środa, 20 maja 2015

skomplikowany pacjent

idę dzisiaj do reumatologa
można powiedzieć wreszcie, ale ja wiem swoje
mimo, że boli czasem tak, że wciągnięcie gaci na tyłek jest problematyczne, naciśnięcie guzika w pilocie do telewizora wywołuje łzy, mało się przejmuję "tylko" taka chorobą

nie zazdroszczę lekarzowi
skomplikowany pacjent jestem
leczony już kiedyś tam, gdzieś tam
z historią onkologiczną
niechęcią do leczenia lekami które są niezbędne




173 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabieram największy kubeczek kawki z mlekiem.

      Usuń
    2. Dzień dobry 😊

      To i ja kawkę poproszę.

      Usuń
    3. Dzień dobry :)
      Poproszę mocną :)

      Usuń
    4. dzień dobry.
      śniło mi się, że gdzieś miałam lecieć i nie wiedziałam, gdzie się udać na odprawę. samolot wystartował beze mnie. jakiś sen proroczy czy co?

      Usuń
    5. no ja się ciebie nie spodziewam ;P do lotniska mam tak daleko jak i do ciebie pieszo, tylko w drugą stronę ;))

      Usuń
    6. ciesz sę, ruda, że jeszcze matury dodatkowo nie zdawałaś :) :)

      Usuń
  2. Moja Mamcia Rybko,tak jak i Ty została zakwalifikowana do tzw.trudnych pacjentów...mam oczywiscie na myśli choroby,których leczenie może i jest wyzwaniem dla lekarzy...
    (Np.toczeń-leczenie sterydami,u mojej Mamy odpada,bo ma sztuczną zastawkę i ogólnie słabe serce)
    Powodzenia Rybko :*
    Ja czekam na Olgę z kawami....bo juz od 4 nie śpię,najpierw burza w nocy i mój przestraszony "odważny"Kogut...a potem karetka przed blokiem i moja mloda sąsiadka na noszach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba sie poddawac leczeniu, a nie poddawac chorobom.
    Sluchac, co wujek dochtor powie i stosowac sie do zalecen, moja droga Rybenko. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja może wiem lepiej? ;)

      Usuń
    2. Guzik wiesz! Masz sie sluchac medyka, bo on wie lepiej. :)))

      Usuń
    3. Pantera na prezydenta!!!

      ryba, nie wiesz.
      oczywisćie ogólnie wiadomo, że wszyscy Polacy z mlekiem matki wysysają kompletną wiedzę na temat budownictwa, medycyny i polityki, wiec nikt im pieprzył nie będzie, jednak nalegam, abyś zrozumiała, że jesteś tylko skromnym inzynierem i też byś przecież nie chciała, zeby Ci się jakiś konował w mosty wcinał , czy w co tam :) :)

      Usuń
    4. no przecie żartowałam!!

      Usuń
    5. Kurde, ja też mam problem z wierzeniem w zalecenia lekarza. I jestem w czarnej d... bo dzisiaj byłam u endokrynologa i mam kolejne zalecenia i nie wiem czy mam je wprowadzić w życie....

      Usuń
    6. na tym się nie znam
      ale moja koleżanka włąsnie dziś mi orzekla, że bierze leki na tarczycę wg własnego uznania i twierdzi że ma rację i lepiej działają:)

      Usuń
    7. na tarczycę sama?? fiufiufiuuu...
      znam taką, która wcale nie bierze, bo świetnie się czuje mimo że wyniki tarczycy aż krzyczą

      Usuń
    8. No to ja hormonów boję się nie brać, więc je łykam jak gęś - ile trzeba, ale mam inne leki i z nimi tak kombinuję:))

      Usuń
  4. gdyby ktoś chciał do mnie zadzwonić to ..komórkę zostawiłam w pacy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przynajmniej spać będziesz spokojnie:P

      Usuń
    2. i tak nie można się do ciebie dodzwonić ;PP

      Usuń
    3. to tylko taka propaganda -telefon milczy, a jak czasem ktoś zadzwoni to idzie fama, że wciąż;/

      Usuń
  5. a mnie zakwalifikowano z trudnych do niewygodnych. Na dzień dzisiejszy jestem bez ginekologa :( ot takie życie

    dzień dobry dziefcynki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaaa..... a mój umarł, więc w sumie też jestem bez ..

