wtorek, 12 września 2017

dawać głos??


Internet to miejsce wielu dyskusji
na każdy temat
większość z nich mnie nie interesuje
ale od czasu do czasu pojawi się coś, co mnie porusza
probuję się powstrzymać przed zabieraniem głosu w dyskusji ale czasem daję się ponieść emocjom i biorę w nich udział

dużo mnie to kosztuje, takie spieranie się z betonowymi wyznawcmi czegokolwiek

i zaczynam żałować

a potem przychodzi refleksja
nosz przecież trzeba głośno mówić że czarne jest czare a białe jest białe!
nie przekonam betonów zapewne
ale może moj komentarz i świadectwo przeczyta ktoś szukający wiedzy?
myślący?
jeżeli nie będziemy się przeciwstawiać głupocie, to nas chyba całkiem zaleje

a może nie mam racji??

140 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja coraz czesciej mam wrazenie, ze swiat bardzo betonieje z dnia na dzien. Jak nie pisowsko, to islamsko. Nie wiem, co gorsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że dawniej głowy bardziej były otwarte!

      Usuń
    2. Dyskusja może być bardzo pouczająca i otwierać umysł na różne sprawy. Ale tylko wtedy gdy używamy argumentów a nie darcia mordy. A jedyne co druga strona przedstawia to: bo ja tak sądzę. Wtedy nie zabieram głosu bo do niektórych nie docierają żadne inne racje.

      Usuń
    3. Też uważam że betoniejemy
      Co ciekawe osoby otwarte w jednych kwestiach są betonowe w innych.

      Roksa oczywiście że z chamami i frustratami nie dyskutujeny. I trzeba być merytorycznym i grzecznym. Co czasem bywa trudne. Ale już kilka razy mi się zdarzyło że w takiej dyskusji mojemu oponentowi brakło argumentów i milkł

      Usuń
    4. chyba coś napiszę o tym darciu mordy jutro...

      Usuń
  3. Dziś dziecko moje idzie drugi dzień po tygodniowej przerwie do żłobka. Pierwszy dzień całkiem fajnie przetrwał:-)ale ale wchodzę wczoraj do sali a tam jedno dziecko kaszel że hoho, drugie gile do pasa. Proszę o moce dla jeszcze zdrowego Szymcia. Odganiamy bakterie 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie moce dla Szymka!!

      Usuń
    2. Moce dla Szymka, a takich rodziców, którzy posylaja chore dzieci do szkół, przedszkoli, zlobkow, czerwona kartka!

      Usuń
    3. Roksana, moce! Do dziś pamiętam ten stres związany z ciągłym przedszkolnym chorowaniem córki. Jakoś byłam mało odporna.

      Usuń
    4. Mocne moce i odganiamy bakterie oraz wirusy!

      Usuń
  4. masz rację, trzeba być jak głos wołającego na puszczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się zaczyna wydawać

      Usuń
    2. Ino tej puszczy już coraz mniej :-(

      Usuń
    3. A widzieliście jaki transparent młodzi ludzie przygotowali w obronie Szyszki??
      To chyba był sabotaż

      Usuń
    4. nawoływano nawet w niektórych kościołach do modlitwy za Szyszkę

      Usuń
    5. dlaczego uważam że to świętokradztwo??

      to jak w planowanej modlitwie różańcowej, polscy katolicy mają się modlić min. żeby się Polska obroniła pzred islamizacją. Ciekawe jakby zareagowali jakby polscy muzułmanie zaczęli się w Polsce modlić o islamizację...

