piątek, 15 września 2017

anioł z torebką


chyba wam już go pokazywałam?
nie pamietam, ale Olga na pewno wie ;)
dostałam go od niej
rok temu
i niestety zapomniałam zabrać ze sobą do Lux
przyjechałam do Warszawy w tym rou i szukałam go , szukałam i nic
strasznie smutno mi się zrobiło
a zarazem nie mogłam dojść, co sie mogło stać

AŻ TU NAGLE!
znalazł się głeboko schowany w szafce, pęknięty na pół:(
sprawca czynu kryminalnego ewidentnie zawstydził się swego przestępstwa i ukrył zwłoki *

na szczęście nie był to uszczerbek uniemożliwiający reperację

i wuala:)))






* po napisaniu posta przypadkiem dowiedziałam się, kto jest przestępcą :p





88 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Cieszę się z udanej operacji! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jest równowaga chwiejna.
      Powierzchnie nie są idealnie równe. Ale na razie stoi:))

      Usuń
  3. I jechać jutro na te grzyby po trzech dyżurach czy nie jechać?

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Wina zbiorowa.
      Macocha schowała do szafki bo przecież inaczej na pewno by ktoś ukradł
      I dziecko otworzyło szafkę i wypat
      I się złamała
      I dziecko się przestraszyło i schowało i nic nie powiedziało.

      Masakra. U nas w domu nie krzyczy się za zbicie czegokolwiek

      Usuń
    2. U mnie tez sie nie krzyczalo, a corka zawsze plakala, kiedy np.zbila szklankę czy talerzyk:(

      Usuń
    3. Nie wiem czemu te dzieci tak się bojajom

      Usuń
    4. Nigdy nie krzyczałam a nawet złamaną linijkę znajdowałam po długim czasie głęboko schowaną. I dopiero wtedy słyszałam wyznanie, że dziecko się bało, płakało i schowało. Normalnie ręce opadają

      Usuń
    5. A ja tam krzyczę, przynajmniej wiedzą dlaczego się boją :-) Ale u nas połowa naczyń jest poobtlukiwana, odgrazam się że wywale wszystko co jest obtluczone i na czym bedzemy jadac ? A oni na to że na papierowych, przynajmniej zmywacze nie trzeba. No ręce opadają :-)

      Usuń
    6. Ja marze zeby sie cos potluklo:)) Wystawilam jakis czase temu na ulice (w pudelku) 15 szklanek z pierwszego kompletu (32sztuki) jaki zanabylam 33 lata temu, bo mnie juz szlag trafial, ze ciagle sa.
      Nie wiem jak to sie dzieje ale nawet maly Junior nigdy nic nie potlukl.

      Usuń
  5. A jak mowa o aniołach to mój Morten ma dzisiaj urodziny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny anioł :)
    To nie mój dzień, wracałam do domu, bo cerkiew potrzebny do szkoły, młodsze wrzeszczalo całą drogę do żłobka, bo chciało na iść samo. Do pracy jadę naokoło... Byle do wieczora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cerkiew to cyrkiel jak mniemam?

      To faktycznie nie jest twój dzień😉
      Ale to już piątek: )

      Usuń
    2. Tak się kończy pisanie na telefonie.
      Na szczęście dzień powoli się kończy, nikogo nie udusiłam, jest ok:)

      Usuń
    3. oooo, sukces nie z tej ziemi :DDDD

      teraz kochana, włączj 3 i słuchaj listy:))

      Usuń
  7. Anioł podobny do Manueli Gretkowskiej, ale bardziej elegancki chyba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gretkowska nie ma ani wyglądu ani duszy anielskiej.I jej nie lubię.Ale to moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak internet ma moc!Winowajca pod presją fariatek sam się przyznał :D

    Aniołek - cudny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że wiem, bo nie lubię patrzeć na innych podejrzliwym wzrokiem:pp