      Usuń
    2. takie życie:(
      Nikt nie lubi niewygodności, każdy dąży do komfortu.
      Może znajdziesz dzięki temu kogoś lepszego? Czasami takie sytuacje przybierają dobry obrót, czego Ci życzę.

      Usuń
    3. no pewnie tak, ale tu mnei jakaś taka niemoc ogarnia jak, nie przymierzając, rybę z tym rzsem :) :)

      Usuń
  6. Zlituj się Rybo nad doktorem!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie marudziać, tylko grzecznie kiwać głufkom ;P

      Usuń
    2. Grzeczne kiwanie główkom to najgorsze rozwiązanie. Nie marudzenie, jeszcze gorsze. Porozumienie i otwarte karty wg mnie to najlepszy układ. Powodzenia, bo to dwie osoby muszom nadawać podobnie.
      Ja dzisiaj idę do specjalistki, która zaproponowała mi leczenie farmakologiczne dość dziwne, ale logicznie wyjaśniła czemu, w 2012. Nie zgodziłam się i ona to zaakceptowała, nigdy do tego nie wróciła po moich argumentach. Dzisiaj zamierzam wrócić do tematu z TAMTEGO czasu i się zgodzić, jeżeli ona ciągle gotowa jest na takie same ryzyko. Trzy lata moich wszelakich innych prób... Gram w otwarte karty. Teraz jestem gotowa na eksperymenty, które kiedyś nie mieściły mi się w głowie.

      Usuń
    3. Iza, może właśnie nadszedł ten czas.
      Dobrze mieć mądrego lekarza!
      :*

      Usuń
    4. Dzięki, Olga. Mam zaufanie do tej lekarki ale czasami i b. dobrym lekarzom kończą się pomysły i trzeba niestandardowych rozwiązań, a to wymaga odwagi, pacjenta i lekarza.

      Usuń
  7. Strasznie niefajny taki ból:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak! to już lepiej walnąć się w łokieć, przynajmniej wiadomo że zaraz przestanie

      Usuń
    2. niekoniecznie. Jeszcze może się rozwinąć stan zapalny :)

      Usuń
  8. ewidemą trudnym pacjentem jest moja mama, ale nie dla lekarza tylko dla samej siebie i dla mnie, bo wszystkie frustracje spuszcza na moją biedną głowę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. jadę oddać nową pościel, która straszliwie zafarbowała, przyjmą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basik, jakby nie chcieli przyjąć to daj znać przyjedziemy z odsieczą:P

      Usuń
    2. pana od pościeli nie było,pojadę za tydzień... uroki kupowania na wiejskim targu :(

      Usuń
  10. Powodzenia zatem, może coś na ten ból wykombinujecie.
    Ja dzisiaj też idę do lekarki i jej to aż mi już żal, bo taki nietypowy przypadek jestem.
    I tak po Twoim poście pomyślałam, że ciężko być lekarzem takich pacjentów, którym ulżyć w życiu nie można mimo tak zaawansowanej medycyny.

    OdpowiedzUsuń
  11. A to mi słuchaj przypomniało o czymś....Podobne dolegliwości reumatologiczne miewa moja mama ciotka i pare innych babów :-) W rodzinnej mej mjescowosci no w zasadzie okolicach od jakiegoso czasu ludzie chcadzaja do znachorki :-) Wiem wiem zaboboniarstwem wieje i ja tez jestem sceptyczna . Niemniej osoba ta Wietnamka z pochodzenia leczy ziołami i wielu osobom pomogła i pomaga tam gdzie lekarze rozkładają ręce ..... I hm nie wiem co o tym myśleć mówiąc szczerze .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę w to, ale to prawie cud takom osobe znaleźć. Chińczyk, który może dopiero zacząć praktykę leczenia ziołami i akupunkturą pod okiem mistrza MUSI 12 lat wcześciej uczyć się pod okiem mistrza. Każde zioło i dawkę dobierać indywidualnie do pacjenta a nie choroby i objawów, itd. 12lat !!! Ile więcej niż medycyna??? I Ci chińscy tradycyjni zielarze pukają się w głowę, gdy ktoś mówi, że na zachodzie to 4 lata i taki sam lek dla każdego.
      Przegaduję z niespania, ale idzie mi o to, że większość to naciągacze, a wsród nich zapewne są te cenne, jedyne w swoim rodzaju perełki. A czy leczy tylko dolegliwości reumatologiczne czy inne tesz?

