środa, 17 stycznia 2018

żarty żartami a życie życiem





mam męża na którego zawsze moge liczyć
w momencie diagnozy wiedziałam, że jak sprawy pójdą źle, to świat mojej rodziny sie nie zawali, bo On wszystko ogarnie i dzieci będą w nim miały Opokę

nie wszystkie kobiety mają ten luksus

czy jest coś gorszego niż życie w ciągłej niepewności, co mężulek dzisiaj wykręci, w jakim przyjdzie stanie?

i nie jest tak, że zwsze można się spakowac i wyprowadzić albo spakować i wyprowadzic męża...




no i miało być wesoło a wyszło jak zwykle, więc jednak zapodam jeszcze jeden żarcik











182 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, ze moj nie lubi, ja zreszta tez. Zadnych winek do obiadu, zadnych drinusiow wieczorem na rozluznienie, bo to pierwszy krok do zlego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie jest tak jak piszesz Aniu. Znajoma na rozluźnienie przed snem piła sobie malutki kieliszek wina. Skończyło się poważnym uzależnieniem ...

      Usuń
    2. Wino wytrawne do obiadu (lampka)to chyba nic złego?

      Usuń
    3. Owocek trzymajmy się razem! my alkoholicy!!😉

      Usuń
    4. Znałam kilku alkoholików. I oni pili tylko od czasu do czasu. Kilka dni z rzędu od rana do wieczora. A potem miesiąc nic

      Usuń
    5. dokładnie takich i ja znam alkoholików.. ja się zaczyna ciąg.. to potrafi trwać miesiąc, dwa non stop. A potem.. człowiek anioł

      Usuń
    6. Sa tacy i tacy. Jedni musza pic codziennie i czasem nawet po nich zupelnie nie widac, ze trwaja w uzaleznieniu. Inni maja ciagi, a potem dlugie okresy pelnej abstynencji.
      Owoc, jezeli ta lampka jest raz na tydzien, a nie codziennie, to nic zlego. Gorzej, kiedy pijesz do kazdego posilku, tlumaczac sie tym, ze poprawia trawienie. Nie zawsze uzaleznienie polega na ilosciach, czesto na regularnosci.

      Usuń
    7. Wydawało mi się, że niektórych krajach tradycją jest lampka wina, takiego lekkiego, domowego, słabego (mało procentuf)do każdego obiadu. Ale to może tylko w towarzystwie, a niekoniecznie na co dzień w domu.

      Usuń
    8. tak jest znam ludzi którzy praktycznie codziennie do obiadu piją
      ale nie wszyscy są uzależnieni
      różnica jest tez w tym, czy nie moga się bez tego bejść, czy wsiadają po alkoholu do samohodu, czy zawalją prace bo musza się napić itd

      Usuń
    9. Uff, Rybcia, trochę mnie uspokoiłaś, bo prawie zaczęłam szukać lokalnych klubów AA. Nie mówię, że piję codziennie, ale częściej niż raz w tygodniu się zdarza.

      Usuń
    10. I nie mówię oczywiście o jakimś dużym piciu, myślę właśnie o tej jednej lampce wina lub piwie.

      Usuń
    11. można pic raz w miesiącu i byc uzleżnionym i codziennie i nie być

      Usuń
    12. ja też nie codziennie piję, oczywiście, ale dzis wypiję chyba wino za to, że znowu suawa mnie omineła:p

      Usuń
    13. ale jak to? nie będzie autografuf i spotkań z fanami?

      Usuń
    14. nie no będzie, będzie
      i wino! :ppp

      Usuń
    15. Trochę się bałam tej sławy!

      Usuń
    16. no ja się bałam bardziej niż bardzo, anonimowść tutejsza jest dla mnie priorytetem, no,no!

      Usuń
    17. A jaki miał być temat wiodacy?

      Usuń
    18. Dzieci i matka chora na raka

      Usuń
  3. Czy jest miejsce w Klubie Juchowego Miesiąca?..
    Kolejne pęknięcia ścian nośnych...
    W piątek przyjeżdżają eksperci z Katowic...

    Zmarła Dolores z Cranberris-nie mogłam uwierzyć ...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojoj!!! Współczuję Ci bardzo z tym domem...
      A do klubu już dawno przystąpiłam. Każdy dzień przynosi jakąś kiepską wiadomość. Ech...

      Usuń
    2. :*
      Olga,tyle lat oszczędzania, tyle pracy...wymarzone miejsce..
      Najbardziej obawiam się o męża,kompletnie nieodporny na stres..od razu snuje najbardziej czarne wizje.

