Moj widzial duzo glupot w moim wykonaniu,ale czasami jeszcze potrafie go zaskoczyc;) Ostatnio jak na widok takiego mocnego quda zapalily mi sie oczka to zapytal zdziwiony "Ty chyba nie chcesz NIM jezdzic?!"No jak nie😀 Matka pedzila po wertepach jak szatan,a syn "Tylko sie nie zabij,prosze"😜
trochę mnie to martwi bo właściwie to nic, i to od dłuższego czasu chyba że napis na torcie który piekłam dla synowej i jej przyjaciół - zamieściłam na nim tabliczkę z napisem - bez cukru, bez glutenu bez tłuszczu. A na odwrocie tabliczki - KŁAMAŁAM!
W zeszłym tygodniu zgubiłam spódnicę przed samą pracą- nadepnęłam koniec przy wysiadaniu i guma pękła, poszłam do budynku a spódnica na ziemi leżała, aż kolega ją zauważył i mnie zawołał. Dzień później ta sama spódnica z naprawioną gumą weszła mi z tyłu w rajstopy( podczas korzystania z toalety), poszłam do działu niżej z tyłkiem w samych rajtkach i z widoczną gigantyczną podpaską.
mała dzisiejsza głupota na kursie luksemburskiego miała przetłumaczyc zdanie na angielski, i z jakiegoś powodu zaczęłam mówić po polsku a żeby było śmieszniej, nauczycielka dokończyła ( po polsku!!)
Tak to jest jak sie przeskakuje z jednego jezyka na drugi, ja czesto rozmawiam z Juniorem po polsku przez telefon i potem dalej po polsku do Wspanialego. Wspanialy przerywa wtedy jednym polskim slowem jakie zna, a ktore nie jest przeklenstwem, czyli "suchaj" i oboje rzymy ze smiechu:)))
A z moich codziennych malych glupot: W Lidlu chcialam zaplacic karta...to szczegol,ze byla to karta na punkty Payback Wieczorem zaparkowalam auto,a rano zapomnialam gdzie...I juz panika,ze mi Pizdzielca ukradli Kilka tyg.temu wlamalam sie komus do auta😜Przez przypadek otworzylam swoim kluczykiem,juz mialam wsiadac,ale...obicie foteli jakies nie moje. To takie male detale😊
Latem bedac w Kalifornii wsiadlam jakiemus obcemu facetowi do auta, bo myslalam, ze to auto mojej kuzynki. A ta wszystko widziala ze swojego i o malo sie nie posikala ze smiechu. Facet byl troche zaskoczony a ja "upsss chyba sie pomylilam" i wygramolilam zwloki.
oglądanie takiego filmu to głupota, no a ja kiedys z dużą grupą zznajomych jechaliśmy kilkaset km na lotnisko aotokarem, w którym pilot puszczał film o katastrofie samolotwej :p
Witam. Moje zakrecenie... myślałam że zgubiłam dziecko. Zaczął płakać więc położyłam go szybko do łóżeczka i pobieglam po mleko. A potem szukałam w sypialni bo myślałam że tam go zostawilam. Lub na przewijaku ( o zgrozo) lub w bujaku albo na narozniku!Prawie mi serce stanęło i biegałam w koło łóżka aż patrzę dziecko śpi jak aniołek u siebie:-) Mówię wam najgorsza minuta w życiu:-)
Masakra! Ja kiedyś też myślałam, że zgubiłam dziecko w domu miało 3 lata, bałam się że wyszedł gdzieś na zewnatrz a on diabełek zszedł był na dół do garażu i wsiadł do samochodu, tak bardzo chcial pojechac do przedszkola :ppp
chyba trudno o cos gorszego jeszzce iedys mi "zaginęła" jedenastoletnia córka, długo mówić i ten łobuz z powyższej opowiesci zniknął mi z oczu w fastfudzie bo poszedł do toalety a on nigdy nie był tam w toalecie, a nie mial jeszcze 3 lat! tych pzrezyc się nie zapomina
aa, a najstarszy nie wrócił autobusem szkolnym ze szkoły i nie odbieral telefonów
Ryba Ty bogata singielka??? Nie nadawasz sie, nawet jak bedziesz bogata singielka to sobie zrobisz dziecko, bo masz tak silny gen macierzynstwa ze sie bedzie ciagnal za Toba przez wiele wcielen:)))
braciszek koleżanki, diabeł wcielony, raz schował się tak, że go z dwie godziny chyba szukali - wspiął się na rurę od kaloryfera, ukrytą za zasłoną. Biedaki patrzyły za te zasłonę, ale nikomu nie przyszło do głowy zadzierać głowę na sufit... A było to niedługo po tym, jak wypadł przez okno z drugiego piętra, ale nic mu się nie stało, bo spadł na sznurki od prania piętro niżej...
