poniedziałek, 30 listopada 2015

o wychodzeniu na imprezę

zwykle wieczorem na imprezę mam okazje zabrać ze soba jedną ze swoich torebeczek
bo wtedy rozmiar nie ma znaczenia
powinna się w niej zmieścić komórka, zwłaszcza jak idę bez małego dziecka

no właśnie
co ze soba zabieracie ZAWSZE?

bo ja zawsze zabieram za dużo
biorę puder, szminkę, zapasowe rajstopy , ostatnio okulary, he he he

a co gorsza, z niczego na imprezie nie korzystam

ale gupio z pusta torebeczką iśc, c'nie?

nawet jak jest taka piękna

aa, i ona jest zielona!!


ps wszystkiego najlepszego dla Andrzejów:)))





154 komentarze:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudenka masz w swoich zbiorach -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak!
      A wczoraj udało mi się kupić szalenie oryginalną rzecz:)))

      Usuń
  3. Trudny ranek
    Wszystkim chyba ciężko wstać; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cieżko - zaraz powinnam wychodzić :) a ja w łóżeczko podczytuje bloga :)
    Torebka - szmaragdowa morska ton z polyskujacymi srebrnymi rybkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie wieje i pada - nieprzyjemny koniec listopada

    OdpowiedzUsuń
  6. wszędzie zabieram klucze, telefon, ochronną pomadkę do ust i 20 zł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze noszę tyle potrzebnych mi rzeczy w torebce:)))
    i jak jest sytuacja,że muszę iść z mała torebką,gdzie miesci sie ledwo telefon,pomadka i chusteczka to wpadam w panikę:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. majtki na zmiane :) nigdy nie wiadomo gdzie sie na noc zostanie :) to koncepcja killkulatki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te majtki mnie zaintrygowaly;))

      Usuń
    2. babcia koleżanki to mówiła wręcz, że nigdy nie wiadomo, co kobietę spotka na mieście, więc należy mieć zawsze czyste ładne majtki :) :)

      chyba miała na myśli, że pogotowie może niespodziewanie zabrać :) :)

      Usuń
    3. Pogotowiem to ja bym sie nie przejmala;) ale niespodziewana rozbierana randka to juz cos:)))

      Usuń
    4. ech, ja to juz tylko spodziewane :pp

      Usuń
    5. a dzisiaj usłyszałam, czemu faceci kąpią się rano. Otóż dlatego, że liczą, że idąc rano do Biedry po bułki może im się trafić seks z cycatą blondyna i brak kąpieli mógłby ich zdyskwalifikować :)

      Usuń
    6. ooooo, jak dobrze, ze mój kąpie sie wieczorem :ppp

      Usuń
    7. mój się kąpie wieczorem i rano...hmm :pp

      Usuń
    8. Czyli najbezpieczniejszy taki co sie wcale nie kapie:))))

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. W sumie plecakową, nie oddam plecaczka nikomu!
      A w środku: Dokumenty, chusteczki, antypespirant, tusz do rzęs i mnóstwo innych śmieci:)

      Usuń
    2. nie smieci, tylko przydasi

      Usuń
    3. ale każdy nie-przydaś może stać się przydasiem!!!

      Usuń
    4. No przydadi i nieprzydasi tez

      Usuń
  10. Przecież ona jest niebieska, dzień dobry !
    W każdej torebce mam portfel, dokumenty, notes, mini przybornik do szycia, mini zestaw do manicure, składane mini kombinerki ze scyzorykiem, saszetkę z kosmetykami, pęki kluczy, kilka długopisów, dwa pamiątkowe różańce, chusteczki do nosa, chusteczki do twarzy, chusteczki do d....,ładowarkę, siatkę na ewentualne zakupy ...uff
    dlatego wszystkie moje torebki czyli trzy to torbiszcza :p
    na swoje usprawiedliwienie mam to, że w torbach ZAWSZE MAM PORZĄDEK :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i składana szczoteczka do zębów :p

      Usuń
    2. ja nie pytam co taszczysz na codzien
      ale na impreze, bal!!

      Usuń
    3. no a jak sie coś urwie..albo pobrudzi...albo jakieś egzorcyzmy trza będzie odprawiać :p

      Usuń
  11. Rybeńko,wiesz że mam słabość do tych twoich maleństw, ale w torebce lubię mieć portfel,,bo nie lubię przekładać dokumentów. No a portfel choć przeważnie pusty, to jednak słusznych rozmiarów i z zasady do takiego maleństwa nie wchodzi. I tak o to zrobiłam analizę,,dlaczego to torebkowe szaleństwo jeszcze mnie nie wciągnęło na dobre;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie dajesz się czasem unieść mężowi w sina dal, i to on ma dokumenty?;))

      Usuń
    2. No ale ja jestem dobra żona i przeważnie deklaruję, że z powrotem ja będę wracać:))
      Z powodu miejsca zamieszkania taksówki raczej nie wchodzą w grę.

