, bardzo długo nie zwracałam uwagi na statystykę, a bloga nie promuję do dziś. Ubolewam też, że coraz trudniej o anonimowość, ale żeby choć trochę jej zachować, to nie lajkuję, nie udostępniam postów blogowych na FB, tych blogów gdzie sama komentuję, bo to ślad do mnie. To co sama publikuję na FB 2/3 znajomych nie ma dostępu, no chyba że ustawię opcję „publiczne”. Także sama w jakiś sposób ograniczam odbiorców czytelników 😉 Ale bardzo jestem wdzięczna tym co są, czytają, komentują, bo pięknie uzupełniają to moje miejsce. I czuję ogromne wsparcie. Nie raz pisałam, że gdy ktoś znika tak bez słowa, to człowiek się martwi, czy wszystko u tej osoby ok. Choć rozumiem, że ktoś już nie chce bywać w jakimś konkretnym miejscu lub w ogóle. Z różnych powodów. Sama przecież miałam takie okresy, ze ani u siebie, ani u innych mnie nie było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też rozumiem zniknięcia. Mam już do nich dystans. Czasem tylko sobie mam nadzieję że jeśli ktoś odszedł z niechęci do mnie to mu przeszło;))

      Bardzo Cię rozumiem w tym co piszesz o niepromowaniu bloga i anonimowości...

      Usuń
  9. A ja nie wiem jak tu trafilam🙊???ale parę juz latek regularnie podczytuje. I cieszę się że mogę tu być, choć komentuje bardzo rzadko. Cicha czytaczka Ewa

    OdpowiedzUsuń
  10. Trafiłam- jak wiele innych-od Chustki. Bardzo przeżyłam afery...co gorsza- trafiłam w realu na ciąg dalszy- poznałam przez przypadek ofiarę Niemęża, a właściwie - jedną z ofiar i to dopiero był szok. Alee...minęło. Mnie najbardziej bolą nagłe blogowe odejścia: i te fizyczne (Xeny nie mogę zapomnieć!) , i te nagłe zakończenie albo zamknięcie bloga! Zawsze sobie myślę Szymborską "Tego się nie robi...kotu:)". No jak tak można- przywiązać, rozkochać w sobie i zniknąć bez słowa:) Dziewczyny-bądźcie i piszcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też byłam wtedy w szoku, Basiu. Ale pozytywny skutek był taki, że dotarło do mnie, że blog to nie życie. Wszystkim się wydawało, że znają Chustkę i jej zycie, a tu niespodzianka. Trochę czułam się nabrana, choć nie komentowałam jeszcze wtedy wcale.

      Usuń
    2. Bogusiu, to jasne, że blog to nie życie. Czytelnik wyrabia sobie pewne wyobrażenie, najczęściej złudne, a raczej po prostu niepełne, bo to autor moderuje ile z siebie i swojego życia odkrywa, a słowa dają pole do nadinterpretacji.
      I jeszcze jedno, akurat nie znam bloga Chustki, choć raz trafiłam chyba przez polecony tam jakiś post, ale po aferach blogowych u Miriam, stwierdziłam, że nie będę śledzić i jak dobrze to pamietam, to nawet enigmatycznie wspomniałam o tym u siebie lata temu. Chcę tylko powiedzieć, że osoba poznana w czasie walki z chorobą, może być zupełnie inna, niż była przed. Nie musi, ale może...

      Usuń
    3. A o co chodzi z blogiem Chustki i Niemęzem? Tylko nie mówcie, ze przekręt!

      Usuń
    4. Basia
      Pięknie napisałaś o tym rozkochaniu!!!
      Będę sobie przypominać w razie kryzysu

      Usuń
    5. Bogusia
      Też czułam się nabrana

      Usuń
    6. Livia
      A znałas bloga Chustki?
      Niemąż okazał się przestępcą. Gwałcicielem

      Usuń
    7. W zbiórce nawet wzięłam udział. Mam nadzieję, że rzeczywiście dla Jasia.

      Usuń
    8. Zastanawia mnie dlaczego tego Niemęża tak broniła jedna blogerka...

      Usuń
    9. A skąd to wiecie?No ze on taki potwór

      Usuń
    10. Bloga Chustki czytałam.Ale tam on był przedstawiony jako bardzo dobry człowiek. To się w glowie nie mieści, podczytałam trochę w internecie. Przecież Chustka nic nie wiedziała!!! Ale jak to możliwe??

