poniedziałek, 28 września 2015

serce się kraje

czasem naprawdę nie mozna pomóc
sprawy układaja się źle i tyle

ale TUTAJ przynajmniej trochę można zdziałać

prośba mamy Madzi wydaje sie łatwa do spełnienia

to idźmy tam i czyńmy świat lepszym




zwierzątkowy wzór, w temacie:)






A
ja oglądałam zacmienie
księżyca w towarzystwie Fariatek

 jutro to opiszę:)
Z fotą jeśli Lola się zgodzi

171 komentarzy:

  1. Dzień dobry w nocy
    oglądam zaćmienie księżyca
    jest pięknie! !

    OdpowiedzUsuń
  2. I jest podium! Pierfszaaaa!!
    O jaka zoologiczna torebusia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry :)
    na rozgrzanie dla obserwatorów :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wino. ;)
      Oglądałam i śpiewałam " dane nam było księżyca zaćmienie, następne bedzie za 18 lat" ;)

      Usuń
    2. Lola :))))

      Na kawkę przyszłam ;)

      Usuń
  4. Ładne zaćmienie.
    Torebusia też.

    OdpowiedzUsuń
  5. W niezłym towarzystwie oglądałaś:) tylko dlaczego nazwałaś je tak? Chcesz zamienić:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaćmienie super:)
    Torebeczka jaskiniowa;)
    Dzień dobry,zaczynam prace:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzień dobry!
    Ze wstydem mówię, że ja spałam
    Ale u nas było pochmurno, chyba

    Dzięki za Madzię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzień dobry, już nadrobiłam zaległości czytelnicze weekendowe :) A zaćmienie przespawszy snem głębokim.....

    OdpowiedzUsuń
  9. No no tez widziałam :) a teraz przysypiam w robocie....w sumei troche moge bo jak to u poludniowcow... poniedzialek zaczynaja nie wczesniej niz po 11 albo wcale :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie ogladalam bo WYJATKOWO bylo u nas pochmurno::))

    OdpowiedzUsuń
  11. A w głównym temacie, to bardzo dobrze, że napisałaś o Madzi!
    To wspaniała, dzielna dziewczynka i serce boli, że tyle musi się nacierpieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo boli!
      a my możemy troszke jej pomóc

      Usuń
    2. Rybko,ja sądziłam,ze Madzia od dawna w domu,prawie zdrowa...a tu.....
      Dobrze,ze o tej niezwyklej Dziewczynce przypomniałaś.

      Usuń
    3. szło w dobrą stronę
      a tu przykry zwrot akcji :((

      Usuń
    4. nie lubimy tych zwrotów:((

      Usuń
  12. A w dzisiejszym Newsweeku artykuł o rakowych blogerkach. Magda Prokopowicz, Marzenka, Karolina, Martyna Zięba i inni.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cholera! Za co te dzieci spotyka tyle zla u progu zycia? Postaram sie na poczatku pazdziernika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam wystarczy wejść i zostawic komentarz

      Usuń
    2. Mama Madzi prosiła o komentarze tu
      http://zwierzakimadzi.blogspot.com/

      Usuń
    3. akcja "kartkowa" też dała Madzi mnóstwo radości!

      Usuń
  14. torepka bardzo na temat :)
    A tak na marginesie, to podziwiam Madzię za te jaszczurki i inne takie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najbardziej za PAJĄKI!! Pisze że je lubi!

      Usuń
    2. No i super że napisałaś tego posta o Madzi :))))

      Usuń
    3. naprawdę nie wiem, dlaczego jom lubię !!
      brrrr!!!

      Usuń
    4. może wyrośnie z tego,szczególnie z tych pająkuf
      Oj tak,potwornie boli,jak dzieci chorują :(

      Usuń
  15. Marzenka Erm poleca taki oto artykuł w newsweeku , słabe to jest to hejterstwo jednak, z czego to sie bierze ludziom głupim....

    http://m.newsweek.pl/blogi-chorych-na-raka,film,371216.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no obacz, a ja tak gwiazda a nic o mię nie piszą :DDD

      Usuń
    2. czytalas??? a ja nie moge przeczytac bo cos tam trzeba wykupic najpierw online
      Twoj blog jest nie na temat :-))) jak sama wiesz stad hejterskie muchy nie zwietrzyly jeszcze :)

      Usuń
    3. i o to chodzi
      ps mam swoje źródła

      Usuń
    4. "Źródło" jest proszone o wysłanie @ i do mnie;*

      Usuń
    5. Mądrala, nie mam abonamentu:((

      Usuń
    6. na WA???
      o czym ty mówisz??
      nikt nie ma!

