sobota, 1 lutego 2014

torebka od Mamy

dziś mija 10 lat od śmierci mojej Mamy
umarła na raka pęcherza
miała 65 lat
nie miałyśmy super relacji, ale choroba pozwoliła się nam zbliżyć
bardzo by się ucieszyła, że o Niej piszę dzisiaj, zawsze podkreślała, że należy mówić o tych, którzy odeszli
a jednak bardzo mi trudno Ją wspominać
zwłaszcza dzisiaj...



tę torebkę dostałam od Mamy
była kupiona na ulicznym straganie
jest bardzo tandetna w wykonaniu
i tak cenna zarazem...



54 komentarze:

  1. Moja mama umarła jak miała 62 lata - nie było czasu naprawiać relacji - teraz pracuję nad tym, żeby pamiętać, co dobre:))
    Miłego dnia;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza!
      Olguś, zostaw kawkę w termosiku -wpadnę na przerwę to wypiję;))

      Usuń
    2. Dzień dobry
      \o/?\o/?
      ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
      {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
      \~/*
      |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
      (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

      Usuń
    3. Olgo, co tu wybrać, co tu wybrac??
      i to kusi i to ekstremalne kusi...
      :)))))))

      chyba pozostanę przy kawce:*

      Usuń
    4. poczebuje tylko kafkie !
      podzienkować olguś:)))

      i dzień dobry fariatki :)))

      Usuń
    5. ja się gaguś wczoraj baaaaaardzoooo mocno Ciebie posłuchałam;PPP

      Usuń
    6. kryste!
      i co?
      żyjesz czy zdychasz?:PPPPPP

      Usuń
    7. żyju, żyju :PPP
      byłam już z Lulkom, do syna zadzwoniłam, co by nie zaspał
      kawkę piję
      no i przeczytałam wczorajsze lepieje i smiałam się do monitora jeszcze raz
      jesteśmy boskie:PPPPP

      Usuń
    8. dzień dobry f sobotni poranek :-)
      dzienkujem za kafusiem.... jest mi bardzo, bardzo poczebna!
      i dla Fszystkich - :*********
      a szczególnie dla aLusi - Jubilatki!!!!

      Usuń
    9. Dzien dobry. Kawka pachnie..

      Usuń
    10. eNNko, weszłaś mi na ambicję i posta wysmażyłam;P

      Usuń
    11. to biegnę zajrzeć na to 'smażone' :D

      Usuń
  2. Rybenko :*
    pewnie, że trzeba pamiętać i przywoływać dobre wspomnienia, moja Mama odeszła nagle i zupełnie niespodziewanie 20 stycznia, długo się podnosiłam po Jej stracie

    OdpowiedzUsuń
  3. rybciu, może i tandetna, ale na zdjęciu prezentuje się okazale

    ściskam Cię dzisiaj szczególnie czule :****

    OdpowiedzUsuń
  4. a mnie się ona wydaje bardzo elegancka....
    do tego ma tę wartość wyjątkową.... wspaniale, że ją masz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybeńko, jak Mama Twoja miała na imię? Tak dla fspomnienia modlitefnego bym kciaua fiedzieć :-)

      Usuń
    2. Eugenia jej było
      nazywano ją Gienia

      Usuń
    3. Mam ciocie i koleżankę Eugenię i bardzo mi się to imię podoba:)

      Usuń
    4. Mnie się też to imię podoba. Będę pamiętać.

      Usuń
  5. mojej mamy nie mam już od dwudziestu lat. Najbardziej brakuje mi jej w radosnych momentach kiedy nie mogę podzielić się z nią szczęściem. była pogodną uśmiechniętą kobietą z fariatkowym poczuciem humoru. była moją przyjaciółką, ale nie kumpelą. była Mamą.
    dzień dobry dziefczynki :-)
    wczoraj śmiałam się jeszcze w łóżku budząc zdziwienie M :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj michalinko :) ja bez Mamy już 22 lata

      śmiech to zdrowie i wczorajszy dzień był cudny :)

      Usuń
    2. ja bez Mamy 24 lata, zmarła w wieku 55 lat....i cóż ja nie miałam zbyt dobrej relacji z Mamą ale mam też miłe wspomnienia:))

      Usuń
    3. Dziefczynki nie chcem sie chwalic ale chyba wygralam w konkursie" ja bez mamy"::PP
      Ja bez mamy juz 32 lata..I nawet jestem w tej chwili od niej starsza o 4 lata. dziwne uczucie:)
      A oczy mi sie zaszklily czytajac dzisiejszy tekst Rybenki.
      Ja oprocz paru "ladnych" drobiazgow po mamie chowam gleboko w szufladzie jej beret...
      Tak jakos...cenny sie zrobil:)
      Dobrego dnia