      Usuń
    2. Hm z tego co wiem w mojej rodzinei wyleczyła dolegliwości żołądkowe : wrzody nadkwasotę , kuzynka cierpiała na nieprzyswajalność związków pokarmowych też ja wyleczyła , nadciśnienie tez leczy , reumatobóle u mamy .... wszyscy czuja się lepiej , każdy po wizycie dostaje paczke ziół ..... wg mnie placebo tez może działać no ale póki co nie słyzę żeby ktoś na zielarke narzekał

      Usuń
    3. zaraz placebo...nasza medycyna konwencjonalna to nie taki cud znowu, jedyna mądrość na świecie...ja tam wierzę, że tacy zielarze pomagają

      Usuń
    4. zaczne jednakowoż od medycyny konwencjonalnej?

      Usuń
    5. ZDECYDOWANIE!!!!!!!!

      w końcu jak idzie wróg to się nie strzela do niego z plastelinowych armat...

      Usuń
    6. tez tak myśle że zielarstwo i gusła jak wszystkie konwencjonalne opcje nie zadziałają

      Usuń
    7. no!
      na następnej wizycie zapytam, czy lekarka ma jakąś wiedzę medyczną np. w sprawie diety?

      Usuń
  12. Szparagi są niskokaloryczne (18 kcal na 100 g), dostarczają magnezu, potasu, fosforu, kwasu foliowego, a także witamin C i E. Zawierają asparaginę, która wspomaga pracę nerek.
    Pęczek zielonych szparagów umyj i osusz. Odłam zdrewniałe końcówki (pod naciskiem szparag sam pęknie w odpowiednim miejscu). Przełóż szparagi na blachę wyłożoną folią aluminiową, skrop 2-3 łyżkami oleju sezamowego, dopraw solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem, posyp 1 czubatą łyżką sezamu. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 st. C z włączonym grillem. Piecz ok. 10 minut, przewracając szparagi 2-3 razy w czasie pieczenia, tak aby równomiernie się zrumieniły. Podawaj jako dodatek do ryb lub grillowanych mięs.

    http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,17942746,Jedzenie_na_czasie__Szparagi_z_sezamem.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam szparagi :) :)
      a ten przepis mnie natchnął i błysnęłam w ostatnią sobotę przyniósłszy zamarynowane szparagi i cukinię na grilla - naprawdę były przepyszne, choć wcześniej jakoś nie przyszedł mi do głowy pomysł grillowania szparagów...
      No i ten szok, że JA byłam gwiazdą gotowania - no bo wszak grillowanie to rodzaj gotowania, prawda? :) :)

      Usuń
    2. ależ oczywiście!!
      uwielbiam bakłażany z grilla:)

      Usuń
    3. bakłażany i cukinie były dla mnei oczywiste, ale szparagi to nowość :)

      Usuń
  13. Życzę natchnionego geniuszem dochtora, trafnej diagnozy i skutecznego leczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W rckik mają wifi! Oddam czy nie oddam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oddałam, znowu mam leukocyty ponad, być może to stres albo jakaś infekcja się zbiera.

      Usuń
    2. no stresu to Ci ostatnio nie brakowało?

      Usuń
    3. fakt, było tego trochę...

      Usuń
  15. Dochtorka bardzo mi się spodobała
    zleciła sporo badań ( w tym przy okazji pikczer klatki, prawdę o przerzutach do płuc mi powie:
    za dwa tygodnie jak potwierdzi co stwierdziła, da mi lek
    podobno nie steryd
    ale może choróbsko opanować :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja Ci pisałam o leku, który najbardziej mi pomógł? bo nei pamiętam... i nie był to steryd

      Usuń
    2. coś pisałaś
      lekarka mi wymieniła ten lek, ale jeśli dobrze zapamiętałam, to to jest cholerne świństwo, chemia w tabletkach
      nie wiem
      nie odważę się brać przed i w czasie wakacji, muszę być sprawna fizycznie!

