poniedziałek, 30 września 2013

er lebt obwohl er gestorben sollte

nie wiem, czy dobrze napisałam tytuł
to tytuł filmu DOKUMENTALNEGO, który widziałam 5-6 lat temu, w niemieckiej telewizji
nie mogę go znależć w necie
to taki delikatny głos w dyskusji na pewien temat

muszę opowiedzieć
Młoda dziewczyna dowiaduje sie w 4tym miesiącu ciąży że jej dziecko ma zespół Downa. Postanawia go nie urodzić, że tak powiem. Ponieważ rzecz się dzieje w Niemczech w chrześcijańskim szpitalu, więc musi udać się do innego, czas ucieka, z czwartego robi się piąty.
Aborcja w takiej ciąży to wymuszony przedwczesny poród
Rodzi chłopczyka
Zywego
Lekarze czekają aż dziecko umrze
Godzinę, dwie, trzy,....
po ósmej nie wytrzymują psychicznie i zaczynają o niego dbać, jak o dziecko po prostu urodzone przedwcześnie
Chłopczyk żyje, jest bardzo okaleczony, ale nie dlatego, że ma zespół Downa, tylko dlatego, że się urodził tak wcześnie. Nie łyka, nie chodzi.
Mimo to znalazła się rodzina, która go adoptowała!  Holederskie małżeństwo z dwójką zupełnie zdrowych dzieci! Mały jest wesołym, cudownym dzieckiem, któremu nie chciano dać szansy na życie.

Nie chcę nikogo oceniać.
Ale odkąd obejrzałam ten film ciągle zadaję sobie pytanie, jakie prawo ma matka czy lekarz o decydowaniu o życiu i zdrowiu dziecka, które może żyć! Przecież ratuje się takie wcześniaki już od dawna.....



31 komentarzy:

  1. Dzię dobry :)

    to jest bardzo trudny temat
    jak dla mnie nie do dyskusji w takich warunkach

    dobrego dnia!!!
    kawka na dzień dobry?
    \_/)
    <_>>
    (_))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry,dzięki za kawkę Dosiu:) ja też nie dyskutuję na tematy kontrowersyjne w takich warunkach nie dlatego,ze ignoruję interlokutora ale mam złe doświadczenia z wcześniejszych czasów.....a temat trudny ..

      dobrego dnia!

      Usuń
    2. częstuję się kawką :)
      i życzę miłego poniedziałku :)

      Usuń
    3. dziękuję za kawkę :)
      dobrego tygodnia :)

      Usuń
  2. Dzień dobry!:))

    Mój pogląd ogólnie znany ...
    I powiem wam, że było mi bardzo przykro, gdy powiedziałam o ciąży w pracy i moja kierowniczka stwierdziła, że ona by usunęła ciążę z Downem, a przecież ja jestem w takim wieku, że ryzyko bardzo wzrasta.
    No, a mam już troje dzieci.

    ktoś powie, że łatwo mówić z boku, bo problem mnie nie dotyczy, ale trafiłam na wspaniały artykuł - mam wrażenie, że ludzie boją się tego, czego nie znają
    http://wiadomosci.onet.pl/raporty/deutsche-welle-w-onecie/blanka-normalne-dziecko-z-downem,1,5530249,wiadomosc.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat rzeczywiście nieblogowy. Ale swoje stanowisko w tej kwestii mam.
    Jeśli nawet dziecko nie miałoby szansy żyć, jeśli całe jego życie to te dziewięć miesięcy w brzuchu, to chciałabym być z nim przez ten czas i dać mu wtedy tyle siebie, ile tylko mogę.
    Takie jest moje podejście i oczywiście nie ma nic wspólnego z religią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mimo, zem religijna, na to patrze chyba bardziej ludzkim okiem niz katolickim
      bardzo bliskie jest mi to, co piszesz Aniu

      Usuń
    2. a ja nie wiem, czy dalabym radę

      Usuń
    3. ja tez nie wiem
      bo to co wiem, ze dopóki nie jestes postwiona w konkretnej sytuacji to sie nie da szczerze powiedziec, zrobilbym to czy tamto

      Usuń
    4. źle napisałam- na pewno nie dałabym rady

      Usuń
    5. nosić dziecko przez 9 m-cy i wiedząc, że natychmiast po przyjściu na świat umrze - to jest za duże okrucieństwo dla matki

      Usuń
    6. jak mowilam, ja nie wiem
      chcialabym dac rade
      znam kilka historii, ze dziecko mialo umrzec po porodzie, a zyje!

