i ona i my skonfrontowałysmy się z tym samym gadem
ale tylko nam został przedłużony czas pobytu w realu
takie to wszystko pokręcone
nie poznałabym Magdy, gdyby nie rak
nie byłoby możliwości, żeby nasze życiowe ścieżki się przecięły
brakuje Ciebie Magdo
..........
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
pszysionde s kafkom
Usuńja poproszę litra
Usuńwykończą mnie te obchody!
i ja poproszem kawkę, dużom i goroncom
Usuńi zamyślę się...
eeee, nie myśl tyle :)
Usuńto ja tez kawem. ;)
UsuńKawke poprosze
UsuńMysle o Madzi i jej najblizszych...
Pamiętam o Magdzie każdego dnia...
OdpowiedzUsuńA 13 marca prócz radości niesie dla mnie też smutek, bo to rocznica nagłej śmierci mojego Kuzyna
już druga
niewiarygodne...
Tak to jest. Radość i smutek się przeplatają
Usuńkrótko po śmierci ojca mojej kuzynki pojawił się na świecie piękny chłopczyk, jej wnuczek
Usuńto bardzo jej pomaga uporać się z żałobą
wiem to aż za dobrze..
Usuń:*
UsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuńJedni umierają, inni się rodzą i tak życie toczy koło...
Toczy i czasem nawet przygniata.
Usuńta, bo to czasem takie młyńskie, kamienne koło...jak przygniecie...
Usuńoj tak, to prawda, czasem to młyńskie koło...
UsuńOd wczoraj to nucę...
OdpowiedzUsuńNie zaskoczyło mnie to. .
UsuńW sumie...
UsuńCzesto tego słucham
W sumie, ja nie lubię tego utworu, ale dzisiaj i tak wysłuchałam...
Usuńa ja nie znam
UsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuńja dzisiaj milcząco zatem.......
No pomyślałam o tym już wczoraj bo to niedziela wtedy była ...........
OdpowiedzUsuńi takie to dziwne, że gdyby żyła i była zdrowa, nie byłaby wśród nas:/
Usuńno........ :-/
UsuńSobota
Usuńno fakt
Usuńale w niedziele przeczytalam na blogu info ... stad mi sie wczoraj przypomnialo , zreszta mniejsza o to .... nie moge uwierzyc ze to juz rok ....
Usuńjakoś wierzyłam, że jeszcze z nami troche pobędzie...
UsuńMiska jak Twoje chłopaki? Biją się? ;))
Usuńczasem mam wrazenie ze tak :-/
UsuńSmutne są takie rocznice. A zycie pokazuje, ze radosci przeplataja sie ze smutkami - masz racje Rybenko. Futi dobrze zauwazyla, ze jedni umieraja, inni sie rodza. U mnie w rodzinie tak juz jest, ze kiedy ktos bliski odchodzi, to pojawia sie wkrotce nowe zycie, np. ostatnio zginal w wypadku brat ziecia, to za pare miesiecy jego siostra urodzila sliczna dziewczynke...
OdpowiedzUsuńDobrego dnia, dziewuszki!
nie zapełnia to pustki
Usuńale pomaga zaakceptować
Taką pustkę to trudno wypełnić.
UsuńJedyne co to liczyć to na to że śmierć to nie koniec.
Często myślę o tych co je poznaliśmy wirtualnie chociaż a już ich nie ma.
to prawda, ja też o nich myslę
Usuńw dodatku czuję coś w rodzaju odpowiedzialności za to, żeby lepiej zyć, bo mi sie udaje, anie wszystkim była dana druga szansa
Już rok... Nie do wiary!
OdpowiedzUsuńczas to nieodgadniony wymiar...
Usuń...kilkanaście lat temu powiesił się w ogrodzie - syn sąsiada. Był dla nas bardzo bliski. Inni mówili, że jest On dla nas jak adoptowany syn. Właśnie 13 tego w urodziny męża mego - odbył się pogrzeb. Kiedy dwa lata temu w kolejne urodziny mego ukochanego, oficjalnie byliśmy z Bliźniakami w stanie błogosławionym - uśmiechnęłam się w sobie i zrzuciłam smutek tamtej chwili. Tak się dzieje, że w każdym oddechu życia, może stać się Początek - końcem a Koniec - początkiem. W moje urodziny umierał mój kochany dziadek. W wigilię straciliśmy naszego PIERWORODNEGO. Przykre to, kiedy w tak ważnych datach wydarzają się dramaty.
