sobota, 15 sierpnia 2015

no i

jedna z sióstr ma urodziny w lecie
jej mama snawała  na głowie, żeby skombinować na jej przyjęcie słodycze
i kiedyś przywiozłą jakieś niesamowite ilości galaretek w cukrze i sezamków
ja i trzecia siostra spędziłysmy noc pourodzinową wisząc nad wiadrem i oddając w pocie czoła zdobyte delicje

do dziś nie moge bez emocji patrzeć na te galaretki :pp



108 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)
    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry:))

      Mrożoną poproszę, jest tak duszno, że nie ma czym oddychać

      Usuń
  2. Jakoś nie mam specjalnie wyraźnych i budzących emocje wspomnień związanych ze słodyczami. Pamiętam, że jak Tato jechał na delegację do stolicy, to przywoził mieszankę wedlowską (sztuk 1) i czekoladę z orzechami. To były rarytasy! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w tej mieszance były takie czekoladki co się je lubiło i takie co nie:)

      Usuń
    2. Tak! Najlepsze były Bajeczne i Pierroty :))

      Usuń
    3. Ja lubię irysy
      ale nie wiem czy już wtedy były

      Usuń
    4. też nie pamiętam
      a teraz nie jem żadnych ;pp

      Usuń
    5. Ech..
      starość jest straszna:pp

      Usuń
    6. przez to niepamiętanie? ;ppp

      Usuń
    7. ale my o starości Olgo!!! :)

      Usuń
    8. uff, dzięki łaskawco! :)))))

      Usuń
    9. ja w ogóle za tymi pomadkami nie przepadam... zawsze najbardziej lubiłam galaretki :) no, ale wtedy sie jadło co było, oprócz czarnych żelek - nawet wtedy były nie do zjedzenia :) :)

      Usuń
    10. jadłam irysy i delicje, jeśli udało się zdobyć...
      nie wiem dlaczego,ale wtedy były lepsze

      Usuń
    11. Najlepsze mieszanki czekoladowe maja Rosjanie. Na sama mysl mi slina cieknie jak psu:)))) Zawsze jak jedziemy do rosyjskiej dzielnicy to kupuje 2kg. Wedel niech sie schowa za kij od szczotki ze wstydu:))))
      Wedel mam w polskiej dzielnicy i nawet tam nie zagladam mimo, ze bywam trzy czasem cztery razy w roku.
      Do rosyjskiej dzielnicy jezdzimy raz na dwa lata ale nie przejde obok, tak mnie tam ciagnie:)))

      Usuń
    12. Star - aktualnie jestem na obozie sportowym w Gołdapii, a stąd do granicy rosyjskiej bliziutko. mówisz, że warto się skusić?

      Usuń
    13. pamietam z dzieciństewa wyprawy na zakupy do stolicy. my z Mamą do domów centrum, a Tata do wedla. kolejki były ogromne.

      Usuń
  3. No tak, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu! Jeden z grzechow gównych. :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak urodziny w wakacje to fatalna sprawa:))
    Moj brat tak ma urodziny. Jako dziecko nie umial tego zrozumiec:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jedno wakacyjne dziecko
      czasem się z tego cieszy
      czasem płacze

      Usuń
    2. moja matka chrzestna w kościele tuż przed chrztem wymogła dla mnie zmianę imienia, żeby imieniny nie przypadały w wakacje :)))
      wtedy o obchodzeniu urodzin raczej nikt nie myślał
      jestem jej za to wdzięczna, tamto imię nie wiem, czy by mi się podobało ;pp

      Usuń
    3. A jakie jest to którego nie ma?

      Usuń
    4. Zdecydowanie lepsze:))

      Usuń
    5. Też mam wakacyjne dziecko ;)

      Usuń
    6. o słodki jeżu..... podizekuj jej :)

      Usuń
    7. uadnie, ale nie widzem cię jako Halinki :)))

      Usuń
  5. dzień dobry
    wspomnienia ze słodyczami z tamtych czasów wiążą się u mnie głównie - a może jednak przede wszystkim - ze zbieraniem opakowań po czekoladach :)
    niektóre jeszcze pachniały ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. i pamiętam jeszcze jak dostałyśmy z siostrą pod choinkę po jednym snickersie i skittlesy z Pewexu. Zrobiłam gryza i zawinęłam z powrotem w papierek. Na jutro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w nocy siostra zjadła? :p

      Usuń
    2. swojego tak :). Mój był bezpieczny pod poduszką. Tyle że nazajutrz w nieco kiepskiej kondycji ;)