      Usuń
    6. Jak dobrze że nie chodzę bo mogłabym popełnić jakiś grzech ciężki słuchając tego

      Usuń
    7. jak dobrze, że chodzę do księdza, który jest ołączeniem Franciszka i Kramera:)

      Usuń
  5. Masz racje, trzeba rozmawiać. Najgorzej kiedy druga strona mówi: Tak, bo tak i nie daje sie z nią dyskutować. Znam takich, brakuje im argumentów, wiec "dra ryja", nic i nikt nie jest w stanie ich przekonać:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyskusja twarzą w twarz jest częściej jałowa. Chyba że ktoś słucha z boku. W Internecie zawsze można liczyć że przeczyta ktoś szukający odpowiedzi. I dla niego warto mówić i używać argumentów

      Usuń
    2. Nawet bym powiedziała: warto rozmawiać:)

      Usuń
    3. i warto trzymać nerwy na wodzy...
      a czasem tak trudno!!

      Usuń
  6. Moze jakis konkursik?
    Wystarczy udostepnic post a zostaniesz miliomerwm na tropikalnych wyspach:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co się czepiasz??:pp

      Usuń
    2. No bo ty się czeplas mądrości; )

      Usuń
    3. No bo gdyby nikt nie napisał że to głupota to bym ja i inni byli w kłopocie.
      No

      Usuń
    4. 90 procent moich znajomych to wszystko udostępnia

      Usuń
    5. to Ty się ciesz Fuczak, że Ty masz nas!!

      Usuń
  7. To ja jeszcze w temacie hudraulicznym Repo :-) Mieliśmy w czasie remontu hydraulika o wdzięcznej ksywie Armagedon :-) Nie wiedzieliśmy dlaczego do momentu gdy rozkręcil kran nie zakreciwszy uprzednio głównego zaworu. Czy się tym przejął? Ę, Armagedon niczym się nie przejmował. Ze spokojem oznajmil: hm... woda się leje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie to ja mogłabym być takim hydraulikiem :pp

      Usuń
    2. nawet nie wymawiajcie tego słowa:p

      Usuń
    3. konserwator powierzchni rurzastych, może być??:p

      Usuń
    4. Zdecydowanie słowo Armagedon pasuje bardziej

      Usuń
    5. Aaaa. no i jeszcze jak sie tak lalo to zrobilo sie takie blotko (no bo raczej czysta woda to to nie byla) i on w to wszystko wlazl buciorami i przedefilowal ajakze, po calym pietrze, schodach, polazl do piwnicy gdzie jest ziemna podloga i znow wlazl po schodach na pietro :-) Powiem Wam, ze sprzatalismy wiecej niz przed swietami :-) Ale i tak bylo lepiej niz wczesniejszym razem, jak grzecznie zdjal buty i gdybysmy mieli jakiekolwiek myszy czy karaluchy to ucieaklyby w polplochu, bo smrod byl gorszy niz przy proesjonalnym insektobiciu.

      Usuń
  8. Ciekawe, co u Klarkowej synowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nic:) to chyba przy pierwszym troche musi potrwac:)

      Usuń
    2. różnie bywa!
      to ja może pójdę na zakupy czy cuś?

      Usuń
    3. spokojnie, nic się nie dzieje, jak coś to napiszę

      Usuń
    4. no dobra, czekamy zatem
      SPOKOJNIE

      Usuń
    5. Eee tam, moje pierwsze urodzilo sie tydzien przed przewidywanym terminem... ale moze dlatego, ze moje pierwsze bylo jednoczesnie ostatnie:)))

      Usuń
  9. Warto wyrażać swoje zdanie, zwłaszcza takie poparte argumentami, dawać świadectwo, że mądra i spokojna dyskusja może doprowadzić do mądrych wniosków,a co za tym idzie działań.


    I nie mogę się nigdzie podpiąć! Więc napiszę tu - Roksa moce dla Twojego synka!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak się czasem ten bloger wiesi

      trzeba też umieć spokojnie słuchać i być otwartym na argumenty

      Usuń
  10. a muj ksześniak skończyu studia prawnicze :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko niech idzie zgdnie z prawem, a nie wręcz naporzecifko:))
      gratujlejszyn

      Usuń
    2. to mi uzmysłowiło, że muj syn jest rok młodszy i za rok... :o

      Usuń
    3. to ty się na babcie szykuj juz!

