jakiś czas temu prezydent nawiązując do ustawy obniżającej wiek emerytalny powiedział coś takiego, że Polacy nie chcą długo pracować, bo chcą swój czas poświęcić swoim wnukom
zmroziło mnie to szczerze mówiąc
nie mam wnuków, więc może źle rozumuję, ale za nic nie chciałabym na stare lata robić za żłobiankę i przedszkolankę
wychowałam trójkę i mnie osobiście wystarczy
chętnie okazyjnie pomogę, porozpieszczam - ale tylko tyle
nie wiem, dlaczego ktoś patrzy na emerytów jak na tania siłę roboczą
jeżeli już wcześniej przejdą na tę emeryturę to może powinni raczej korzystać z życia??
na balu, na którym byłam, w większości byli ludzie, którzy wiekowo wyglądali na takich, co już mają wnuki
a nie przyszli z wnukami;)
bawili sie prawie do rana, szaleli na parkiecie, pili wino i wódeczkę, cieszyli się życiem i chwilą
i tego życzę emerytom, młodszym i starszym, niech żyja tak, jak sami chcą
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Tysz
OdpowiedzUsuńPolskie realia sa takie, ze brak miejsc w zlobkach i przedszkolach, a rodzice dzieci chca/musza pracowac. No nie pomogla bys?
OdpowiedzUsuńAniu,uwierz nie jest tak źle z zapisaniem dziecka do przedszkola\żloba-przynajmniej w moim miescie.Jest dodatkowo kilka placowek prywatnych.
Usuńnie pomogłabym
Usuńi na szczęście moje dzieci o tym wiedzą
mam atrofię uczuć macierzyńsko- babcinych.
teraz jest naarwdę łatwiej z przedszkolami
Usuńgorszy problem z rodzicami, cow ola, jak babcia się zajmuje
Chyba nigdzie w Polsce nie ma już problemów przedszkolnych. Placówek jest bardzo dużo i duża jest konkurencja na rynku. Oczywiście większość przedszkoli jest prywatna więc mogą być problemy finansowe, no ale jest przecież 500+:))
UsuńProblem jest raczej w mentalności Polaków, ale i to się zmienia. Moje dzieci też raczej nie mogą liczyć na stałą opiekę nad wnukami
Zeby nie bylo, moje tez beda same wychowywac wlasne dzieci, ja moge czasem wziac na weekend, ale to jak sie pospiesza z tym rozmnazaniem, bo potem bede juz za stara na bawienie malych dzieci. :))
UsuńRybko,ja się zastanawiam jak te babcie opiekujace sie wnukami dają radę.Często jest to ponad ich sily,szlag mnie trafia,ze syn\córka niemal na chama podrzucają dzieci na caly dzień sadzac naiwnie,ze babcię\dziadka uszczęsliwają tym faktem...Mam takie dwa przykłady z sąsiedztwa.Jedna i druga babcia sa naprawdę zmeczone,to widać.. Jedna z nich zalila sie mojej Mamie ..
OdpowiedzUsuńMasz 100%racji Rybko,emeryci powinni korzystać z życia,robić to na co mają ochotę.Amen
Wiele babć się żali do obcych, ale za nic w świecie nie pokażą własnym dzieciom, że coś jest nie tak. Padają ze zmęczenia ale trwają, realizując wizję rodziny wielopokoleniowej i dbając, by dzieci miały lepiej niż oni sami. Myślenie o sobie? W ich wieku? Ależ to jakieś wywrotowe, lewackie myślenie! Oni już swoje przeżyli, teraz trzeba się poświęcić! Tak Ci odpowiedzą!
UsuńJa też uważam, że trzeba w tej kwestii wykazać zdrowy rozsądek, umiar i zdrowy egoizm, co nie znaczy, żeby odciąć się całkiem.
Olga-właśnie tak,za nic na świecie nie przyznają sie ,ze zwyczajnie sily nie mają.Tylko taki syn\corka chyba widzą po matce,ze zdrowie juz nie to...
