czwartek, 11 lipca 2019

Cześć druga

W umowie którą miałam podpisać z przeprowadzkażami było napisane że mam zapewnić firmie możliwość zaparkowania ciężarówki pod apteką
Nie lubię podpisywać czegoś jak nie wiem czy mogę dotrzymać warunków więc pojechałam na wizję lokalną i rozmowę z kierowniczką

O Maryjo!
Jak ona się wkurzyła moją prośbą!!
Padały słowa konflikt. Katastrofa. Policja.
Wykrzyczane w okropny sposób
Ja byłam oazą spokoju.
Choć chciało mi się trochę ryczec bo mamusia na mnie krzyczy.

W pewnym momencie zasugerowała inny sposób parkowania i mnie wydał się bardzo rozsądny. Musiałam liczyć na grzeczność kilku ludzi przy wjeżdżaniu z innej strony ale wyglądało optymistycznie

Rozstałysmy się w pokoju...
Ja wróciłam do domu i napisałam mejla do przeprowadzek...
Cdn


Ps. Pani od szafy się nie pojawiła. Oddałam w dobre ręce za darmo

53 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Weź też trochę mocy!!

      Usuń
    2. Zapalenie dróg żółciowych. Słaba jestem, ale wyniki trochę lepsze, więc puścili mnie do domu bez hospitalizacji. Antybiotyk biorę. Pracować nie mogę nic a nic. Oczywiście nerwica dodatkowo powoduje, że się boję. Każdy mini objaw mnie przeraża.

      Usuń
    3. Życzę zdrowia, Aniu ❤️

      Usuń
  3. Uuuuu...konflikt, katastrofa, policja! Krzyk!
    Tak jakby nie można spokojnie
    Nie lubię...

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za babsztyl,może ktoś jej ciśnienie wczesniej podniósl,a przy Tobie odreagowala.....masakra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ potem jeszcze kilka razy z nią rozmawiałam to muszę powiedzieć że to taki styl bycia zdecydowanie
      ..

      Usuń
  5. Ludzie potrafią sobie utrudniać życie - to mało ma ktoś, kto ma przeprowadzkę? Przecież nie będzie tam parkował na stałe! Kiedyś bałam się osób którzy krzyczą a teraz mnie śmieszą, znalazłam na to sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie nikt nie krzyczał od stu lat
      Jak dziecku zakrecily mi się łzy w oczach

      Usuń
    2. rybeńko- ja bym się poryczała na pewno...nikt na mnie nie krzyczał i teraz tak mam:(

      Usuń
  6. A kuku! Widze, zes juz przeprowadzona, choc z nieprzyjemnymi przygodami. Ale piszesz, wiec Cie nie zamkli do kozy, jak mniemam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No...nie ma co... Przeprowadzka z przygodami
    I jeszcze ta szafa 🙄
    Za to życie w nowym domu będzie sielsko anielskie 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ta szafa...
      Na market place napisałam i od razu 30 osób chętnych. No ale to bull dodatkowy stres i kłopot...

      Usuń
  8. O matko...tyle stresów, żeby sobie w spokoju pomieszkać...zawsze się tego boję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to mam co 5 - 6 lat
      Mam nadzieję że tym razem będzie dłużej

      Usuń
  9. A powinna być miła ta pani z apteki, przecież mogłabyś być jej nową potencjalną klientką, skoro zamieszkasz w okolicy.
    Z szafami zawsze jest jakiś kłopot. Jedną z naszych, do ówczesnego pokoju Tuśki wnosili na piętro przez okno, ustawiając rusztowanie budowlane.
    Masz już wszystko w mieszkaniu, to teraz możesz zwolnić tempo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja jestem super klijentka
      Worek leków co miesiąc😉

      Usuń
    2. U nas wwieźli windami

      Usuń
    3. Tak, szafy to kłopot zawsze bo duże i nieporeczne. Pamiętam jak nabyła jedna do sypialni na piętrze i okazało się, że nijak nie przejdzie przez zakręt w schodach. Ma szczęście na przeciwko zakrętu było okno ale z zewnątrz budynku było wysoko, rąk nie starczalo żeby ją podnieść i wstawić do środka. Oj myślałam że panowie wynoszący mnie zgłasza i zakopia w ogródku. Po wszystkim powiedzieli ze mam szczęście że sama byłam to im głupio było zostawić te szafę na zakręcie schodów ale jakby mąż był to by mu kazali samemu się z tym bujac.

      Usuń
    4. Lidka,
      z identycznego powodu- zakręt na schodach. U nas był jeszcze ten kłopot, ze okna na gorze wychodzą na zadaszenie tarasu, a pozostałe to dachowe i łazienkowe. Nie dość ze musieli wejść na rusztowanie, to jeszcze wsuwać po dachu- normalnie myślałam, że się to nie uda.