      Usuń
    11. Oczywiście że wiedziała
      Tylko nie dzieliła się z nami tą wiedzą

      Usuń
    12. Ulka
      Już nie pamiętam jak to wyszło. Ale to nie są plotki. I nie mówię że był potworem. Głęboko wierzę że był dobry dla Joanny i był ogromnym wsparciem dla niej w chorobie i umieraniu
      Co nie zmienia faktu że siedział w więzieniu za gwałt

      Usuń
    13. Uzyskał przerwę w odbywaniu kary, aby zaopiekować się chorą zoną...( ten ślub w więzieniu) myślę, że było w tym mnóstwo wyrachowania.

      Usuń
    14. Ja też trafiłam od Chustki. Matko jaka byłam naiwna wierząc we wszystko, jak przeżywałam co będzie z Jasiem... ( biedne dziecko bez mamy z " takim" ojcem.Potem przypadkiem trafiłam na artykuły i szok...
      Tak jak piszecie , blog to albo tylko fragment życia albo takie życie jakie chce wykreować autor lub ja my interpretujemy wpisy.


      Usuń
    15. Absolutnie!
      Ja też o wielu rzeczach nie piszę

      Swoją drogą ciekawe jak odbierają bloga te osoby które znam w realu. Czy też widzą jakąś kreację??

      Usuń
    16. Myślę, że nawet najbardziej osobiste blogi więcej przemilczają niż wyjawiają. To jest naprawdę tylko skrawek ujęty w jakąś opowieść. Jednostronną.

      Usuń
    17. Bo ta blogerka jest adwokatem i twierdziła, że sądom tez się zdarza mylić. Ale to na pewno nie ten przypadek byl;)

      Usuń
    18. Są blogerzy, którzy pod swoimi postami nie odpowiadają na komentarze, bądź robią to rzadko lub enigmatycznie, a one bywają istotnym uzupełnieniem obrazu jaki malują w postach. Szczególnie, jeśli w postach często posługują się metaforą, niedopowiedzeniem etc...
      Dlatego jednych można lepiej poznać innych mniej, ale to nigdy nie będzie pełny obraz...

      Usuń
    19. Owszem
      Sądy się mylą
      Ale tak duży wyrok za gwałt w Polsce to musiały być solidne dowody

      Usuń
    20. Rybeńko, gwałciciel zawsze jest i będzie potworem !

      Usuń
    21. Ja tez nie powiem siem trochem zdziwiłam.
      I rozumiałam ze viki nie chciała tego ukrywać, bo to jakby być współwinnym.

      Usuń
    22. Gaguniu
      Oczywiście
      Choć może być dla kogoś miły!

      Usuń
    23. Ja też rozumiałam viki. Nie rozumiałam Moniki

      Usuń
  11. Co tu dużo mówić-lubię to miejsce.Za całokształt ������

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój blog jest niezbędny!
    Jest jak miejsce, gdzie, po podróży, można wpaść i się ogrzać;D
    Czasem nie wchodzę, jak real wciąga, ale fajnie.

    O zamknięciu swojego myślę często, ale to kawał historii i żal;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Otwieram komputer, najpierw sprawdzam pocztę,potem wiadomości,a potem czytam co napisała Rybka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo
      To miłe
      Choć zaraz się stresuje bo przeważnie pisze jakby nic

      Usuń
    2. Ja robię podobnie jak Livia:)

      Usuń
    3. Oooo

      Choć właściwie
      Czemu jestem na końcu??!!

      Usuń
    4. Ostatni będą pierwszymi...

      Usuń
    5. Ja sama nie zawsze zaczynam dzień od siebie;))

      Usuń
    6. U mnie kolejność inna: blog Rybki, wiadomości. Wchodzę często ( może to nałóg? - ale na odwyk nie zamierzam iść!).
      Dzięki Tobie poznałam M❤ i kiedy potrzeba dostaję wsparcie.
      Dzięki że jesteś!