OdpowiedzUsuńDlatego staram się kochać, pamiętać i wspominać o NICH dobrze i często.
Ze Smutku staram podnieść te dobre uczucia,które pchają Wiarę w możliwość dobrej przyszłości.
każdy wcześniej czy później konfrontuje się w zyciu z nieszczęściem
Usuńczasem jest naprawdę ogromne
ale trzeba znaleźć drogę i siłę, żeby dalej zyć, nie zamknąć się w balonie rozpaczy
a jak ktoś sie zamknie...
Usuńto jak wydobyć ?
to już musi specjalista zadziałać...
Usuńto wbrew pozorom nie zdarza się często, człowiek ma w sobie nieprawdopodobną siłę, poznałąm kiedyś kobietę, któa byłą wdową a potem w jednym wypadku samochodowym straciła wszystkie 3 dzieci
i się podźwignęła
albo raczej - codziennie dawałą radę się podźwigać na nowo
ale są ludzie, którzy nie daliby rady ...
Nie ma dnia żebym o niej nie myślała
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń...
Usuńpraktycznie nie wracam do swoich starych wpisó, ale poszłam
bardzo pamiętam emocje, jakie mną ogarnęły
szlochałam przy komputerze jak głupia
aż się dziwię, że tak nie płaczliwie udało mi się napisać...
no to dzięki:)
Usuńzawsze wyjdę na idiotę, ale cusz:))
Zara tam
UsuńPrzepraszam :*
UsuńNapisalas to tak przejmujaco że do dzisiaj mam gęsią skórę jak to czytam
?
UsuńJa juz pewnie zawsze bede pamietac o Magdzie I tej dacie bo wlasnie 10 marca zmarla moja kuzynka (chorowala na tego samego p... dziada). WIec taka podwojan pamiec u mnie.
OdpowiedzUsuńsą takie daty, perzy któych zawsze człowiek sie musi zatrzymać..
UsuńTak, są takie daty... W Wielkanoc (a wlasciwie w wielka sobote) zmarla moja mama, wiec teraz kazda Wielkanoc kojarzy sie z tym smutnym wydarzeniem i swieta tak nie ciesza jak dawniej. W tym roku tak sie sklada, ze 27 marca to dzien jej smierci, wiec tym bardziej smutno:-(
Usuń:(
Usuńmimo, ze bolesne to wsponienia, to jednak wspomnienia
daja pretekst do wspominania naszych bliskich
pretekst ... w sobote bylam na pogrzebie kuzynki I po nim rodzina zaprosila nas na obiad, jak ja nie chcialam tam isc, myslalam ze bedzie dalej tak smutno jak przed I na pogrzebie, myslalam ze to bedzie przygnebiajace jeszcze bardziej, placzace dzieci, maz etc. Poszlismy bo nie wypadalo inaczej I wiecie co ? Wracalismy do domu spokojniejsi I pogodzeni. Troszke pogadalismy o pierdolach, o tym ze obiad smaczny, potem brat zmarlej opowiedzial o ostatnich dniach przed smiercia kuzynki, jak powoli odchodzila. Widzielismy ze jest to dla niego jak oczyszczenie. Troszke lez bylo ale tez I wiele usmiechu I pokrzepienia dla wszystkich. Czlowiek uczy sie cale zycie I czasem zmienia zdanie. Teraz wiem, ze stypa jednak ma sens. To takie jakby "imieniny" zmarlego I symboliczny powrot do zycia tych co zostali. Nie mialam dotyczczas wiele doswiadczen ze smiercia wiec to dla mnie nowe wrazenie (pewnie ludzie bardziej doswiadczeni wiedza o tym od dawna)
UsuńUważam, że obecność bliskich na pogrzebie a potem stypa są niesamowicie ważne
Usuńja pamiętam pogrzeby wiejskie, kiedy przy trumnie gromadzili się wszyscy, bliscy, dalsi, sąsiedzi
ci najbliżsi maja wtedy poczucie wspólnoty, nie są osamotnieni
pamiętam taką stypę po nagłej śmierci niestarej zupełnie cioci, na któej moja kuzynka ogłosiła , że wychodzi za mąż
jakoś to przełamało smutek
Dla mnie to zupelna nowosc. Tak samo jak to zeby zmarly zostawal w domu do pogrzebu. Kuzynka byla w domu, na wlasnej kanapie a rodzina czuwala przy niej. Kiedys uznalabym to za szalenstwo a dzis widze, ze to ma niesamowity sens dla tych co zostaja (no bo zmarlemu to chyba juz wszystko jedno)
UsuńDla mnie odwrotnie. Te miejskie obyczaje były dla mnie szokiem.