      Usuń
  10. jest jakaś psychologiczna teoria na temat przemocy w domu - tam gdzie jest kara za rozbicie szklanki/talerza panuje przemoc.
    Nie bardzo zgadzam się z tą teorią jak z wieloma innymi wymysłami psychologów (karny jeżyk itp) bo szkło jest ze szkła i dlatego się tłucze tak samo jak w rybie są ości i nie ma się co dziwić ale..
    Mam wyrzuty sumienia bo zrobiłam raz dziecku wojnę o szklany talerz. Konkretnie o szklany talerz z mikrofalówki. A było to tak. Syn licealista miał głupi zwyczaj popisywania się, rzucał talerze na blat, nosił po kilka itd, i wiele razy prosiłam, by tego nie robił. I kiedy pewnego dnia rozbił ten własnie talerz, kazałam go odkupić z własnych pieniędzy a jak nie to już nigdy nie korzystać z mikrofalówki skoro o nią nie dba. Odkupił a mnie do dziś głupio bo w sumie w kuchni mamy kafelki i cokolwiek spadnie to wiadomo, rozbije się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to jest "karny jezyk"? Goli sie dziecku wlosy na jezyka za kare?

      Usuń
    2. Klarka, ale to nie była kara za stłuczenie ale za nieszanowanie prośby mamy, a to dwie różne rzeczy
      ja raz nakrzyczałam na syna, bo zbił filiżankę piekną, ale to ja zostawiłam ją na podwórku, an a któym gra się w nogę, była moja wina, wstyd mi za to do dzisiaj

      Usuń
    3. karny jeżyk to coś w rodzaju stawiania do kata

      Usuń
    4. w moim domu też się nie krzyczało za rozbicie czegoś, inna sprawa, że się raczej wcale nie krzyczało
      ale Mama napominała mnie często, żebym uważała i szanowała rzeczy, zabawki, ubrania, bo czasy ciężkie i kupić nie ma gdzie, a i pieniądze ciężko zarobione

      Usuń
    5. Raz wydarlam paszcze na dziecko, z samego rana, bo z rana to ja bywam w stanie nieprzysiadalnym. Wydarlam paszcze i pojechalam do pracy, bo juz nie bylo czasu na oprzytomnienie. W pociagu sie opamietalam i nie moglam sie doczekac zeby wpasc do pracy i szybko zadzwonic z przeprosinami.
      Do dzis mam wyrzuty sumienia...

      Usuń
    6. Olga, oczywiście, szanowało się kiedys rzeczy inaczej, i teraz tez się powinno
      ale wypadki się zdarzały i zdarzają

      Star, ja jak się wydrę to potem też żałuję

      Usuń
    7. Pewnie, że się zdarzają
      Czasem żal
      Ale to tylko rzeczy, nie warto krzyczeć

      Usuń
    8. dlatego nie krzyczę, ale okazuje się, to dla dziecka nie ważne:pp

      Usuń
  11. Nie przypominam sobie żadnego krzyku w sprawie...
    Nawet nie zrobiłam awantury jak mi zniknęły dwa cudne( bo duże i płaskie po całości) talerze od kompletu ( używanego na co dzień), wywiezione przez Miśka do DM ;P stwierdziłam, że mógł wziąć inne i tyle.
    Ogólnie moje dzieciaki ( Pańcio również) jak były małe, to nie ściągały niczego same z półek, więc ominęło mnie chowanie "drogocennych" rzeczy ;p A talerze, szklanki się tłuką, nawet dorosłym, więc o co ten krzyk? A najwięcej szkód, to uczyniła Kota Miśkowa, no ale przecież na Kotę się drzeć nie będę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i zapomniałam napisać, że lubię Anioły w wydaniu żeńskim :)
      ta jest intrygująca :))

      Usuń
    2. ma coś takiego w twarzy...

      Usuń
  12. Anioły są wiecznie ulotne
    Zwłaszcza te w Bieszczadach
    Nas też czasami nosi
    Po ich anielskich śladach
    One nam przyzwalają...

    Też mam o Nich dobre zdanie :)
    I skrzydłem wskazują drogę

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubie anioly. Mam kiklka. ale zaden z torebka. :) Sliczny! :)

    U mnie w domu sie krzyczalo za zbicie talerzy, kubkow, szklanek, itp.. ale zebysmy z siostra sie tym tak jakos specjalnie przejmowaly, to nie powiem.. obie takie troche dzirawe rece mamy, to zawsze cos tam lecialo, no nie mialo wyjscia.. ;)

    Natomiast zawsze chcialam potluc cos specjalnie, z wyboru, np. zeby rozladowac zlosc.. ale mi zawsze zal.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kas, Ty sie teraz pokazuj czesciej bo juz sie zastanawialam czy aby nie urodzilas:) Kij tam z tluczeniem garow tylko uwazaj, zeby Ci dziecko nie wypadlo przez te "dziurawe rece":)))