Usuńpoświęciły się już dla własnych dzieci:)
UsuńCzasami myślałam, ze jestem wyrodną babcią. Utwierdzilyscie mnie w przekonaniu, ze wcale nie. Przeszłam na wcześniejszą emeryturę, zeby nacieszyć sie życiem, robic to, co lubie, odetchnąć ze spokojem ( może nie do konca jest tak, jak być miało ze względu na chorobę męża). Jednak nie chciałabym byc opiekunką wnuków non stop. Bardzo lubie dzieci, wnuki kocham, tesknie za nimi. Kiedy są u mnie-rozpieszczam, a kiedy lecę do nich- tez rozpieszczam. Czasem zabieram na wakacyjny wyjazd, pomagam, jesli jest potrzeba. Natomiast kiedy po dłuższym pobycie odlatują, poplaczę sobie, ale oddycham z ulgą, sprzątam ten caly bałagan po nich i wracam do spokojnego zycia i robie to, na co mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńLeze rano z kawka, od Olgi:) w lozku,a moja koleżanka codziennie wstaje o 6.00, zeby do 15.00 bawić wnuka (młodzi nie doceniają).
Sorry, ze tyle napisałam, ale ciekawy temat poruszylas, Rybko.
super Iza!!!!
Usuńmłodzi wolą babcie, bo są za darmo i nie stawiają warunków.
Iza jestes idealna babcia!
UsuńMasz swietne podejscie :***
Brawo Iza!
UsuńI powiedziałaś ważną rzecz - młodzi nie doceniają
uważają, że to normalna kolej rzeczy
Ale oczywiście nie wszyscy, pamiętam, żeby nie generalizować :)
Iza tak powinno być,wnuki raz,kiedyś-wtedy jest prawdziwa radość!!
UsuńMoja Mama myśli identycznie w tym temacie,a mi do glowy nie przyszlo,zeby podrzucać jej malego Kogutka na caly dzień...Owszem przychodzlam z nim w sobotę,niedziele na godzinę,dwie..
Maly chodzil do żłobka,potem do przeszkola,a ja wdzięczna bylam mamie,ze czasami kiedy musiałam zostac dluzej w pracy,ona wybierala Malego z przedszkola.
Owocek, tak powinno być
Usuńa młodzi nie doceniają, absolutnie!
U nas nie ma zlobka.Siedzialam z malym 3lata w domu na bezplatnym urlopie.Do glowy by mi nie przyszlo zeby obciazac tesciowa opieka nad naszym dzieckiem.Bylam zadowolona jak czasem zabrala go na spacer.
UsuńJak widze podejscie kolezanki,ktorej tesciowa nianczy juz drugie dziecko,a ona jeszcze w weekendy corki jej podrzuca to mam dosc...
Sylwestra ta biedna babcia spedzila opiekujac sie wszystkimi wnukami(6sztuk :))A dziewczyna ma jeszcze pretensje jak czasem tesciowa jej delikatnie odmawia...
wrrrr
Usuńło matko...te ręce i cycki opadają...mam nadzieję,ze ta dziewczyna,tez kiedys zostanie babcia-ciekawe czy zgodzi sie byc niania dla wszystkich wnuków.
UsuńU mnie lepiej,bo sąsiadka juz "wychowuje" 4 wnuka,doszło do tego,ze w pewnym momencie wnuczka,którą zabierała mama do domu po pracy, robiła dzikie sceny,bo chciała zostac u babci,na która wolała MAMO..sama słyszałam:)
Wiadomo, ze nie można uogólniać. Są młodzi, którzy potrafią byc wdzięczni rodzicom za pomoc. Jednak znam wielu takich, co to mysla, ze im się należy, ze mama pomaga i to jest normalne. Moja koleżanka baw dziecko i obiady gotuje, chodzi zmęczona i nic nie mówi.A powinna!
UsuńTez bym pomogła w miare możliwości, ale w granicach rozsądku. Ja brałam 2 razy wychowawczy, a jak moja mama wziela moje dzieci na czesc wakacji, bym wdzięczna. Kiedy Ją odwiedzalam, to staralam się pomóc jak umiałam. Różni są ludzie jednym słowem.
