Zasadnicza różnica, jaką widziałam w edukacji szkoły podstawowej to fakt, że dzieci bardzo systematycznie były wdrażane do samodzielności. Praca domowa bardzo rzadko wymagała pomocy rodzica. Poza tym dzieciaki robiły bardzo dużo projektów, któych wykonanie wymagało przemyślenia sprawy, zebrania materiałów, ubrania w jakąś formę. Ale liczyła się znowu samodzielność a nie to, jak rodzic sprytnie będzie umiał odrobić za dziecko:))
No i wszystko bez podręczników. Jest jakiś temat ( np niedawno czekoladowy temat u A) i każdy przedmiot porusza to zagadnienie. Na matmie dodaja i mnożą czekoladowe kostki, na muzyce komponują słodkie kawałki, na geografii uczą sie o największych producentach kakao na świecie.
Dla mnie to geniealne!!
Na koniec szkoły podstawowej mojej córki dyrektor wygłosił mowę, która tkwi we mnie do dziś.
Otóż powiedział, że taką edukacje jak oni, ma szansę dostać na świecie 1% dzieci.
I że mają o tym całe życie pamiętać i po pierwsze nie zmarnować tej szansy, czyli korzystać i uczyć się. A po drugie potem, w dorosłym życiu oddać światu w jakiś sposób.
Piękne, prawda?
piękne ...
OdpowiedzUsuńmogę zazdrościć?
ehhhhhh
pozdrawiam kochana :*
piękne i jakie mądre, trochę jakby zaczęrpnięte z religii od protestantów
OdpowiedzUsuńA u nas wymyślili gimnazjum i nie dają rady z ogarnięciem dzieciaków :/
Buziaki od zakonspirowanej viki;0
Zazdrość, to uczucie, które pobudza do gniewu, więc nie będę zazdrościć;) powiem tak: nich no A się pilnie uczy i zrobi w końcu porządna reformę u nas ;)
OdpowiedzUsuńA wiecie ile to jest 3 kostki czekolady + 2 kostki czekolady?
To jest 1!
To jest jedna porcja czekolady dla mnie!
taka matematyka mi się podoba :)
Usuńa już na pewno moje córeczki będą zachwycone!! :)
bomba. opowiadaj o tej szkole dalej, ciekawam strasznie.
OdpowiedzUsuńteż ciekawam, opowiadaj, mam wrażenie, że u nas w edukacji to już nigdy dobrze nie będzie - mam na myśli system, bo są budujące wyjątki też :)
OdpowiedzUsuńtak to jest, jak za reformy biorą się osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia i nigdy np. nie uczyły w szkole.
Usuńpo naszej reformie odkąd przedszkolaki nie znają liter, trudno w I kl odrobić pracę domową samodzielnie, skoro większość dzieci nie potrafi przeczytać polecenia. kolejny już kulawy pomysł tych tam na górze.
OdpowiedzUsuńAntek poszedl do przedszkola w tej szkole, od 3 lat i od tego momentu mial edukacje, uczyl sie liter, dodawania
Usuńachh!!!
Usuńkiedys uslyszalam od madrej poniekad psycholog dzieciecej w telewizji, ze dla tak malego dziecka nauka liter to nuda. No ja cie przepraszam, moje dziecko uwielbialo te nauke, bo to byla jedna wielka zabawa!
Usuńw wieku trzech lat Młody poszedł do przedszkola, pierwsze 3 lata to luzik- dzieci się bawiły głównie, ale w zerówce była "harówka" ;) Miał wychowawczynię z powołaniem, która wkładała serce w to nauczanie. syn całkiem niegłupi i dobra nauczycielka - był efekt do czasu. w pierwszej klasie nie dość,że się nie rozwijał, to czasem się cofał:)
Usuńna koniec roku nagrody podostawały dzieci, które się nauczyły czytać (syn umiał dużo wcześniej) dzieci, które porobiły postępy u logopedy (syn nie musiał chodzić)- serce mnie wtedy bolało!!!!
ojej!