      Usuń
    3. Owocek to u Was odwrotnie niż u nas. To ja jestem czarnowidzem. Ktoś w związku musi być tym dzielnym. Bardzo Wam współczuję. Bardzo!

      Usuń
    4. rozumiem, że to budowa?
      To faktycznie cieżki czas... ale jak juz minie to będziecie sie cieszyć. Tego Wam zycze

      Usuń
    5. Owocku strasznie Wam wspolczuje. A G.mi zal bardzo,bo z takim podejsciem jest mu podwojnie ciezko.Trzeba miec nadzieje,ze ten ekspert pomoze rozwiazac problem. Kochana,ja trzymam kciuki i wierze,ze dacie rade.Juz niedlugo przy kawce w nowym domu bedziesz z G.tylko wspominac te dzisiejsze zle chwile. Kochana ❤

      Usuń
    6. Dzieki Dziewczynki:***
      Ossa...tak nowy dom,do którego zaraz po lutym mieliśmy się wprowadzać,mury stoją 4 rok i dopiero teraz zaczęły sie cuda dziać...

      Rybko....tak jakbym slyszala moją Mamę(o tym wsparciu...robię co mogę...)

      Martusiu:*
      Boje się juz marzyć...zobaczymy czy obędzie się bez palowania...

      Usuń
    7. Owocku,
      współczuję, zamiast się wprowadzać to takie "kwiatki".
      Oby ekspertyzy były korzystne dla domu, dla Was.
      Trzymam mocno kciuki :*

      Usuń
    8. Z drugiej strony, dobrze, że to się objawiło przed przeprowadzką!

      Usuń
    9. Owocku - też trzymam kciuki, żeby znalazło się mało problemowe rozwiązanie.
      Znajomy wiele lat temu kupił działkę, która okazała się dawnym zasypanym stawem. Pod koniec budowy pojawiły się problemy. Gdyby wiedział od początku, co to za grunt, inaczej planowałby budowę, po wylaniu fundamentów już w zasadzie nic nie można było zrobić. Mam nadzieję, że u Was to stan chwilowy/przejściowy. Może dom musi swoje osiąść, żeby potem było ok?

      Usuń
    10. Tak,moj brat tez powtarza,ze jednak opatrzność czuwała nad nami i teraz a nie po przeprowadzce wyszly te cuda...
      Rudziaszku,u nas jest taka paranoja,szczyt góry a jednak woda podchodzi...3 lata temu robila brygada drenaże,w zasadzie sądziliśmy,ze problem zostal zażegnany..
      Niestety....
      Niby dom osiada 2 lata...a ten juz 4 rok stoi.
      Zobaczymy co eksperci powiedzą.Będą wiercić i w piwnic i kolo domu.

      Dziewczynki,bardzo dziękuję za cieple słowa i troskę..
      Nie mam już Mamy....
      Tutaj zawsze mogę liczyć na dobre slowo :***

      Usuń
    11. cieszę się , że tak to widzisz i że masz do nas zaufanie:**

      Usuń
    12. Ja też trzymam kciuki, Owocku!

      Usuń
    13. Bogusiu dziękuję:*

      Rybko"no jak nie,jak tak":****

      Usuń
    14. Owocku, i ja sie przylaczam i tule♥

      Usuń
  4. U mnie różnie. Wiem, że gdyby mnie zabrakło, mąż zaopiekuje się dziećmi, ale...
    Życie nas nie rozpieszcza, kilka razy dało mocno w kość. Najczęściej miałam bardzo duże wsparcie.
    Ostatnio wszystko się sypie :(
    Ja już nie mam sily, ochoty się starać, zmieniać, naginać.... Sytuacja bez sensu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej....
      No to dużo nas w klubie juchowego początku roku...

      Usuń
    2. I mnie nie rozpieszcza, szczegolnie ostatnio:( Czasami mam dosc...

      Usuń
  5. są też żony i matki, na które nie można liczyć
    jaki smutne musi być życie dziecka w rodzinie, gdzie role się odwróciły i dziecko zajmuje się młodszym rodzeństwem, domem i nieprzewidywalną matką!
    Od męża można odejść, od żony też, ale jest mnóstwo dzieci, które mogą jedynie czekać pełnoletności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarko,moj koleżanka stala sie opiekunem prawnym swojego młodszego rodzeństwa....

      Usuń
    2. Masz rację, Klarko. Niestety, coraz częściej słyszy się o domach, w których dziecko nie moze liczyc zupełnie na nikogo.

