sobota, 28 grudnia 2013

prezenty

ciekawa jestem, co Was w tym roku zaskoczyło prezentowo?
i dlaczego?
ja nie miałam wielkich zaskoczeń ale prezenty dostałam bardzo miłe i osobiste
rok temu dostałam radio internetowe i to jest absolutny hit dziesieciolecia

ze śmiesznych rzeczy, to córka dostała pijane kieliszki
( jakby co Olga Wam znajdzie link ;))

no nawet jak się dobrze wie, że nie powinny się przewrócić, to ma się odruch żebyu przytrzymać:)))
każdy chciał się z nich napić;)


235 komentarzy:

  1. czy miało to przełożenie na pion pijącego? :)))
    fajne ... nie słyszałam o pijanych kieliszkach :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/?
    |_|*|_|*|_|*|_|*|_|*|_|*|_|*|_|*

    z prezentami zaskoczeń nie było, dostałam też raczej osobiste i jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzefczenta i kuopcy
    Mam problem z netem
    Muszem pogadać s somsiade eM żeby coś poprawiu

    Także tego

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie jak co roku. trudno o zaskoczenie, gdy wszystkie wszystkie prezenty kupuję sobie sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruda,kamnień s serca...myślaua ja jusz sze nienormalna jestem....jak bym se nie kupiua to bym nie miaua

      Usuń
    2. A ja zawsze czekam na niespodzianki i sie nie zawodze:))

      Usuń
  5. http://www.youtube.com/watch?v=m1SMzFwSRhI&list=RDm1SMzFwSRhI

    ot tak -BEZ DEDYKACJI:))
    oraz miłego dnia:)
    zjedliśmy jajecznicę - ja dwa jaja, Grzegorz dwa z mojego talerza!
    teraz kawka (Grześ -anatol) i herbatka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grabisz sobie Miśka, oj grabisz ;)))))

      Usuń
    2. Miśka! gdzie ci znajdziem kitel na ślub w rozmiarze 34!

      Usuń
    3. miśka zauoży sfojom sukienke komunijnom :)))

      Usuń
    4. to niech da jom chociasz do haftowania:)))

      Usuń
    5. a to siem Lola ucieszy :P

      Usuń
    6. :) a moją sukienkę komunijną jeszcze na etapie liceum sis przerobiła sobie na spódnicę..... jakoś żal mi jej było.... choc spódnicę potem też nosiłam :) :)
      ale ślubnej nei dam ruszyć!!! :) :) mam ją cały czas, zaraz po ślubie dałam co prawda do komisu, ale podobno na wszystkie przymierzające laski była za mała - w końcu stwierdziłam, że to widać ZNAK i zabrałam do domu :)

      Usuń
    7. moja ślubna suknia poszła niestety prawie od ręki. niestety - bo zaraz żałowałam, że sprzedałam.

      Usuń
    8. skoro była taka oryginalna to nic dziwnego :)

      Usuń
    9. a może zrobimy wystawę ślubnych sukni u Lamii, albo u Viki?

      Usuń
    10. miśka, poczekaj kfile s tom wystawom :P

      Usuń
    11. Gaga - jak wy bendziecie siem tak czaić, to sukniem mole zjedzom.

      Usuń
    12. ruda, zguoś siem do menedżerki, ona zarzondza :PPP

      Usuń
    13. no własnie!! czy mojej mole nie jedzą??? muszę chyba do niej zajrzeć...
      co do wystawy - nie widzę przeciwwskazań :)

      Usuń
  6. U nas z prezentami jest tak, ze zawsze robimy jeden wspolny, ktory ma sluzyc nam obojgu. Czyli w jednym roku laptop, w drugim kino domowe itd, za tzw bony ktore dostajemy w pracy.
    W tym roku tez mamy wspolny prezent :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś u nas też tak bywało,ale lata chude przyszły....