      Usuń
  6. tak jakoś oczy mi się zaszkliły...
    :***

    OdpowiedzUsuń
  7. mojej mamie udało się z rakiem! już ponad 20 żyje, miała ledwie 39 lat jak zachorowała (szyjka).. a relacje cały czas naprawiamy!
    Olgo, biorę zbożówkę i zmykam, jadę po dziecka
    miłego weekendu dziefczynki!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. dziewczyny, wczorajszy dzień w komciach był wyjątkowy
    ale i okazja była wyjątkowa
    ale bo ponieważ dziś też ktoś ma urodziny to idę napisać coś:)
    tak się przeplata smutek z radością, zadumanie z roześmianiem
    powtórzę za viki
    jesteśmy Boskie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Witajcie.
    Chciałbym tutaj napisać parę słów do wszystkich wszechwiedzących i oceniających. Około 10 lat temu zaistniał w sieci , w Onecie piękny blog, pisany przez Polkę mieszkającą w USA.
    Historia, jakich wiele, choroba, odchodzenie....B pisała wzruszająco, zawsze pełna empatii, zawsze z otwartym sercem.
    Blogów podobnych było więcej, wszystkie równie wartościowe.
    Nastała doba internetu w Polsce, ale było używanie, trolle rozpanoszyły się, zawładnęły siecią.
    Raz B. napisała coś, co się nie spodobało trollom.
    Została zaszczuta, bo przecież wszyscy wiedzieli lepiej.
    Ktoś mądry napisał słowa, które wciąż dzwięczą mi w uszach.....Onet rzucił perły przed wieprze, a nad wieprzami nie zapanował.
    Tak było z blogiem emki.
    Mnie możecie zlinczować, nie dbam o to, znam swoją wartość, znam swój prestiż społeczny, jestem silna psychicznie, mam całkiem fajne życie w realu.
    Powiem Wam jedno: nikt nie ma prawa ubliżać i ,,mieszać z błotem,, innej osoby tylko dlatego, że napisała inaczej, niż byśmy chcieli.
    Skoro nie zgadzasz się, nie ,,opluwaj,, po prostu wyjdz z sieci.
    Jeżeli ktoś dzieli się z Tobą swoim życiem, uszanuj to.
    Wielu z Was nie zrozumiało, co M.chciała napisać. Takie odniosłam wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiedz mi, kto i jakimi słowami naubliżał emce?
      zmieszał z błotem
      czy to ktoś z Nas ( Wy to kto właściwie?)
      mam dla niej bardzo dużo ciepłych uczuć i szacunku
      nie napisałam żadnego słowa, które jej ubliża, czy miesza z błotem
      i nie przeczytałąm nic takiego, napisanego przez znaną mi osobę
      zgadzam sie, że wiele osob nie zrozumialo
      ja zrozumialam dopiero po przeczytaniu komentarzy
      i mi sie zdarza, że sie źle wypowiem, zostaję źle zrozumiana
      jak tak dużo osób nie rozumie, to chyba coś jest na rzeczy?

      Usuń
    2. kurcze, czy to nie za mocno, porównywać te dwie sytuacje?
      troli i osoby któe się nie ukrywają?

      Usuń
    3. gdynianko, czemu w tak pogardliwy sposób piszesz o komentatorach- wszechwiedzący, oceniający? Piszesz o wieprzach i perłach.
      Czemu piszesz o zlinczowaniu i zaszczuciu?
      Nikt tego nie zrobił, bo chyba wymiana myśli w komentarzach nie jest linczem, czyż nie?
      Za to u emki usłyszeliśmy o smrodzie jaki jej zrobiliśmy na blogu( czyli nasze komentarze to smród), o tym, że komentarze nie były warte zawieszenia na nich oka, wyszydziła koleżaneczki spijające sobie miód z dziubków, w chamski sposób wyprosiła Mammę, która w żaden sposób jej nie ubliżyła.
      Widać mamy inne standardy kultury

      Usuń
    4. "Komentarze to miejsce jak najbardziej do wypowiadania się" przeczytalam u blogerki, ktora uwazam za jedna z najtrafniej opisujaca rzeczywistosc i najmilsza po sloncem i poczulam, ze tego mi u em braklo.
      lincz? nie naduzywaj slow, ktorych znaczenie odnosi sie do bestialskich zachowan, ktore tam nie mialy miejsca. tam braklo dyskusji, bo autor czul sie atakowany i mial prawo, ale od em zalezalo jak to potraktuje. dla mnie zbyt emocjonalnie. wiec nie pcham sie tam gdzie nie jestem mile widziana. i tyle. nie obrazam sie. nawet za smrod, za ocene moich komentarzy.
      ale niech nikt nie odbiera mi prawa do opinii.
      i nazywanie nas trollem, czy porownywanie do tej kreatury przez Ciebie, nie tylko uwazam za niesprawiedliwe, ale od osoby z taka swiadomoscia swojej wartosci i prestizu jak podkreslasz jak Ty, brakuje mi konstruktywnych argumentow przeciw tym rzekomo "linczujacym".