      Usuń
    3. a ja własnie w ramach oszczędności na wadze i objętości zrezygnowałam z noszenia portfela... no i nigdy nie mogę pieniedzy znaleźć, bo mi się walają...

      Usuń
  12. pomadkę ochronną... jeśli zapomnę jestem gotowa wrócić się nawet spod granicy polsko-ukraińskiej!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ohohoho
      a jaką używasz?

      Usuń
    2. Mia, a to nie latwiej kupic niz sie wracac?

      Usuń
    3. słuszna uwaga, star :)

      łatwiej oraz raczej taniej, choćby to była najlepsza marka :) :)

      Usuń
  13. Trochę nie w temacie, w nawiązaniu do Matrixa...
    Czy była u Was...BURZA???

    u mnie waliło piorunami, deszczem, a potem śniegiem!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było!
      ale zapowidają, że może być!

      Usuń
    2. Laila była !!!! to znaczy w Puławach bo tam jestem ;)

      Usuń
    3. W Lubelandii wyglądało to jak koniec świata!

      Usuń
    4. a jak grzmotnęło i łysnęło ogniście !!!

      Usuń
  14. Ja to już słabo pamiętam kiedy ostatnio na imprezie byłam, ale jak musiałam wziąć małą torebkę to wkładałam do niej podstawowe rzeczy, chusteczki, szminkę, telefon, pieniądze. Ale mała torebka to dla mnie wielkie cierpienie, choć jakiegoś wielkiego torbiszcza na co dzień nie noszę. Nie lubię grzebieni, a szczotka, choćby najmniejsza, to się do wizytowej torebki nijak nie chce zmieścić ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem biorę dwie torebki
      jedna dużą zostawiam w samochodzie:)

      Usuń
    2. mam jak Olga, tylko grzebień jest, szminki i tak nigdy nie użyłam na imprezie, nie wiem po co nosze, też nie lubie nosić wizytowych

      Usuń
  15. Ja mam ogolnie torebkowstret. Nie cierpie noszenia torebek, wole wypchane kieszenie, a ze te nie zawsze sa czescia mojego ubioru to wypycham kieszenie Wspanialemu.
    Na codzien nosze maly plecak.
    Jak juz koniecznie musze, ale to musi byc nielada okazja wieczorowa, wtedy mam torebke pasujaca do kiecki i nigdy nie mysle co moge w niej pomiescic, bo przeciez przy takich okazjach Wspanialy ma wiecej kieszeni:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba poczułas ulgę jak mi wór torebek oddaałaś? :pp

      Usuń
    2. Ale zauwazylas, ze nie bylo tam nic szczegolnego:))) bo jak juz torebka to raczej z koniecznosci a nie checi posiadania:))

      Usuń
    3. ale bardzo się do kolekcji nadały
      fakt, trochę żalowałam, że nie oddajesz mi McQeena albo choćby Moschino, ale cusz :pp

      Usuń
    4. Zostawilam sobie chyba 3 a moze 4 takie torbecki co to moga pasowac do kazdej kreacji i mysle, ze przy moim trybie zycia to mi juz wystarczy:)))

      Usuń
  16. ale pogoda!
    wieje, pada, ciemno caly dzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie slonecznie ale ponoc zimno, ponoc, bo jeszcze sie nie odwazylam wyjsc:P No tak, wlasnie sprawdzilam dzis ma byc tylko 8C (teraz 9:30 jest 4C) a to juz zimno, niestety.

      Usuń
    2. uuu, ziimno
      u mnie 10, ale piździ że ho ho ho!

      Usuń
  17. pogoda herbaciano-domowa!
    piję czystek:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja telefon biorę i błyszczyk :) aktualnie siedzę w poczekalni w oczekiwaniu na badanie prenat pani dr sie spóźniła .... To czekamy....