Czasem i lepiej dla wnukow, ze babcie sie nimi opiekuja, bo to zawsze jest pewnosc, ze dorosla osobe ma sie przy sobie.
UsuńRybko, jeszcze zmienisz zdanie jak wnuki sie pojawia. :D
Na sylwestra to i sluzba miala wyjsciowe wiec dobra zabawa wcale nie przeszkadza babciowaniu czy dziatkowaniu. :))) A bal sylwestrowy z pewnoscia nie jest dla dzieci. Chyba, ze juz doroslych. :DDD Wtedy jak najbardziej wskazany. :DDD
Milego czekania na wnuki w nowych rokach.
nie zmienię zdania, nie podejmę się codziennej opieki nad wnukami, chyba , że zdarzy się jakaś tragedia, ale tego nie przewiduję, a kysz!
Usuńjest w tym jeszcze jeden bardzo ważny aspekt - rozwój psychofizyczny i społeczny dziecka - przedszkole to jest grupa, integracja z rówieśnikami, wsparcie fachowców itd, a babcia choć najlepsza nie zastąpi rówieśników
Usuńi to jest bardzo ważny aspekt!
UsuńMoje babcie pracowały.moja mama tez mi nie pomagala a ja zamierzam kontynuować tradycję, szczególnie ze nie lubię dzieci, nawet własnych 😏
UsuńNo nie wiadomo, co powiesz, poczujesz, jak zobaczysz pierwszy raz w zyciu swoją wnuczke/wnuka:)
UsuńWydaje mi sie, ze o tym zadecyduja sprawy finansowe danej rodziny, koniunktura gospodarcza, wtedy gdy przyjdzie czas na wnuki i czas na prace ich rodzicow. Wszystko jest plynne. Rowniez na to aby nie mowic, ze PB (temu u gory) starosc sie nie udala - na nia czesto tez nalezy zapracowac i to nie upartoscia, ze to nie moje dzieci. Nie moje?. Tendencja jest do wydluzania wieku pracy z poczatku, w srodku i przy koncu (na swiecie). W srodku moze oznaczac, ze okres wychowawczy tez sie zmiejszy.
UsuńKlarko, owszem przedszkole jest dobre, zlobek w ostatecznosci, oczywiscie opieka matki do trzech lat to idealna opcja a potem dorywczo babcie/dziadkowie nawet w okresie szkolnym. Zreszta przebywanie w grupie mozna tez zorganizowac (rodzenstwo, kuzyni, dzieci znajomych).
Ja obserwuje co sie porobilo, gdy zostalo mlode pokolenie odciete calkowiocie od nestorow rodziny. Pokolenia sie nie uzupelniaja, nie ma ciaglosci tradycji.
Niektorzy przez rozne uklady nie otrzymaja nawet emerytury tak rozleglej aby sobie tylko balowac. :)))
Nie chodzi o to, zeby odcinać młodych od dziadków, tylko zachować zdrowy rozsadek w tych relacjach. Zeby wszyscy mieli troche czasu dla siebie. Szczególnie ci starsi, czesto w młodości zabiegani, zapracowani, zmęczeni... A o relacje miedzypokoleniowe i ciaglosc tradycji warto dbać-wiadomo:)
UsuńZdrówka Rybeńko! Fizycznego i psychicznego. Bo to najważniejsze. Bez tego nie ma nic. Niech ten rok 2017 będzie dla nas łaskawszy, niż poprzedni.
OdpowiedzUsuńŚlę uściski! :*
głowa to też ciało!
UsuńNiech będzie w zdrowiu:**
Już się martwiłam gdzie jesteś!!
UsuńPrasuje caly czas:)
UsuńŚwiętą rację masz.
