środa, 16 września 2015

powolne odcinanie pępowiny

mój duży syn 4 lata temu wyjechał z domu na studia
musiał wykazać się sporą samodzielnością, bo był daleko i praktycznie jedyna pomoc jaką otrzymywał od rodziców było wsparcie finansowe
i od czasu do czasu słoiki;)
pod koniec studiów już nawet trochę mniej potrzebował kasiory od tatusia

za kilka dni zacznie pracę
wynajął sobie mieszkanie, organizuje przeprowadzkę, w której my siłą rzeczy odległościowej nie możemy mu pomóc
ale radzi sobie fantastycznie
a przy okazji unikamy konfliktów na tle  - jestem tfojom matkom i wiem lepiej, jakom patelnię kupić!





chyba żadna strona nie ma problemu z zanikiem pępowiny:))



124 komentarze:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bylabys TAKOM MATKOM? I synowom tez bys wybierala? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono

      czasem nawet małe wtrącenia są Niepotrzebne

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Za dwa tygodnie drugie dziecko wyjeżdża na studia
      Niby z tą pępowiną wszystko wiem i się zgadzam nawet ale smutno trochę:(

      Usuń
    2. jak się ma kolejne dziecko, nie ma czasu na smutek:)

      Usuń
    3. ale jak się nie ma to gorzej

      Usuń
    4. tego jeszcze nie wiem:p

      ja się troche obawiam, że bym sie cieszyła z odzyskanej wolności :pp

      Usuń
  4. Ja myslalam,ze to plakat z Antosia pokoju...:pppppp
    Rybko,ale jajca robisz z tymi torepkami :-)))
    No a z synem kwestia samodzielności odcinania pępowiny jest na dobrym etapie,pewnie dziefczyna pomaga mu wybrać patelniem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie:)

      Ale co z tymi torebkami?

      Usuń
    2. Rybeńko,no bo zaskakujesz z torePkami:-))) wczoraj też w pierwszym momencie placuszek wzięłam za torepkię,a dzisiaj myslalam ze to plakat a tu taka bajerancka torepka :-)))
      Jaja Pani normalne :pp

      Usuń
  5. Mój długo nie odcinał, ale jak już odciął, to na dobre. A czasem na złe...

    OdpowiedzUsuń
  6. A torebeczka jakaś taka dyskotekowa :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam jeszcze trochę zasu zanim moje dziecię zacznie odcinać pępowine, ale mam w zamiarze nie być matką kwoką ;) zobaczymy co z tego wyjdzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiar to jedno
      ciężka praca to drugie:)

      Usuń
    2. Daj jakieś rady, zacznę od zaraz :)

      Usuń
    3. Trzymaj się zamiaru!
      A jak nie zechce założyć czapki/ szalika/ bluzy/ rekawiiczek to pozwalaj:)

      Usuń
    4. Taaak, w tym nabieram wprawy coraz częściej, że nie wspomnę o wyborze koloru rajstop, oprawek do okularów, torebek, butów itp. To niemal walka z wiatrakami, więc odpuszczam ;)

      Usuń
    5. jak się pozwala dziecku na podstawowe wybory, to potem łatwiej jest zaakceptować ich samodzielność w większych

      Usuń
  8. Taaaaaa........... rzeknem za Futi......
    jedną odciełam .....ech....

    torebka czad!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto wie kiedy następną odetnę......

      spora różnica wieku miedzy dziećmi to dobra rzecz w sumie ale ja już następnego nie mam:))))

      Usuń
    2. wmuczenta Ci siem może pojawią?
      mały mnie tak pociesza :p

      Usuń
    3. cuś wiem o tym, Rybciu:D

      Usuń
    4. działa- wnuczenta sie pojawiajom, czasem nie w porę, ale warto oj warto je mieć: )

      Usuń
  9. Dzień dobry , ja już odcięłam pępowiny dwie...jakoś tak same odpadły,może dlatego, że jeszcze jakieś młodsze, bezradne w domu są.....no i psy, co do psów to decyduję ja a oni się nie kłócą i nie pyskują ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O!
      bo som i zyski znikającego nastolatka z domu :p

      Usuń
    2. Są, są ....jedzenia mniej się kupuje :-p ...szczególnie, jak mlody mężczyzna opuszcza gniazdo.

