poniedziałek, 28 stycznia 2013

24 godziny

Czasem przez 24 godziny wydarzają się takie rzeczy, że emocjami można by pół roku obdzielić
Mnie się przypomniała pewna doba sprzed kilku lat, z lata.
Zaczęło się trzęsieniem ziemi, a potem napięcie rosło.
Otóż moj tato, chcąc pomóc mi zakładać karnisze w nowym domu, wlazł był na drabinę a następnie zleciał z niej i to tak, że od razu zapakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy na ostry dyżur.
Stwierdzono złamanie ręki, zagipsowano. W szpitalu poznałam Panią, czyli Przyjaciółkę mojego taty, która pojechała z nami do domu, wyrzuciła mnie na spotkanie z koleżanką, zajęła się tatą, posprzątała kuchnię wzdłuż i wszerz, nasmażyła naleśników i pojechała do domu. W nocy obudził mnie hałas, tato zataczając się po środkach przeciwbólowych szedł do kuchni. Trochę się zestresowałam. A za kilka minut widzę wjeżdżająca na naszą posesję karetkę. Trochę mnie zaskoczyło, że tato nic mi nie mówiąc wezwał pomoc. A tu się okazało, że karetkę wezwał sąsiad do mojej przyjaciółki, . Pytam, co się stało, J mówi nic, ale jego body language twierdzi coś wręcz jak-naj-bardziej przeciwnego. Iwonka  straciła przytomność, do dziś nie bardzo wiadomo, dlaczego. W każdym razie wzięto ją do szpitala. To znaczy zapakowali ją do karteki, a kierowca, który w całym tym zamieszaniu siedział na podwórku i ze zblazowaną miną jarał szlugi, postanowił zrobić sobie odcinek specjalny rajdu Dakar, i zamiast wykręcić na podjeżdzie z kostki, wjechal na jeszcze niczym nieporośnięte pole przed domem.
Taaa
Skończyło się to tak, że w kusej koszuli ( noc upalną była) pchałam osobiście w towarzystwie męża nieprzytomnej zakopaną w piasku  karetkę, w której leżała Iwona eM

Jak się rano obudziłam, to nie byłam pewna, czy to wszystko działo się naprawdę, czy to był tylko sen...

110 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. potwierdzam :)))
      ruda czecia

      Usuń
    2. http://studentpotrafi.pl/2948/Obecnosc-obowiazkowa
      :)

      Usuń
    3. dzięki dziewczynki. czeciam.

      Usuń
    4. dziewczyny!!
      UWIELBIAM WAS!!

      Usuń
    5. Jest i Gdusia witam moje kochane żyję !!! ♥

      Usuń
    6. Ciebie tez uwielbiam ♥

      Usuń
    7. jak siem trochem ścieśnimy , to gdusia tesz siem zmieści
      wskakuj gdusia koło mnie ! :)
      gaga

      Usuń
    8. gdusia to taka laseczka, ze sie zmiesci na chisteczce do nosa

      Usuń
    9. chciałabym być taka no z ta laseczką to lekka przesada ale dziękuję :***
      Gaga Tobie też :***

      Usuń
    10. gdusiu
      to jusz siem nie gniewasz na mię?
      gaga

      Usuń
    11. No co Ty ja się kiedykolwiek gniewałam ? Można się na Ciebie gniewać :) ♥

      Usuń
    12. uffff
      kamień z serca :D
      gaga

      Usuń
  2. no faktycznie, sceny jak z filmu:)
    "Taxi" mi się nasuwa, nie wiem czemu;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oraz zmieściłam się chyba w pierwszej piątce;-))

      Usuń
    2. teraz to szpan byc czydziestom dziewiontom :P

      Usuń
    3. no to się kurka pospieszyłam:P

      Usuń
    4. ja wczoraj u viki bylam 45, boszsze, jaka bylam szczesliwa!

      Usuń
  3. ja siem pogubiłam w ilości bohaterów i zdarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez rano nie wiedzialam, kto zlamal rekie a kto pojechal do darmowego hotelu na noc :P

      Usuń
    2. i pewnie coś pokręciłaś w tym wszystkim :P

      Usuń
    3. ach, Ty krejzolko!
      całusy z rana jak śmietana :)

      Usuń
    4. Ula, az mnie dreszcze przeszly
      nie wiem, czy mi uwierzysz, ale wlasnie o Tobie myslalam, ze dawno cie nie widzialam a tu bach! koment od Ciebie!!

      Usuń
  4. ostatni będą pierwszymi!
    Dzień Zero

    OdpowiedzUsuń
  5. co do szpitalnego natłoku: Młody miał coś na plecach- niegroźny zabieg, jednakowoż w szpitalu, przyjęto nas i "za jakąś godzinkę"... wyszłam z oddziału by kupić coś do picia, wsadziłam rękę między drzwi i ktoś z impetem nimi pizgnął :| gwiazdy przed oczami, krew się leje i nie mogę ruszyć kciukiem. Lecę na dół na SOR i tłumaczę zapłakana- w każdym razie latałam między chirurgią dziecięcą, pogotowiem, rentgenem itd:) w którymś momencie na oddział dziecięcy wparowałam w fartuchu ołowianym:)skończyło sie wszystko ok i krócej niż 24 godz i emocje skróciły czas oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lucha, morał siem sam nasuwa....
      :)
      gaga

      Usuń
    2. no nie wspomnę, że chciałam przy okazji zapalić ;)

      Usuń
    3. a morał tej bajki jest powszechnie znany,
      nie pchaj kciuka między drzwi, bo bendzie złamany.

      Usuń
    4. mojej znajomej mama zlamala sobie biodro, wiadomo, pogotowie, szpital, wiele godzin mija, wszyscy zmeczeni, w koncu juz moga isc do domu.
      Wychodzi przed szpital i sruuuu lezy
      wraca
      zlamana reka
      ortopeda muszial se trzymac wybaluszone galy renkom

      Usuń
    5. kiedys prywatnie jeździłam na masaże, bo kark sztywny, spięty, a i głową ruszać na boki ciężko. po ostatnim, gdy wyjeżdżałam z bocznej uliczki ktos na mię truknął ostrzegawczo, więc głowa szybko do tyłu i ... trach, strzeliło. no i po efektach zabiegów. a tak siem cieszyłam wychodzonc, że nic nie boli.

      Usuń
    6. no co ty??????????
      ludzie
      telenowele przy zyciu malo tworcze som

      Usuń
    7. bo to zaginiona siostra bliźniaczka jej i jej wuja ją tak potraktowała :)

      ps. palec na szczęście nie był złamany

      Usuń
  6. nocna podróż karetką to był pierwszy sygnał, ze czas zmienić priorytety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raz w życiu jechałam karetkom i to nie jako pacjętka, ale towarzyszyłam mojej Babci,
      która spowodowała pożar w mieszkaniu i siem poparzyła.
      z drugiego końca miasta jechałam do Niej, a i tak byłam przed karetkom...
      gaga

      Usuń
    2. gorąca ta twoja babcia

      Usuń
    3. rozrabiajonca
      gaga

      Usuń
    4. ja jestem niespotykanie spokojny człowiek
      :)
      gaga

      Usuń
    5. niespotykanie spokojny człowiek jest ZAWSZE niespotykanie spokojny !!!!
      gaga

      Usuń
    6. ostre, mowisz o swojej podrozy karetkom?

      Usuń
    7. tak, o całkiem osobistej

      Usuń
    8. miala zwiazek ze skorupiakiem?

      Usuń
    9. bez diagnozy wróciłam :)ale pewnie swoje juz wtedy robił..

      Usuń
    10. z Iwonka dokladnie tak bylo
      kilka miesiecy pozniej wycinali jej tarczyce z nieproszonym gosciem na pokladzie

      Usuń
  7. rzeczywiście scena surrealistyczna.
    Ale dobrze, ze dobrze się skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  8. witam,dobre,czytałam z zapartym tchem,dobrze,ze wszyscy przeżyli:-))

    OdpowiedzUsuń
  9. :))))) uśmiech mi był potrzebny :) dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesze sie, ze moglam go wywolac :))
      pozdrawiam tez :)))

      Usuń
  10. I jak sie mieszka w nowym domu ?
    Fatum odeszło.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko dzieje sie po cos
      dom-uwielbiam

      Usuń
    2. i dlatego nie rozumię
      czy mam szukać odp. u zofi?