      Usuń
    2. oczywiscie te bony swiateczne pokrywaja tylko czesc, ale zawsze cos, bo jak znam siebie, nieskumulowane rozpierzchlu by sie w czasoporzestrzeni :DD

      Usuń
    3. u mie od dwóch lat nie ma świontecznych premii :) i jestem zadowolona, bo przedtem było ściganie samotnych matek, żeby oficjalnie siem przyznauy:) i dostawauam 30 zł wiencej nisz inni :D

      Usuń
    4. u mnie przed świętami przyszło pismo, że rezygnują z socjalu - na święta nie było nic.

      Usuń
    5. Lucha, to mogłaś zaszaleć za te trzy dychy!!

      nawiasem, ciekawe, co autor miał na myśli....

      Usuń
    6. Serducha dla fszystkiech!

      Usuń
  7. dzień dobry, dziefczynki :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka,przysfolenie na kasowanie to podobno ma Gaga,a ty pszeginasz kochana,tak codziennie.....a mnie opierniczuaś

      Usuń
  9. gdy ktoś pisze jednocześnie ze mną to mnie zawsze wywala na koniec;(((
    a fartuch pożyczem od Lusi - kucharski!
    i nie 34!
    wczoraj założyłam spodnie 36:)), ale kieszenie były prawie na udach i odpuściłam;)

    OdpowiedzUsuń
  10. znowu;(((
    czy to znaczy, że nie mam pisać??????????????????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak pszestaniesz to ja tesz...oszczegam ciem

      Usuń
    2. a c Wy, dziewczyny, tak groźnie z rana?

      Usuń
    3. groźne?nie;))
      ja sie wkurzam, że komentuje nie pod tym , co chciałam i pytam, czy to znak, że nie mam pisac wcale?
      a hesed stoi za mną murem:P

      Usuń
    4. aaaa, no to dobrze, bo się juz zestresowałam :)

      Usuń
    5. to jusz nie bendem:)))

      Usuń
    6. czego nie bendziesz?? stać za mnom murem?????????????????
      nafet nie szartuj!

      Usuń
    7. stac bendem,bo ciem kofam,kszyczec nie bendem;)))

      Usuń
    8. ufff
      to sostafiem Gaguniem i Luszkiem w spokoju:)

      Usuń
    9. ale jak Michalina pszyfouaua mię do poszontku to pocienkofauaś!!;((
      i jusz teraz sama nie fiem...;P ♥

      Usuń
  11. Hesed -wkurzam się, bo próbuje dodać odpowiedź w dobrym miejscu, a mnie przenosi:(
    na moim blogu też tak ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lamia -najlepszy prezent:))

      Usuń
    2. właśnie, Miśkę technologia frustruje - mi też tak czasem robi i potem sie boję, że na jakiegoś głupka wychodzę :)

      Usuń
    3. etam od razu gupka - na fariatkem, ale zdaje siem,sze w doprym miejscu jesteśmy;))

      Usuń
    4. Bo siem tej jenternet oparuuuf nafdychau i niepoczytalny jezd

      Usuń
    5. to by wiele tłumaczyło :) :)

      Usuń
  12. jusz pisauam, co mnie rozjechauo prezentowo:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śniło mi się, że Michalina wykładała w Szkole Oficerskiej!
    I nawet we śnie mnie to nie zdziwiło!;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi się sniło, ze z koleżanką byłyśmy mafiosami w nocnych klubach..... muszę własnie do niej zadzwonić i jej to powiedzieć....

      Usuń
    2. ale macie sny Dziewczyny! :))))

      Usuń
    3. :DDD
      A michalina dzis chyba f pszestforzach

      Usuń
    4. ma szczenscie ze nie wieje

      Usuń
    5. jusz fylondofaua!
      Londyn pszyfitau Jom pienknym suońcem i puenkitnym niepem!
      co mię face nie cifi:)))

      Usuń
    6. a jeśli chodzi o sny, że mi się śniło..gdybym napisała to snuff Rybenka by mufiła, że ja ciongle o TYM!;P

      Usuń
    7. Miśka, ale my nie powiemy. pisz!