Nie wiem, nie wiem ale cos mi podpowiada, ze latwiej byloby wyliczyc co zrobilam madrego. Bo ze wczoraj wypelnilam pojemnik z zupa do zamrozenia po sam brzeg (no jakos tak chcialam zeby sie zmiescilo) i po dwoch godzinach odkrylam ze mam "zarzygany" zamrazalnik to raczej do madrych nie nalezy. Uslyszalam wyklad od Wspanialego, ze "wszelkie produkty ciekle w procesie zamrazania powiekszaja swoja objetosc" i cos tam, cos tam... Gadal tak i gadal oczywiscie sprzatajac "rzygi" do czasu az zobaczyl moja mine i zakonczyl slowami "OK do nastepnego razu". Boziu jak ja kocham tego mojego Wspanialego!!!
No dobra,to ja zrobiłam pare lat temu taką głupotę,że resztke kompotu ze śliwkami (czas po Wigilii)wylalam do wc...przeciez wiedzialam,ze od tych śliwek na pewno sie zatka no i zatkało się....matko jaką nerwę wtedy dostal moj ślubny (z zasady naprawdę spokojny chlopina)kazanie i to podniesionym głosem co mu sie zdarza niezmiernie rzadko :pppp
Mam taką wredną sąsiadkę z parteru,której wszystko przeszkadza,czepia się,ze zostawiam wózek na klatce schodowej...wszelkie argumenty nie docierają do niej... Dzisiaj naprawdę miałam szatańską myśl,zeby zostawić jej gówno na wycieraczce,bo juz mam dość...(oczywiście żartuję,ale wizualizacja tego czynu dobrze mi zrobila)
Hahaha, no ja podobnie, a jeszcze wcześniej pojechałam spać u zupełnie obcej wtedy czarownicy i jeszcze nawet jej w domu nie było tylko klucze u sąsiada!
jeeesooo!!! Lola!!! ja też!!!! a tyle się mówi o naiwności w znajmościach z netu... a ja nawet adresu w domu nie zostawiłam, tylko mętną informację :) :)
ja kiedyś z diabła i jechałam tramwajem, ale wcale nie uważam, że to był głupota! Chociaż może to, że z powodu rogów nie mogłam czapki założyć, a zima była :) :)
Moje dzieci, też twierdzą, że mają matkę, która ma często nierówno pod sufitem. Ostatnio dostałam zakaz na dostarczanie wnuczce nowych zestawów naklejek na ściany (dzieci przeprowadziły się do nowego domku), więc babcia wariatka, podesłała synusiowi link, do strony, gdzie można kupić plastykowe tafle i powiesić je dziecku na ścianie, żeby miała zabawę.