UsuńLidko, bardzo ujęło mnie twoje zdanie, że stypa to "symboliczny powrót do życia tych co zostali".
Usuńprawda, bardzo dobrze ujęte:)
UsuńJak zmarł mój wujek, okazało się że zapisał swe ciało na cele naukowe na UM. Najtrudniejsze dla mnie było, że nie ma pogrzebu, nie ma grobu..
Usuńznam taka historię
Usuńi też bardzo rzeżywałam ten brak pogrzebu, mimo, ze to był praktycznie obcy mi człowiek
ale gest wspaniały!
właśnie o tym wczoraj myślałam - jak Wam się splątały urodziny i śmierć. to symboliczne, bo życie tym właśnie jest.
OdpowiedzUsuńi ja nie poznałabym Magdy, gdyby nie nasze choroby. znałyśmy się krótko, ale intensywnie. rozmowy.. czasem o bardzo trudnych sprawach.. i to przeświadczenie, od samego początku, że jest ci do kogoś bardzo blisko..
Czasem wystarczyło po prostu byc...
Usuńnie każdy umie po prostu byc
Usuńdla wielu to nawet jest za trudne...
to "być" było dla mnie największym problemem - że mogłam być tylko z daleka. że zdrowie mi nie pozwalało na więcej. ogromnie żałuję :(
Usuńale myślisz, że z bliska byś była bardziej przydatna?
UsuńMagda bardzo chroniła swój dom, chyba wolała rozmowy telefoniczne, mejle, od odwiedzin
ja prawie mam wyrzuty, że się kiedyś wprosiłam, ale chyba wiedziałam, kiedy wyjść...
wiem, że chroniła. bardzo. mimo to żałuję.
UsuńM. opowiadała mi o Twojej wizycie z radością.
Usuń:))
UsuńDla mnie to było bardzo ważne ją odwiedzić. ..
ha! przypomniało mi się! o Twojej wizycie i o Twojej pięknej sukience :)
UsuńMam tę sukienkę
Usuńz qiosku
fajna jest:)
I rzeczywiście też z Magdą mi się kojarzy
a ja dzięki Magdzie polubiłam różowy kolor. i zaczęłam go nosić. nawet miałyśmy wszystkie trzy (Magda, moja córka i ja) takie same różowe bluzki. żal, że nie mam zdjęcia M. w tej bluzce, bo choć je sobie zrobiła i mi przysłała mmsem, to mój głupi, stary tel.nie dał rady go otworzyć.
Usuń:(
Usuńto faktycznie żal
Wczoraj myślałam sporo o Magdzie, po głowie mi chodził ten utwór, wróciłam do tekstu Marqueza, a wieczorem włączyłam tv, leciał serial Bodo i trafiłam właśnie na scenę, w której grała Natalia Sikora!
OdpowiedzUsuńO!
UsuńA ja ciągle jestem pod wrażeniem tego, ze ta dziewczyna spiewała nad grobem Magdy..
Dziewczyny z Fundacji to sprawiły!
UsuńA dla Natalii szacunek wielki!
była tak poruszona, że głos jej woązł w gardle, balismy się, że nie da rady..
Usuńdziewczyny naprawdę zrobiły coś niezwykłego...
to był niesamowity śpiew...
Usuńjusz?
OdpowiedzUsuńgdyby nie rak, nie poznauabys wielu fariatek :p