OdpowiedzUsuńU mnie rzecz była jasna, bo babcie obie daleko od Warszawy i przyjeżdżały w celach pomocowych drodze wyjątkowego wyjątku. Z małą Anią to jeszcze mieszkaliśmy w akademiku, więc tym bardziej nikt tam na dłużej by się się nie zmieścił.
Moje córki nie śpieszą się do macierzyństwa. Nie wiem, jak miałabym im pomagać, bo do emerytury jeszcze na szczęście sporo mi brak, nawet przyśpieszonej. I nawet nie mam co o tym myśleć, bo nie "wypracowałam" takowej, długo pracowałam, nie mając etatu... tak więc pewnie będę pracować, ile się da :)
kciauabym być mondrom bapciom
OdpowiedzUsuńnormalnie czeba chyba cos w końcy zrobic f tej sprafie!
UsuńBo warto byc babcią, zeby się przekonać, ze inaczej kocha sie dzieci, inaczej wnuki. To cudowne uczucie, choc nie umiem wyjaśnić:)
UsuńGaguniu, pszeciesz Ty jezdeś mondrom bapciom!
UsuńGregorem bardzo Ciem lubi;*
Do bycia babcią jeszcze mo daleko! Nie wiem jaka będę,ale trudno mi sobie wyobrazić siebie w roli wiecznej niańki! Babcie mojej córki, bardzo asertywne, potrafią stawiać granice, ale i tak bardzo nam pomgają! I chciałam tylko powiedzieć, że nie wszyscy młodzi nie doceniają.... oboje z m. wiemy jak to wysiłek i starmy się jakoś rodzicom odwdzięczyć ☺
OdpowiedzUsuńWłaśnie wyzej o tym pisalam-są mlodzi rodzice, którzy doceniają i są wdzięczni babciom i dziadkom;)
Usuńja też każdą pomoc przy dzieciach doceniałam, bardzo, bardzo, zwłaszcza że siłą rzeczy miałam jej bardzo mało
UsuńW ramach bycia babcią siedzę i robię paznokcie oraz firanki rzes 😜
OdpowiedzUsuńi to jest jedyna słuszna koncepcja:)
Usuńjak nie,jak tak:)
Usuńale spektakularnego schudniecia to Ci Zyrafo ZAZDROSZCZEM!!
UsuńTo jak rzucisz spojrzeniem spod tych rzesowych firanek i wystawisz paluszek podczas trzymania filiżanki:), to...nie wiem, co to będzie sie dzialo tego 5-go:)))
UsuńBedzie sie dzialo :)
Usuńbędę opiekować się wnukami ile tylko będę mogła ale w czasie wolnym od przedszkola lub w chorobie a nie zamiast niego
OdpowiedzUsuńto jest i mój plan!
Usuńkiedy ja zechce dodam jeszcze;)
Klarko, rozsądnie! Może byc i w Sylwester, jesli ja nie pójdę na bal:)
UsuńGdy po urlopie macierzyńskim musiałam wrócić do pracy, Młoda zostawała z opiekunką. Uznałam, że Mama już swoje przepracowała i teraz ma odpoczywać. Codzienna opieka nad wnukami to ogromny obowiazek i odpowiedzialność, nie mozna dłużej pospać, poleniuchować, a siły, zdrowie i cierpliwość już nie takie same.
OdpowiedzUsuńHmm, biorąc pod uwagę, w jakim wieku urodziłam córkę i hipotetycznie zakładając analogiczną sytuację u niej, to raczej wnuki będą musiały opiekować się mną, a nie odwrotnie.
Usuńcha cha cha
Usuńno a ja mam tak, że jakby rodzily jak ja tto do konca życia musialabym sie dziećmi zajmować:Pp
Ło matko, cale życie zajmowac się dziecmi, to gdzie czas na rzęs firanki i bale, i prowadzenie bloga, nie mówiąc o innych babciowych atrakcjach:)???
UsuńRuda, mam tak samo :-)
UsuńJa sobie nie wyobrażam ze kiedyś będę babcia więc trudno mi cokolwiek powiedzieć :PP
OdpowiedzUsuńBądź Mamą póki co :-)
UsuńTak rozmawiałyśmy niedawno z kumpelą i doszlysmy do wniosku,ze lepiej byc mamą w średnim wieku,niż np.mlodą babcią:)
Mela, tez sobie nie wyobrazalam:) Wszystko ma swój czas.