      Usuń
    7. Bo na koniec zostawia się najciekawsze:)

      Usuń
  14. Witam,ja z tych "milczacych"raczej ,Rybenko czytam Cie od poczatku ,wpadam tez do Miski i Futrzaka,czasem cos tam napisalam na poczatku ale rzadko .Pozdrawiam serdecznie wszystkie czytaczki i Ciebie Rybenko .Eliza

    OdpowiedzUsuń
  15. Chcialam jeszcze dodac ,ze ja tez "rakowa"wiec trafilam do Ciebie z bloga Chustki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Rakowa i jesteś
      Tyle lat życia to nie byle co;)

      Bywaj i odzywaj się. Jeśli masz ochotę na to:))

      Usuń
  16. W lutym minie 5 lat , odkąd mam konto. Zostałam zmuszona przez Ciebie do założenia go 👍
    A przyszłam tytaj kilka tygodni lub miesięcy wcześniej, od Wojowniczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I też rzadziej piszę, brakuje mi tego , że kiedyś miałam więcej czasu. Było wesoło na blogach , najpierw pisalyśmy u Ciebie, później przenosilyśmy się do laili😃 Lola też jeszcze wtedy czasem post napisała, i zawsze rozśmieszały mnie jej i Ajdy komentarze 😄

      Usuń
    2. Asz poszuam sprawdzić w archiwach ! 25 lutego 2015 .

      Usuń
    3. No no no
      To się szykuje bibka na blogu
      Może wino otforzymy??!!

      Usuń
    4. Tylko czy łono nie popsute! 🙈

      Usuń
    5. Meluś, czyje łono jest popsute?😲🤭

      Usuń
    6. Jak nie otwierała i nie wąchała to może stać sto lat 😝
      Syn podrośnie to wypije 😄😄

      Usuń
    7. Obawiam siem ze f tej temperaturze to tego. No.

      Usuń
    8. Oj tam, roksanko, czepiasz się suuwek 😝

      Ja tam nie wiem, temp pokojowom ma fino, ciepło ma, koło kocyka stoi 😜

      Usuń
    9. Niestety
      To nie jezd dobra okoliczność dla wina:pp

      Usuń
    10. Faktycznie! Zapomniałam ze te stuletnie to w piwnicach leżą 😂 U mnie wino schodzi na bierząco wiec nie pojmuje takich problemów 😄😄

      Usuń
    11. Teraz to już na zawsze będzie wino dekoracyjne 😄

      Usuń
    12. Ośmielę się rzec
      KULTOWE!!

      Usuń
    13. Czyli że jezd do niczego?! 😱

      Usuń
  17. Ja bloga czytam w pracy przy śniadaniu. Komentarze zostawiłam kilka razy. Więcej skasowanych niż opublikowanych. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bietka
      Nie wiem czy pamiętam

      Nie bój się! Tutaj się lubimy i nie atakujemy fajnych czytaczek:)

      Usuń
    2. To kolejna zaleta Rybki, że każdego miło wita! Nie wyróżnia, nie faworyzuje, dobra królowa! 😀

      Usuń
    3. Krulowa!!!

      Przypomniała mi się taka czytaczka co wydawała się miła a nagle wylał się z niej wielki jad i tak mnie nazwała...

      Usuń
  18. tak, przyznaję...jestem cichym skrytoczytaczem. Trafiłam tu z bloga Chustki.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale fajnie, że tyle cichych czytaczek się odezwało!
    Śmiało Dziewczyny! ♥️🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny do klawiatur! Eee jakoś nie brzmi jak na traktory, ale wicie i rozumicie😀

      Usuń
  20. Czytam już kilka lat i zaglądam codziennie. Nie pamiętam jak trafiłam. Pozdrawiam ;) joanna

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszyscy piszą skąd tu trafili, więc ja jeszcze raz podziękuję Klarce, bo kiedy znalazłam się w szpitalu, przybiegła tu prosząc Was o moce. No i dzięki nim, żyję bez torebeczki, wciąż ;p❤️ A w szczegółach to już po jakimś czasie z bloga Laili. Bardzo cenię sobie, to miejsce, nawet zalogowałam się na drugie konto, żeby móc komentować z telefonu😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej😍😍😍😍

      Teraz to mnie trochę zatkało !!