      Usuń
    5. Wtedy szafę się rozkręca i wnosi w kawałkach. To przerabialiśmy też. Kwestia tego kto przeprowadza. Niestety to kosztuje

      Usuń
    6. No dębowe stuletniej to nie bardzo 😊 ewentualnie porabac można

      Usuń
    7. Nasza była prosto ze sklepu, przywieziona z innymi meblami w paczkach do skręcenia. A szafa trzydrzwiowa była w całości, bo sklejana! Nie zorientowaliśmy się przy zakupie, no i czy komuś przyszłoby to do głowy?

      Usuń
    8. 🤤🤤🤤🤤🤤🤤

      Usuń
    9. Scena 1 : Wnoszenie regału po schodach na 9 piętro! I zaklinowanie na połpiętrze ze skrzynkami na listy. Bohaterowie : dwie nastolatki i ich mama. Regał nie wlazł do windy Czad !
      Scena 2: meble wnoszone przez okno tarasowe na 1 piętrze z przyczepy ciągnika. Całe szczęście, że parter był niski i dało radę😁😁😁

      Usuń
    10. ludzie!
      To nie na moje nerwy!!!

      Usuń
  10. Serio ? W Lux takie historie ? A takie miałam zdanie dobre o Luxembourgeois … yyyyy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też!!!

      Ale ludzie to ludzie. Wszystko się może zdarzyć

      Usuń
  11. Smutne gdy szacunnku brak.

    OdpowiedzUsuń
  12. Syna po fprowadzeniu siem do mieszkania po sfojej babci pozbyu siem szafy s pszedpokoju i zamontowau hak na rower. Zrobiu siem problem, jak nowa lokatorka pszyjszua i zabrakuo miejsca na ciuchi:ppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne😁😁😁😁
      Jestę po stronie lokatorki!!!

      Usuń
    2. i jeszcze byu bardzo zdziwiony, jak można mieć czydzieści par butuf :ppp

      Usuń
    3. Mój monsz się ciągle dziwi
      A tyle już poou ślubie!!

      Usuń
    4. Bo w przysiędze malzenskiej jest o milosci, wierności i uczciwości małżeńskiej. A o rozumieniu żony nie ma absolutnie mowy, tak ze ten, tego ( cytat z mojego ulubionego serialu ) 😁

      Usuń
  13. A ja myślę że jeszcze się z tą panią polubicie, taka niepoprawna optymistą że mnie. Czasem pierwsze wrażenie bywa źle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że Pani przestraszyla się, że wielki samochód będzie tarasował wejście do apteki i klientów nie będzie ( ale nawet to nie usprawiedliwia chamstwa, krzykow, straszenia policją). Ciekawa jestem dalszego ciągu. Pozdrawiam z Mazur. Jeśli ktoś ma za dużo słońca, proszę przyślijcie w okolice Mikołajek. Z góry bardzo dziękuję 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta forma przestraszyła
      Bo argumenty rozumiem

      Usuń
    2. Mnie też by przestraszyla. Tylko, że ja miła nie jestem i darłabym ryja nie mniej niż ona ! A wtedy policja jak nic 😁

      Usuń
  15. Im jestem starsza, tym bardziej dziwię się takim ludziom, że im zdrowia nie szkoda? Przykre, ze jeszcze innym zdrowia napsują:(

    Wróciłam z ciepłej Italii, a tu .... I dostaje smsa od brata:
    "Wiesz jak się nazywa obecny miesiąc?

    Lipcopad!!!"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14-15 stopni i co chwilę deszcz. Nawet ekipa do malowania dachu nie przyjechała. Ale jutro ma byc cieplej:)

      Usuń
    2. U nas też były chłodne dni
      A jest cieplej

      Usuń
  16. o,szlag! co za babsko!myślę,że tym wszystkim agresywno-wulgarno-chamskim trzeba współczuć,bo zawsze za takim zachowaniem kryją się kompleksy,brak poczucia własnej wartości,często nieudane życie.
    Zawsze coś odreagowują,grają "silnych",a to kolosy na glinianych nogach.Wiele razy się o tym przekonałam:)
    Też pamiętam wiele nerwowych sytuacji związanych z przeprowadzką,choć to już sporo lat minęło:)
    Dobrze,że to już za wami.

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj rybeńko :) Nowe miejsce, nowi ludzie, nowe przygody. Znając Ciebie zaskarbiłsz sobie wszystkich wokół swoją życzliwością, uśmiechem i serdecznością :)

    OdpowiedzUsuń