UsuńA tu jest tak, ze co jakis czas kazde dziecko dostaje jakas nagrode a to z matematyki a to z wuefu, a to za ladny rysunek, a to za kolezenska postawe
w kazdym dziecku cos mozna znalezc
i kazde zasluguje i chce dostac!
a to cofanie- matematykę ma w krwi- i w pierwszej klasie uczono ich dodawanie do dziesiątek: 8+5- liczy na paluszkach- nie wychodzi, liczy na kredkach w piórniku- coś nie teges, w końcu siem wkurzam i pytam" masz 8 złotych i dostajesz od dziadka 5 to ile masz? " "no 13! " :D
Usuń:)))))
Usuńgeneralnie nie jestem za posyłaniem 6-latków do szkoły, sama Młodej nie puściłam, chociaż ze stycznia, wielka i czytająca/pisząca już była. ale nie rozumiem, dlaczego wycofano się z nauki w przedszkolu. dzieci są wtedy takie chłonne.
Usuńwlaśnie!!
Usuńwszystko zależy co pod tą "nauką" rozumiemy!!
powinno się absolutnie wykorzystywać te małę chłonne głowy!
wtedy jest to wyrównywanie szans!
Lucha - s tom sprawiedliwościom w ocenianiu to ciężka sprawa. bo czy mogę tego samego wymagać od ucznia zdolnego i od tego z problemami? przyznaję, często zdarza mi się bardziej chwalić i doceniać pracę tych słabszych, bo pozytywna motywacja czyni cuda. tych zdolniejszych dopieszczam w inny sposób - np. dzwoniąc do rodziców z gratulacjami za wyniki dziecka w konkursie czy stawiając ocenę celującą.
Usuńmyślę, że u Młodego pani przesadziła z tą pozytywną motywacją, bo pochwała to jedno, a nagroda za wyniki - drugie.
ale czemu zdolne ma być krzywdzone? motywacja jest bardzo ważna
Usuńjak był w gimnazjum ruszył nieśmiało projekt "zdolne dzieci", panie od matmy i fizyki wyciągnęły Młodego, że niekonwencjonalne podejście do niektórych problemów, zadan; miałam nową pracę i siem zwalniałam, by w być z Młodym w poradniach psych- pedagog i jest sukces- gratuluję Pani- wybitne dziecko- powinien mieć indywidualny tok nauki. Urosłam, ale bardziej syn, poczuł się w końcu dowartościowany. Idziemy ze stosownymi papierami do szkoły i co? szkoła, która go wysłała na te wszystkie badania okazała się nieprzystosowana do pracy z takimi. Złość, żal i demotywacja syna.
Na szczęście w liceum kolejni nauczyciele (ci od cyferek:) go dostrzegli i nie dość, że przypilnowali to skierowali go dalej :) ale trochę późno.
no, ma sie wtedy takie poczucie ze cos sie stracilo
Usuńw koncu zdolne dzieci w jakims kierunku bardzo lubia rozwijac swoje zdolnosci i powinno sie to wspierac
Lucha, ale wierze w niego!
Da sobie gosciu rade, i jeszcze niejednego zadziwi
:*
Usuńteż wierzę, ale ja nie mam wyboru :)
no
Usuńmatkom jezdes
to nie masz
a wlasciwie zapomnialam, kudy on potem idzie?
pewnie na piwo z kumplami :p
Usuńostatnia wersja to automatyka i robotyka
to znaczy ze rowny gosciu
Usuńi pyfo i politechnika o tym swiadcza
:)))
dlatego własnie napisałam, że pochwała a nagroda to zupełnie inna sprawa. zdolne dziecko w żadnym wypadku nie może być niedoceniane i krzywdzone. przecież wyniki-oceny nie kłamią.
Usuńmoja Młoda jedyna w klasie płynnie czytała, na akademii 1.09. recytowała wiersz jako przyszła pierwszoklasistka i też nikt tego specjalnie nie docenił. zamiast tego wychwalane są osoby, które do tej pory miały problemy. i też trochę mnie serce boli, bo ja za rzeczy dodatkowe, wybiegające poza program/obowiązki jednak nagradzam. ale coś zrobić? życie...oby się nie zniechęciła.
a już zupełnie inna sprawa, że chyba nasze szkoły słabo są przygotowane do pracy z uczniami wybitnie zdolnymi i tymi z dysfunkcjami.
mam nadzieję, że w przypadku Młodego jeszcze nic nie jest stracone i wszystko przed nim. trzymam kciuki.
Ruda powinna uczyć w każdej szkole :)
Usuńwystarczyłoby w dwóch, bo etacik goły i z kaską krucho.
