poniedziałek, 6 listopada 2017

kody rodzinne

jesteśmy fajną rodziną
lubimy spędzać ze sobą czas, zawsze mamy o czym rozmawiać, gramy w planszówki, oglądamy filmy i seriale no i oczywiście  bardzo dużo sobie żartujemy ale sa to głównie dowcipy branżowe

mamy kody, dzieki którym nie musimy sobie wszystkiego tłumaczyć
np pada słowo "kuleczka" i od razu wiadomo, że chodzi o wycieczkę do Wenecji

zastanawiam się, jak to bedzie, jak sie pojawią ich połówki jakieś, które będą mogły czuć się trochę na uboczu

ja to chyba za bardzo martwię się na zapas;))


GŁOSUJEMY:))))



89 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie okazja do opowiadania tych historii w powiększonym gronie i wesołych wspomnień :)) i tak "nowi" będą stawać się członkami rodziny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak bym napisała:-)

      Usuń
    2. Poza tym fajni przyciągają fajnych! Będzie jeszcze więcej radości z bycia razem 😊

      Usuń
  3. Na pewno będzie trochę inaczej, ale dacie radę. Może szybko podłapia klimat i się dostosują? Oby!

    OdpowiedzUsuń
  4. będzie weselej, większy harmider, więcej ludzi do kochania

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, martwisz sie niepotrzebnie i na zapas.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A jakby nawet się czuli niezręcznie to czy to twoje zmartwienie? Niech sie starają.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja 1szy dzień w pracy.....tiaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo
      i jak???
      przeważa radość, czy chęć natychmiastowego wróćenia do domu??

      Usuń
    2. Sama nie wiem już , w pracy mega niepewnie w żłobku ryk....Przeważa dezorientacja

      Usuń
    3. trzeba brać wszystko powolutku, krok po kroczku, godzina po godzinie, nie myśleć o przyszłości

      Usuń
    4. Ze wstydem przyznam że poczułam swego rodzaju ulgę jak wsiadłam do auta , dzieci z ojcem do żłobka a ja w drugą stronę...Cisza spokój mimo że krok w nieznane....Taka że mnie CH...wa matka 😪

      Usuń
    5. Miśka, tylko ktoś, kto nie był w takiej sytuacji Cię nie zrozumie
      ja byłam z dziećmi w domu do 3 roku życia, potem szły do pzredszkola, jak ja marzyłam żeby pójść do pracy, jak oni byli młodsi!
      wtedy wydawało mi się, że dużo łatwiej jest pracować;)))

      Usuń
    6. matka MUSI mieć możliwość oderwania się i choć trochę czasu wyłącznie dla siebie!

      Usuń
    7. Jestem mega skonfudowana (nie wiem czy jest takie słowo) , w domu dzieci wchodzą nam na łeb , mają fajne zajęcia w żłobku, biorą w nich udzial i ewidentnie w domu się nudzą....No to czemu płaczą.... a tu ja będę myśleć czy płaczą czy nie czy ojciec ogarnie przez te 3 gidzpotem Yyyyyyyy a jednocześnie naprawdę poczułam ulgę....I wyrzuty sumienia

      Usuń
    8. wyrzuty sumienia utopić w dobrej kawie!
      jesteś wspaniałą matka, dzieciom sie krzywda nie dzieje, przyzwyczaja się!

      Usuń
    9. Miśka, dla mnie pocieszeniem by było ze nie sa sami tzn jeden ma drugiego przy sobie ;)
      W końcu wszyscy sie przyzwyczaicie :)
      Tak mowie, a wiem ze za 10 miesiecy ja będę wyć

      Usuń
    10. jak sie juz przyzwyczaimy to powiem jak jest, poki co narazie jest sajgon

      Usuń
  8. No za bardzo ;)
    Bo jak jest fajna rodzina, otwarta i serdeczna dla tych nowych połówek, to asymilacja rodzinna przebiega bez problemowo. No i młodzi też będą mieli swoje kody ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że tacy będziemy:))

      Usuń
    2. Wiesz,
      od tych połówek też będzie sporo zależało, czasem nasze dzieci dokonują hmm...dziwnych wyborów ;)
      Mojej przyjaciółki syn zakochał się jeszcze w liceum, zeszyli się na studiach, to była wielka romantyczna miłość...z jego strony, bo ona jakaś taka...ech. Ani z jego siostrą ani z matką nie starała się mieć jakiś relacji, a co dopiero fajnych. I tak było przez cały czas ich związku.

      Usuń
    3. ale w końcu ostatecznie sie rozstali?

      Usuń
    4. Tak. Ona go rzuciła, a miał już pierścionek zaręczynowy kupiony. No i od tej pory jest sam, a przystojny, wysportowany ( maratony i rower) muzykalny, i wianuszek dziewczyn się kręci już któryś rok, a tu nic. No młody jeszcze bo 31, ale przyjaciółka już by chciała, żeby kogoś miał...

      Usuń
    5. mam pieną i mądrą pannę w rodzinie:pp

      Usuń
    6. Jak rodzina fajna i otwarta to asymilacja przebiega bez problemu o ile obie strony tego chcą...eh:(

      Usuń
    7. dokładnie Anika
      jeżeli OBIE strony chcą
      czasem jest tak, że głową muru nie przebijesz:/

      Usuń
    8. świat jest mały, więc nigdy nie wiadomo czy się nie spotkają ;p

      Usuń
    9. oby każde spotkało TEGO / TĘ jedyną:))

      Usuń
  9. Rybko, Ty jestes tak otwarta i pogodna ze zjednujesz sobie ludzi w pierfszej sekundzie! :D
    Dojdą po prostu nowe osoby i nowe kody ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wies, otwarta to ja mogę byc dla wszystkich, ale dla synowej??:ppp

      Usuń
    2. przeciesz żadna niegodna:PP

      Usuń
    3. No tak ;pp
      Z zienciem jakos łatwiej ;p

      Usuń
    4. :D
      moja niedoszła i już nieaktualna zjednała mnie tym, ze od razu mi podziękowała za wychowanie Miśka. No to nie uświadamiałam jej, ze Misiek wychował się sam ;ppp

      Usuń
  10. Jak kuleczka łączy się z Wenecją?