Sama nie wiem co wybrać- mam tego tyle! Może takie najkrótsze: dzwonię do Mamy,będąc w PL i po chwili szukam komórki-panika mówię Mamie,że miałam w kieszeni na spacerze z psem i nie ma. Wszędzie szukam -nie ma. Kończę rozmowę i dzwonię do Męża że zgubiłam,nigdzie nie ma( a to był prezent mikołajkowy od Mensza, taki wypasiony egzemplasz) No nic Monsz pociesza i chyba po 10min mówi :słuchaj ale mi się pokazał Twój numer a nie domowy-cały czas z tej komórki gadałam i z Mamą i z Menszem i jeszcze do przyjaciółki dzwoniłam,z którą na tym spacerze byłyśmy :p Drugi numer-zamawiałam na szybko krótki tygodniowy wyjazd( do Francji) -i ciągle ktoś mi przeszkadzał, zamówiłam przez Booking przekonana że na wyspie Ile de Oleron ,przyszło tylko potwierdzenie mailem,Monsz wydrukował i na następny dzień wyjeżdzamy,Podaję Menszowi dane do nawigacji i oczywiście najpierw nazwę wyspy- z pamięci a potem ulicę już z kartki Zajeżdżamy i za cholerę nie ma naszego hotelu-kuźfa nic tam nie było,wprawdzie blisko morze ale chaszcze. Wszystko się zgadza ulica numer godzina 12 w nocy-w końcu wpadamy na pomysł,żeby GPS ustawić na kod pocztowy-wbijamy-okazuje się że to jeszcze 160km!! Najgorzej że to z powrotem,bo to nie wyspa tylko miejscowość o podobnej optycznie nazwie les Sables d'Olonne : PP Całe szczęście Że nad tym samym oceanem,kawałek wyóej tylko a nie np w górach. Musi Monsz kocha,że nie zabił :pp
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
Hahaha, zapisałam się na survival men Poznań w 2017 roku, w maju, na 6 km.
OdpowiedzUsuńWystarczy, czy mam wymieniać dalej?
Nikomu nic nie ujmując to masz szansę na złoto!
Usuńno nie wiem....
Usuńja też biegnę:D
egzekfo zatem!!
UsuńPoczekaj to nie koniec , zdolna jestę
Usuńnie no, to jest nudne
UsuńJusz
UsuńJaaa? Nic.
OdpowiedzUsuńNudna jestem do urzygu. :(
Nie wierzę że masz równo pod sufitem!
UsuńA to nie... ale az tak zakrecona nie jestem, zeby glupoty czynic. ;)
Usuńakurat!
UsuńWidziałaś mnie u Gagi na urodzinach? Chyba nic więcej nie muszę dodawać...
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńPrzecież to normalne było
Usuńnormalne dla tych z nierównym sufitem
Usuńa ja nie widziałam,co było?
UsuńA ja jestem nudna i na dotatek nie piję alkoholu
OdpowiedzUsuńChyba jako pierwszej sie mię z blogu pozbedziesz ;)
n już uwaga bo uwierzę!
UsuńMela ja tesz nie pijem i f moin wieku jusz mi nafet rozpicie nie grozi, niemniej rodzina ma czasem dość atrakcji jakich im bez alkoholu dostarczam :P
UsuńKupiłam sobie hulajnogę:)
OdpowiedzUsuńaaaa, a uzyłaś?
Usuńaczkolwiek juz zakup to szaleństfo :p
Ja nie kupilam sobie,ale w lecie wyrwalam synowi i jezdzilam w parku pelnym ludzi,a syn patrzyl na matke wariatke:)
Usuńmój syn igdy tak na mnie nie patrzy, obawiam się, ze wszystkiego się po mnie spodziewa
Usuńcórka jest tak zachowawcza, że muszę się hamować:)
Moj widzial duzo glupot w moim wykonaniu,ale czasami jeszcze potrafie go zaskoczyc;)
UsuńOstatnio jak na widok takiego mocnego quda zapalily mi sie oczka to zapytal zdziwiony "Ty chyba nie chcesz NIM jezdzic?!"No jak nie😀
Matka pedzila po wertepach jak szatan,a syn "Tylko sie nie zabij,prosze"😜
PIEKNE!!!!
UsuńTak quda😜-quada mialo byc😊
Usuń:))
Usuńtrochę mnie to martwi bo właściwie to nic, i to od dłuższego czasu
OdpowiedzUsuńchyba że napis na torcie który piekłam dla synowej i jej przyjaciół - zamieściłam na nim tabliczkę z napisem - bez cukru, bez glutenu bez tłuszczu. A na odwrocie tabliczki - KŁAMAŁAM!
:DDD
UsuńCudne Klarko :)))
UsuńKupilam lyzwy hokejowki z mysla, ze przypomne sobie umiejetnosc jezdzenia po 30 latach przerwy w tejze. Dodam ze wtedy jezdzilam na figurowkach :-)
OdpowiedzUsuńdawaj szczególy z lodu :p
UsuńDługo by wymieniać jako że specjalizuję się w głupotach ;)
OdpowiedzUsuńdaj jedną !