      Usuń
    2. Hehe, Star, siostrowe dzieci mi nigdy nie wypadly, wiec jest nadzieja, ze i z moja tak bedzie.. byc moze, jakies ukryte zasoby ostroznosci sie uruchamiaja czy cus.. ;)

      Glupio mi jest, ze zaniedbuje blogi, ktore lubie (Twoj wlaczajac), ale chyba jedynym sposobem na obecne zwolnienie funkcji zyciowych bedzie chyba wreszcie urodzenie malej.. wtedy nie bede spac po nocach, to bede wszedzie zagladac czesciej.. :D

      Jak juz urodze, to obiecuje, ze wszystskim na 100% dam znac. :)

      Usuń
    3. Bo tu będziemy czekać, jak na Klarkowe i Melowe i wogle

      Usuń
    4. Tak! Czekamy, czekamy :-)

      Usuń
    5. Ja już się nacieszyć nie mogę. Zawsze sobie wyobrażam jak te fariatkowe Potomstwa wyglądać będą :) Dziś nawet śniłam że jestem w 100 - tnym dniu ciążowym.
      OOOO

      Usuń
    6. a wiesz, mi czasem się śni, że mam noworodka swojego nowego w ramionach:))

      Usuń
    7. Co za Cudne uczucie :) Ja bardzo jeszcze chce, choć pewno już nie możliwe

      Usuń
    8. to się okaże
      ja już na 100% nie
      ale dziekuję Bogu, za to co dostałam
      i w ilości
      i w jakości, w jakości realcji, żeby było jasne!

      Usuń
    9. No Fariatkowo przez te lata to sie niezlego przedszkola dorobilo.. :) :) nalezaloby to kiedys oblac.. ;) (jak juz bede mogla)..

      Usuń
    10. Carpe
      45 to dużo
      Ale najstarsza matka miała 54:)(

      Usuń
  14. mam ochotę śpiewać z radości, dostałam worek karmy dla jeży, Boże, jak się cieszę! I to taka porządna karma!
    Anonimowa ja nie wiem jak Ci dziękować, z tej radości nie wiem co napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslalam, ze dostalas worek karny dla jezy. :PP

      Jest karny jezyk dla dzieci to dla jeza musi byc karny worek. :P

      Usuń
  15. A na pytanie z pierwszego zdania odpowiadam
    TAK!
    KLIK
    i nawet jakiś ładniejszy był niż po wypadku ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Moj dom byl i jest krzyczacy strasznie
    Chociaż niewiele to znaczy, ale wrazliwych może
    zabić

    OdpowiedzUsuń
  17. Nawet nie widać, że był uszkodzony. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. i znowu można słuchać Listy
    juz niewiele rzeczy w trójce mozna słuchać
    ale listy tak:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spieszmy się słuchac.... bo nie wiadomo jak długo jeszcze :-(

      Usuń
    2. :(((
      Jestem coraz większą pesymistkom
      ...

      Usuń
  19. Bylam kiedys u kolezanki na kawie i ona ucieszyla sie bo kupila sliczne 2 filizanki i ze idealnie na jednego goscia i jom jednom. I taki pech ze tym gosciem bylam ja, i niewiadomo co mi sie zachcialo sprzatac ze stolu i poszedl sliczny kubeczek.
    I zauwazylam ze nie daje mi juz takich ladnych kubeczkow a ja juz nie sprzatam po sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm
      To głupie
      Sorry
      Nie umiem aż tak cenić rzeczy
      Ludzie są najważniejsi

      Usuń
    2. E, mnie to nie przeszkadza.
      Moze wiencej takich uadnych nie ma
      Moze nie chce mnie stresowac
      Ani mnie szmatom w uep nie daua, ani krzywo nie spojrzala
      Tylko no taki pech, bo ile to byl mogla w domu zbic, ale nie, wlasnie w gosciach. :P

      Usuń
    3. Przypomina mi kazda kawe u Hiacynty w "Keeping up appearances" (Co ludzie powiedza?). :D :D

      Usuń
    4. :DDD
      Oni sa rewelacyjni. :P

      Usuń