      Usuń
    5. gdynianko - "nikt nie ma prawa ubliżać i ,,mieszać z błotem,, innej osoby tylko dlatego, że napisała inaczej, niż byśmy chcieli. " - to Twoje słowa. Szkoda, że nie obowiązywały one gospodyni wspomnianego bloga. Jakiś czas temu, chociaż nie napisałam nic złego, zostałam obrażona, bo śmiałam mieć odmienne zdanie. Teraz widzę, że urażonych czuje się więcej osób. O czymś to chyba świadczy? Przykro mi, ale dawno nie spotkałam osoby tak mało tolerancyjnej, niemającej szacunku do poglądów innych, zapatrzonej tylko w swoje nieomylne racje i swoje problemy. Smutno mi, bo miałam nadzieję, że nasza znajomość potoczy się zupełnie inaczej.

      Usuń
    6. Zdecydowana większość osób komentujących zrozumiała wydźwięk wpisu w ten sam sposób. Jeśli chodziło tylko i wyłącznie o sprawy adopcyjne, to po co było pisać o współczuciu dla wyborców, o politykach i ich jakości, o odruchu wymiotnym. To sprowokowało dyskusję, w której każdy wyraził swoje poglądy i opinie. To, że nie zgadzam się z czyimiś poglądami w pewnej sprawie, nie znaczy, że nie mogę z nim spokojnie rozmawiać o niej, ale i o innych zagadnieniach. Jeśli dyskusja jest merytoryczna, pozbawiona złośliwości i zbędnych emocji, to można rozmawiać zawsze i o wszystkim. Tak uważam.
      Dotykają mnie Gdynianko Twoje mocne słowa i brutalne porównania. Zbyt mocne.

      Usuń
    7. Jesteś w dobrych (tak sądzę) stosunkach z emką, więc poproś Ją, by dała Ci przeczytać ów post.
      Znajdż mi w nim, proszę, słowa Anny G., która w jakikolwiek sposób wyraża się źle o swoich adopcyjnych rodzicach.
      Wołanie emki o współczuciu narodowi, który wybiera takich posłów ...., bo zły to poseł, zły człowiek, odnajdujący biologicznych rodziców ???
      Wymioty, używanie sformułowań Pan/pani - byłam zbulwersowana...

      Usuń
    8. Mama [adopcyjna] umarła wiele lat wcześniej, gdy Anna miała ledwie 22 lata, tata przeżył 93 lata, ożenił się drugi raz. Na koniec życia mieszkał z Anną.
      Anna odnalazła matkę biologiczną, rodzinę, którą założyła i opowiedziała im swoją historię.
      - Ta starsza pani przyjęła to, jak najlepiej można, bardzo chciała mnie zaakceptować, skoro już mnie odzyskała, wykazała się troską. Powtarzała: "Niech będzie tak, jak chcesz, żebyś tylko była szczęśliwa".

      Dziś mówimy tu o naszych Mamach, tych, których nie ma z nami i o tych, które nam jeszcze towarzyszą, więc pozwoliłam sobie zamieścić tę krótką historię.

      Usuń
    9. to jeszcze ja gdynianko :)
      jedyną osobą, która obrażała i mieszała z błotem była Emka. Obrażała i mieszała z błotem najpierw Annę Grodzką, a w kolejnym poście każdą z osób, która miała czelność myśleć inaczej!!!
      Jeśli tego nie widzisz gdynianko, nie pisz o sobie w aż tak wyjątkowy sposób!
      W żadnym z komentarzy ŻADNA z "koleżanczek spijających sobie miód z dzióbków", ŻADNA z tych "które wyszły bez twarzy", ŻADNA z tych, która "napisała komentarz niewart zawieszenia oka" NIE OBRAZIŁA EMKI!!!!!! NIE SZYDZIŁA, NIE LINCZOWAŁA!!
      jedynym naszym grzechem było mieć inne, niż autorka tekstu, zdanie!
      Brnąc dalej...
      Po pierwsze - to że jej post był utrzymany w tak nieprzyjemnym, wulgarnym tonie (gówno to czekolada, zboczeńcy, chce mi się rzygać itd itp) zaskoczyło chyba niejedną z nas, a czytając późniejsze komentarze, zaskoczyło prawie wszystkich czytających.
      Dlatego, jak na dorosłych ludzi przystało (bynajmniej nie trolli!!) starałyśmy się zrozumieć co kierowało autorką bloga, że o Pani Grodzkiej mówiła w tak obraźliwy, chamski sposób. Więc rozpoczęłyśmy dyskusję, która była prowadzona grzecznie i kulturalnie. I którą Emka, widząc, że mamy czelność mieć inne zdanie, po prostu urwała.
      Ok! Jej blog jej wola. Ale jej było mało.
      Pojawia się kolejny post i to dopiero w nim, gdynianko, możemy mówić o obrażaniu. A może nawet, używając Twojej terminologii, linczowaniu! Ale bynajmniej nie Emki!
      Obrażane są wszystkie te, dla których dyskusja na blogu to nie tylko głaskanie po głowie, przytulaski i buziaczki! Jedna z nas nawet wylatuje! Ale wiesz, jakoś mi nie żal!!! Nie przepadam za nienawiścią do bliźniego-innego…