      Usuń
    3. to Ci przypomnę - był to Meloxicam Arrow. Ze wszystkich leków pomógł mi najbardziej, i mimo, że mam wrzód żoładka nie zaszkodził na niego, w przeciwieństwie do Olfenu. NIe bój się leków, dużo gorsze są zwyrodnienia - im bardziej pozwolisz na ich rozwój tym gorsza przyszłośc Cię czeka. Niestety ja to widzę na przykładzie swojej mamci, która nie była leczona wcale, bo po pierwsze była, delikatnie mówiąc, niebyt mądra w tej kwestii, po drugie miała złą lekarkę, która pomimo bolesności i zniekształcenia stawów nie umiała rozpoznać choroby. Tera ma powykręcane dłoni, palce ksiązkowe w tzw łąbędzie szyje, bolesność stóp ogromną, odkąd pamiętam, jeszcze w moim dzieciństwie. Jest to w dodatku choroba krocząca - już nigdy się nie cofnie, więc im szybciej się ją wyhamuje tym lepsza przyszłość, z mniej sztywniejącymi i bolącymi stawami. Nie patrz więc na waracje, sracje i takie tam, tylko wreszcie zacznij się porządnie leczyć - jak chcesz, to Ci nagram pocztówkę dżwiękową od mojej mam, gdzie wyzna Ci szczerze, że ogrom jej kłopotów teraz wynika własnie z takich samych zaniedbań - a bo dizeci, bo nie lubię tabletek, bo nie lubie leków wcale, bo mi przejdzie. Jakby mogła cofnąć czas, to wszystko, cokolwiek wtedy jej zalecali, a co olała, teraz by zrobiła.

      no. To mówiłam ja, naczelny agitator medyczny :)

      Usuń
    4. na pewno zacznę się leczyć
      tylko być może kilka tygodni odwlekę początek brania
      a może nie
      nie mam wątpliwości, że poważna choroba to jest

      Usuń
    5. ryba, wkurzasz mnie. O kilka tygodni to już kilka razy odwlekłas, zawsze Ci sie bedzie wydawało, że to jeszcze nie czas. Nie rozumiem tylko sensu tej zwłoki - co trudnego jest w braniu tabletki lub kilku??? czemu się nie da w wakacje, święta, długi weekend, barmicwę, Święto Szałasów, czy co tam jeszcze wymyślisz?

      Usuń
    6. bo ona zdaje się użyła nazwy methotrexat
      to chemia w tabletkach
      do tego musiałabym się przygotować psychicznie

      ale może za daleko stałam i źle usłyszałam??

      Usuń
    7. żona kuzyna brała ten lek, nie ograniczył jej aktywności, a bardzo pomógł
      i dołączę do apelu aLusi, nie zwlekaj, proszę

      Usuń
    8. nie gniewajcie się kochane dziewczyny
      podejmę decyzję wg mojego odczucia
      a te mam teraz różne
      nie odrzucę leczenia oczywiście
      ale choruję na to świństwo z 7 lat
      kilka tygodni mało tu zmieni
      a to lek, który na pewno może odebrać aktywność - a ta jest mi niezbędna w najbliższym czasie :/

      Usuń
    9. Rybenko, oczywiście, że to Twoja i tylko Twoja decyzja

      :*

      Usuń
    10. poczytałam o tym leku od aLusi
      http://leki.urpl.gov.pl/files/Meloxicam_Arrow_7_5_15_tabletki.pdf

      Usuń
    11. też czytałam o leku aLusi
      wolałabym go, i to bardzo!!
      ale niech dochtor zdecyduje

      Usuń
    12. oczywiście, że podejmiesz jak chcesz, jednak będę Ci wiseć nad głową i mędzić - musisz być na to przygotowana :)
      skoro ten lek, który wymieniła Ci nie odpowiada poproś o inny!!! jest całe spektrum, moja lekarka stosuje je wymiennie. Jedne sa mocniejsze inne słabsze, ale llepiej nawet brać ten słabszy niż żaden!!!! Bo to nie jest tylko kwestia tego, że bolą Cię paluszki i i tak będzie zawsze, będzie milion razy gorzej, tylko wtedy już nie będzie odwrotu. A na temat, jak mówiłam, jestem wyjątkowo uwrażliwiona przez mamę - mówisz dokładnie jak ona, a ja mam na świeżo Twój przypadek trzydzieści lat póżniej. Jest PRZEJEBANE, pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo

      Usuń
    13. wiesz co, ja chyba sobie zdaję sprawę z powagi sytuacji
      lek lekki wzięłabym od razu, bez wahania, niestety leki przeciwzapalne nie zawsze działają
      jeżeli mam brać coś, co się stosuje w leczeniu onkologicznym, musze się przygotować, bo na razie wizja powyginanych kończyn mnie nie przeraża ani trochę, za to słowo "chemia" wywołuje takie emocje , że nawet ja jestem zaskoczona....