      Usuń
    4. a jak tam Tfoje dzieci?

      Usuń
    5. a nie wię, daleko mieszkajom:pp

      Usuń
    6. brawo dla ksześniaka !

      Usuń
    7. Brawo chrześniak i ciotka chrzesniaka:)

      Usuń
    8. A dopiero co maturę zdawali:p

      Usuń
    9. a dopiero co patrzyli w mamusie jak w obrazek!!

      Usuń
    10. czy ja wiem? cyca szukali :p

      Usuń
    11. i pewnie ciongle szukajom
      ale nie u mamusi:pp

      Usuń
    12. paczom dzielnie przed siebie
      a nie w dół :p

      Usuń
    13. nie! jeszczem na zwolnieniu!! :p

      Usuń
    14. muj syn, którego wielce kocham, zapowiedział, że dziś jedzie do Wrocławia:) mam go obudzić:? :p

      Usuń
  11. Dobra, godzina W sie zbliża, znikam w kuchni

    OdpowiedzUsuń
  12. ja się zawsze zagalopuje i potem stres...ale wole być sobą wyrażając moje spostrzeżenia , niż tkwić w bierności i obojętności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie, dlaczego ns stresuje wyrażanie własnych opinii??

      Usuń
    2. Bo lubimy zeby nas lubili :-)

      Usuń
    3. hm
      naprawdę to dlatego?
      no lubimy, oczywiście, ale...

      Usuń
  13. to ja f temacie - gotujem rosuu :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dwuch grzybuf wrzuciuam

      Usuń
    2. jak doda parę grzybuf, troche ziemiakuf, marfefkę, seler- będzie pyszny rosuł :p

      Usuń
    3. a co z kapustkom kiszonom??

      Usuń
    4. ja też rzucam dwa grzyby albo czosnek naprzemiennie
      ale ziemniakuf w życiu! no chyba że kluski ziemniaczane te takie wyciskane szare- pychotka! a jaki jest dobry makaron naleśnikowy...ech...

      Usuń
    5. A kapustkę Włączyłam sobie indywidualnie

      Usuń
    6. Mniauam wujka, kturen jat rosuu s ziemiakami :p

      Usuń
    7. to muj tato!
      on uwielbia!!

      Usuń
    8. mój tato rosół zje ze wszystkim byle był rosół co najmniej 5 dni w tygodniu,
      jak jeszcze nie miał w mojej wsi swojego domu, to przez lata przyjeżdżał do nas na weekend i gotowałam rosół, po czym zabijał kaczkę wiózł do domu i kazał gotować mamie :))

      Usuń
    9. Moja mama tez jadla rosol z ziemniakami:)

      Usuń
    10. i moj Teść świętej pamięci jadł z ziemniakami, pochodził z Wałbrzycha

      Usuń
  14. A teraz napiszę na temat czyli czy warto użerać się na forum.
    Dość długo nie wiedziałam, kim są uczestnicy różnych internetowych dyskusji. Nie przyszło mi do głowy, że mogą to być moderatorzy lub osoby celowo opłacani, piszący bzdury tylko po to, by nakręcać spory. Następnie - osoby ograniczone społecznie, nie uczestniczące w życiu publicznym, czerpiące wiadomości tylko z wybranych środków przekazu, nie wychodzące miesiącami z domu. I dalej - złośliwe i wredne dzieciaki z gimnazjum zakładające sobie profile tylko na potrzeby obrażania w internecie
    oraz renciści kurczowo trzymający się zdania "moja racja jest najmojsza"
    to tak z grubsza.
    Szkoda nerwów. Czasem coś tam napiszę ale bez serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jednak czasem warto napisać co się mysli
      ale to prawda, trzeba uważać, gdzie co i jak
      niedawno jak ktoś na mnie naskoczył w takiej dyskusji, skkąd wzięłam pewne dane statystyczne a ja przytoczyłam oficjalne dane rządowe i kobitka zamilkła- uznałam to za swoje maleńkie zwycięstwo:)