      Usuń
    7. to jest właśnie ten artykuł z Newsweeka, o którym pisałam wyżej

      Usuń
    8. Olga, a czy można gdzieś przeczytać w całości?

      Usuń
    9. chyba trzeba kupić tygodnik ...

      Usuń
    10. No masz! Ja to człowieka skuszą żeby kupić ;)))

      Usuń
    11. Można zrobić tak jak pewien mój znajomy
      chodził codziennie do księgarni
      i czytał po trochę wybraną książkę
      aż przeczytał całą :PPP

      Usuń
    12. ;ppp
      A o takim przypadku jeszcze nie słyszałam ;)))
      Niezły ten Twój znajomy ;)

      Usuń
    13. już nie żyje...
      to było za komuny
      ale niezły aparat był z niego :)

      Usuń
    14. śmiałąm się nie ze śmierci, ofkors

      Usuń
    15. Kurcze, szkoda
      Tyle książek jest jeszcze do przeczytania ;))

      Usuń
    16. prócz takich praktyk
      kupował też książki namiętnie
      miał wielką bibliotekę

      Usuń
    17. jako nastolatka kilka nocy nie mogłam spać, jak sobie uświadomiłam, ze nie dam rady wszystkiego przeczytać:/

      Usuń
    18. jusz siem sorientofauam:D

      Usuń
  16. chyba jestem śpiąca po tej pieknej nocy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale przynajmniej warto było nie spać :)
      Z niecierpliwością oczekuję relacji :)

      Usuń
    2. eee, ten tego
      wiesz, ja taka zwięzłą jestem raczej:)

      Usuń
    3. Chyba więcej osób odsypia bo mało nagadane na blogu ;))))

      Usuń
    4. krótko za to konkretnie! :)

      Usuń
    5. fakt, raczej śpiąca atmosfera:P

      Usuń
    6. a ja się wyluzowywuję z kawką i naleweczką z dzikiej róży
      po wizycie u onkologa i usg, które wyszło wzorowo! :))
      ha!

      Usuń
    7. Olga, to super!!!!! :))))
      To ja piję z Tobą
      Herbatkę :)

      Usuń
    8. brawo !!! nalewka z róży nigdy nie piłam hmmm :) koleżanka chce oddać dwa bilety na "chemie" jutro bo sama ma słabe nerwy i nie chce iść :) pewnie pojde sama jak znam zycie ...

      Usuń
    9. ja też herbatkę
      chociaż też mam potrzebe wyluzowania, cnie?

      ale szlaban na kieliszki

      a o moim niewyspaniu normalnie w waidomościach mówili!!

      Usuń
    10. no to wasze zdrowie Dziewczynki :))
      w gardło moje ;P
      nalewka pyszna!!!

      ja też bym poszła

      Usuń
    11. w gardło Twoje, zdrowe i wesołe :p

      Usuń
    12. Ja też chcę iść!

      Rybenko z blogosfery przenosisz się do TV????? ;)))

      Usuń
    13. dziś jeszcze zdrowe ;pp
      w poczekalni były też osoby czekające do rodzinnego
      kaszlące i siejące wirusami
      ale ja mam ostatnio dobrą odporność :)

      Usuń
    14. No, że w wiadomościach ogłaszają żeś niewyspana;))

      Usuń
    15. aaa, nie , nie smiałabym pewnemu teściowi chleba i chwały odbierać :p

      Usuń
    16. Olga, naleweczka wszystkie robale wytucze :pp

      Usuń
    17. Rybko, bierzesz przykład z Teścia? :PPP

      Usuń
    18. oooooooo
      widzę, że nasze myśli jednym torem idą :PPP

      Usuń
    19. Ale widać że jesteś niewyspana ;pp

      Usuń
    20. Olga, dziś nie pierszy raz, cnie?

      po czym poznajesz, Melodyjo?

