w ogóle najchętniej bym wszystkich wyręczała
chyba za często wyręczam swoje dzieci w obowiązkach domowych
jako niepracujaca mama mam więcej czasu i mało wymagam od dziecków
wiem, że to nie dobrze
ale taka jestem
no i teraz patrząc jak się chłopaki męczą z tym pakowaniem to mam odruch żeby im pomagać
debilne, ale siedzę i mam wyrzuty sumienia, że nic nie robię
dziś ostatni raz na szczęście , póki co
no i ciekawostka rakowa
wczoraj się dowiedziałam że mama wlasciciela domu, w którym mieszkałam w Belgii, pięć lat temu zachorowala na raka piersi...
wszystko ok póki co
Dzieńdoberek :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobnie... Też od czasu do czasu łapię się na tym, że powinnam więcej wymagać od mojego dziecka... A później mi przechodzi ;)
Magiczna ta piątka... mnie jeszcze trochę do niej zostało... Właśnie sobie uświadomiłam, że niedawno minęło 2 lata od zakończenia głównego leczenia...
Miłego dzionka wszystkim :)
Dwa lata już brzmi nieźle. Sama wiesz jak to jest z choroba. I odeszlo już kilka dziewczyn. Przed ukończeniem leczenia. Cieszmy się zatem kolejnym pięknym dniem
UsuńRybeńko, cieszę się każdym dniem i za każdy dziękuję!!! I jednocześnie codziennie się boję, bo mam świadomość z jaką chorobą przyszło mi się zmierzyć...
UsuńTrudno nie mieć tej świadomości. Wprawdzie z mediów płynie wiadomość że to w sumie łatwa choroba do wyleczenia. Szkoda że tak nie jest.
UsuńAle dobrze jeśli choć czasem uda się od tego oderwać myśli.
hej i mam podobnie:-))
Usuńteż się łapię,że powinnam,staram sie być stanowcza,zdziwko chapie rodzinę a potem znowu jest tak samo....ach te mamusie:-)
do mediów pewnie zus i nfz sączą takie kłamliwe info... żeby uzasadnić, że można mniej kasy na to przeznaczać...
Usuńa ja od swoich dzieci wymagam dość dużo!!! wyrodna matka jestem :)
OdpowiedzUsuńRybenko, trzeba wierzyć w happy end, choć zdaję sobie sprawę, że to trudne! statystyki pokazują, że jednak zdecydowanie większa część kobiet pokonuje tę chorobę! no i pozytywne myślenie, choć z autopsji wiem, że to nie łatwe, ale jednak możliwe! kiedyś wydawało mi się że cała ta gadka o sile podświadomości to takie pier**lenie, jednak przekonałam się na własnej skórze, jak stan naszego umysłu może zawładnąć naszym ciałem i albo go niszczyć albo wzbudować!!!!
Jesteś super mamą!
UsuńTak trzymaj
I zgadzam się,. Nasz umysł to potęga
o tak potęga podświadomości ma ogromną moc....
Usuńpewnie tak samo super jak i Ty :)
UsuńDzien dobry
OdpowiedzUsuńZycie z choroba jest ciekie w ogole, czlowiek ma przeciez tez chora dusze poniekond.
A z tym pomaganiem tez bym tak miala, i bym sie wziela znajac siebie:) ale nie z litosci ino zeby mi figurek nie potrZaskali:)
Ja już wszystko mam w nosie
UsuńA ponieważ cokolwiek tu się będzie działo ja stąd zmykam o 16 i męża moja zajmie się końcówką to już mi dobrze:)))
nagroda za spryt:)
UsuńChyba za ciężką sobotę która odwalilam w związku z przeprowadzka
Usuńdzień dobry super mamom:)))
OdpowiedzUsuńpiersza czy druga? nie mogiem siem doliczyć:PPP
Pierfsza gagus pierwsza jak sfykle
UsuńI ja witam ciepło super mamy :)
OdpowiedzUsuńdobrego dnia :)
Dobry popołudzień :)
OdpowiedzUsuńtesz tak mam, bo bojem siem, ze Młody zrobi to źle, co prowadzi do tego, że nigdy siem nie nauczy:[ chociaż na rozdanie świadectw zapomniałam wyprasować mu koszulę- to sobie poradził i nie spalił:)
Nie wtrancam siem do jego pokoju, jak zaczyna siem przewracać- to sam spszonta:)
jesteście jak moja mamcia... która dwa dni po operacji kręgosłupa zabrała się za odkurzanie - żal jej było taty...
Usuńale fszendzie puchy...:PPP
OdpowiedzUsuńserial oglondam
Usuńjaki?
Usuńgotofe na wszystko- sezon pierszy :D po obejrzeniu sezonów 6,7,8 :D
Usuńkolejność słusznie prawidłowa:P
UsuńLucha! Maj lofff
UsuńJak ja kocham ten serial!
no no
Usuńja na foxlifie złapałam sobie też odcineczek :)
UsuńJa tam wymagam jak nie wiem co:) Zawsze...często...czasami;)
OdpowiedzUsuńRóżnie bywa...
Ale jak wycieli mi wyrostek (4 lata temu) to po powrocie ze szpitala zrobiłam pranie i wywiesiłam;/
skutek -wielki krwiak pod rana, który trzeba było usunąć ( zrobili ciach - bo znieczulenie by bardziej i dlużej bolało;))
Zmądrzałam:)
chyba...., bo po cesarce położna mnie opieprzała;)))
uczyć, a potem wymagac!
OdpowiedzUsuńAle mundra
UsuńA jak siem komu nie kce???
to niech mu siem zakce
UsuńNo nie wyczymie
UsuńA jak lubi siem umartfiać?
a po co???
Usuńjezdem jezdem, szefowa :P
OdpowiedzUsuńTo ja na wszelki wypadek pójdem spać :P
Usuńrybcia, Ty s drogi piszesz?
UsuńS drogi
UsuńJenternet suaby
poczebujem tytuły 10 fajnych filmuff s lektorem lub napisamy
OdpowiedzUsuńZielona mila
Usuńi jeszcze 9
Usuńszósty zmysł
OdpowiedzUsuńznam
UsuńMiłość w Białym Domu:)
Usuńpozostauo 8
UsuńŁzy w deszczu ;))
UsuńTo Wlasnie Milosc
Usuńpoproszem jeszcze:)
UsuńDom nad jeziorem
UsuńRybeńko, patrzeć jak się dzieciaki męczą i nic nie robić - toż to najtrudniejsze nicnierobienie w życiu każdej (nad)opiekuńczej mamy :))
OdpowiedzUsuńco do srakowego licznika, u mnie jest w połowie, minęło mi 2,5 roku. ale to chyba taki polski licznik, bo np. w USA dla raka piersi liczy się nie 5, a 7 lat.
Niestety, ja znam statystyki, gdzie tak naprawdę liczy sie dziesiec lat :(
Usuńoo, tego nie wiedziałam. czyli skoro mi się trafił srak hormonozależny, to moja hormonoterapia powinna trwać 10 lat a nie 5? niefajna świadomość :(
Usuń