      Usuń
    2. Zazwyczaj stoję na stanowisku, że szkoda nerwów. Dyskusje blogowe zazwyczaj ( wiem, wiem, powtarzam to słowo 😁) wyglądają tak, że dyskusje są grzeczne do czasu jak ma się takie samo zdanie lub prawie takie samo jak właścicielka/autorka bloga, zwłaszcza wspieranej przez jej kółko towarzyskie, czytaj towarzystwo wzajemnej adoracji. Problem zaczyna się wtedy, gdy ma się zdanie inne. Wtedy jest krzyk, rwetes, obrażanie, wyzwiska. Nie ma miejsca na dyskusję. Wychodzę z założenia, że każdy ma prawo do własnego zdania i nie lubię jak ktoś mnie zmusza to jego zmiany, bo ma inne zdanie na ten temat.

      Usuń
    3. wiele w tym racji
      i tutaj tez tworzymy kółko wzajemnej adoracji poniekąd
      chocia jesteśmy bardzo różne i dochodzi do sporów i wymiany oglądw - np ostatnio o Natalii Przybysz i jej chwaleniem się aborcją
      ale nie padaja inwektywy
      zwłaszcza od momentu, kiedy wyrzuciłam anonimy

      Usuń
    4. no ja na przykład Natalię lubię:)

      Usuń
    5. Nic Ci nie zrobimy, bo kazdy lubi, kogo chce:)
      A Ty pilnuj, zeby nie odwiedził Cie znowu hydraulik i jakiej sukienki Ci nie zniszczył!

      Usuń
    6. No właśnie masz prawo ją lubić. A ja mam prawo krytykować jej postępowanie. I nie musimy z tego powodu zacząć się nienawidzić: )

      Usuń
    7. w życiu!
      szczególnie, że są sprawy, w których IDEALNIE SIE ZGADZAMY

      Usuń
    8. ważne się słuchać nawzajem i szanować:))

      Usuń
    9. No ale jak ktoś lubi i wychowała prezesa to ja nie mogę zachować spokoju. Niby może lubić kogo chce ale jak można nie widzieć tego zła i nienawiści? Tu mam spore problemy z tolerancja :-(

      Usuń
    10. ciągle zamiast jesteś iddiotą
      można poiwiedziec - mylisz się bratku i błądzisz:PP

      Usuń
  15. Lailapek - nie mogę wstawić u Ciebie komentarza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carpe- dopiero doczytałam. Nie wiem co się stało. Dzisiaj jakieś inne się pojawiły, ale czasem coś tam szwankuje. Może jutro będzie lepiej ;)

      Usuń
  16. Masz rację. Często warto stuknąć w klawiaturę, choć prawie zawsze generuje to przybajmniej jedną odpowiwdź w rodzaju "ty lewaku", "ty femistko" lub "ty bezbożniku ". :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to właśnie "merytorycne" komentarze:p

      Usuń
    2. Jak sobie wyobrażę takiego wrzeszczącego "merytorycznego" z pianą na pysku, to mi od razu lepiej... ;)

      Usuń
    3. mnie jakos to nastroju nie poprawia:pp

      Usuń
    4. ZASTANAWIAM SIĘ JUŻ KTÓRYŚ RAZ GENEZĄ POWYŻSZEGO SYMPATYCZNEGO NICKA:)

      Usuń
    5. eee...w necie tak nazwiskiem walić po oczach?
      może od kotów, ktore płoszą szczury?

      Usuń
    6. może od szczuruf londowych?