      Usuń
    3. nieee
      przeca mam dom w Polsce

      Usuń
    4. nowy?
      znowu?
      nastempny?

      Usuń
    5. taaa
      pierdylion domow mam

      Usuń
    6. to niedobrze, bo siem strasznie narobisz przy odśnieżaniu jeich:P

      Usuń
    7. ZWLASZCZA JAK MNIE TAM NIE MA

      Usuń
    8. a od czego mietła?
      w mig przemieszcza przeca

      Usuń
    9. polamala mi sie przy odsniezaniu w Belgii

      Usuń
    10. doślem Ci sfojom zapasowom

      Usuń
    11. myslalam, ze raczej mi te domy poodsniezasz domy

      Usuń
    12. ja muszem odśnieżać balkon!

      Usuń
    13. już siem pogubiłam w tej mgle co za oknem... rybeńko, a nie masz jakiegoś domu na wynajem w ciepłym miejscu?

      Usuń
    14. chciałabyś, chciała ...

      Usuń
    15. ciepłe miejsce? ktoś coś mówił? gdzie?

      Usuń
    16. może rybcia gdzieś ma? bo ja już siem pogubiłam w ilości jej domów i ich lokalizacji.

      Usuń
    17. akurat w cieplym nie mam :P

      Usuń
  11. rybeńko, czy Ty widziałaś, co ja Ci we wczoraj napisałam, że mi się z głową porobiło? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rybcia chyba śpi..:P

      Usuń
    2. poszlam szukac torebki dla gagi

      Usuń
    3. tempo, czytalam, oczywiscie
      juz za kilka dni bedzie wiecej o mojej manii przesladowczej, co jak widze zreszta, zarazliwe jest :))

      Usuń
    4. to portfonetka chyba jest :)

      Usuń
  12. czy ja się tu dzisiaj już wpisałam?
    chciałabym być 39 ;)

    uśmiałam się do łez czytając te historie ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dosia, zrób sobie anonima, bo nie mogiem siem wpisywać w pracy !
      :)

      Usuń
    2. gaga, ja dzisiaj dotleniona jestem, ale nie za bardzo oświecona chyba, czemu ja mam robić anonima?

      Usuń
    3. czy to nie chodzi o to,że anonimy na dosiowym blogu nie mogom siem wpisywać?

      Usuń
    4. a może mam pisać bloga jako anonim?

      może to jednak niedotlenienie?

      Gaga, o co kaman?

      Usuń
    5. znaczy się w ustawieniach mam coś zmienić, a gdzie się to robi?

      Usuń
    6. dosia
      ostre umie, to Ci powie

      Usuń
    7. no co Ty?
      dzięki za pomoc :P

      kiedyś znajdę,
      ale jak będzie za dużo niepodpisanych anonimów, to wyłączę, jak mi się uda znaleźć ;)

      Usuń
    8. tfu tfu odpukac, ja mialam chyba tylko jednego i to milego, moze ze dwa

      Usuń
    9. przez moment siem zastanowiłam o czym rybciu piszesz, bom od ostre przywendrowała i wontku o seksie.

      Usuń
  13. Dosia
    Gaga fauszować bendzie rankingi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Lucha, już sobie doczytałam u Ostrej, o co chodzi.
      Dotlenienie spowodowało, że pokojarzyłam dwa blogi ;)
      Jest dobrze!

      Usuń
    2. mam pisać, czy nie ?!
      :P

      Usuń
    3. a pisz pan(i) do cholery ;p

      ale teraz na 39, ok?

      Usuń
    4. jejku- a co tam u mmnie piszą?

      Usuń
  14. Wiecie co, ja juz sama nie wiem, czy lepiej tu siedziec i z wami pisac na biezaco, czy czytac seriami i sikac ze smiechu seriami tez!
    Ale mi z wami dobrze:))))

    OdpowiedzUsuń