UsuńOwocku, wszystko ma plusy i minusy.
Bardzo ciekawy temat poruszylas. Bardzo nie podoba mi sie roszczeniowosc w jakiejkolwiek postaci. Swoje dziecko wychowujemy sami z mezem mimo ze mieszkamy z moimi rodzicami. Jak corka byla mala to maz wzial 3 lata wolnego a ja zarabialam na dom. Dziadkow angazujemy tylko wtedy jak chcemy wyjscdo bezdzietnych znajomych, kina lub do teatru, ale tylko a pare godzin. Jak jezdzimy gdzies to z dzieckiem albo wcale. Wyjatkowo pojechalisy na moja czterdziestke do Paryza sami, ale tylko na 4 dni. I wcale nie widze w tym nic dziwnego. To moje dziecko I ja sie nim mam opiekowac, rodzice wychowali nas I nalezy im sie odpoczynek. Takie samo zdanie mam w kwestii np kupowania mieszkania. Na swoje zarobilismy sami I nie oczekiwalam ze "starzy" nam kupia, bo niby z jakiej racji ? Mam dodatkowe mieszkanie dla corki, ale umowilismy sie ze jej go "wynajmiemy" zeby miala poczucie ze sama jest kowalem wlasnego losu a zarazem bedzie jej latwiej. Jedyny wyjatek to wyksztalcenie - tutaj pomoge bo to bardzo wazne I sama wiem jak ciezko jest uczyc sie I pracowac.
OdpowiedzUsuńO! My tak samo. Edukacja tak tak tak.
UsuńTak! W edukację warto inwestować :)
UsuńZgadzam sie z Wami! Moja mama zawsze mowila, ze wyksztalcenie dzieci to największy posag. Robila wszystko, zeby pomoc w tej dziedzinie mnie i moim siostrom.
UsuńChorera, zgubiuam jeden dzień !
OdpowiedzUsuńByuam pefna, że jutro jezd siroda !!!
To dobrze czy źle?
Usuńa nie wię ...
UsuńGaga - a nie jezd?
Usuńmnie cały czas giną gdzieś nawet całe tygodnie.
ostatnio moja młoda córka przytuliła się, popatrzyła i po chwili rzekła: ale ty jesteś niska (mam 172cm). Kiedy ona tak urosła? Chyba uciekło mi gdzieś kilka lat.
siem zorientowauam, że cuś jezd nie tak, jak spojrzauam na datę posta Rybeńki i zaczeuam szukać tego s ftorku !!!
UsuńHe he he
UsuńTe dziecka za szybko rosną!
UsuńZaczynam swojemu 12sto latkowi patrzeć prosto w oczy jak stoi naprzeciwko!
zdecydowanie za szybko. moja na mnię z góry paczy.
UsuńRuda, to bardzo wysoka jest Twoja córka :)
UsuńCześć Ruda!
UsuńPrzypomnij ile lat a teraz i wzrostu ma corka. ;)
Ruda,mam to samo z Kogutem,patrzy na mnie z góry i mówi "mamusiu,co taka niska jesteś"(mam 171)
UsuńMłoda w styczniu skończy 12 lat. Na razie miarka wskazuje 176 cm, ale obawiam się, że to nie koniec.
UsuńKoniec świata!! Jestem niższa od 11 latki! :) niezle!! I cały czas siatka czy juz łowcy talentów koszykówki ja wyłowili? ;)
UsuńCzyli w piatej klasie jest??? Jejku jaka wysoka! Mój mlody ma 12 lat i ma ok 160 cm
UsuńAle wysoka dziewczyna!
UsuńMoj jest najwyzszy w piatej klasie,a ma ok.165-167cm.