      Ja pamiętam jak Klarka opisała swoją ewolucję. Jak na początku patrzyła na mój blog jak na raroga

      Usuń
    2. Ja Ciebie roksanko poznałam j u li uli właśnie 😘

      Usuń
    3. Roksanno, ja w takim przypadku łapię się wszystkiego, proszę każdego, piszemy tu o tych, co poznikali, ale ze świata blogowego - sama wiesz - ile z nas odeszło na zawsze. Miałam w linkach, pisałam, komentowałam, i potem nawet na pogrzeb nie można jechać bo blogerzy przeważnie anonimowi.
      rybenko już się tłumaczę - to był czas, gdy byłam świeżo po zmasowanych wieloletnich atakach z pierwszej strony onetu, i tam królowała młodzież z gimnazjum nie pIsZąCa Na PrZyKłaD taką czcionką, celowo robiąca mnóstwo błędów, wulgarna, odrażająca, oni mi wyrządzili dużo złego i kiedy natknęłam się na "wymuszony" styl, na blog, w którym zawsze była dyskusja jak na czacie czyli między stałymi uczestnikami to mnie zmroziło, dopiero rekomendacja Miśki pozwoliła mi poznać, okopać się i poczuć lepiej niż u siebie

      Usuń
    4. mam gorączkę i ledwo widzę na oczy, dlatego tak nieskładnie

      Usuń
    5. Klarko
      Mam nadzieję że się nie tłumaczysz
      Ja cały czas trwam w zdziwieniu że tu bywasz i się dobrze tu czujesz
      Dla mnie to prawdziwy zaszczyt!

      Usuń
    6. Ale sie cieszę Klarko😘

      Usuń
  22. Dziś bardzo sentymentalnie😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie!
      A przecież życie jest ekscytujące
      Liverpool wygrywa z Manchesterem!!

      Usuń
    2. A ja mam bezbożnych fachowców, którzy pracują w niedzielę🙈
      Chowam się przed nimi w sypialni i produkuję konentarze😱

      Usuń
    3. I to jest kwintesencja dobrego wyboru:ppp

      Usuń
  23. Czytam od kilku lat a trafiłam tutaj z bloga Gosi z " Za moimi drzwiami ".Nie komentuję ale czytam wszystko i moce wysyłam jak potrzeba bo sama wiem jakie są potrzebne.Pozdrawiam :) Beata z R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia to jest Ktoś!!!

      Dziękuję za te moce!
      One czasem niezwykle są skuteczne!

      Usuń
  24. Gosia to kocia Królowa ( właściwie psia także).W środę to i ja chętnie przygarnę jakieś moce:)Beata z R.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję!Rak piersi, obustronny,dwa lata minęło. W środę kontrolne usg.Beata z R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogrom mocy dla Cię💕💖

      Usuń
    2. Dwa lata raptem...
      Czuje twój stres!
      Idziemy tam z Tobą!!
      Mamy wyprawę jak wiesz!
      A skoro usg to piersi ocalały?

      Usuń
    3. Ogrom mocy !!!
      I widzisz tu nie krzyczom za zue podpiencie.

      Usuń
    4. Ciii
      Kszyczom
      Ale nie tak od razu:ppp

      Usuń
  26. Ocalały obie.Nie krzykajcie, nawet nie zauważyłam,że źle się podpięłam.Beata z R.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatka z R

      Bliska jestem szantażu emocjonalnego. Że się nie pogniewam a Ty się zalogujesz;)))

      Ale nie jestem aż taka😨

      Cieszę się że masz obie piersi. Że wyszłaś z tego. Widocznie byłaś wcześnie zdiagnozowana i to jest fantastyczna wiadomość.

      Hormonozalezny?
      Her jaki?

      Usuń
    2. Beata ja też na początku miałam problemy z podpinaniem. 😄

      Usuń
  27. Zaloguję się jak dojadę do domu i będę miała laptopa choć nie bardzo wiem jak. Hormonozależny. Beata z R.

    OdpowiedzUsuń
  28. To i ja "wyjdę z ukrycia" Czytam już dobry rok...wspieram duchowo, wysyłam moce i pozytywną energię... Jak tylko taka potrzebna...

    Pozdrawiam serdecznie!
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  29. P. S.
    Dziękuję za to miejsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia
      Jakieś moce potrzebne?

      Dziękuję też❤❤❤

      Usuń
  30. Próbuję się logować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wygląda lepiej!!!

      Usuń
    2. Beata, aż się wzruszyłam :)) taka swieżynka co konto zakłada :)) aż mi się przypomniało jak swoje zakładałam
      To było chyba w czterdzistym dziewiątym 😄😄

      Usuń
    3. Nieeeee
      To było przed wojną!!!

      Lola
      O skąd my się znamy??!!