      Usuń
    3. WIEM CO MÓWISZ!!!
      dzisiaj ten duży wpada na kilka dni, musiałam kilka ton przydźwigać :ppp

      Usuń
  10. Torebka jak malowanie:))))) Bierem :) ŻonaMietka

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że macie takie zdrowe podejście do tego. W końcu dzieci wychowuje się nie dla siebie, a wielu rodziców dużo oczekuje od już dorosłych dzieci.
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Chciałbym w przyszłości być taką Mamą jak Ty i mieć taki dobry układ z dzieckiem. Niestety boję się, że nic z tego nie wyjdzie bo należę do osób, które z byle powodu trzęsą spodniami i martwią się na zapas... więc pewnie o dziecko będę martiwc się jeszcze bardziej i przez to będę uciążliwa matką.
    Pozdrawiam.
    Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jesteś już mamą?
      bo jeśli nie to uwierz, nikt nie wie, jakim będzie rodzicem
      a skoro zdjesz sobie sprawę ze swoich s labych punktów to znaczy, że łątwiej Ci będzie nad nimi panować:))

      Usuń
    2. Jestem mamą pięciolatka więc póki co do oceniania pępowiny daleko i mam nadzieję, że jeszcze poprzestawia mi się w głowie i będę mamą kumpelą:)
      Marta

      Usuń
    3. do wszystkiego się dorasta
      teraz musisz być mamą bliską
      kumpela to dopiero po wyprowadzce:)

      Usuń
  13. no ja wuaśnie pożegnauam dziecko s plecakiem i tak mie siem jakoś zrobiuo...
    cienszki ten plecak
    i odcioł sobie kawauki kartonu na tabliczki autostopowe
    i wzioł szare myduo..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mydło to dobry znak!!
      nie dźwigauby jakby nie kciau się myć :pp

      Usuń
    2. przyda się, jak nie będzie miał dachu nad guowom!

      Usuń
    3. ale czemu szare? ma zamiar być pątnikiem? :)

      Usuń
    4. aLusia :pppppppp
      Może wie,ze takie najlepsze,a może ma alergiem na insze.
      Czy pątnikiem....no nie wiem przecie na Woodstocku był:-)

      Usuń
    5. pszysuau dramatycznego smsa!!! kot mu opszczau kapelusz :p

      Usuń
    6. on kota wzion na wyprawe???!!!

      Usuń
    7. Zara
      kot był w butach!

      Usuń
  14. U mnie ta pępowina jakaś zawsze strasznie luźna była :)
    I teraz sobie myślę, że powinnam ją trochę skrócić przy najmłodszej, ale nie potrafię, bo mi się bardzo ta jej samodzielność podoba, chociaż wiem, że też bardzo niebezpieczna jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brak samodzielności bywa śmiertelnie niebezpieczna

      moja koleżanka wyjeżdża na studia razem z synem..
      21 lat syn ma...

      Usuń
    2. Znaczy siem chce tesz studiować? ;p

      Usuń
    3. A moze kolezanka chce pomieszkac w akademiku z przystojnymi studentami 😉

      Usuń
    4. uważa że jest niesamodzielny

      JEST!

      Usuń
    5. To chyba troche pozno to dostrzegla.

      Usuń
    6. I widać, że nie będzie!

      Usuń
    7. to długa historia i niejednowymiarowa
      nawet rozumiejąc że chce być blisko na początku, jeżeli nie wyjedzie od niego za pół roku, wtedy to już będzie dramat

      Usuń
    8. ona tego wciąż nie dostrzegła moim zdaniem.
      Jak spotka wyjątkowo przystojnych studentów to i za pięć lat nie wyjedzie :)

      jeden mój były chłopak miał takiego kolegę, który będąc na studiach - jak sie okazało, ie umie herbaty zrobić, a plecki to mu babcia myje... nie widział w tym nic dziwnego. Ot, taki harem bez seksu tylko miał...

      Usuń
    9. jesteś pewna, że bez? :p

      Usuń
    10. zlituj się!!!!!! z matką i babką?????

      Usuń
  15. chwała Ci !!! :-) moja mama do tej pory jak przyjeżdzam szykuje słoiki i jak ostatnio jej napomknelam że to chyba juz głupio wygląda (bo stduia skończyłam 10 lat temu ) to sie obraziła.......i wez tu i byc mądry.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ups!
      znam mamę, któa chętnie ciągle by szykowała słoiki
      35 lat po studiach

      Usuń
    2. Czuje sie pokrzywdzona
      Nikt mi nie szykowal sloikow :(

      Usuń
    3. Ło matko Martek, może podeślę Ci słoik ;p

      Usuń
    4. An3czka dziekuje za troske. Jestes kochana:)
      Nie uzalam sie,ale tak to juz jest,ze niektorzy narzekaja na nadopiekunczosc swoich mam,a sa tez tacy,ktorzy tego nie doznali i troche im zal...