Wiekszosc dziewczyn z klasy o glowe nizsze
Ciągle siatkówka, chociaż czasami przegrywa z miłością do książek. Pod choinką uzbierał się niezły stosik, więc jest co czytać.
UsuńMłoda też w klasie najwyższa. Chłopcy sięgają jej pod pachę.
UsuńPiękne ma miłości:)
UsuńIza - cierpią trochę lektury szkolne, które nie zawsze są porywające. Ale jak tu zachęcić do "Pinokia", kiedy w ręku "Zmierzch", "Harry Potter" czy inna "Niezłomna"? Zdarza się, że w pt. przypadkiem dowiaduję się, że na pn. lektura. Dobrze, że Młoda szybko czyta, więc przez weekend zawsze zdąży.
UsuńZgadzam sie z wami bo jak nie jak tak. Lata świetlne temu dyskutowałam na ten temat z mama. Wkurzało mnie gdy widziałam moja ciocie podsuwająca swoje dzieci babci. Babcia głośno mowila ze jest zmęczona ale tak jakby dzieci i ryby głosu nie miała bo jakos ignorowali jej prośby. Zrobiłam im wtedy awanturę, ze sa przedszkola. Powiedzieli mi wtedy zobaczymy jak sama bedziesz miala dzieci! I zobaczyłam ;)
OdpowiedzUsuńKuzynki mama mieszkala za płotem; to ona kapała wnuki, jej maz nawet palcem przy dzieciach nie kiwnął. Jak sie dziwili ze moj maz kapie, przebiera. Jakbyśmy z Marsa przyjechali. :P Lata pózniej sie okazało ze jej mąż prowadzi podwójne życie. Moze sie mylę, ale wydaje mi sie ze gdyby zona wiecej pomocy od niego wymagala, gdyby to nie babcia odciążyła na kazde skinienie, moze nie miałby czasu na drugi dom?
Są takie rodziny gdzie mężów i ojców odsuwa się na dalszy plan. I nic dziwnego w tym że panowie szukają miejsc gdzie czują się potrzebni.
UsuńNo z ust mi to wyjęłaś...
OdpowiedzUsuńUsłyszałam od koleżanki, że na teściów w kwestii dzieci to ona nie ma co liczyć. Z wyrzutem to było. I tak później rozmawiam z W. i mówię mu, że no z jednej strony koleżankę rozumiem, ale po pierwsze, chcieli mieć dzieci, po drugie, przed dziećmi wiele lat się bawili, a po trzecie to dlaczego dziadkowie MAJĄ się wnukami zajmować. A W.na to "oni mieli swoje dzieci i to im może starczy?". No :)
ja tam się cieszę, że mam dorosłe dzieci a najmłodsza rośnie:)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, że musiałabym być na każde zawołanie dzieci, do pilnowania moich wnuczek. Jestem babcią od odwiedzania, rozpieszczania - dwie starsze mieszkają 40 km ode mnie. Mogę pomóc, ale wiedzą, że pracuję w różnych dniach tygodnia i nawet rodzinne imprezy planują pod mój grafik pracy. Co, do najmłodszej - tej niedawno urodzonej, na osiedlu mamy niezłe żłobko - przedszkole, dla dzieci od 1 roku, do 4, więc podejrzewam, że tam będzie uczęszczała, ja ja do pilnowania będę tylko sporadycznie.
OdpowiedzUsuńTo z kim się nasz prezydent zadaje że takie dyrdymaly opowiada? ?
UsuńWszyscy tutaj myślą inaczej niż jego znajomi emeryci.
przypadek? ?
Rybko, TUTAJ:)
Usuńsą inne blogi, na przykład tamten...
dziś druga rocznica śmierci Judyty - bardzo mi brakuje Jej trzeźwego spojrzenia na różne sprawy
OdpowiedzUsuńpoznałam blog dopiero po Jej śmierci.....
UsuńNie pamiętałam że to dzisiaj
Usuńmój syn ma zakaz rozmnażania sie :p
OdpowiedzUsuńale tak na stałe?
Usuńkto to słyszał tak marnować takie dobre geny?