Usuńaż mi głupio, ze tak siem rozpisałam, wyszedł ze mnie prawdziwy belfer.
ale teraz już zmykam. mam zamiar dobrze siem bawić wieczorem.
do zobaczenia.
co tam uczyc
UsuńRuda na ministra edukacji!!
już kiedyś była rozmowa o szkole i już wtedy podziwiałam Rudom:) więcej takich uczycieli i byłoby lepiej
Usuńja też z tych wrednych matek, nie pomagam Młodej w projektach. a gdy czytam wypracowanie napisane przez jakąś mamusię, krew mnie zalewa. to naprawdę widać,kto jest autorem.
OdpowiedzUsuńostatnio u Młodej był konkurs z jęz. ang. ale piękne prace widziałam na wystawie, nienagrodzone. a plakat mojej córy, wykonany dziecięcą ręką zajął II miejsce.
Brawo!
UsuńA jaka satysfakcja
a ja to za leniwa jestem na to pomaganie, wiadomo, ze trzeba dziecko zdyscyplinowac, zeby siadlo do lekcji, a czasem najmlodszym zajrzec przez ramie, choc moj Antek tego nie znosi i sam odrabia
i jakos sobie radzi!
ja tesz
Usuńu mnie dodatkowo wchodzi w grę całkowity brak talentu plastycznego. kiedyś gdy na prośbę Młodej coś narysowałam, prawie zabiła mnie śmiechem. teraz już nawet nie prosi. co najwyżej jakiegoś pomysła mogiem podrzucić.
UsuńRybeńko,
OdpowiedzUsuńaleś Ty dzisiaj zakratofana!
noo
Usuńubralam sie pod buty Ostrej :)))
Nie odrabiałam lekcji za dzieciaki i nie zamierzam robić za Grzesia! Zrobi źle, ale sam!;)
Usuńbrawo! :)
Usuńleniwe matki rządzą :PPPP
nie leniwe! Przewidujące!dziecko odpowiednio zmotywowane ma pobudzoną wyobraźnię;))I siem rozfija;))
Usuńale nie ze ja jakos od razu z pracowitosci posfalam dziecku siem rozfijac :PPP
Usuńuff a ja myslalam że jestem wyrodna mama uff
OdpowiedzUsuńFajne,ciekawe moze zmobilizuje do nauki! Ja sie przyznam bez bicia ze czasem wykonuje prace plastyczne za moja core- bo lubie! Kiedys bylam w takiej szkole policealnej na organizacji reklamy tam duzo rysowalismy:)Fajne czasy byly!
OdpowiedzUsuńPiękne. I nóż w kieszeni się otwiera....bo to co zrobili i robią z naszą edukacją to masakra...
OdpowiedzUsuńmało edukacyjnie, a może jednak:
OdpowiedzUsuńwkurfiłam siem dziś i wypieprzyłam wszystkie pojedyńcze skarpety ;D
Lucha?
Usuńwpadłabyś do mnie na kfilę?
ja już nie to, że mam klub samotnej skarpetki!
ja mam cały kontynent!!!
wywaliłam dziś 6 Grzesiowych skarpetek -pojedynczych! na szczęście za małe i tak!
Usuńno ja pojszlam i kupilam zestaw nowych, zeby moc bez wyrzutow sumnienia te male i pojedyncze wyrzucic, bo mnie nafet jusz mdli od nich fidoku
Usuńja wyrzucam tylko własne, obcych bym siem bała :)
Usuńbo jakby torepka się zaplątała? :)
Lucha:PPP
Usuńkszebałabyś w śmietniku!!!!!!!!!!!!!!!:):)
Usuń:D
UsuńCzesc Dziewcznki!
OdpowiedzUsuńKazda edukacja na koncu sprowadza sie do skarpet. ;)
no
Usuńi co gorsza, pojedynczych :((
I to jest problem globalny. ;)
UsuńJa nawet mialam pomysl, aby spinac je agrafkami i zaczelam go wprowadzac w zycie gdy przyjaciolka polecila mi jeszcze lepsze rozwazanie. U niej kazdy domownik ma swoje dwie siateczki (siateczka na zamek, do kupienia w sklepach)- jedna do jasnych skarpet, druga do ciemnych. Pierze to w tych siateczkach i kazdemu dziecku takie bez segregownia oddaje, by sobie same w pary poukladaly. Kazdy ma pieknie oddzielone swoje. Chyba z tej siateczki podczas prania jej zadne ufo nie wyjmie. :)
geniealne!!
Usuńmusze jakos zastosowac!!
chyba ze gina na etapie przedwskoczeniem do siateczki....
potfierdzam, ze s siateczek nic nie ginie...