Usuńnajwienkszom guupotem popeuniuam 37 lat temu !
OdpowiedzUsuńa potem już nic?? :p
UsuńI teras :ppp
Usuńteras lada dzień?
Usuń:***
W zeszłym tygodniu zgubiłam spódnicę przed samą pracą- nadepnęłam koniec przy wysiadaniu i guma pękła, poszłam do budynku a spódnica na ziemi leżała, aż kolega ją zauważył i mnie zawołał. Dzień później ta sama spódnica z naprawioną gumą weszła mi z tyłu w rajstopy( podczas korzystania z toalety), poszłam do działu niżej z tyłkiem w samych rajtkach i z widoczną gigantyczną podpaską.
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie 😂😂😂
UsuńRepo wygrałaś! ale i tak wieczorem sprawdzę bo może jest większa wariatka i się ujawni
Usuńczekaj, jeszcze nie wieczór, może i u mnie coś sie wydarzy:p
Usuńmoże zmyśla??
Usuńżeby to!
Usuńcały zakład się smieje :D
chcesz powiedzieć, że ich zadziwiłaś??:p
Usuńe, zadziwić to juz ich nie potrafię
Usuńale rozśmieszyć i owszem:)
Repo, jestes jednak nie do podrobienia:))))
Usuń:DDDDDDDDD
UsuńO matko :-))))))
Repo filmikowi z dzuadkiem i Twojej hisoryji dajem znak równości:))
zgubiona spudnica wymiata :)
UsuńJacie :-))))
OdpowiedzUsuńZnowu się źle podpielam. Ale to wina telefonu :-(
Usuńno, przynajmniej coś głupiego zrobiłas :pp
UsuńNie piłam!;))))
OdpowiedzUsuńto czekamy na ciąg dlaszy głupot:)
Usuńe tam...nuda...;D
OdpowiedzUsuńTy jak wypijesz to bedzie event
UsuńUpijemy Miśkę!
Usuńtaaa
Usuńzwłaszcza TY!
obiecanki cacanki!
Usuńja już letni termin zaklepuję, ciekawe, która stchórzy;D:))
będzie jak zwykle
Usuńspoko
czyli straż, karetki i policja w pogotowiu?;D
Usuńaaa, zapomniałam o ochronie powietrznej kraju, ostatnio często latali;D
to znaczy, że OCYWIŚCIE nic nie wypijesz, jak zwykle
Usuńzdziwisz się:D
Usuńwcześniej zadbam o głowę, żebym nie musiała brać leków.
i już nie mogę się doczekać;D
I jeszcze może ucieknie przed czasem!:)
Usuńbez zapowiedzi i uprzedzenia:)
Usuńmam wybaczone?
Usuńa jak myslisz?:)
Usuńna pewno
Usuńskoro mam postanowienie poprawy;)))
mała dzisiejsza głupota
OdpowiedzUsuńna kursie luksemburskiego miała przetłumaczyc zdanie na angielski,
i z jakiegoś powodu zaczęłam mówić po polsku
a żeby było śmieszniej, nauczycielka dokończyła ( po polsku!!)
Ha ha ha
UsuńCudne :)
To Cie chyba zaskoczyla znajomoscia polskiego :)
Usuńja wiem, że ona duzo rozumie, jej mama była w połowie Polką, ale ona sama twierdzi, że nie umie po polsku , więc trochę mnie zaskoczyła!
UsuńTak to jest jak sie przeskakuje z jednego jezyka na drugi, ja czesto rozmawiam z Juniorem po polsku przez telefon i potem dalej po polsku do Wspanialego.