      Usuń
    7. rybeńko, ja mowię o przypadkach, gdzie dziecko rodzi się bez mózgu, albo organów wewnętrznych i wiadome jest, że nie przeżyje

      Usuń
    8. ja wiem, ja wiem, ale widzialam reportaż a rodzicach, których coreczka miala sie urodzic bez nerek
      po urodzeniu dano im dziecko, zeby umarlo w ramionach mamy
      a sie okazalo, ze marny kawalek nerki podjal prace, dziecko zyje i jest zupelnie zdrowe
      bez mozgu to zupelnie inna \sprawa
      nie wiem, czy dalaby, rade

      Usuń
  4. Nie każdy jest w stanie udźwignąć ciężar życia z chorym dzieckiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy ja bym udzwignela
      ale sa rodziny, ktore z wlasnej woli zajmuja sie chorymi dziecmi
      czy ja mam prawo odbierac komukolwiek te szanse?

      Usuń
    2. Niewiele jest takich rodzin.za malo

      Usuń
    3. myslisz ze uczciwsze jest pozbawienie dziecka zycia?
      piaty miesiac?
      a szósty to juz nie?
      a moze jeszcze tak?
      wiem, ze widzisz ten problem zycia z chorym dzieckiem bardzo, bardzo blisko
      ale tak, jak nie kazdy moze dac rade zyc z chorym dzieckiem, tak wiele kobiet nie moze zyc z mysla, ze nie urodzily

      Usuń
    4. Tego nie powiedziałam. Wiem niż pewno ze żadna decyzja nie jest łatwa.kazda zostawia brzemię.

      Usuń
    5. Natomiast nie zgadzam się by zmuszać kobietę do noszenia dziecka z gwałtu

      Usuń
    6. ja w ogole sie nie zgadzam do zmuszenia kobiety,
      im bardziej swiadoma decyzje podejmie, tym lepiej
      no i sa metody, zeby nie zajsc w ciaze w razie gwaltu, ale wiadomo, nie kazdy o tym wie, a lekarze nie zawsze sie sprawdzaja

      Usuń
  5. na szczęście aborcja nie jest obowiązkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gaga, nie wyobrazasz sobie, jakim naciskom sa poddawane kobiety na Zachodzie, najpeirw zeby zrobic amnipunkcje, a potem jesli cos wychodzi, zeby pozbyc sie "problemu"

      Usuń
  6. moze to temat nie na blog
    ale musialam o tym napisac, nosze ten film w sobie od tylu lat
    wiadomo, kazdy ma swoj poglad
    ale duzo ludzi tez chowa glowe w piasek, udajac, ze problrmu nie ma,
    chcialam pokazac jak to czasem wyglada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat bardzo blogowy.
      Podzielam Twoje zdanie.
      Jestem dzieckiem ocalonym od aborcji.
      Z trudem otwieram się na piękno życia, ale wierzę, że dobrze, że jestem. Codziennie wielu ludzi mi to mówi. Moje dzieci tak myślą.

      Trzeba pisać o ważnych sprawach.
      Nauczyliśmy się wartościować życie według kategorii nietcheańskich, to niesprawiedliwe. Silni piszą dzieje.

      Z uściskami,
      O

      Usuń
    2. PS I dlatego, że sączy się zewsząd myślenie po nietscheańsku, jest kasa na plazmy u fryzjera i w centrach handlowych, a ośrodki rehabilitacji dzieci wyglądają tak:

      http://okruszyna.blogspot.com/2011/09/zespo-konsultacyjny.html

      Nasz syn na szczęście zdrowy, wszystkie niepokojące objawy minęły. Ale gdyby życie dzieci z Downem i innych chorych było w społecznym odczuciu tyle warte, co zdrowych, nie widzielibyśmy obrazków jak ten powyżej.

      Usuń
    3. poruszające co piszesz
      zgadzam sie, zal nam pieniedzy na "takie"dzieci
      nam, czyli społeczeństwu

      tutaj niaciska sie na kobiety bardzo, zeby robily badania a potem...

      Usuń
  7. Na youtube jest ten film pt. Er sollte sterben, doch Tim lebt! Bardzo poruszający film i cała sprawa, a Tim jest rozbrajający... Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aldona
      bardzo ci dziekuje
      zajrze na pewno!
      on jest tylko po niemiecku?
      zmienie tytuł posta normalnie

      Usuń