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja zawsze mam tylko klucze, pieniążki i telefon. Nic więcej na wyjściu nie jest mi potrzebne

    OdpowiedzUsuń
  20. I jestem przerażona bo dwie baby w kolejce czekają i maja juz brzuch a ja nie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to rzeczywiście przerażające, te grube baby :pp

      Usuń
    2. Nie no mowilas, ze juz masz! Miska! :p

      Usuń
    3. To jelita mi wywalają na wierzch sie okazało, teraz to sie zacznie , małe maja za dużo tętno i muszę kolejne przychodnie zwiedzać, wprawdzie tętno może szybko spaść ale cóż nerwy są i tak yyyyyyyy

      Usuń
    4. Miska, na wieści czekam :)))

      Usuń
    5. Tego sie nie da zalatwic w jednym miejscu??

      Nerwy odloz na pozniej.. spokojnie sie turlaj, jak trzeba, bedzie dobrze. :*

      Usuń
    6. Ale tez bardzo wymachują rekami i nogami zwłaszcza jedno to może i przez to to tętno ale ok każą badać będę badać co zrobić , jeszcze na wynik krwi czekam i skonsultuje to z doktorskiem moim ahhhhhh

      Usuń
    7. Czekamy
      będzie git
      jak z tą toksoplazmoza

      Usuń
    8. Miska moja córka mówi, ze spać nie daje jej mała - ciagle kopie :) w kwietniu ma przyjść na świat :) Jeszcze nic nie widać, jest bezcukrowa weganka :) badania prenatalne miała

      Usuń
  21. W codziennej torebce mam roznosci i totalny bajzel.
    Na imprezy zabieram:
    telefon,portfel,klucze,rajstopy:),blyszczyk,perfumy i adrenaline,ktora zawsze mam przy sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero po chwili dotarło do mnie że to adrenalina w zastrzyku
      najpierw myślałam że taka w żyłach:pp

      Usuń
    2. prawda, zapomniałam o saszetce z lekami :)))))

      Usuń
  22. O, do torebeczek wrocilismy :D

    Ja mam pare malych, specjalnie na bardziej eleganckie wyjscia.. uzywam raz na ruski rok.. specjalnie kupilam takie ponadczasowe, zeby nie musiec wymieniac (wlasnie dlatego, ze wiem, ze uzywam raz na ruski rok) :p

    I robie tak jak Ty, jesli biore mala, to duza zostawiam w samochodzie. :) Poza tym trzecia na zmiane obuwia, a czwarta na jeansy :p (to w przypadku dluzszych imprez ;)).. i zawsze tak mialam, wiec nie moge mowic, ze to starosc ;)

    W moich malych torebeczkach zazwyczaj wpakowuje blyszczyk, szminke, mientofki, i perfumy roll-on. grzebien za nic nie wlezie, zostaje w duzej torbie. Z reszta meneli. ;)

    Poza tym to troche mi sie teskni do imprez.. jakos tak malo ostatnio wychodze.. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio to w sobotę:p

      W piątek tez wychodzę
      ale tylko na obiad z koleżankami
      ale torebka będzie wybrana:))

      Usuń
    2. Zastanawiam sie, czy długo zastanawiasz sie, która torebkę wybrać na imprezę - czy wiesz od razu :)

      Usuń
    3. Czy któraś z torebek jest zapomniana i nie miała okazji wyjść z Tobą, aby sie pokazać :)???

      Usuń
  23. a propo rajstop...kiedy pracowałam w korporacji miałam w przepastnej torbie zawsze rajstopki na zmianę ...dopóki podczas wyjmowania ulotki nie wyjęłam zaplątanego w nią kłębu rajstopowego ...ku uciesze lekarza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he he
      lepiej jednak rajstopy
      niż majtki:pp

      Usuń
    2. Fajnie czasami zajrzec do torebk ktorej dlugo nie nosilam, bo tam zawsze cos fajnego sprzed roku sie znajdzie. Jakies okulary sloneczne, jakis bilet, jakas pomadka ochronna czy pierscionek ktorego pod pol roku szukam.

      Usuń
    3. ja zwykle jakies drobne znajduję:)

      Usuń
    4. ekhm.. mnie nagminnie wypadaja z torby tampony.. w towarzystwie.. O.o

      Usuń
    5. Ja już na szczęście nie muszę tego nosić w torebce
      :)

      Usuń
  24. lubie wróżby andrzejkowe i zabawy
    ale kompletnie nie mam genu wiary w jakiekolwiek wróżby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba dobrze, nie?
      Ją też takiego genu nie posiadam ;)

      Usuń
    2. dla mnie bardzo dobrze
      ale jestem niemiła dla tych, co wierza w takie rzeczy:pp

      Usuń
    3. a myslisz, ze ktos w to wierzy? :)
      wogole to siem dziwie ze kosciol nie potepia Andrzejkof jak to potepia haloween. W sumie to ta sama zabawa w zabobon.