UsuńWspanialy przerywa wtedy jednym polskim slowem jakie zna, a ktore nie jest przeklenstwem, czyli "suchaj" i oboje rzymy ze smiechu:)))
to bardzo zaskakujące słowo zna :) spodziewałam się tego na k :) :)
UsuńAlusiu, bo jak rozmawiam przez telefon to czesto mowie "sluchaj" do rozmowcy i Wspanialy podlapal :))
UsuńA z moich codziennych malych glupot:
OdpowiedzUsuńW Lidlu chcialam zaplacic karta...to szczegol,ze byla to karta na punkty Payback
Wieczorem zaparkowalam auto,a rano zapomnialam gdzie...I juz panika,ze mi Pizdzielca ukradli
Kilka tyg.temu wlamalam sie komus do auta😜Przez przypadek otworzylam swoim kluczykiem,juz mialam wsiadac,ale...obicie foteli jakies nie moje.
To takie male detale😊
to Twuj supit dobrze pofalowany :pp
UsuńOj az za dobrze :pp
UsuńLatem bedac w Kalifornii wsiadlam jakiemus obcemu facetowi do auta, bo myslalam, ze to auto mojej kuzynki. A ta wszystko widziala ze swojego i o malo sie nie posikala ze smiechu.
UsuńFacet byl troche zaskoczony a ja "upsss chyba sie pomylilam" i wygramolilam zwloki.
w sumie dobrze, że się zorientowaliście obydwoje od razu, a nie za 100 km :) wszak mogła to być obrażona żona, na którą nawet nie chciał patrzeć :) ;)
UsuńSkok spadochronowy???
OdpowiedzUsuńSam w sobie nie był głupi, ale przed skokiem obejrzałam film, w którym babka wypięła się podczas skoku z uprzęży!! 😄😄😄
oglądanie takiego filmu to głupota, no
Usuńa ja kiedys z dużą grupą zznajomych jechaliśmy kilkaset km na lotnisko aotokarem, w którym pilot puszczał film o katastrofie samolotwej :p
Ten film puścił nam kolega, który też skakał! 😄😄😄
UsuńTyle, że ona był fioletowy ze strachu podczas skoku a na nas nie zrobiło to wrażenia 😉😉
Za to pamiętam film o wypdkach samochodowych przed egzaminem praktycznym na prawo jazdy! 😝😝
:ppp
Usuńmi przed operacją ulubiony ortopeda puszczał filmik z analogicznego zabiegu. Sprawdzał chyba, czy jestem wystarczająco zdeterminowana :)
UsuńWitam. Moje zakrecenie... myślałam że zgubiłam dziecko. Zaczął płakać więc położyłam go szybko do łóżeczka i pobieglam po mleko. A potem szukałam w sypialni bo myślałam że tam go zostawilam. Lub na przewijaku ( o zgrozo) lub w bujaku albo na narozniku!Prawie mi serce stanęło i biegałam w koło łóżka aż patrzę dziecko śpi jak aniołek u siebie:-) Mówię wam najgorsza minuta w życiu:-)
OdpowiedzUsuńMasakra!
UsuńJa kiedyś też myślałam, że zgubiłam dziecko w domu
miało 3 lata, bałam się że wyszedł gdzieś na zewnatrz
a on diabełek zszedł był na dół do garażu i wsiadł do samochodu, tak bardzo chcial pojechac do przedszkola :ppp
Pamiętasz to uczucie:-) normalnie jakby serce przestało Ci bić:-D
Usuńchyba trudno o cos gorszego
Usuńjeszzce iedys mi "zaginęła" jedenastoletnia córka, długo mówić
i ten łobuz z powyższej opowiesci zniknął mi z oczu w fastfudzie bo poszedł do toalety
a on nigdy nie był tam w toalecie, a nie mial jeszcze 3 lat!
tych pzrezyc się nie zapomina
aa, a najstarszy nie wrócił autobusem szkolnym ze szkoły i nie odbieral telefonów
ech...
Dzieci to niekończący się stres:-)
Usuńto prawda!
Usuńw przyszłym zyciu chcę byc bgatą singielką!! :pp
Ryba Ty bogata singielka??? Nie nadawasz sie, nawet jak bedziesz bogata singielka to sobie zrobisz dziecko, bo masz tak silny gen macierzynstwa ze sie bedzie ciagnal za Toba przez wiele wcielen:)))
Usuńbraciszek koleżanki, diabeł wcielony, raz schował się tak, że go z dwie godziny chyba szukali - wspiął się na rurę od kaloryfera, ukrytą za zasłoną. Biedaki patrzyły za te zasłonę, ale nikomu nie przyszło do głowy zadzierać głowę na sufit... A było to niedługo po tym, jak wypadł przez okno z drugiego piętra, ale nic mu się nie stało, bo spadł na sznurki od prania piętro niżej...