      Usuń
    21. Mmmmm, tzn, no
      Troszkę wolniej myślisz niż zwykle ;pp

      Usuń
    22. też o tym pomyślałam :)

      Usuń
    23. TO JA CZASEM SZYBCEIJ MYŚLĘ?? :p

      Usuń
    24. Olga,jak fajnie, że jesteś taka wzorcowa w środku :))
      Melodjo Ulotna-jakoś się zmieniłaś,poznać trudno;)
      Ja dzisiaj też przymulona..tzn bardziej niż zwykle:p

      Usuń
    25. Ajda, wnętrze biustu mam zdrowe i wzorcowe :)))
      resztę wnętrza sprawdzę niebawem

      Usuń
    26. doły sprawdziłam latem
      jeszcze ta część pomiędzy ;)))

      Usuń
    27. Rybko, do usług :))
      Ajda ale że chodzi Ci o wygląd zewnętrzny? ;pp
      Już dawno si3 zmieniłam, z okazji nowego roku szkolnego ;))

      Usuń
    28. Rybka!!!
      Ty jezdes dzisiaj niekapujonca!!!!!!

      Usuń
    29. a czego mozna się spodziewać jak człowiek jak zwierzę, tylko herbata i herbata???

      Usuń
    30. Normalnie fusy mi w gardle stanęły! ;p

      Usuń
    31. a wino nie staje!
      płynie wartkim smacznym strumieniem
      zapada w żołądek kaskadą zdrowych i pysznych fllawonoidów...:(
      :p

      Usuń
    32. mua
      ale nie w tej chwili:(
      Ania M jest z waraszawy

      Usuń
    33. nalefka też nie staje!!

      Usuń
    34. ja ras w roku bywam w Wawie... prawie staua bywalczyni :p

      Usuń
    35. to ić z Miskom do kina!

      Usuń
    36. http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,18902002,pytamy-onkologa-co-jest-gorsze-wodka-piwo-czy-wino-rozmowa.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza

      Usuń
    37. oczywiscie nie moge przeczytac
      ale chyba to kiedys czytałam
      czyli troszke można:)

      ech, dziś zostanem w tej herbacianej atmosferze :p

      Usuń
    38. Ja przeczytałam fragment, bo więcej nie pozwalają
      Ale trochę to inaczej zinterpretowalam, Rybko ;))

      Usuń
    39. A herbaciana atmosfera jest cudowna :))

      Usuń
    40. - Szczerze? Wszystko jest szkodliwe - mówi onkolog, prof. Piotr Milecki, ordynator Oddziału Radioterapii Onkologicznej, kierownik Zakładu Radioterapii w Wielkopolskim Centrum Onkologii, pracownik Zakładu Elektroradiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, konsultant wojewódzki ds. radioterapii onkologicznej.

      Joanna Bosakowska: Pan profesor jest abstynentem?

      Prof. Piotr Milecki: Nie, czasem sięgam po czerwone wino i piwo. Bo po prostu lubię.

      Czytałam, że jedna lampka wina do obiadu może zwiększać ryzyko zachorowania na raka. Może?

      - To, wbrew pozorom, trudne pytanie, bo nie ma czegoś takiego, jak dawka progowa alkoholu, po przekroczeniu której można powiedzieć: tak, teraz już na pewno zachorujesz na raka. Wiele zależy od naszych genów, diety, stylu życia.

      Badania epidemiologiczne mówią jednak, że spożywanie 10-15 g etanolu, czyli czystego alkoholu dziennie, nie powinno znacząco wpłynąć na zwiększenie zachorowania na nowotwór.

      Taka dawka alkoholu, to...?

      - Dla kobiet lampka wina, puszka piwa, kieliszek wódki. Dla mężczyzn tę dawkę liczy się podwójnie.

      Dlaczego mężczyźni mogą pić więcej?

      - Kobiety są bardziej podatne na niekorzystny wpływ alkoholu ze względu na większą zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie. U kobiet płyny stanowią około 60 proc. masy ciała, u mężczyzn ok. 70 proc. A że alkohol lepiej rozpuszcza się w wodzie niż w tłuszczach, więc w rezultacie - przy tej samej dawce i podobnej masie ciała - u panów będzie osiągał niższe stężenie. Po drugie - z powodu nieco gorszego metabolizmu. U kobiet rozkład alkoholu trwa dłużej. Chodzi tu konkretnie o enzym dehydrogenazę alkoholową, która przekształca etanol. U pań aktywność tego enzymu jest po prostu niższa.

      Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,18902002,pytamy-onkologa-co-jest-gorsze-wodka-piwo-czy-wino-rozmowa.html#ixzz3n3qxmCwF

      Usuń
    41. Wypijamy drinka. Co się dzieje dalej?

      - Etanol jest przekształcany w wątrobie w aldehyd octowy. Przemiana ta może następować szybciej lub wolniej, zależy to między innymi od naszych predyspozycji genetycznych.

      To właśnie aldehyd octowy jest czynnikiem rakotwórczym, uszkadza DNA i zaburza mechanizmy jego naprawy. Związek ten jest też odpowiedzialny za kaca i wszystko, co się z nim wiąże: bóle głowy, nudności, wymioty, ogólne osłabienie.

      Rozkład alkoholu odbywa się wyłącznie w wątrobie?

      - Tak, głównie w wątrobie, dlatego to ona jest najbardziej narażona na działanie alkoholu, który uszkadza komórki tego narządu, prowadząc do marskości wątroby, a w końcu do raka. Ale aldehyd octowy występuje też w gardle, w przełyku, bo etanol może być rozkładany przez bakterie znajdujące się na przykład w ślinie.

      Alkohol u osób, które go nadużywają, zwiększa znacznie ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej, języka, gardła środkowego, gardła dolnego, krtani, przełyku, żołądka, jelita grubego.

      Trzeba pamiętać, że alkohol działa także bezpośrednio na nasze komórki: uszkadza błony komórkowe i zwiększa ich przepuszczalność dla innych czynników rakotwórczych, na przykład karcerogenów z dymu tytoniowego.

      Papierosy plus wódka to mieszanka zabójcza.

      - Każde z nich osobno jest czynnikiem rakotwórczym. Ale występując w duecie zwiększają to ryzyko wielokrotnie, nawet stukrotnie. Tak się dzieje np. w przypadku raka przełyku.

      To nie koniec: podczas metabolizmu alkoholu powstają również wolne rodniki, co również ma znaczenie dla naszego zdrowia. Alkohol zaburza wchłanianie z przewodu pokarmowego kwasu foliowego, który jest istotny w syntezie DNA. Alkohol dostarcza również pustych kalorii [1 g alkoholu dostarcza 7 kcal, niewiele mniej niż 1 g tłuszczu], co może wpływać na wzrost masy ciała i prowadzić do otyłości, przy jego regularnym spożyciu. A otyłość - jak wiadomo - jest istotnym czynnikiem ryzyka zachorowania na szereg nowotworów.

      Usuń
    42. Alkohol wymienia się jako czynnik ryzyka nie tylko nowotworów głowy i szyi, ale piersi czy trzustki.

      - Większość badań potwierdza, że ryzyko zachorowania na raka piersi wzrasta u kobiet pijących alkohol, ponieważ zwiększa on stężenie estrogenów, a te z kolei mają wpływ na rozwój tego typu nowotworów.

      Jeśli chodzi o raka trzustki: nadmierne spożycie alkoholu może być przyczyną stanów zapalnych tego narządu, co może w rezultacie prowadzić do raka.

      Są osoby o "mocnej głowie", które nie upijają się tak szybko jak inne. Co z nimi? Czy to znaczy, że są mniej narażone na wszelkie negatywne skutki picia?

      - Nie, bo takie osoby z reguły mogą wypić za jednym razem więcej alkoholu. A im wyższa jednorazowa dawka, tym gorzej dla organizmu. Może się okazać, że to właśnie wówczas dojdzie do mutacji, która doprowadzi do nowotworu. To jest jak gra w rosyjską ruletkę. Zależność między piciem alkoholu a zachorowalnością na nowotwory, przedstawia się jako literę "J": małe dawki raczej nie zaszkodzą, ale im większe, tym ryzyko mocniej wzrasta. Lepiej pić zatem z głową.


      Usuń
    43. Alkohol ma jakieś plusy? Wiele publikacji traktuje o ochronnym wpływie czerwonego wina na nasze zdrowie, a to ze względu na naturalne przeciwutleniacze - resweratrol i kwercetynę. Mówi się nawet o francuskim paradoksie - osoby spożywające czerwone wino są mniej podatne na miażdżycę, zawał czy udar. Prawda?