      Usuń
    4. Ja się po prostu nabijam kiedy ktoś wierzy we wróżby ii zabobony

      Usuń
    5. ależ potępia...u moich najmłodszych dziecków w tym roku żadnych wróżb nie było tylko dyskoteka

      Usuń
    6. Nawet horoskopów nie czytam.

      Usuń
    7. Lola, wierzą! I to jeszcze jak ;)
      Kiedyś myślałam że to żarty a niektórzy traktują serio te wszystkie czarne koty i trzynastki

      Usuń
    8. ależ jest silna grupa w kościele potepiajaca te wróżby!!

      w andrzejkowe może nie wierza
      ale setki tysięcy ludzi korzysta z usług wróżbiów!!

      Usuń
    9. n horoskopy to starszne bzdury
      tez nie czytam

      Usuń
    10. ale mam przyjaciółkę uzaleznioną od czarownic jakichś i wróżbitów...ostatnio podczas seansu relaksacyjnego miał jej sie ukazać jej największy problem..i zobaczyła twarz swojego męża na nodze, która ją bolała !!!! od kilku miesięcy nosi też w toprbie sporządzone przez jakąś czarownicę strusie jajo wydmuszke, napełnione tajemniczym prochem. Steka, jęczy pod ciężarem ale nosi !!!

      Usuń
    11. Kryste!!
      No ja włąśnie teego nie pojmuję
      już cieciorka w łydce mocniej do mnie przemawia

      Usuń
    12. Kurcze, no nie mogę tego zrozumieć jak można w takie coś wierzyć
      Ja mam koleżankę, która wierzy że to czy tamto przynosi pecha. Jak jej słucham to nie dowierzam że to się dzieje naprawdę ;)

      Usuń
    13. repo, paduam nad tym jajem. :PPP
      nasz lokalny kosciol polski potepia zabawy haloweenowe, ale andrzejkowom sami organizuja.I nie widzem roznicy, bo moje dziecka jak idom zebrac po cukierki to tesz duchow po drodze nie wywouujom. :P

      Usuń
    14. ośmieszają się ci, którzy doszukuja się w tych wróżbach andrzejkowych złych mocy

      Usuń
    15. No właśnie w tv o szkodliwości wróżb... W szkole zabronili.

      Usuń
    16. oszołomów nie brakuje
      na szczęście większość w tej sprawie jest normalna

      Usuń
    17. ale to widze postep w tej dziedzinie. Za naszych czasow nie bylo takich restrykcji.

      Usuń
    18. Wierzylam jak mialam nascie lat. Jak moj but pierwszy do progu nie doszedl, to bylam zawiedziona, ze pierwsza za maz nie wyjde.. przez jakis tydzien.. :p natomiast w to wrozenie imienia przyszlego mensza w andrzejki tez wierzylam co roku, jak mialam nascie.. mimo tego, ze co roku sie cholerstwo nie sprawdzalo :D

      Obecnie kusi mnie troche, zeby zglebic biala magie, ale ze w to raczej lepiej wierzyc, jak sie zglebia.., to jedynie mnie kusi.. ;)

      I nie znam absolutnie nikogo kto w takie rzeczy wierzy. :)

      Usuń
    19. ja nie wierzę....mimo, że to mój but pierwszy wyszedł i pierwsza za mąż wyszłam mając naście lat :p

      Usuń
    20. wow, to Ty taki wyjatek jestes od reguly :p

      ale majac nascie lat?? Ja jak pierwszy raz wychodzilam w wieku 28 lat to jeszcze smarkacz glupi bylam..

      czasem wciaz mi sie wydaje, ze jeszcze jestem..

      Usuń
    21. długo to małżeństwo nie potrwało ...chyba dlatego, ze obydwoje naście mieliśmy

      Usuń
    22. teraz mam ...no 47 i głupia jak byłam tak i jestem :) ale teraz przynajmniej o tym wiem

      Usuń
    23. nie wierzę w przesądy....ale bukiet ślubny mi zgnił podczas wesela i cuchnał

      Usuń
    24. i potknęłam sie wchodząc do kościoła rozdzierając sobie przód sukni, a potem nadepnęłam sobie tył wychodząc z kościoła :p

      Usuń
    25. na dodatek był wtedy w latach' 80 deficyt materiałowy i ogólny, do mojej sukni z weluru białego z ZSRR nie było guzików i miałam tył na rzep zapinany, jak klękałam rzep sie rozchylił i druhna, żeby go zakleić, przywaliła mi w plecy z pięści. Tyle historii ślubnych :p