Usuńten to dopiero ma nierwóno pod deklem!!
UsuńRosas oj ja też znam to uczucie.brrrr straszne
UsuńNie wiem, nie wiem ale cos mi podpowiada, ze latwiej byloby wyliczyc co zrobilam madrego. Bo ze wczoraj wypelnilam pojemnik z zupa do zamrozenia po sam brzeg (no jakos tak chcialam zeby sie zmiescilo) i po dwoch godzinach odkrylam ze mam "zarzygany" zamrazalnik to raczej do madrych nie nalezy.
OdpowiedzUsuńUslyszalam wyklad od Wspanialego, ze "wszelkie produkty ciekle w procesie zamrazania powiekszaja swoja objetosc" i cos tam, cos tam...
Gadal tak i gadal oczywiscie sprzatajac "rzygi" do czasu az zobaczyl moja mine i zakonczyl slowami "OK do nastepnego razu". Boziu jak ja kocham tego mojego Wspanialego!!!
Po Twoich opowieściach to i ja Go kocham
UsuńPlatonicznie ☺
oj, ostatnio trochę poszalałam, ale czy to głupoty?:D
OdpowiedzUsuńja bym powiedziala, że nie ostatnio a zawsze masz nierwóno tam :p
Usuńno co Ty! zawsze byłam poukładana;D
Usuńi robiłam to, czego ode mnie oczekiwano
Teraz jestem EGOISTKĄ!
Zapłaciłam informatykowi by mego bloga naprawił. Gościu olał sprawę, skasował i mnie olewa do dziś. Ot taka moja głupota :(
OdpowiedzUsuń:/
Usuńa takich to ja mam wiele...
ale wiesz co, niech sie udłąwi tym zyskiem
on i inni oszuści
Rybko, informuję, że ja jestem nudna. I to nudna jak cholera. Nie ma co się łudzić, że jest inaczej.
OdpowiedzUsuń
Usuńju łysz
już sam fakt, że tu bywasz, nie świadczy o Tobie najlepiej:p
No dobra,to ja zrobiłam pare lat temu taką głupotę,że resztke kompotu ze śliwkami (czas po Wigilii)wylalam do wc...przeciez wiedzialam,ze od tych śliwek na pewno sie zatka no i zatkało się....matko jaką nerwę wtedy dostal moj ślubny (z zasady naprawdę spokojny chlopina)kazanie i to podniesionym głosem co mu sie zdarza niezmiernie rzadko :pppp
OdpowiedzUsuńMam taką wredną sąsiadkę z parteru,której wszystko przeszkadza,czepia się,ze zostawiam wózek na klatce schodowej...wszelkie argumenty nie docierają do niej...
Dzisiaj naprawdę miałam szatańską myśl,zeby zostawić jej gówno na wycieraczce,bo juz mam dość...(oczywiście żartuję,ale wizualizacja tego czynu dobrze mi zrobila)
o matko, zatkaany kibel, brrrrr!!!!
Usuńa podobno wystarczy sobie nielubiana osobe wyobrazić nago, pomaga ponoć bardzo:))
Rybko odnośnie wyobrazenia sobie tej sąsiadki nago-Fuuuuuuuuuu :ppppppppppp
Usuńi o to chodzi!!!!
Usuń:pppppppp
UsuńPojechałam kiedys na zbiorowa randkę w ciemno/ zlot gromady czarownic ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, no ja podobnie, a jeszcze wcześniej pojechałam spać u zupełnie obcej wtedy czarownicy i jeszcze nawet jej w domu nie było tylko klucze u sąsiada!
UsuńHydraulika!;)
UsuńJa to nawet w jednym łożku..
Usuńjeeesooo!!! Lola!!! ja też!!!! a tyle się mówi o naiwności w znajmościach z netu... a ja nawet adresu w domu nie zostawiłam, tylko mętną informację :) :)
Usuńtaaa
Usuńa ja zaprosiłam do siebie chyba z 8 nieznanych mi w ogle osób na noc!!!!!