      Usuń
  17. no cóż, ja raz zwróciłam spokojnie i kulturalnie uwagę, że należy tekst komentowany przeczytać ze zrozumieniem a nie ulegać manipulacji tytułowi i dodanemu komentarzowi autora, który artykuł podlinkował. I zostałam zablokowana.
    Przeciwstawiać się głupocie należy, ale to nie na moje siły i zdrowie, aby czynić to na jakiś forach. Wolę u się na blogu czy u WAS, bo mam wrażenie, że komentarzy pod artykułami i tak mało kto czyta, a rozsądny głos ginie w ich zalewie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardzo rzadko sie udzielam gdzieś poza blogami
      ale ostatnio pewna rzecz bardzo mnie poruszyła i dałam glos, o dziwo tylko jedna osoba zachowała sie chamsko w stosunku do mnie, więc może było warto?

      Usuń
    2. nie mówię, że nie warto :)
      Czasem nawet trzeba!
      mnie nieraz świerzbi, czasem nawet napiszę, a potem nie publikuję. Jednak kiedy ktoś fałszuję rzeczywistość publikując kłamliwe dane, a ja znam rzeczywiste podparte oficjalnym komunikatem, to zostawiam komentarz. A właściwie zostawiałam, bo nie czytam komentarzy, oprócz komentarzy znajomych na FB, które mi się wyświetlają ;)

      Usuń
    3. przypomniała mi się pewna blogerka, zamknęła bloga jak się okazało, że większość czytaczy się z nią nie zgadza:pp

      Usuń
    4. hmmm...
      no popatrz, a najczęściej jest tak, że czytacze lubią bywać u kogoś o podobnych poglądach ;ppp

      Usuń
    5. ja mam nadzieję, że jestem otwarta na różne opinie
      ale nie we wszystkim:pp

      Usuń
    6. każdy ma chyba jakieś granice...;pp
      no i te opinie muszą być wyrażane z kultórom osobistom ;p

      Usuń
    7. a ta nie karzdemu jest dana:pp

      Usuń
    8. Ale patrzcie, na tamtym blogu opinie sprzeczne z pogladami autorki były wyrażane kulturalnie i merytorycznie...mimo tego, według autorki, nie zasługiwały na dyskusję.

      Usuń
    9. Jak brakuje argumentów to tak się kończy

      Usuń
    10. No wspomnianym blogu po moderacji autorka publikowała 2-3 komentarze, reszta była nie po jej myśli. To raczej taka moherowa tolerancja ☺

      Usuń
    11. w sumie mi jej żal
      jak wszystkich fanatyków

      Usuń
    12. W sumie mi też,bo to biedni ludzie są, choć zazwyczaj tacy ludzie są z siebie bardzo zadowoleni, zupełnie pozbawieni głębszej refleksji.

      Usuń
  18. Glupiego nie przekonam, z madrym sie zgadzam... szkoda czasu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Głupocie zawsze i wszędzie trzeba się przeciwstawiać.Nawet jeżeli będziemy musieli trzy litry melisy na uspokojenie wypić

    OdpowiedzUsuń
  20. Czasami czlowiek musi, inaczej sie udusi. ;)
    Ale z wiekiem jakos mniej mi sie kce komus oczy otwierac. Widzem, ze to niczego nie zmienia, wienc albo robie to dla przyjemnosci albo olewam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. t5o u mnie chyba jest owrotnie
      choć robię się bardziej tolerancyjna to coraz mniej toleruję brak tolerancji i głupotę

      Usuń
  21. Czymcie kciuki, czekam na wizę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bez podtekstów "Świnia ryje w internecie, z pamiętnika hejtera". To tytuł książki 😁.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie czytałam, znalazłam w necie. Rozwalil mnie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja ogólnie bardzo lubię dyskusje!
    Ale zawsze staram się patrzeć, kto dyskutuje. Na fejsie na przykład jeszcze w życiu nie zabrałem głosu, bo tam właśnie takich betonów jest najwięcej. Ale czasami trafi się na środowisko, w którym bardzo przyjemnie jest podyskutować i wtedy nie jest tak źle :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń