czy nie za dużo

koleżanka Hanka zadała mi pytanie
czy ja nie za bardzo siedzę w necie w związku ze związkiem rakowym
czy nie za bardzo się wkręcam w historie innych osób
że może to na mnie źle działać

na szczęście miałam to już przemyślane

z jednej strony oczywiście nie jest łatwo czasem dźwigać czyjąś chorobę, odchodzenie, zanik nadziei
ale nie wystarczy zmknąć oczy, żeby to zniknęło
 jedni ludzie chorują i odchodzą, inni zdrowieją i daja nadzieję

a z drugiej, no nie wyobrażam sobie lepszej grupy wsparcia
gdzie w realu usłyszałabym od koleżanki tak odkrywcze stwierdzenie wierszem w dodatku napisane

dzban to suoik upienkszony
 pszedtem byuy korniszony*

i to s takom pisowniom??

* ałtor -gaga

jakis siem tam suoik zmniejści chyba:)


cdn