      Usuń
    5. czasem niezwykle trudno jest znaleźć złoty środek

      Usuń
    6. ja sie podziele słoikami chętnie , gosci też staram się zawsze obdzielać :)

      Usuń
    7. ale co złego w słoikach? moja mamci zawsze daje mi jedzenie na wynos, bo uważa, że bez tego nic porządnego nie zjemy :) jest to wyraz jej matczynej miłości i nie miałabym serca odmówić, choć sytuacja jest taka, że to ona wymaga opieki... ale tak się chce odwdzięczyć i bynajmniej nie uważam tego za nadopiekuńczośc i brak odcięcia pępowiny :)

      Usuń
    8. ja wiem wiem, tez nie mam serca ale kurde wole np zeby z nami posiedziala jak jestem a nie w niedziele od rana stoi przy garach bo rosół to i tamto .... zeby dziecko wzielo ... a dziecko stara krowa co sama umie gotowac przecie.....

      Usuń
    9. oj, znam taki przypadek
      najwa żniejszy jest obiad
      a nie żeby pogadać:((

      Usuń
  16. Pępowina...
    Szłam z mamą po zakupy. W galerii drzwi obrotowe. Nie wiem o czym moja mama myślała, bo nie bardzo wiedziała co się dzieje, ale my z bracholem przeszliśmy a ją skrobnęło po brzuchu i musiała wejść z następnym rzutem ludzi. My już się śmialiśmy, bo komicznie to wyglądało, ale jak usłyszeliśmy od niej po tym jak weszła "O kurde! Pępowinę mi przytrzasnęło" to ryknęliśmy śmiechem.

    Ale tak serio. Ja nadal mam pępowinę w sensie emocjonalnym. Bardzo kocham Rodziców, choć nie umiałabym wrócić do mieszkania z nimi. Taka pępowina chyba jest dobra, co? I odpowiedniej długości?

    Dobrego dnia:) Idę po zakupy i wracam do nauki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mama to super babka ja widzę :DDDDD

      odcinanie pępowiny nie ma nic wspólnego z końcem miłości
      wręcz przeciwnie
      pozwolenie na samodzielność dziecka to dowód miłości
      i jak widzę, w waszej rodzinie to wspaniale działa
      kocham swojego tatę, ale nie zniosłąbym gdyby mi móił, jak żyć

      Usuń
    2. Chyba coś w tym jest, bo nasze relacje z Mamą były napięte dopóki mieszkałam z nimi. Nie miesza się w nic. Wenszyk mówi, że ma przesrane, bo kumple w pracy narzekają na teściowe a on nie może, bo nie ma na co. No to Mamcia stwierdziła, że ona mu może wymyślić historię, którą może opowiedzieć w pracy, żeby nie czuł się gorszy:) A przy każdym spotkaniu mój mąż musi jej opowiedzieć kawał o teściowej. Mama je uwielbia:)

      Usuń
    3. ja tez uwazam ze odkad przestalam mieszkac jest super , pomiajam te sloiki ale jakos sie tak zafiksowala ze za kazdym razem jak jestem musi cos dziecku dawac....nie obrazam sie za wszystkie dobra wsiowe :swojeskie wedliny jajka i inne takie bo to lepsze niz miastowe ale .... no bez przesady :-) , zeby nie bylo zawsze sie odwdzieczam i tez z giftami zjezdzam :-)

      Usuń
    4. :DDD

      cudne relacje, mój ideał!

      ja też miałam napiętą sytuację z rodzicami, dopóki z nimi mieszkałam
      chyba za późno się wyprowadziłam po prostu
      rodzice też potrzebują przestrzeni
      nie chciałabym mieszkać z dorozłymi dziećmi pod jednym dachem za długo

      Usuń
    5. kurcze
      ale mogę dać dziecku nowe ręczniki na nowe mieszkanie??

      Usuń
    6. No ba! Jak dziecko nie będzie chciało, to podam Ci mój adres:P I listę rzeczy, które jeszcze możesz mi wysłać:P Służę pomocą:D haha Dobra, zmiatam po zakupy:*

      Usuń
    7. Zafsze miuo dostać prezencik od mamci :)))

      Usuń
    8. pod warunkiem, że jest to chciany prezencik
      i nie monitoruje się jego dalszych losów;)

      Usuń
    9. A propos chcianych prezencików to mieliśmy w rodzinie broszkę-krążownik, która ofiarowana babci została podarowana cioci i poprzez kolejną osobę powróciła do mnie ;-)
      A przy okazji Kasia moje imię .

