czwartek, 29 stycznia 2015

viki ghost writer


nie czytać bez zapasu chusteczek


ojacie, ale fajniem no nie ? :)
Fifka przybłąkała się do domu mojej koleżanki z Wrocławia, położyła się na wycieraczce, zmęczona i głodna. Dwa dni leżała, nawet nie wstawała, robiła pod siebie :( Po dwóch dniach wstała, zaczęła wychodzić do ogrodu. Koleżanka nie mogła jej zostawić, bo dwa psy i kot niekoniecznie się ucieszyły, ale dzisiaj, gdy mi ją przywiozła do Rzgowa, to płakała jak bóbr i zastrzegła, że jak coś nie tak, to ona jutro chętnie wróci i ją jednak sobie zostawi :) koleżanka dała ogłoszenie na FB, czy ktoś chce przygarnać psa i tak się dowiedziałam dwa dni temu. Gdy zobaczyłam zdjecie suni, tak podobnej do Fretki to mi serce zabiło i już wiedziałam, że to jest pies dla Gagi. Troszkę sie bałam do gaguni zadzwonic, czy mnie przez łeb nie zdzieli, ale udało mi się przeżyć te rozmowę ;)) Gagunia zobaczyła zdjęcia i zakochała się od pierwszego wejrzenia. Czekałyśmy dwa dni obawiając się czy koleżanka sie nie rozmyśli, ale dzisiaj rano okazało się, ze Fifka juz jedzie, a potem... a potem zobaczyłam najpięknieszy usmiech gaguni, jaki kiedykolwiek widziałam :))) Sunia jest urrocza, bliźniaczki z charakteru Fredki, spokojna, cichutka, milusińska no normalnie anioł, nie pies :)

to pisałą viki

68 komentarzy:

  1. Dobrze, że mam papier :P
    Serce ściska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chilip,chlip ....
    jeny jaka piękna historia..
    I jak nie wierzyć w przeznaczenie?
    Dużo,dużo radości z Fifką ....i niech dłuuuuugo trwa:))

    OdpowiedzUsuń
  3. vikuś
    powinnaś dostać medal za ofiarność i ODWAGĘ!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja akurat znazłam w starym :):)

      an3czka, dokąłdnie pomyślałam co Ty - coż to biedne stworzenie musiało przeżyć..... no, ale teraz będzie mieć jak w niebie :) ;)
      zwierzaki potrafią szybko przejść do dorego - koleżanka też przygarnęła taką bidę, która w ciągu miesiąca z haczykiem przeszła ze stausu "ofiara losu" do "księciunio" :)

      Usuń
    2. mój brat adoptował psinkę ze schroniska
      ile musiała przejść złego...
      była zastraszona koszmarnie
      ale dom ciepły znalazła
      niestety, chyba już zbliża się do końca:((

      Usuń
    3. aLusia, a najgorsze, że takim bydlakom nic nie robią :(((

      Usuń
    4. no własnie.....
      my też mieliśmy psinę ze schroniska, chyba typowy przypadek maleńkiego pieska na gwiazdkę/urodziny, którego się potem wyrzuca jak siestaje niewygodny,... i chyba poprzedni państwo byli niebyt mili, bo psiak długo się bał nóg, zrywał sięz najgłębszego snu, kiesy ktoś przechodził i, delikatnie mówiąc, był dość nerwowy....

      Usuń
    5. taka tez była sunia mojego brata
      strasznie nerwowa
      lata zajęło, żeby zaufała
      ale moją bratową pokochała od razu:))

      Usuń
    6. dokładnie, lata..... a do konca reagowała agresją na sytuacje stresowe. Przy czym stresem było, że na przykład ktoś koło nie stanął przed przejściem dla pieszych ;) sis miała przez kilka lat zawsze przy sobie książeczkę szczepień :)

      Usuń
    7. za Odwagę tak, bo się bałam, czy nie urażę gaguni, ale okazało się, że wręcz naprzeciwko :P

      Usuń
  4. pszedwczoraj wracam s pracy i na mejlu zdjencia suni, nie zdonszyuam odpisać i G dzwoni "i co? biorem, nie? " :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie żartowałaś z tymi chusteczkami....oczy się zaszkliły!

    Viki,to było przeznaczenie:*

    OdpowiedzUsuń
  6. :))) cieszę, się, że tak się to wszystko ułożyło :)))
    Obawiam się, ze gagunia zwariowała ze szczęścia , bo coś jej tu nie widać, chyba śpi z suniom :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sunia nie mogła znaleźć lepszego miejsca


      zaraz mnie mąż o coś posądzi przez to płakanie

      Usuń
    2. wiem, wiem i to obiecywałam mojej koleżance z Wro :)

      Usuń
    3. Niech śpiom :)))
      Obie miały dzień pełen wrażeń:***

      Usuń
    4. kocham te dobre emocje
      a gaguni naszej należało się to psisko, że ho ho ho!

      vikuś
      masz ten medal ze szczyrego serca!!