      - To prawda, spożywanie niewielkiej ilości wina może mieć korzystne działanie, jeśli chodzi o choroby kardiologiczne. Pamiętajmy jednak, że źródłem przeciwutleniaczy jest wiele innych produktów, można jeść przecież czerwone winogrona, nie trzeba sięgać po wino.

      Co jest najgorsze: wódka, piwo, wino?

      - Szczerze? Nie ma znaczenia, czy pijemy piwo, wódkę, whisky, wino, bo etanol sam w sobie jest szkodliwy. Ale jeśli mielibyśmy brać pod uwagę stężenie alkoholu - to oczywiście piwo czy wino będzie lepsze niż wódka, bo tego etanolu w jednostce jest tam jednak mniej.

      A co z piwem? Chmiel kojarzy mi się z korzystnym działaniem na zdrowie, w końcu szyszki chmielowe są używane w ziołolecznictwie. Wiele osób uważa, że jedno piwko dziennie pomaga, bo oczyszcza organizm, gdyż jest moczopędne.

      - Są jednak badania, że piwo, podobnie jak inne alkohole, może zwiększać ryzyko raka żołądka, raka jelita grubego. Więc to nie najlepszy środek, który ma zapobiec kamicy układu moczowego. Lepiej pić inne płyny, choćby wodę.

      A jeśli już wyskakujemy na imprezę, to jak pić, żeby zminimalizować szkodliwy wpływ alkoholu na organizm?

      - Pić wolno, nie pochłaniać od razu całej szklanki piwa, kieliszka wina czy drinka, ale powoli go sączyć, wręcz delektować się nim. Zjeść, zanim pójdzie się na taką imprezę, żeby nie pić na pusty żołądek. Zresztą w trakcie spotkania też warto coś przekąsić. Posiłek spowalnia wchłanianie alkoholu, a więc i jego negatywny wpływ na nasz organizm. Wódkę lepiej rozcieńczyć niż pić czystą, ze względu na bezpośrednie, drażniące działanie etanolu na błony śluzowe. Stosowana tak chętnie przez Polaków setka wódki, a potem popitka, może nie tylko szybko zwalić z nóg, ale i przyczynić się do raka.

      Rozmawiała Joanna Bosakowska

      Pij z umiarem! Albo wcale

      Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) zaliczyła alkohol do grupy pierwszej czynników rakotwórczych. Szacuje się, że na świecie ok. 4 proc. nowotworów ma bezpośredni związek ze spożywaniem alkoholu.

      Amerykańska organizacja National Cancer Institute, na podstawie licznych badań, podaje, jak zwiększa się ryzyko zachorowania na raka, w zależności od dawki alkoholu. I tak:

      - Rak głowy i szyi. U osób, które spożywają 50 g lub więcej alkoholu dziennie (3,5 lub więcej drinków) co najmniej dwa do trzech razy wzrasta ryzyko wystąpienia tych nowotworów, w porównaniu z osobami niepijących.

      - Rak piersi. Ponad 100 badań epidemiologicznych wskazuje na związek między spożyciem alkoholu a wystąpieniem raka piersi. Metaanaliza z 53 badań, obejmująca 58 tys. kobiet, wykazała, że kobiety pijące więcej niż 45 g alkoholu dziennie (ok. 3 drinki) są 1,5 razy bardziej podatne na ryzyko zachorowania na raka piersi niż kobiety niepijące.

      - Rak jelita grubego. U osób pijących 50 g lub więcej alkoholu ryzyko zachorowania na raka jelita grubego wzrasta 1,5 razy, w porównaniu z osobami, które po alkohol nie sięgają.

      - Alkohol jest też głównym czynnikiem ryzyka wystąpienia raka przełyku oraz raka wątroby.

      - Badania dotyczące wpływu spożycia alkoholu na zwiększenie ryzyka wystąpienia nowotworów trzustki, jajnika, prostaty, żołądka, macicy, pęcherza moczowego nie są jednoznaczne.


      Usuń
    44. - W przypadku raka nerki oraz chłoniaka nieziarniczego badania wskazują, że umiarkowane picie alkoholu może zmniejszać ryzyko wystąpienia tych chorób. Naukowcy nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje. Tym bardziej, że największą zachorowalność na raka nerki notuje się w... Czechach, gdzie pije się najwięcej piwa. Być może diabeł tkwi w szczegółach: niewielkie ilości piwa chronią przed rakiem, a duże i częste dawki zwiększają ryzyko jego wystąpienia.

      Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,18902002,pytamy-onkologa-co-jest-gorsze-wodka-piwo-czy-wino-rozmowa.html#ixzz3n3rsSqVb

      Usuń
    45. nie mogiem z Luszkom do kina!!!!!!
      Gagunia mi kielochy wyczaśnie;D

      Usuń
    46. O Boże , Olga, nie żałujesz juz naleweczki??!!
      :p

      Usuń
    47. Miśka, Ty też Widzę niewyspana? ;))

      Usuń
    48. Wielkopolska Onkologia

      Nowotwory są drugim, zaraz po chorobach serca, głównym powodem śmierci w dzisiejszych czasach. Ale jest też dobra wiadomość: według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) możemy zmniejszyć liczbę zachorowań na raka aż o 66 proc., wprowadzając drobne zmiany w naszym codziennym funkcjonowaniu. Między innymi zmieniając dietę. Jak to zrobić - radzimy w ramach kampanii "Gazety Wyborczej" - "Rakooporni".

      Materiały przygotowane są ramach projektu "Wielkopolska Onkologia: Poprawa oraz dostosowanie diagnostyki i terapii nowotworów do trendów demograficzno-epidemiologicznych regionu z zapewnieniem optymalizacji postępowania i profilaktyki" dofinansowanego ze środków Mechanizmu Finansowego EOG 2009-2014, Norweskiego Mechanizmu Finansowego 2009-2014 i Ministerstwa Zdrowia, realizowanego w ramach Programu Operacyjnego PL 07 "Poprawa i lepsze dostosowanie ochrony zdrowia do trendów demograficzno-epidemiologicznych". Projekt potrwa do kwietnia 2016 r.

      Usuń
    49. Miśka, o drugom chodziuo

      Usuń
    50. Olga, do mnie to przemawia ;)

      Usuń
    51. ale 3 drinki dziennie to chyba sporo?

      Usuń
    52. Tak myślałam Rybko, że Ty masz swoje niezbite dowody ;p

      Usuń
    53. pogubiłam się , piszecie dużo i szybko a ja w międzyczasie zupe czosnkowa robie i na dwa telefony gadam :)

      Usuń
    54. Miśka 2, i kto tu jest szybki???;)

      Usuń
    55. jak sie robi czosnkową?

      Usuń
    56. pomyślę, czy się nie fochnonć!

      Usuń
    57. takie czasy że trza nadążać :))) ale ledwo wyrabiam :)

      Usuń
    58. ale z Luszkom to tylko ja mogę Nie iść do kina!!!

      Usuń
    59. Misiu a czemu chcesz siem fochac?

      Usuń
    60. Rybo , na rosole drobiowym z niedzieli , podsmazasz kila zabkow czosnku na lyzce masla i zalewasz tym bulionem , podajesz z zoltym serem oraz grzankami (ja bez bo wiadomo gluten...) , odkrylam te zupe jak bylam z tatrach , na Slowacji taka podaja :) jak znalazl na ochlodzenie

      Usuń
    61. czosnek przecisniety przez praske , ser starty na tartce zeby juz byc mega precyzyjnom!!

      Usuń
    62. czyli rosół z zonkiem i serem?

      aha

      Miska popierwsza, Luszki nie lubiejesz??

      Usuń
    63. Luszkem lofciam, ale ciii - Gagunia może przeczyta i będzie dym:)
      A siem zastanawiam nad fochem, bo Rybeńka proponowała Innej kino z Luszkom, jasne?:D

      Usuń
    64. no jasne ze jasne
      ale dziwne
      nie chcesz iść a innym tez nie dasz :p

      Usuń
    65. Miśko jedyna moja :* pojdziem do kina zamiast na mszem :*
      może być niedzielny poranek :p

      Usuń
    66. kcem iść!!!!!!!!!
      ale siem bojam DD

      zaczęłam naukę...łomatko i córko(obie panny!)