      Usuń
    4. Najpierw trafiłam do Li, od niej do Chustki gdzie się nie udzielałam i do viki gdzie viki bardzo serdecznie witała i tam można powiedzieć rozwinęłam sfe skrzydła 😄 Tam pamietam zauważyłam i rybenke i Gage i tym śladem doszłam na wymuszony. To się w głowie nie mieści ze te lata tak lecą 😱

      Usuń
    5. Kompletnie się nie mieści!!!

      Ale jestem zaskoczona
      Jak to najpierw była li??

      Swoją drogą to ona umie pisać!!!

      Usuń
    6. Czytałam wcześniej kilka innych blogów na które trafiłam przypadkiem, szukając autora książki. Padłam ze o pacz pani ludzie piszą pamiętniki i dają czytać a nie chowają pod majtkami 😄😄
      I szukając następnych wpisałam w wyszukiwarkę blogi i wyskoczył mi jakiś konkurs blogowy. zaczęłam czytać i spodobała mi się właśnie Li.

      Usuń
    7. Że ja nie znam tej historii!!

      I pomyśl sobie o skutkach tych poszukiwań!!

      Usuń
    8. Znasz tylko zapomniałaś 😹
      W tym konkursie brała tez udział Chustka, tak tez o niej trafiła duża grupa czytelników bo prawie wygrała.

      Usuń
    9. Chyba poszukam tego prześcieradła...

      Usuń
    10. Ja też jestem (byłam) wielbicielką Li.Bardzo jej życzyłam,by wygrała konkurs na Bloga Roku czy jakoś tak:)No i znałam ją z telewizji z programu kulinarnego,jest kobietą wielu talentów,jak widać.

      Usuń
    11. Ja też ja bardzo.
      I teraz też ją cenię
      Myślę że gdyby one obie. Viki i li pogadaly osobiście by się dogadały

      Usuń
    12. użyłam czasu przeszłego tylko dlatego,ze ona już teraz bardzo rzadko pisze:))

      Usuń
    13. Rozumiem tem czas

      Czasy blogowe są teraz inne. To teraz pewne

      Usuń
  31. Nie taka swieżynka choć na blogach nie komentowałam jako zalogowana��

    OdpowiedzUsuń
  32. ja nie pamietam jak trafilam. Przypadkiem okazalo sie, ze mamy wspolna kolezanke w realu.
    zagladam codziennie
    Ela z Brukseli

    OdpowiedzUsuń
  33. Beata, mama Olgi. przez chwile z Bru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam oczywiście:)))
      Nie pamiętam żebym o tym wiedziała
      Ten brak pamięci o niczym nie świadczy 👨‍🚀

      Usuń
    2. Bałam się że chodzi o Mariolę
      A ona nie żyje...

      Usuń
    3. A masz kontakt z Beatą?
      Bardzo ją lubię
      Choć dawno nie widziałam się z nią

      Usuń
  34. Mam , ale glownie fbookowy. nie jezdze niestety do Wawy ale i ona coraz rzadziej do Bru.
    Cos wspominala, ze moze do Luxa sie wybierze. Ale nie wiem na ile to w koncu realne.
    Olga to juz kawal kobiety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak
      A Beata...
      Bardzo mnie mądrze wsparła w chorobie...

      Usuń
  35. Dziękuję wszystkim
    Skryto on jawno czytaczom

    Wzrusza mnie że nikt nie przybył żeby mi dokopać
    To dla mnie ważna lekcja bo tego no. Nie uważam się za taką jaką bym chciała być...

    Spijcie dobrze
    Wszystkie jesteście mu bliskie
    Nie zamknę się za szybko:))

    OdpowiedzUsuń
  36. No trudno, nadal odezwę się jako anonim. Próbuję z całych sił zalogować się ale wszystkie możliwości haseł wykorzystałam i nic, nadal mnie nie poznaje.:) Czytam regularnie od samego początku, bywam prawie codziennie ale nie komentuję bo boję się,że nie będę systematyczna (bo z natury nie jestem) i wypada żebym się z tego braku systematyczności jakoś wytłumaczyła a to jest bardzo dla mnie frustrujące. To tylko czytam ale jestem z tirem dobrych myśli jak trzeba, uśmiecham się często ale i martwię się jak coś nie tak się układa.Pamiętam kiedyś dyskusję tu albo u Roksanny (którą też czytam regularnie), że takie anonimowe czytanie jest nie w porządku i generalnie się z tym zgadzam ale mam taki defekt i nie wiem czy da się naprawić.Pracuję nad sobą wiele lat ale efekt marny a czasu nie cofnę choć taki reset byłby najlepszą terapią.W każdym razie żaden ze mnie anonim, może poprawię się choć trochę i przynajmniej zaloguję się uczciwie. :) AlaD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, zalogowałam się jednak.:)