Usuńja piere staniki i fszystkie siem odliczajom:P
hm
Usuńale staniki som nie do pary fbref pozorom:PP
nie, dzieci nie ginom- one produkują te pojedyńcze skarpety!
Usuńpomysł mi siem podoba, ale obawiam siem, że syn w tym przypadku nie umiałby policzyć do dwóch :p
som- ja jak kupuję to zawsze dwa- czarny i inny :p
Usuńuuuu
Usuńa ktore czensciej ginom?
biale czy carne?
nigdy nie mialam zielonego:(((
Usuńnie ginom, to chyba wyjątek :)
Usuńza to dawno temu, mój brat robił imprezę i po imprezie został czarny stanik- zostało przeprowadzone śledztwo i do dziś nie wiadomo czyj był :) fajny był, ale dla mnie za duży :D
a ja fczoraj we f szufladzie komody syny znalazłam czarnom koronkowom koszulkie...
Usuńgaga,no co ty?
Usuńale ze nie tfoja byla??
Lucha, u nas kiedys na wyjezdzie znalazly sie meskie gatki na samym srodku babskiego domku
zaden siem nie przyznal :PPP
pozostaje mieć nadzieję, ze koleżanki, nie kolegi :p
Usuńoj, ja mimo calej sfojej torerancyji, tesz zyczem kolezanki :PPP
Usuńno nie moja, i nie wiem, ile siem odleżała fśrut skarpet...
Usuńno na takie znaleziska to wcale nie jestem gotowa. to niech jusz lepiej te skarpety gina. ;))
UsuńRybcia- bo to nie on miał siem przyznać :p
Usuńo nie!
Usuńnieważna płeć - wazne uczucie:)
Lucha!
UsuńZebys ty nas widziala, 4 dziewice nastoletnie, jedna nawet na glos w klasie sie zapytala kiedys co to sperma jest, bo nie wiedziala:PPP
wazne uczucie - matczyne :PPP
UsuńLola!
Usuńjuz sie gotuj!
najgorsze jest zaskoczenie :PPP
lepiej, jak siem coś znajduje, nisz miałoby ginońć
Usuńsflaszcza jak ginie tak pojedynczo!
UsuńNo jak ja tego do jasnej ciasnej nie cierpiem!!
gaga, tylko teoretycznie.
Usuńjak znajde meskie gacie u corek to bede tak patrzec zdziwiona jak ta dziewczyna co sobie lokowka loka wypalila.
:PPPP
Usuńtrudno uwierzyc w dorastanie dzieci czasem, nie?
Lola,
corki jakie wiekowo( pewnie wiedzialamale zapomnialam)
7 i 11
UsuńMoj starszy syn mial 11 jak ostatnie dziecko rodzilam
Usuńdzis ma 20..
a to chyba bylo wczoraj?
eeeeeeeee
Usuńot pszybytku guowa nie boli:P
przeciez dopiero co starsza szla do zerowki. ja juz sie z mysla o liceum oswajam, zebym znowu nie byla zdziwinona. ;)
Usuńi co planujesz zrobic z ta swiezo nabyta koszulka? :)
Usuńgaga
Usuńnie dotyczy procentufff
Lola
rodzice nigdy nie nadanzajom za dziecmi sfemi
wystawiem na allegro???:P
Usuńno
Usuńmoze tak:
licytuj noc s uzywanom pienknom koszulkom koronkowom
a dochut na wino i pyfo dla nas :PP
mosze wruci do właścicielki?
Usuńgaga, z takom postawom nie zginiesz. :)
Usuńto teraz wy sie pochwalcie, ile dzieci macie na skladzie i ile maja lat. Ryba, wiem, jedno 20, jedno do matury.
Usuńgaga, pochwal sie
20 18 9
Usuńja mam jednom dorosłom synem:PPP
Usuń:)
Usuńrybka, a 9 to jakiej pci?
chlopak
Usuńja jak moja babcia, rodze raz chlopca raz dziefczynkie
no to teraz mam pelna wizje. :)Moja fscipskosc zostala zaspokojona. :))
Usuńa moja jedna babcia miała dwuch synuff, a druga dwie dziefczynki:)
Usuńja mam jednom nie całkiem dorosłom synem :)
Usuńmaleństwo me jedyne- za 2 tyg dziewentnastka :p
lucha, a laszego ja nie fidziałam Tfojej syny?