      Usuń
    8. fstydzem siem;)
      a Rybeńka musiałaby pszekfalifikofać blog na +18:)

      Usuń
    9. łapiem sie na +18....pisz

      Usuń
  14. takie kieliszki to by mi się przydały ;PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bendom na ślubie Gagy i Luszki,zwiniemy se

      Usuń
    2. a ja mam i kieliszki i szklanki takie krzywe jakby. kto z nich pije, to się stresuje :) :)

      Usuń
    3. hesed - jesteś genialna!

      Usuń
    4. aLusia, zobacz 9:29
      takie???

      Usuń
    5. no podobne, ale nie z krosna, tylko nie wiem z czego :) ze szkła na pewno :)

      Usuń
  15. co to znaczy radio internetowe? takie co go przez internet słuchasz czy że co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, też się zastanawiałam, bo radio internetowe to np.taka aplikacja, programik, który jest darmowy i można słuchać stacji z całego świata
      np. Screamer Radio
      to chyba o coś innego chodzi

      Usuń
    2. niech się Rybeńka wytumaczy,bo ja tesz ciekawa

      Usuń
    3. ale to jest takie specjalne, kolega ma, są stacje, które tylko w ten sposób nadają. Tyle wiem, nie za wiele :)

      Usuń
    4. po prostu Rybenka fieczorami czyta sfego bloga s komentaszami w radiu internetofym:):P

      Usuń
    5. a może tylko odsłuchuje w tem radiu :P

      Usuń
    6. No jusz parem razy o tym prawiua
      Radio internetowe to radio na wifi po prostu
      Dla takich jak ja cudowne urządzenie bo male przenośne i taka możliwość słuchania polskiego radia w każdym zakątku domu nie do przecenienie jest!

      Usuń
    7. toś nie nam prawiła Rybciu :)
      ale dobre ustrojstwo, fakt

      Usuń
    8. a jusz myślauam, że ktoś ciepuym guosem czyta Ci nasze komentarze, czuboofna dajmy na to ;;;)))

      Usuń
    9. czyżby to mogło znaczyć, że ryba ma drugiego tajnego bloga i tam tak prawiła???

      Usuń
    10. aLusia to jest pomysł!

      Usuń
    11. Nie wyczymiem s fami!
      Nie mogie wysnafac. Wam miłości co pienć minutow!

      Usuń
    12. miłośc miłoscią, ale wyznaj prawdę!!! :)

      Usuń
    13. moszesz, moszesz- kto broni?;)

      czy jak jem chrupki serofe i pszegrysam bialom czekoladom to mam siem martfić?
      wcześniej wcionguam śledzie;/
      a waga PO świętach niższa, niż przed!

      Usuń
    14. Miśka, już mogłaś sobie darować to ostatnie zdanie.

      Usuń
    15. Olga - że tesz na to nie wpadłam. chrupki, czekolada, śledzie, spadek wagi... podejrzane.

      Usuń
    16. nie poczeba - ja mam wysoce rosfiniente poczucie empatii - i tak z Lamiom pszeszyfam:D

      Usuń
    17. Miska mnie by ta mieszanka przez garduo nie przeszla:))

      Usuń
    18. ano czyli radio na fifi

      Usuń
    19. Lamuś! Jeszcze nie raz się zdziwisz, co możesz i chcesz zjeść i to NATENTYCHMIAST!
      np pomidor z cukrem,albo jabłecznik z ogórkiem kiszonym!itp

      Uwierz matce czwórki dzieci:)

      Usuń
    20. faktycznie tak może być...
      kiedyś piuam wiśniuffkie pod ogórek kąserwowy :P

      Usuń
    21. to działacie w imię zasady, którą wyznają nasze piesy: dobre+dobre=lepsze :) :)

      Usuń
    22. jakbym nie widziała usg mojej chrześnicy i zaokrąglającego się brzuszka, to bym nie zgadła, że jest w ciąży, żadnych nudności, żadnych zachcianek, nic, kompletnie nic...