      Usuń
    14. ooookeeeejjj... oddycham do torebki :) :)

      Usuń
    15. To JA mam doła
      i JA oddycham do torebki! !!

      Usuń
    16. ja widać towarzyska jestem do bólu :) :)

      Usuń
    17. Do bólu w stawie chyba:pppp

      Usuń
    18. w każdym jednym :) :)

      Usuń
    19. rybenko, uonczem siem w oddychaniu ;)
      aLusia, chyba sobie tom tfojom agitacjem przepiszem. ;)

      Usuń
    20. :) :)
      dobra, znaczy się, jestem :)

      Usuń
    21. Dawki methotrexatu stosowane w reumatologii są znacznie niższe niż dawki stosowane w onkologii, inna jest też częstotliwość podawania leku. Polecam www.urpl.gov.pl/charakterystyki produktów leczniczych stosowanych u ludzi.

      Usuń
    22. tyle to ja wiem
      powiedz to moim emocjom, sercu, wspomnieniom, odruchom, psychice
      i ten tego

      Usuń
  16. Byłam na rozmowie o pracę, jako przynieś wynieś pozamiataj, rozmowa trwała dwie godziny, dałam cv e której nazwisko wydrukowałam z malej litery, pani w poprzednim zyciu była headhanterem w wielkiej korpo. Ma trójkę dzieci i w niedzielę komunię, nie lubi owoców morza i kaszanki,pracowała w Anglii na zmywaku, w Holandii była opiekunką do dziecka, nie wiem czu to była standardowa rozmowa kwalifikacyjna:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znaczy pani się pogorszył status życiowy? dobrze zrozumiałam?
      może start miałabyś tam niski, ale jak normalną umowę, to i inny psychiczny komfort.. a z czasem mozna awansować :)

      Usuń
    2. Od piątku być może do nowej pracy

      Usuń
    3. Pani rzuciła pracę e korpo i poszła w żywność eko. Cateringową.

      Usuń
    4. diety pudełkowe??

      Usuń
    5. Taka rozmowa dobrze wróży :))

      Usuń
    6. Tak, coś w ten deseń, oprócz tego ciasta przeróżne, desery itd.

      Usuń
    7. i to praca przy przygotowywaniu?

      Usuń
    8. bo nie zdonzy pszesuuchac wielu kandydatuf :p

      Usuń
    9. Lucha, to dobrze, Futro przesuuchana i wystarczy ;p

      Usuń
    10. Piątek dobry na początek:)

      Usuń
    11. moszna zaras otpoczonć po cienszkim tygodniu :p
      tesz mniauam rosmowem o pracem, o lepsze stanowisko :)

      Usuń
    12. nooooo, to ja tu trzymam wszsytkimi kończynami :)

      Usuń
    13. Luszka, czymiem, czy kcesz zostać derektorkom?

      Usuń
    14. chce być capo di tutti capi :)

      Usuń
    15. czymam kciuki dziefczynki. :))

      Usuń
    16. Luszka na minister idziesz?

      Usuń
    17. aaa, może to o to biega???

      Usuń
    18. myslauam, ze minister jusz jestem :p

      Usuń
    19. aaaa, to jeżeli ci chodzi o premierostfo i prezydendure to ZAPOMNIJ!!!!

      Usuń
    20. z premierostfa cie wywalim, i Lole obsadzim ;P
      same rewolty w pracach macie? Futi rzuciła, Miśka grozi, Lucha o awanse awanturuje się, aLusia sie zrywa, hohoho ;P

      Usuń
  17. czy uwierzycie, ze dziś się ZRYWAM z celi o 18 i idę najpierw z koleżanką w długą, a potem na koncert Radka śpiewającego wiersze Poświatowskiej? w samym środku tygodnia!!! tego historia chyba jeszce nie odnotowała... i to musże punktualnie wyjśc, bo ona przyjedzie 18.30, a ja zu fus śmigam do domu w 35 minut

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda? dokładnie tak samo to odczuwam :) :)

      Usuń
    2. to ty już zakładaj buty, a nie po blogach się włóczysz!!