      Usuń
    10. Nie dane mi było przeczytać wszystkich postów, wystarczyły początkowe mogłam się domyślić, jakie były dalsze.
      Już raz byłam świadkiem, jak dawano, ,dobre rady"emce, by zwróciła się o pomoc do psychoterapeuty, a nawet ktoś stawiał diagnozy via internet.
      Rybeñko, każdy wie, co napisał, więc wie, do kogo pisałam.
      Gaga, o jakich stosunkach piszesz?
      Będąc w, ,stosunkach jakichkolwiek" musiałabym spotkać się z emką, a takiego nie było. Jestem człowiekiem, umiem czytać i wysuwać wnioski.
      Co do Grodzkiej, żyjemy w Polsce, wiemy, jak jest z toleracją u nas, więcej nie napiszę, zostawię dla siebie.
      Mój teść, światowej sławy lekarz, zapewne każda z Was Go widziała w mediach, zawsze powtarzał moim dzieciom: pamiętajcie, żeby nigdy nie skrzywdzić drugiego człowieka, nawet słowem, bo to czasami bardziej boli od wymierzonych razów.
      To tyle, temat uważam za zamknięty, jak pisałam, każdy ma prawo do pisania o czym chce, jak mi się nie podoba, nie wchodzę.
      Pozdrawiam Was i życzę wiele empatii.
      Jak to będzie we will see.

      Usuń
    11. wiesz co gdynianko, ja mam wiele za słownymi poazurami
      jak każdy człowiek, popełniam błędy
      ale w TYM przypadku nie mam sobie nic do zarzucenia
      a Ty nie umiesz przytoczyć żadnego konkretnego przykładu, bo go nie ma
      nikt z osób które znam, nie obrzucił emki błotem, nie zlinczował, nie ukrywał sie jak troll
      ciekawe, że nie widzisz, jak łatwo emka słowem , wykluczeniem robiła przykrość swoim komentującym\którzy wcześniej nie raz w komentarzach dawali znak swojej przychylności i sympatii

      Usuń
    12. gdynianko, masz rację, na pewno wszystkie widziałyśmy Twojego teścia, światowej sławy lekarza, w mediach

      a "dobre stosunki" to nic więcej, tylko dostęp do zamkniętego bloga.

      Usuń
    13. rukwa ciam
      jeżeli mnie się zarzuca brak empatii, to z całym brakiem skromności - czego jak czego tego mi nie brak

      Usuń
    14. fakt, że słowem można bardziej zranić niż nożem - to prawda znana od wieków. szkoda, że osoba, której tak zaciekle bronisz, o niej często zapominała.
      ja również nie mam sobie nic do zarzucenia. jak tylko mogłam, pomagałam, podpowiadałam, jak rozwiązać niektóre sprawy w szkole. gdy miałam inne zdanie, nagle okazało się, że nie jestem mile widziana.

      Usuń
    15. Serdeczne pozdrowienia dla Teścia!

      Usuń
  10. rybciu, dawaj posta, bo jubilatka lada moment się obudzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak myślałam, że puszcze o 12
      to w sam razik na aLusie?

      Usuń
    2. akurat na śniadanko:)

      Usuń
  11. kolejna torebka jak na mój gust wprost idealna....no i jeszcze od Mamy

    OdpowiedzUsuń
  12. Zobacz ten uchwyt?
    Elegancja Francja !

    miedzy moja mama a mna cudownie iskrzy:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam z córką dobre relacje, ale cały czas się boję powtórki z przeszłości

      Usuń
  13. mala szansa ze sie powtorzy, acz badz czujna :))

    OdpowiedzUsuń