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. toż to bańki-wstańki, czy jakoś takie ;)

      Usuń
    2. Rybcia, to z którymi kieliszkami trafiłam?
      Zamieściuam 3 farianty

      Usuń
    3. Ja mam suaby podglond
      Te nasze były todo czerwonego wina na dlugich nozkach

      Usuń
    4. to pewnie wariant pierwszy

      Usuń
    5. wszystkie dopre i poczebne,bo kuniacek,tekila,fino i co tam kto przytacha...

      Usuń
  17. Może ktura zna jakiś nowy dowcip?
    Bym siem zapespieczyuaf nowom notke, żeby znowu histerri nie byuo oras że paniki
    Bo wieczorem gosciuf mam

    OdpowiedzUsuń
  18. jak szybko stracić na wadze?

    kupić wagę za 100 zł, sprzedać za 50 :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dla mnie jedyna nadzieja

      Usuń
    2. ja mam dwie, to więcej stracę. hurra!

      Usuń
    3. Przychodzi gruba baba do lekarza.
      Lekarz pyta:
      - Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
      - Tak, biorę.
      - A ile?
      - Ile, ile... Aż się najem!!

      Usuń
  19. może i nie nowy, ale trochę na czasie :P
    "Chodzi proboszcz po kolędzie, zachodzi do pewnego domu, a tam siedzi smutna para. Podchodzi do nich i pyta się: Dlaczego jesteście smutni? Na to małżonkowie:
    - Bóg nie dał nam dzieci.
    Proboszcz kiwa głową i mówi:
    Niech pani mąż jedzie do Włoch i zapali w Watykanie świeczkę w tej intencji. Mija kilka lat. Proboszcz przypomniał sobie o bezdzietnych i poszedł ich odwiedzić. Wchodzi do domu i widzi kobietę w ciąży otoczoną dużą gromadką dzieci. Podchodzi do niej i pyta:
    - A gdzie pani małżonek?
    Kobieta odpowiada:
    - Pojechał do Włoch zdmuchnąć świeczkę."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudne:))


      kurczę ale ja nie umiem tu kopiować
      Trudno
      Post będzie o niczym
      Wypełnicie go tresciom waszych komentarzy
      Ze sie tak wyraże

      Usuń
    2. a nade wszystko baw się wspaniale!!!!!!!
      :*

      Usuń

    3. W ZOO:
      - Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy ?
      - Uspokój się synku, to dopiero kasa ...

      Usuń
  20. a ja, ot starszej syny, dostauam t e k i l e !!! :PPP

    OdpowiedzUsuń


  21. Poznali się w sanatorium. Pierwszego dnia pogładził ją po dłoni.
    Drugiego dnia chwycił ją pod rękę. Trzeciego dnia kiedy objął ją w
    talii, rozdrażniona pyta:
    - Myślisz, że ja tu na pół roku przyjechałam?!?

    OdpowiedzUsuń
  22. jeśli twój facet nie pyskuje, nie pije, nie robi zbytek, nie łazi po knajpach,nie siedzi ciągle przy komputerze, nie ogląda się za kobietami - szturchnij go kijem pod żebro. Być może nie żyje.

    OdpowiedzUsuń
  23. - Panie doktorze, mam problem...
    - Słucham.
    - Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki. Boję się, że jestem zakupoholikiem.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wczoraj, późnym popołudniem, wydarzyła się jedna z najbardziej
    przytłaczających tragedii w amerykańskim show biznesie...

    Spłonęła biblioteka Justina Biebera...

    OBIE książki...
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    .
    ...a jednej nawet jeszcze nie skończył kolorować !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko.
      Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować.
      Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
      - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
      - Jedną, szefie.
      - Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
      - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
      Szefa zatkało.
      - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?
      - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby.
      - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
      - Potem przekonałem klienta, żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
      - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?
      - On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony, ale zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby.