      Usuń
    2. Ala
      Mi nie przeszkadza że ktoś cicho sobie czyta. Naprawdę. Był taki blog że trzeba było się zameldować i komentować ale już dawni mnie z niego wyrzucili;))

      Usuń
    3. Rybeńko, wiem,że nie wyrzucasz bo już byłoby po mnie. :) I to też nie jest tak, że zupełnie nie mam nic dopowiedzenia.:)

      Usuń
  37. To byl dobry dzien😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  38. Rybenko ja jak za starych czasuf postrafiam wszystkje fariadki. Skoro na sentymenty sie zebralo to tak% Zaczelam grzebac u wujka google na temat uszkodzen sluchu po gentamycyn antybiotyk. Zmusila mnie rozpacz Jako matki syna. Przypadkiem znalazlam sie na bloga roku 2010 i kibicowalam calym serduchem Emili mamie Laury.byla 2,a 1 miejsce zdobyla Ania i jej nieborak. Po Ani placze do zawsze. Czytalam chustke Ksene i czytalam ciebie. Nawet udalo mi sie spare raus u ciebie ftroncic spare slow,ale es takie mondre piszecie i od dazu odpowiadacie,a ja taka glupia niedouczona nie umie.lubialam czytac Viki Li. Tak sie Wszystko smutne pokomplikowalo ,ze az zal. Ja to ta niedaleko od Trier co znalazla siostra przyrodnia jesli pamietasz? Buziaki sle dla ciebie i tych co biegnie trwaja.irena

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja zaglądam z doskoku, praktycznie nic o Tobie nie wiem. Trafiłam z komentarzy, które zostawiasz u Klarki. Jestem długo, ale bardzo gościnnie. Jakby z kategorii "człowiek z tego samego autobusu". ;-)

    OdpowiedzUsuń
  40. A ja przyszłam z Kurnika, też już ładnych parę lat temu. Zupełnie przypadkowo. I jeszcze pamiętam jak mnie cofnęło na wstępie z powodu fonetycznej polszczyzny nieortograficznej ( bo ja baaardzo po polsku ładnie lubię i chcę, chociaż zawsze można jeszcze poprawniej ), ale się przemogłam, bo przecież liczy się treść bardziej niż forma. Więc czytam sobie często, komentuję rzadko. I miło jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      I nie piszemy tak bo nie umiemy dobrze pisać
      To taki blogowy wygłup

      Usuń
    2. No przecież w końcu pokumałam, proszę Rybeńki. :-)

      Usuń
    3. Ja to zawsze czuję że muszę się wytłumaczyć;)

      Usuń
    4. fstyt;D

      ale jak fajnie;D


      Jak mi ostatnio Grześ napisał -kocham ciem mamo, to się wystraszyłam, ze albo cofa się w rozwoju, albo, nie daj Bóg, czyta blogi - na szczęście tylko chciał zażartować;D

      Usuń
  41. Przyznaję się, że jestem regularnym czytaczem biernym...od wielu lat. Sporadycznie coś napiszę. O ile pamiętam, to trafiłam tutaj z bloga adoratorki 'dobrej zmiany', kiedy jej blog miał jeszcze charakter rękodzielniczy. Nie mam doświadczeń onkologicznych (żadnych, nawet dalszorodzinnych), wiem że jestem w tej kwestii czterolistną koniczynką :) Ale brak pewnego wspólnego mianownika nie ma znaczenia kiedy okazauje się, że jest o wiele większa współnota poglądów i myśli. Cenię Was za otwartość, szczerość i odwagę pisania rzeczy niepopularnych, przeważnie bardzo osobistych. I ten poziom kultury, życzliwość dla innych, tolerancja. To są wartości naprawdę rzadkie w świecie, nie tylko wirtualnym. No i przede wszystkim poruszane są tu tematy ważne i niekiedy trudne. W 'słodko-pierdzącym' (określenie zapożyczone, nie pamiętam od kogo) świecie blogów to też rzadkość. Po prostu warto tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aleś przepraszam bardzo, my też sobie słodzimy;D
      w świecie hejtu i dopieprzania za wszystko, miłe słowo na wagę złota;D

      Usuń