      Usuń
    67. dobra, ja mogę na wieczorną mszę;**

      ale mogę przyjechać dopiero w listopadzie...wiesz...DZIECI majom OSIEMNASTKI!
      och, och, jaka ja dojrzała już;D

      Usuń
    68. wielka podrusz Bolka i Lolka :p

      Usuń
    69. syna zmierza do dwudziestkidwujki :p ale ja siksa jestem :p

      Usuń
    70. akurat na tym byłam z tatusiem - może być coś romantycznego?
      płakałam na przedstawieniu o tygrysie, który się bał, ale pokonał strach i dla chorej mamy poszedł w czasie burzy po doktora.:)

      było to chyba 40 lat temu...może jeszcze grajom?:D

      Usuń
    71. ooo, kotowate! mosze byc:p

      Usuń
    72. no to jesteśmy umówione;)

      Usuń
    73. to nie jesz czekoladek dzien wczesniej :p

      Usuń
    74. kobieto!!! nie jem jusz od nocy lipcofej!!!!!!!!!!


      przychodzi baba do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom..
      Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostatecznie dużego, więc pyta ekspedientkę
      jutro będą większe?
      nie, nie będą, są martwe!

      ja jutro tez będe jak nie pójde spać!
      wstaję o 4.30 -wyrazy żalu i współczucia wysyłać przez WA, ale po 4.30!!!!
      dobranoc;D

      Usuń
    75. nie wstauam na ksienzyc,nie obudzem siem na zale :p

      Usuń
    76. :)))
      Melodyjko, no fidzem,że jusz od dawna inaczej wyglondasz,ale myslauam,że to chfilowe. Taka mniej kolorofa jezdeś;)
      Nie martf siem,ja tesz pijem tylko herbaty;prubofauam tuatj przy nich ,nawet parę buteleczek /takich 200ml/ różanego wina wypiuam, ale to jednak nie moja bajka. To jusz wolauabym jak Misia, jakiś ajerkoniak w pralinkach:p

      Usuń
  17. Szczerze mówiąc to nie za bardzo zrozumiałem przesłanie wpisu :/

    Pozdrawiam bardzo serdecznie,
    bloger z http://www.suski-br.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proponuję przeczytać ze skupieniem, wielokrotnie, jeśli trzeba;)

      Usuń
    2. oraz odnaleźć link
      kliknąć
      uczynić dobro :)

      Usuń
    3. Rybka oglondała zaćmienie ksienżyca. W NOCY.
      i pomaga mauej dziefczynce

      Usuń
    4. i jeszcze jutro napisze z fotografią Loli, jak się Lola zgodzi;))
      I da zdjęcie nowej torebki - zgoda torebki nie jest wymagana;P

      Usuń
    5. Wspaniale wyjaśniłyście
      Jestem pewna że Technikowi się rozjaśniło i już wie o czym był post ;))

      Usuń
    6. asz tak rozrzutna to Ryba nie jest żeby w jeden post torepka i księżyc, kcesz się założyć? :p
      a ja i tak nie mogę zasnąć, kolejnom noc, wrrr....wiadome koleżanki niech nie sprawdzajom nocom czy jednak śpię czy nie: )

      Usuń
  18. Większość najcięższych chorób różniących się na zewnątrz, ma wspólne przyczyny na poziomie subtelnym. Czyli rodzaj choroby określany jest już nie przyczyną, a indywidualnością człowieka. Jeden będzie miał raka, drugi - ślepotę, trzeci - stwardnienie rozsiane, czwarty - porażenie mózgowe itd. Ciężkość choroby określana jest tym, jak głęboko posunęła się agresja wobec miłości. Zaczynałem nie tylko jako uzdrowiciel, a bardziej jako psycholog i lekarz, próbując do każdej choroby znaleźć swój klucz. Później zrozumiałem, że takie podejście nie ma perspektyw.
    Jako naukowiec doszedłem do wniosku o niemożliwości wyleczenia człowieka, jego ciała - bez wyleczenia jego duszy. Jako naukowiec doszedłem do wniosku, iż dusza leczy się miłością.
    Niuanse czy pewne szczegóły, właściwe dla danej choroby - są powierzchowne. Moje badania pozwalają nie zatrzymywać się na detalach, a rozwiązywać problemy zasadniczo. S.Łazariew www.diagnostykakarmy.pl
    Łazariew

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście to nie sam Łazariew tu zawitał, ale ulubiony Anonim Rybeńki.
      Ale polecam lekturę!

      Usuń
    2. hipnotyzuje mnie to "bardziej" w wywypowiedzi

      Usuń