Ja-ewa. Kilka tygodni się nie odzywa chyba
Gdzie jesteś? Wszystko ok?
Przypomniała mi się czytaczka z USA, bywała często, potem zaszła w ciążę, wspierałyśmy ja i cieszyłyśmy się z nią. Urodziła i... zniknęła. Bardzo się martwiliśmy, kto to pamięta? Jakoś udało mi się z nią nawiązać kontakt, twierdziła, że wszystko dobrze. Nie wiem... Nigdy więcej się nie odezwała.
Ileż tutaj jest różnych historii, tych znanych i tych ukrytych...
Bogusiu, przytulam, ale to może nie wystarczyć, mam nadzieję, że wiesz o tym i wiesz, gdzie szukać pomocy♥️♥️♥️