      Usuń
    26. :DDD
      Repo
      jakoś myślę że w twoim przypadku to wiek nie miał żadnego znaczenia:pp

      Usuń
    27. No i się posikalam :)))))
      Repo, ale Ty jesteś wariatka :))))))

      Usuń
    28. :D :D :D ja sobie mysle, ze taki slub bez historii to byl by nuuudny..

      a tak na boku - straszliwie podobne te nasze pierwsze slubne podejscia byly.. ;p

      ciekawe czy Twoj trwal krocej czy moj.. :p

      Usuń
    29. a tam...raz kozie smierć ....10 miesięcy

      Usuń
    30. ;))) to jeszcze zdradz ile mialas lat :)))

      Usuń
    31. ! Repo wygrywa zestaw dziurek do dziurkacza!!! :D

      Ja sie wyprowadzilam od slubnego 1 rok 1 miesiac 'po', a rozwod oficjalnie ogloszony pol roku pozniej :p

      Usuń
    32. Mela - zakladam ze wciaz nascie

      Usuń
    33. Znam taki co trwał od sylwestra do lutego. Praktycznie. Formalnie nie wiem

      Usuń
    34. 18 mieli lat :))))) ale co do mieszkania razem to nie mieszkalismy ani dnia...uczyć sie trzeba było !
      za dziurki dziekuję !!!!

      Usuń
    35. Noooo,dzięki że zaspokoilas moją ciekawość :))

      Usuń
    36. ale jaja! :)
      a ja myslem, ze to fszystko loteria fantowa. Ja mialam 22 i znalismy sie dwa razy po czy miesiace i jakos nam ten serial nadal leci. Inna kolezanka wziela slub po 10 latach znajomosci i rozstali sie po pol roku, dojrzala juz byla, swiadoma, znali sie jak lyse konie. Mowie wam, ze to jak totolotek. ;)

      Usuń
    37. ale i chęci trza mieć, żeby to w kupie trzymać.....a my to chyba po prostu wesele chcieliśmy mieć i tyle

      Usuń
    38. no to sobie potańcowalismy i tego....

      Usuń
    39. i jeszcze pojesc i popic. ;)
      chcieliscie przebic fszystkie 18-tki. :)

      Usuń
    40. My bylismy razem przed slubem 6 lat. Okazalo sie, ze pewnych bardzo waznych kwestii sobie przez ten czas nie zdazylismy przedyskutowac..

      przestroga dla mlodych - nic nie zakladac, pytac sie o wszystko, co wazne - przed przysiega. :)

      U mnie poza tym dolaczyli toksyczni tesciowie i monsz-mamisynek.. np. firanek sobie nie moglam zmienic w duzym pokoju (!), bo mamusia kupila 3 lata temu, i przykro by jej bylo..

      Usuń
    41. Repo - rzondzisz, kobieto! :D

      Usuń
    42. no właśnie...pytać, mówić ... i chyba nie cierpieć na nadszczerość jak ja po spotkaniu Mężczyzny Mojego Życia ;) byłam tak szczęśliwa, że zgodził się być ze mna, że zadeklarowałam całkowite oddanie, posluszeństwo tudzież wyręczanie w obowiązkach i pomoc w szarej codzienności. Oj, odbija mi się to, odbija ........:p

      Usuń
    43. Tia.. przydaloby sie napisac poradnik dla mlodych zaslepionych.. :p

      Usuń
    44. w TYM przypadku to już sporo po 30-tce byłam...no nie glupia ????

      Usuń
    45. Repo, aż takie poświęcenie ? ;)) Po 30-tce? :p

      Usuń
  25. A mi kiedys udało się wyjąć stanik z torebki. W biedrze na taśmę. Szczęśliwie w niedzielę po poludniu mało ludzi było...

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie chodzę na imprezy, ale jeśli mam wymienić rzeczy, które noszę zawsze w torebce to na pewno: telefon i chusteczki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja zabieram wszystko! Na wesela to aż wstyd, bo z wielką torbą chodzę... np. buty na zmianę muszą się tam zmieścić, pudry, podkłady, rajstopy, perfumy.... nie, raczej tego nie używam ostatecznie i nie wyglądam jak pancia z małą torebunia ;)

    P.S. wiem, że przeoczyłam premierę, ale fajnie, że jest nowa torebunia w profilowymp :p

    OdpowiedzUsuń