Usuńbo byś mnie rzuciła dla niego :p
Usuńbo sie bala, ze go uwiedziesz :P
Usuńjezdem stała!
UsuńLola! A o moje cieci nie pytasz???Nie mogem siem pochwalić! foch!
Usuńa jak tam matura, maturzystki?
OdpowiedzUsuńacha, w Polsce siem zaczynajom 7 maja, a nie jak sądziłam 6ego
Usuńpodobno nigdy się nie zaczynają od poniedziałku?!
właśnie postawiliśmy znaczki w kalendarzu i syn mnie po raz kolejny rozbroił, bo pominął matematykę:|
:PPPPP
Usuńto ja 7go bede juz po 1/3 matur
a koncze 21go
kończę 22-go ustnym ang
Usuńbosz- dobsz, że to nie ja zdaję :PPPP
to rybko konczysz w moje urodziny. :) Poczekamy jeden dzien na Luche i mozemy oblewac! zeby dorownac wam kroku zaczne przy sniadaniu. :)
Usuńhej
Usuń21-go som imieniny mojej syny!:P
to zdrowie syna tez wypijemy. ;)
Usuńi googlem: Wiktora, Jana, Nepomucena, Tymoteusza
Napomucen?
15go urodziny mojej syny, 18go moje imieniny,oj czuję, że siem nie pozbieram :p
Usuńale bendzie siem działo...:PPP
Usuńznam jednego gostka, co ma urodziny 15go
Usuńw imieniny mojej corki :)))
a dziś som imieniny mej Lusieńki;))
UsuńU nas imienin nie ma, wiec chociaz to mam z glowy. ;)
UsuńMiska, FSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :)
Usuńoooo
Usuńfszystkiego!
niech się darzy!
milości i wzajemności!
Lusieńka? ;p aż sprawdziłam i nic mi nie pasuje
Usuńo-lusienka?
Usuńdla lusienki od gagenki:PPP
Usuńod olusieńka jest zdrobnienie lucha ;p
UsuńNiby dziś Aleksandra, ale pierwsze słyszę
Rybciu, kiedyś napomknęłaś i nawet skojarzyłam ze z datom
Usuńpotem trochę zapomniałam :)
maj jest fajny, nawet taki zimny
ja to FSZYSTKO ZAPOMINAM :PPP
Usuńi dlatego jesteś mojom idolką!!!
Usuńpaczę w lodówkę i widzę marchewkę- potem się uspokajam i myślę "Rybeńka pewnie też by nie pamiętała, jak długo tu leży" :p
mnie już 2 torby marchefek rosnom f lodufce
Usuńa ja pacze pacze
bo zapomniałam, po co ja je kupiłam???
Może na marchewkowca?
UsuńMoja Lusieńka ma imię jak synuś Rybeńki:))
zagatki, zagatki, zagatki :PPP
Usuńbardzo ładnie:DDD
Usuńpiknie !
Usuń:*
UsuńDzis sa urodzinki moje szwagra co tez z nami odpoczywa i zaprosil nas na kolacje! Oj czuje ze bedzie sie dzialo:)
OdpowiedzUsuńKorekta- mojego szwagra:)
Usuńtu siem nie trzeba poprawiać- tu wszyscy rozumiom :D
UsuńLucha!!:DDDDDDDDDDDDD
UsuńKarola, duużooo wody pij!!
Jutro też jest łykend!
Karola -tu jak poprawnie napiszesz to siem człek zastanawia, główkuje - co autor miał na myśli:)
UsuńLola! Czytaj komentarze do góry, bo nie chcem siem na darmo fochować;P
OdpowiedzUsuńMiśkachwal siem
Usuńjak sie sama nie pokfalisz, to nikt ciem nie pokfali :PPP
a ja fiem
Usuńbo gaga to FSZYSTKO PAMIENTA
Usuńa dzie tam
UsuńWas to na godzinke zostawic i czlowiek juz siem nie polapie. ;)
UsuńLola
Usuńlata wprafy moszna smialo rzec!!
no dobra! namufiłyście mnei!
OdpowiedzUsuńsynuś - 24, córcia 23(w sierpniu), córcia 16, synuś 2(w sierpniu)
jakoś tak od syna zaczęłam na synu skończyłam;)
wnusio 3 (tesz w sierpniu - dla nas listopad z lekka niebezpieczny;))
no piknie!!!!!