      Usuń
    3. na szczęście nie lubie :P

      Usuń
  7. Zjadłyście za dużo czy były nieświeże? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja dostałam od sąsiada takiego owłosionego ziemniaka , ugryzłam, wyplułam i wyrzuciłam, moja mama przez pól roku mi wypominała że to było bardzo drogie i przywiezione z daleka a ja wyrzuciłam. Teraz lubię te ziemniaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do mnie kiedyś przyjechały dwie koleżanki i poczęstowałam je śliwkami w czekoladzie i potem ta jedna powiedziała mi, że ta druga wypluła ją za szafę!!!!
      a to moja przyjaciółka najukochańsza była! zanim jej wygarnęłam, uciekła do Rajchu, bo to rok 1989 był ;)

      Usuń
    2. 89 mowisz Mija?? :)))
      Nawet tego nie skomentuje :ppp

      Usuń
    3. noo... był taki rok Margoś, był ;))

      Usuń
  9. Pamietam jak tata zdobył dwie gigantyczne krówki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krowki mordoklejki faktycznie pamietam troche
      Chyba nie przepadałam za słodyczami raczej:))

      Usuń
    2. Były jeszcze takie długie pałeczki w papierku i one się tak ciągły jak krówki ciągutki, albo suche rurki w puszce, aż ślinka leci :)))

      Usuń
    3. z mleka i cukru coś takiego mama zimą gotowała, pyszne było :)
      i wafli z koglem moglem też nie zapomnę :) czasami robię, ale ciężko trafić dobre wafle

      Usuń
  10. A ja jakos mało pamietam słodycze...
    Bardziej ser zołty z czerwona skorka i kapuste kiszoną.
    Z wyjazdow na wies do babci pamietam landrynki w takim wielkim słoju:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak tak Margoś! Landrynki posklejane tak, ze je trzeba było nożem traktować :)))

      Usuń
    2. i blok z zatopionymi andrutami
      na wagę
      zawsze leżały na ladzie w dwóch smakach!

      Usuń
    3. Olguś, blokuf te smarkule nie mogom pamientać :)))

      Usuń
    4. to oczywista oczywistość Gaguś :)))

      Usuń
    5. no właśnie chciałam to zgłosić :)

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. jakiś blok pamiętam, szary taki, nie pamiętam jak się nazywał
      landrynki posklejane pamiętam i oranżadę w proszku, otwierało się,pod pompę taką ręcznią, jeden pompował drugi lał wodę do torebki :)

      Usuń
    9. oranzade w proszku to ja zjadalam na sucho:)

      Usuń
    10. A my jadłyśmy vibowit na sucho i mleko w proszku dla dzieci;)))

      Usuń
    11. A paste do zebowo smaku pomaranczowym??::))

      Usuń
    12. Była! Była taka dla dzieci :)
      za jej przyczyną użądliła mnie osa!!!

      Małgosiu, widziałaś jak wczoraj wspominałam kioski Ruchu? ;))))

      Usuń
    13. O matulu, pasta do zebow o smaku pomaranczowym:))) Do konca zycia bede te paste pamietac, bo rodzice pakowali mnie na kolonie i nagle pasta...... zginela.... zywcem zapadla sie pod ziemie.
      Odnalazlo sie pol tubki, bo reszte wpierniczyl moj mlodszy brat (mial wtedy chyba 4lata)
      No wzial, zaszyl sie w kacie i zezarl MOJA paste do zebow:)))))

      Usuń
    14. :DD
      Były czasy, były przygody! :)

      Usuń
    15. Olga ;)
      tak, przeczytalam o kiosku Ruchu: ) Dla mnie czysta poezja!
      przepraszam za tak pozna odpowiedz ale wlasnie sie zrobilo chlodno i mozna wieczorkiem posiedziec na tarasie:))

      Star :)
      Jak ja dobrze rozumiem Twego brata::)) Czegos nam musialo w organizmie brakowac ze tak ta paste wpieprzalismy::))

      Usuń
  11. Ja siem struuam kradzionom kukurydzom, i gurom i douem wychodziua. Pech chciau, ze zaras potem miauam pszewlekue zapalenie oskszeli a koleszanka zapalenie opon muzgowych I lata caue mi siem to kojarzyuo z kukurydzom :) do dzis wyduubujem z sauatek :) a ze suuodyczy u babci to byua czekolada wuasnej roboty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam, jak czekolada własnej roboty stała na balkonie przy minus 30 i tężała... takie czasy były... takie mrozy...
      ale te smarkule mogom tego nie pamientać ;))

      Usuń
    2. W zasadzie ja tesz robiuam czekoladem ... ;)