Nawet
Usuńno i raz przespałam się z osobą poznaną w iternecie :pp
UsuńTeż mi się to zdarzyło, ale jakoś nigdy nie uważałam tego za głupie:))
Usuńjak dopsze być normarnom ;p
Usuńja z kilkoma!;D
UsuńLucha, niegdy nie umówiłaś się z obca osobom w innym mieście??
UsuńNie kupowałaś na gwałt prezerwatywy?? :pp
nie na gwałt!! :DDD
Usuńale co najmniej gwałtownie :pp
UsuńA trzy lata temu przebrałam się za klauna w sylwestra i tak jechałam trambwajem
OdpowiedzUsuńWidziałam!
Usuńja kiedyś z diabła i jechałam tramwajem, ale wcale nie uważam, że to był głupota!
UsuńChociaż może to, że z powodu rogów nie mogłam czapki założyć, a zima była :) :)
rozchorowałąś się potem?
UsuńNie wiem co nienormalnego zrobiłam
OdpowiedzUsuńBo dla mnie wszystko jest normalne
Gorzej z moimi dziećmi co matki nie ogarniają..
Aj tam zaraz nie ogarniajom
Usuńnie wiedzą, że matki mogą być inne :p
UsuńMoje dzieci, też twierdzą, że mają matkę, która ma często nierówno pod sufitem. Ostatnio dostałam zakaz na dostarczanie wnuczce nowych zestawów naklejek na ściany (dzieci przeprowadziły się do nowego domku), więc babcia wariatka, podesłała synusiowi link, do strony, gdzie można kupić plastykowe tafle i powiesić je dziecku na ścianie, żeby miała zabawę.
Usuń:pp
UsuńBoję się tylko że synowej to może nie bawić:pp
no ja tak czasem jeszcze się nieco pofszczymujem pszy zieńciu (ale tylko trochem)
UsuńW przyszłym tygodniu przywożą i zamontują - tylko babcia płaci, za pleksę...Trudno...
UsuńSama nie wiem co wybrać- mam tego tyle!
OdpowiedzUsuńMoże takie najkrótsze: dzwonię do Mamy,będąc w PL i po chwili szukam komórki-panika mówię Mamie,że miałam w kieszeni na spacerze z psem i nie ma. Wszędzie szukam -nie ma. Kończę rozmowę i dzwonię do Męża że zgubiłam,nigdzie nie ma( a to był prezent mikołajkowy od Mensza, taki wypasiony egzemplasz) No nic Monsz pociesza i chyba po 10min mówi :słuchaj ale mi się pokazał Twój numer a nie domowy-cały czas z tej komórki gadałam i z Mamą i z Menszem i jeszcze do przyjaciółki dzwoniłam,z którą na tym spacerze byłyśmy :p
Drugi numer-zamawiałam na szybko krótki tygodniowy wyjazd( do Francji) -i ciągle ktoś mi przeszkadzał, zamówiłam przez Booking przekonana że na wyspie Ile de Oleron ,przyszło tylko potwierdzenie mailem,Monsz wydrukował i na następny dzień wyjeżdzamy,Podaję Menszowi dane do nawigacji i oczywiście najpierw nazwę wyspy- z pamięci a potem ulicę już z kartki Zajeżdżamy i za cholerę nie ma naszego hotelu-kuźfa nic tam nie było,wprawdzie blisko morze ale chaszcze. Wszystko się zgadza ulica numer godzina 12 w nocy-w końcu wpadamy na pomysł,żeby GPS ustawić na kod pocztowy-wbijamy-okazuje się że to jeszcze 160km!! Najgorzej że to z powrotem,bo to nie wyspa tylko miejscowość o podobnej optycznie nazwie les Sables d'Olonne : PP Całe szczęście Że nad tym samym oceanem,kawałek wyóej tylko a nie np w górach. Musi Monsz kocha,że nie zabił :pp
o jeny ile tego wyjszuo!
Usuńsooory
Ajda! Jesteś super!
UsuńMIsia :**
UsuńMoi chyba tego nie doceniają :pp
Numer z komórka de best!!!
Usuń