      Usuń
    3. zmiany, zmiany!!! ;p

      Usuń
    4. fakt, spadam, tym bardziej, że deszczem, kurczaki, straszy, a ja na nogach i bez parasola....

      no to życzcie mi miłego Radka, jeśli mogę się tak wyrazić :)

      Usuń
    5. rewolucje, przewroty :pp

      Usuń
    6. aLusia - baw się dobrze!

      Usuń
    7. aLusia była dla mnie dziś średnio miua
      niech się średnio bawi :ppp

      Usuń
    8. no bo jak nie kochać aLusi :)))

      Usuń
    9. milego Radka, choc pewnie juz sie zaczął

      Usuń
  18. chodzenie do lekarzy jest bardzo ważne
    dziś miałam mieć kontrolę u gina -miała zobaczyć wyniki bad histopatologicznego, ew zakwalifikować na zabieg 27 maja i dać skierowanie do szpitala - w naszej poradni jest raz w tygodniu.I to było wczoraj , a nie dziś!
    Zdaje się, że jestem w czarnej dziurze;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no co ty???
      i co teraz???

      Usuń
    2. jutro zadzwonię do niej,czy jak przyjdę we wtorek to damy radę -wolałabym nie zostawiać na ostatni dzień.A może powie, żebym podjechała do szpitala.Zobaczymy.
      Dziś załatwiłam dwóch lekarzy
      (załatwiłam, hehe)
      jutro neurolog z Tolą - denerwuję się, co wyszło na tym eeg, że aż lekarka dzwoniła!

      Usuń
    3. lekarka przyjechała nie w tym dniu co zwykle,
      czy wyznaczając Ci termin pomyliła daty?

      Usuń
    4. lekarze często denerwują pacjentów bez powodu!!

      Usuń
    5. własnie miałam pisać, że może jakiś kontakt telefoniczny załatwi sprawę

      Usuń
    6. nieeee
      to ja , dupa blada, pomyliłam dni:(((

      Usuń
    7. Miśka - odstaw te czekoladki!

      Usuń
    8. kiedy mam parcie na słodkie;DD
      bardzo, bardzo!

      Usuń
    9. Ruda, serca nie masz ;ppp

      Usuń
  19. Rybenko,ponownie przywedrowalam do Ciebie od Idy i wpraszam sie na kawke:)Obiecalam sie charakterystycznie podpisac. polozna Marta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kawka jest tu zawsze :)

      Usuń
    2. Nic z tego, Marta ;pp
      Mimo charakterystycznego podpisu Rybeńka i tak będzie namawiać Cię na konto :))

      Usuń
    3. Marta już to wie:)))
      Idzie w zaparte! widzę!!
      Położna tym bardziej powinna wiedzieć, co jest w życiu ważne:)
      to jeden z najcudowniejszych zawodów świata!!

      Marta
      Podpisywanie nie działa, wierz mi
      :**

      Usuń
    4. Też szlam kiedyś w zaparte ;pp

      Usuń
    5. tfoje śfiadectfo jest najważniejsze
      i Ajdy
      rzeknij zatem, czy żałujesz??

      Usuń
    6. a gdzie jest Ajda??

      Usuń
    7. :DDD
      Oooo, jakie wielkie słowa :))
      Nie żałuję! :))

      Usuń
    8. Olga, właśnie miałam zapytać, czy nie trzeba za Aidą listu gończego wystawić??? :)

      Usuń
    9. też już mnie stresuje jej nieobecnośc, Ajdy znaczysię...

      Usuń
    10. No dobra nie jestem juz anonimem:)

      Usuń
    11. Martek!
      Aż się wzruszyłam:)
      Buziaki:*

      Usuń
    12. Widzisz jaki masz wplyw ma ludzi:)Nawet jakas fotke z wakacji wstawilam zeby sie lepiej kojarzylo.buzka

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pomódlcie się dziewczyny, mojej bardzo dobrej znajomej Mama walczy właśnie o życie na IOMie.

    OdpowiedzUsuń