      Usuń
    3. a skond!
      wszak to poczontki alzhaimera jusz ;p
      ortografi zapominam, a co dopiero mrozy i czekoladopodobne cuś ;ppp

      Usuń
    4. w stanie wojennym chyba każdy robił domową czekoladę :)

      Usuń
    5. kto by tam pamiętał stan wojenny? ;)

      Usuń
    6. Czekoladę, lizaki z cukru, albo takie cukierki do których mama dawała wiórki kokosowe i jeszcze robiliśmy krówki!!!
      A landrynki trzymałam w puszce po herbacie i pewnego razu pies dopadł landrynek i tyle ile sięgła jęzorem do puszki to wylizała:p

      Usuń
    7. było coś takiego czekoladopodobnego z nadzieniem, uwielbiałam to sto razy bardziej niż prawdziwom czekolede :)

      Usuń
    8. Lucha dobrze, ze te kukurydze wyduubujesz, bo to najwieksze swinstwo swiata jest. Moj dziadek kukurydza karmil swinie, a teraz sie tym gufnem ludzie karmia:)))))))

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kto z kim przestaje..... ;ppp

      Usuń
    2. Bo nie kciauo mi siem pisac z kompa w drugim pokoju:) a s komurki czensto som duble:)
      Jeszcze kakauo Trink fiks(?) Z NRD , mama schowaua w szafce za naczyniami i zbiuam jakis dzbanek, wydauo siem, ze podjadauam, jak klej biurowy nie utrzymau go z jednym kawauku ;-)

      Usuń
  13. W parku koło domu mieliśmy dom kultury, a w piwnicy tego domu była kawiarenka i choć w sklepach nic nie było tam można było zjeść galaretkę z bitą śmietaną, lody, ciastko z galaretką i napić pepsi, złota rosa czy polo cocta ehhh i jeszcze można było wypić kawę lub zakupić porcję suchej na wynos:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja pamiętam złotą rosę w kawiarni, to było coś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o niej napisałam, teraz nie mona znaleźć takiego smaku:)

      Usuń
  15. A ja to byłam czekoladowa, bardzo. Dostęp miałam, bo tata był kierowcą i jeździł na tirach. Chuda byłam jak piszczel (o matko gdzie te czasy! ) i żyłam chyba dzięki tej czekoladzie przywożonej. I wsławiłam się wyjedzeniem całego ptasiego mleczka, które mama gdzieś zdobyła bez otwierania opakowania! Wtedy foliowa banderola była tylko naokoło a nie na całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. suabo mnie się robi jak to czytam ;P
      2-3 sztuki na raz to dla mnie max!

      Usuń
  16. My z siostra poważnie zatrułyśmy się rabarbarem , do którego dostęp był szczelnie chorniony przez babcie (która na jakis czas podsypywała go jakims nawozem od chwastów) . Pomimo gróżb i widma śmierci przelazłyśmy przez płot . Efekt był tragiczny ...... tym bardziej że siostra dnia następnego przystępowała do 1szej komunii :)
    Nasze blade twarze i niewyrazne miny uwiecznione zostały na kasecie vsh....i do tej pory sa niezłą rozrywką na rodzinnych spędach. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. a ja miałam koleżankę, której mama nie dawała cukierków i ona zawsze gdy przychodziła sie pobawić mówiła "dzień dobry, czy maja państwo moze jakieś słodycze" ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. u mnie słodycze były tylko na śfienta i urodziny, bardzo wydzielane
    gdy w prezencie dostałam czekolade lub bombonierke, to miauam wszystkich czenstować najzarpierf, a mi zostawały ostatki, zatem czy był to prawdziwy prezeznt????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co mi pszypomniało menszowom historie, bo u niego było tak samo. dostał raz czekolade, szybko sie schował i jeszcze szypciej zjadł, coby sie nie dzielić
      zaras potem całość zwrucił z bulem brzucha i tak los pokarał go za tem chytrość :)

      Usuń
    2. Siostra mojej mamy u sąsiadów wyjadla cukier z cukierniczki. Moja babcia umarła ze wstydu gdy przyszli naskarżyć. :)

      Usuń
    3. :))
      dziwiem siem, że skarżyć przychodzili...
      a to mi pszypomniało jak taka jedna koleszanka szperała w cudzych domach i kartki na cukier kradua! mama zabroniła mi siem s niom bawić. to były czasy!!!

      Usuń
    4. Moze chcieli zeby im oddać ;)
      Faktycznie! Co za czasy zeby dziecko zamiast cukierki lub papierosy podbieralo kartki!

      Usuń
  19. Odpowiedzi
    1. u mnie 20°C ... i przyjemny wiatr. Za pare dni i u was sie ochlodzi

      Usuń