      Usuń
    5. :)
      należało się gaguni:)

      mnie powaliły oczka Fifki, ten sam wyraz oczu co Fredki :)
      jak wracałam z nią ze Rzgowa, pojechał do szkoły po Amelkę i sunia się łasiła do niej w autku
      a potem u gauni podchodziła kolejno do każdej z nas i się tuliła :)
      jest cudna !!!
      niepotrzebnie moja koleżanka ja ostrzygła, ale odrośnie jej sierść

      Usuń
    6. wiem cos o tym
      włosy nie zęby
      odrosną:)

      Usuń
    7. w zimę ostrzyc?:) bez sensu :)
      kochane stworzenie, dobry charakter ma, żę się do ludzi nie zraziła

      Usuń
    8. no zła była na siebie potem, ale była brudna, sierść też taka sucha i ją pomroczność jasna wzięła ;)

      Usuń
    9. z miłości to zrobiła zatem

      Usuń
    10. i zpaewne smierdziała...... nasza psina po dziesiątej kąpielichyba dopiero przestała śmierdzieć...

      Usuń
  7. do lamii - nie pomyślałam, że piszesz na temat
    ( dotyczy poprzedniego posta)

    do Loli
    paduam przy pieluchach :DDDD
    ( dotyczy poprzedniego posta)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak mi się skojarzyło:)

      Przychodzi Piotr Curie do laboratorium i mówi:
      - Marysiu, ależ Ty dzisiaj promieniejesz!

      Na to Maria Skłodowska odpowiada:
      - Nawet nie wiesz, jaka jestem uradowana.

      Usuń
    2. :)
      -Mario, jakie pyszne ciasto!
      -sama chemia

      Usuń
  8. czuwam pszy suni mej :)
    mocno krapie :PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD tyle emocji jednego dnia miała :)

      Usuń
    2. Buziaki dla Gaguni, mizianko dla sunieczki:)

      Usuń
    3. przysłąć zatyczki do uszuf?

      Usuń
    4. Gaguś,przytul się i też szczęśliwie krap:)
      co za dzień....zaczęło się i skończyło o przeznaczeniu:)

      Usuń
    5. Niech krapie na zdrofie,musi to bidulka odespać.

      Usuń
  9. Rybenka, Ty mieszkasz w Rzgowie? Tym kolo miasta Uc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no buagam!!!
      viki posta zrobiła
      ja tylko zacytowauam!!
      ja mieszkam w luksusowie:)))

      Usuń
    2. to takie małe , że można powiedzieć, że koło Rzgowa:PP

      Usuń
    3. oj tam, marne parę kilosków w lewo od Rzgowa :)

      Usuń
    4. bardzo marne
      w jeden dzień się da dojechać!

      Usuń
    5. cóz to jest wobec wielkości kosmosu!! ;)

      Usuń
    6. No pacz, tak blisko mialam! Bo ja z miasta Uc sie wywodze. :)

      Usuń
  10. niech żyje Viki i Fifka i fszystkie fariatki :****************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i gaga!!
      znaczy gaga to fariatkowo
      ale co tam :))

      Usuń
    2. :*
      napiłabym się, ale rano wyjeżdżamy z Myszą na 3 dni do Wisły :)
      ale kawkę piję za zdrówko Fifki i Gaguni :)

      Usuń
    3. żeby się jej lepiej spało :)

      Usuń
    4. mnie kawa w spaniu nie przeszkadza :)
      ale rano pobudza, albo se wmówiłam :)

      Usuń
    5. ważne, że ci służy i smakuje :) :)

      Usuń
    6. wysłałam wam zdjęcia Fifki, jak jeszcze była wrocławiankom ;P

      Usuń
    7. odpocznijcie Vikuniu we w tej Wiśle,należy ci się,tyle szczęścia dziś nasiałaś:*

      Usuń
    8. dzięki, :)
      zmykam, Basiu, bo wstaję o 5.30 :/
      dobrej nocki, dziewczynki :)

      Usuń
    9. ups... upiorna pora... będziesz miała po czym odpoczywać :)

      Usuń
    10. ja powiem ze o tej porze czasem tez obofionski wzywaja dobrze ze nie musze sie ubierac

      Usuń
    11. Super wieści! Fiki, wyślij i mnie zdjęcie :)

      Usuń
  11. Piekna historia i psiunka nie mogla trafic w lepsze rece:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zobaczyłam zdjencia Fifki (dziękuję !) i tak ciepło mi się ma sercu zrobiło, bo wiem, że jej dobrze będzie z Gagunią a Gaga taka szczęśliwa. Prawdziwy happy end:))

    OdpowiedzUsuń
  13. krapie bo zaufala dobremu miejscu
    a jak pozna Kote to dopiero zycia uzyje!

    OdpowiedzUsuń