      Usuń
    2. :) :) sprzedawca roku :)

      Usuń
    3. ostatnio poprosiuam kolegem o metr żyuki i pszynius mi ze 3 metry :)

      Usuń
    4. w sklepach, gdzie jest towar na wagę rzadko zdarza mi się kupić tyle, ile poproszę. zazwyczaj jest sporo więcej i pytanie: może tyle zostać? nigdy nie zdarza się mniej.

      Usuń
    5. Ruda, dokładnie tak!

      Usuń
    6. kiedyś pewien pan gdy poprosiłam o 10 plasterków szynki, zwietrzył interes i ustawił na krajalnicy taką grubość, że chyba z pól kilo tej szynki mi wyszło.

      Usuń
    7. ser darowujem, bo mi pójdzie, ale o wendliny siem kłocem :)

      Usuń
  25. a wiecie jakiej kolędy nie wypada śpiewać w Świebodzinie?


    Jezus malusieńki.....

    OdpowiedzUsuń
  26. Przychodzi baba do lekarza z drutem w uszach.
    - Co pani wyrabia?
    - Słucham metalu

    Przychodzi baba do lekarza, z książką w ustach a lekarz na to:
    - Co to jest?
    A baba mu na to:
    - Facebook

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baba postanowiła popełnić samobójstwo: Kupiła pistolet, ale nie wie gdzie sobie strzelić, żeby nie bolało i żeby umrzeć od razu. Przypomniała sobie, że ma znajomego lekarza. On na pewno będzie wiedział jak to zrobić.
      Idzie do niego i mówi:
      - Źle mi w życiu. Wszystko mi zbrzydło. Chcę popełnić samobójstwo, tylko mi poradź gdzie sobie strzelić, żeby skończyć z sobą od razu.
      Lekarz mówi:
      - Najpewniej i najszybciej będzie jak sobie strzelisz, tak na trzy palce pod piersią.

      I strzeliła............





      w kolano....

      Usuń
    2. łomatko! aż mi siem żal tej Baby zrobiło.

      Usuń
    3. - Wiesław, coś taki markotny?
      - Nie wiesz?! Benek nie żyje!
      - No coś Ty?! Jak to?!
      - Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił papierosa, pościel się zajęła.
      - I spalił się?!
      - Nie. Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć.
      - I połamał się na śmierć?
      - Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i tam skoczył.
      - Pękło?
      - Nie. Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem skoczył do chałupy.
      - I się spalił.
      - Nie! Odbił się od framugi i spadł.
      - Rozbijając się?
      - Otóż nie! Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i znowu wskoczył do okna.
      - Zginął?
      - Nie. Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!
      - O rzesz ja pierdole! To jak ten Benek zginął?!
      - Zastrzelili go, bo ich zaczął wkurwiać.

      Usuń
  27. Dwóch leciwych staruszków rozmawia o seksie:
    - Nadal mogę dwukrotnie!
    -A który raz sprawia ci większą przyjemność?
    - Myślę, że ten zimą...

    OdpowiedzUsuń
  28. jedzie facet tramwajem i myśli, dom- beznadziejny, żona - brzydka, przyjaciele -do niczego, praca - do bani...
    a za nim stoi anioł stróż myśli,
    takie dziwne życzenia, ale co zrobić, trzeba spełniać, i tak codziennie...

    OdpowiedzUsuń
  29. \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/?
    |_|*|_|*|_|*|_|*|_|*|_|*|_|*|_|*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olgusiu!
      to jezd bardzo dobry pomysu :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. to i ja poproszem.
      i przepraszam za zmarnowanie jednego miejsca.

      Usuń
    4. Olga to na drugom nozke?

      Usuń
    5. tyle śmiechu, to w gardle wyschuo :)

      Usuń
  30. ale siem dzisiaj rozkrencilyscie. :D

    OdpowiedzUsuń