    Chyba martwisz się na zapas nieco, jak pojawią się jakieś połówki jak to nazywasz, to według mnie stopniowo powinny wejść w ten Wasz świat, nawet ten pełen kodów. :) Poza tym można zdradzić chociaż część szyfru, aby spotkania rodzinne nie były rozumiane połowicznie tylko.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że będziemy zdradzać kody, tylko boję się , że b duzo ich jest:)

      a kuleczka może się łączyć na wiele sposobów, np córka zgubiła kolorowa kuleczke w Wenecji i beczała cały pobyt;))

      Usuń
    2. Powoli, powoli i się uda raczej. :)

      No to teraz już mniej więcej kumam te kody Wasze.

      Dobrze, że przypominasz Rybko o głosowaniu, bo zapomniałem już. Ale nadrobiłem zaległości. :)

      Usuń
    3. super
      mamy przewage ale konkurencja nie spi!!

      Usuń
    4. Dlatego trzeba dbać o pamięć i działanie. :)

      Usuń
    5. Pielęgnujmy tę przewagę!!
      Dziękuję za każdy głos :)
      :**

      Usuń
    6. Przewaga jeszcze jest, jednak do końca głosowania trochę zostało i trzeba o nią dbać. :)

      Usuń
  11. My tez mamy swoje kody. A wypad do Turcji (maly mial 3latka)to nic innego jak "pęknieta guma"😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bez glupich skojarzen 😜

      Usuń
    2. jakie kody takie skojarzenia

      Usuń
    3. Martek, jakoś nie mogłam się im oprzeć! :D

      Usuń
    4. Martek to mały dostał braciszka czy siostrzyczkę? 😁😁👪🚼👶

      Usuń
    5. A Wy jak zafsze o jednym🤣😜
      A to chodzilo o peknieta opone w aucie dostawczym,ktore stalo obok hotelu😁Synus tak sie zwiesil,ze codziennie idac na plaze musielismy z nim ogladac"peknieta gume"😅

      Usuń
    6. Mogła jeszcze być pęknięta guma w majtochach 😁

      Usuń
    7. Kartem mnie rozwalił:DDDD

      Usuń
  12. idę do dochtora od spodu i małe moce poprosze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. duże som nafet milej widziane:pp

      Usuń
    2. pewnie się spóźniłam z mocami, ale i tak ślę!

      Usuń
    3. Zdążyłam?????? Pewnie nie! Ale i tak ślę! :*

      Usuń
    4. Wizyta przełożona bo lekarka poszła rodzić: ))

      Usuń
    5. Ale dochturka rodzi??😱 Miendzy zapisanymi pacjentkami?😱 Czy rodzi z pacjentom?😉

      Usuń
    6. @_@ Faktycznie brzmi to dwuznacznie.

      Usuń
    7. i o to chodzi, hue hue
      ale zazwyczaj jej pacjentki rodzom
      a jeszcze rzuciła tekst - możecie panie poczekać, za godzine wróćę
      no ja cie, a jakby dłużej parła ta pacjentka???

      Usuń
  13. Kazda rodzina ma jakies kody, jakas historie to normalne. Twoje dzieci w rodzinach swoich partnerow tez moga sie czuc dziwnie przez jakis czas i to tez jest normalne.
    A jeszcze normalniejsze jest to, ze dwoje ludzi pochodzacych z roznych rodzin z roznymi kodami tworzy swoje wlasne kody, ktorych nie rozumieja obie rodziny.
    I to jest najwieksza wartosc zwiazku miedzy dwojgiem ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisałaś: )

      Usuń
    2. Bardzo podoba mi się takie rozpisanie tego jak te kody rodzinne mogą się zmieniać. :) Cała prawda według mnie.

      Usuń
  14. Jak miałem z 5-6 lat to takim kodem w mojej rodzinie było ,,kamienie pipkowate" czyli z różnymi plamkami, ciemniejszymi miejscami na powierzchni. A żeby ciekawiej było to wysnułem teorię, że najciężej znaleźć kamienie średnie. :) Do tego wszystko nagrałem na kasecie audio, do dziś mnie to bawi niezmiernie.

    OdpowiedzUsuń
  15. No tu masz Rybko rację, bez obywateli Ukrainy, którzy podejmują się szczególnie chętnie pewnych prac, mogłoby w Polsce być zupełnie inaczej jak jest. Może znaleźliby się inni chętni, nie wiadomo, w sumie to za bardzo się nie zastanawiałem co by było gdyby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. inni ale skąd?
      Polska nie jest przyjazna przyjezdnym...

      Usuń
    2. Raczej Polacy jeśli już i chyba też nie w liczbie 40 milionów. Ale masz rację, że w Polsce nie jest łatwo być z innego miejsca na świecie jak nasz kraj.

      Usuń
  16. no, jeszcze zdążyłam zagłosować;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki tobie zagłosowalzagłosowalam drugi raz: ))

      Ale przewaga bardzo stopniała:((

      Usuń
    2. długi czas głosowania.
      Ja głosuję , bo Olga prosiła, ale zawsze wkurza mnie, że o takim podawaniu @ mam wysyp reklam;/
      aaa i zaproszeń do tron matrymonialnych:D:D

      Usuń