      Usuń
    10. Hmmm a niby po co monitorować prezent? :)

      Usuń
    11. aneczka, nie znasz tego?
      ktos Ci daje okropny garnek, za miesiąc przychodzi i pyta, jak Ci się w nim gotuje?
      mamusie są w tym miszczyniami:)

      Usuń
    12. No powiem, że nie znam.
      Mamcia trafia z prezentami idealnie, bo w końcu mnie zna jak mało kto :)))
      A ja też nigdy nie wpadałbym na to, żeby prezent monitorować:p
      Ale człowiek cały czas się uczy;p

      Usuń
    13. niektóym się wydaje, ze skoro tyle czasu i energii poświęcili na kupno prezentu to musi sie spodobać obdarowanemu
      a prezent należy do obdarowanego
      i wiadomo, ze sie nie zawsze utrafi
      moja córka pod tym względem jest super, 100% asertwności

      Usuń
    14. Z prezentami to zawsze jest niebezpieczne;p
      Bo nawet jak jestem przekonana, że raczej powinien się spodobać to wiem, że tak być nie musi, dlatego nie zagłębiam się w dalsze jego losy. Choć nie powiem, że nie jest miło jak się człowiek przekona, że dobrze trafił.
      A czasem tak jak napisałaś człowiek się musi nieźle nagłówkować żeby prezent utrafić:p

      Usuń
    15. moja teściowe jest miszczem prezentów....ponieważ ciężko trawię ich rodzinne imprezy z racji hektolitrów wódki, namiętnie obdarowywała mnie kieliszkami wszelkiej maści, na szczęście takimi ze sklepu"wszystko po czy zuote" więć wszystkie już wywaliłam, skończyły się też imieninowe odwiedzinki więć mam spokój.
      Syna ma wyjeżdżająć do innego kraju poprosił o patelnię ;p

      Usuń
    16. :p
      patelnie som ważne
      mój musiau jednom wywalić, bo w podręcznym nie pozwolili przewieźć:D

      Usuń
    17. wtedy jechał busem, ponad dobę:p

      Usuń
    18. mógł sobie po drodze robic jaja :p

      Usuń
    19. o to mi przypomina że musze tez patelnie zakupić bo mi teflon sie zerwał w starej a jedna co miałam fajną dałam mamie właśnie :))))

      Usuń
    20. Dziewczyny szlag mnie jasny zaraz trafi z tym wiatrem!!!!! Gorąco i wieje taj,ze łeb chce urwać,poniewiera firanką,rolety mi pospadały:-(

      Basiu paudłam od Twoich opisów prezentów od "mamusi -teściowej":-)))nie ma jak kielonki za czy zuote:ppppppp

      Usuń
  17. A ja pytalam syna, czy chce ręczniki, czy potrzebuje pościel, czy przydadza mu sie sztućce. A on chciał lub nie, ale miał wybór. A wiadomo, że na początku nie jest łatwo kupić nagle wszystko, co potrzebne w domu. Bogusia

    OdpowiedzUsuń
  18. moje odpępnione dziecko miało właśnie lądować w Lux
    zamiast tego, szuka bagażu na Szwajcarskim lotnisku, bo lot odwołany
    a bagażu nie może zlokalizować
    ktoś się zaczął bić
    jaja

    OdpowiedzUsuń
  19. No to grubo,jakby to mój Kogut określił...kurcze mam nadzieję,ze szybko znajdzie swój bagaż i jeszcze szybciej przywitasz go w domu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HA!
      posłuchał mojej rady, zgłosił zaginięcie bagażu a oni mu rozkosznie powiedzieli, że został juz nadany na jutrzejszy lot:/
      fajnie, bo w hotelu mogłyby mu sie przydac rzeczy z walizki
      a po drugie, inna paniusia uparcie twierdziła, że ma czekać na bagaż, któy za chwilę się zjawi !!!

      Usuń
    2. czyli nie jest tam jak w szwajcarskim zegarku ;pp

      Usuń
    3. Ale bajzel....ręce opadają :-(

      Usuń
    4. ale juz w hotelu
      hotel ok
      a chłopak ma przygodę
      tylko brat zrozpaczony:(

      Usuń
  20. Dobry wieczor:)
    Lubie prezenty po ktorych widac,ze sa wybierane dla mnie;)

    W odcinam bez bólu, z nadzieja odliczam az ostatnie dziecko pójdzie na swoje:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadło mi....mialo byc,ze pępowinę odcinam bez bolu😏

      Totebeczka mi się podobuje ;)

      Usuń