Usuńno nie wiem czy to dobrze tak na koncu i na poczatku. moga byc trudnosci aby syn po synu ubrania nosil. ;)
Usuńcóry posrodku pocerujom :p
Usuńza to syn synowi pieluchę zmienia;))
Usuń:))
UsuńW sumie z ta pielucha to sie moze nawet bardziej oplaca. ;)
ja siem muszem strasznie na jesieni pinowac
Usuń2 czerfcowe, jedno lipcowe :PPP
miałam pewną ciocię z wujkiem, mieli piontkę dzieci- czworo z nich było z końca czerwca- prawie co do dnia :) za mała byłam się, żeby się zastanawiać, jaka pora roku im sprzyja.
Usuńi był tam chłopiec- ulubieniec rodziny- mały filozof i flegmatyk. Wykop z wodą na dnie- wpadł, zakrztusił się i miałam pierwszy w życiu pogrzeb. miał 6 lat. Równiótko 10 lat po jego urodzinach, co do dnia ciotka urodziła kolejnego chłopaka:) ta jesień mnie zastanawia- bo reszta rodzinki to raczej dzieci z wakacji :p
Jeju!!!!
UsuńLucha
Czy ja mogę to kiedyś opisać?????
jusz opisałam tu, wienc nie widzę przeciwwskazań :)
Usuńjedno z tych dzieci po latach nazwało syna, jak ów flegmatyk:)albo filozof.
z czasem przychodzi ukojenie i siem uśmiecham, jak go wspomnę :)
Dzięki
UsuńMuszę częściej korzystać z Twoich opowieści
Lucha, aż siem wzruszyłam.
UsuńDzięki :*
hę?
Usuńnic ciekawego- tylko życie
Tak,nauka tutaj jest znacznie przyjemniejsza.Dzieci nie wklepują regułek na pamięć.Zajęcia są ciekawe,lekcje prowadzi się w luźnej atmosferze.Dzieci zapamiętują o wiele więcej i chętniej przyswajają informacje.Prace domowe są naprawdę ciekawe,można podejść do każdego tematu bardzo indywidualnie.I dyrektor ma rację - z tej formy nauki dzieci zapamiętają więcej.
OdpowiedzUsuńCzęsto neguje się poziom nauczania w tutejszych szkołach.Ale zastanówmy się,ile informacji wykorzysta nasze dziecko,będąc dorosłym,z przeładowanego nauczania w Polsce?Po co uczyć się w stopniu zaawansowanym biologii,chemii,itp. skoro w życiu wykorzystujemy z tego niewielką część,jeśli zdołamy to wszystko zapamiętać oczywiście?Pozdrawiam :)
kochana, bardzo sie z toba zgadzam!
Usuńzaloze sie, ze czesto neguja poziom Polacy!
Ja zawsze z "nowymi" rodzicami u mnie w szkole mam dyskusje o poziomie matematyki
a bo w Polsce to juz dzieci robia to czy tamto
a ze przy tym 80% nie nadaza?
a jakos sobie radza w zyciu, prawda?
Dokładnie,najwięcej narzekają Polacy.I to nawet nie ci tutaj,tylko ci którzy żyją w Polsce.Wiedzą lepiej na odległość,jak to tutaj wygląda.Chyba zazdrość przemawia,ale cóż...każdy ma wybór gdzie żyje :) Ja nie żałuję,dzieci są szczęśliwe i tego się trzymamy :)
UsuńPozdrawiam !!!
ja sobie zdycham, a wy imprezujecie be-zemnie, ładnie, ładnie...
OdpowiedzUsuńNo łod paru godzin się namyślam czemu ty zdychasz
UsuńAle z drugiej strony znamion imprezy tutaj że brak widzę
dobra, konwersacja się odbywała a jakoś mi umknęła. łaj?
UsuńMoże zdechła byłaś i na komp nie wrzucałaśsiem byla?
Usuńa no.
Usuńnawet nie bede nadrabiać..
OdpowiedzUsuńostre, ale był tu przepis na pysznom sałatkę!!!!
Usuńja dziś zżarłam pińćdziesiont sałatkuf
Usuń?
Usuńbo żarłam
Usuńżarłam
żarłam... i końca nie było
zażartaś:P
Usuńdojszło?, bo chiba nie umię:(((
Usuńale ze co?
Usuńodp
Usuńryba, a przy takiej edukacji nie ma się obsesji czekolady? bo ja tylko przeczytałam i musiałam wciągnąć trzy kosteczki.... :)
OdpowiedzUsuń