      Usuń
    3. jak mnie to wkurza, bo mam wśród czytelniczek (nawet nie znam osobiście) dzielne dziewczyny, które mają już własne dzieci i piszą mi, że mamusia przyjeżdża tylko po to, żeby pożyczyć pieniędzy, że mały płakał bo obiecała przyjechać do przedszkola na dzień babci ale nie przyjechała, że uwaga, mega patologia - przespała się z mężem córki!
      To ja się nie dziwię, że szukają słów pociechy i oparcia choćby wirtualnego, u mnie, gdzie jest nudno, przewidywalnie i czasem nawet marudnie.

      Usuń
    4. Tego męża sypiajacego z tesciową tylko pogratulować.

      Usuń
    5. No parsknęłam, chociaż tak niewesoło od początku było...taki zięć KOCHAJĄCY teściową...no ze świecą szukać:)a wracając do tematu- to ta nieprzewidywalnośc ma źródlo nie tylko w alkoholu.Mąż koleżanki romansował na trzeźwo latami, z rozlicznymi paniami...a wydawało sie to dopiero, gdy komornik upominał sie o spłatę pożyczki, bo wyjazdy, prezenty były kosztowne...i trwało latami, zona wybaczała ( przeciez przysięgała na dobre i na złe!brr)teraz on siedzi w domu, wyrzucony z pracy za defraudacje, a ona ciągnie dwa etaty, żeby spłacać , no i za coś żyć.Ja nie rozumiem, niestety..

      Usuń
    6. to ja też nie rozumiem, może facet ma jakieś ukryte zalety ale muszą być one niezwykłe..

      Usuń
    7. Klarka, wiem, że kobiety też zawodzą i to jest chyba straszniejesze, ale rzadsze

      Basia, no własnie, nie tyko alkohol, w sumie starałam sie ogólniej troszkę napisać

      Usuń
  6. w sumie to nie jestem związana tajemnicą korespondencji, przeciwnie, często te maile zaczynają się od "możesz opisać to na blogu" ale przestałam to robić bo wtedy muszę pilnować i moderować, wiadomo, im większa patologia to więcej oburzenia, ale ten przypadek gdzie wszystko zostało w rodzinie to może opiszę bo to historia sprzed trzech lat więc się "uleżała"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja p.....e (sorry....ale mnie zatkało)po tekscie ze mąż sie przespal z teściową...

      Usuń
    2. na blogu, i tak mam wyrzuty że za bardzo zaśmiecam rybence

      Usuń
    3. Klarka, no błagam!
      Gdyby nie wpisy czytaczy to czym by był ten blog??

      Usuń
    4. Tym co ten blog co go zamkli przed nami 😂

      Usuń
    5. Przede mnom też zamkli?

      Usuń
    6. Przede mnom to wiele się już zamkuo
      Ale zawsze w dobrym towarzystwie wylatuje😆😆😆

      Usuń
    7. A ja nie skojarzyłam, bo nie starałam się o kluczyk...

      Usuń
    8. no nie wiem
      moze się postaraj??:pp

      Usuń
    9. Czy my mówimy o takim blogu, na którym od pewnego momentu zaczęły pojawiać się same treści poprawne politycznie?

      Usuń
    10. no dawno Cię nie było, mówimy nawet juz o innym:)))

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rok juhowy miało być.
    No cóż.
    Nic nie może przecież wiecznie trwać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kryska z obrazka podoba mi sie :-)
    U nas miesiec nie juchowy - mama dzielnie sie naswietla 5 razy w tygodniu i poza spadkiem formy psychicznej daje dzielnie rade , a ja sie dalam dzis zbadac min. na USG i jeszcze troche pobiegam z dwoma piersiami ;-) - jeszcze tylko mammografia i bede juz zupelnie spokojna. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, jak dobrze!
      Kocham dobre wiadomości!
      tak trzymać:)

      Usuń
    2. O tak, dobre wieści lubimy!

      Usuń
    3. Aniu, dobra wiadomosc! Wiecej takich:)

      Usuń
  10. Nic ważniejszego w życiu niż osoba na którą zawsze liczyć można

    OdpowiedzUsuń
  11. Ło matko! To ja OM bym musiała tym pierwszym wałkiem walić codziennie. W dzień. On nie ma poczucia czasu i jak mówi, ze będzie za 15 minut, godzinę to najróżniaście z tym bywa ;D
    Ale liczyć na niego mogłam i mogę, dzieciaki też, i chyba każdy inny też, bo to dobry człowiek! Dlatego go jeszcze nie zakatrupiłam, choć miałam czasem wielką ochotę, szczególnie w momentach kiedy stawiam obiad na stół a on znika!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dopói sie znajduje trzeźwy i bez szminki, to można życie oszczedzić:p

      Usuń
    2. Moj maz czasami tak mnie wkurzal, ale jak nikt inny zapewnial mi poczucie bezpieczenstwa. Od czasy choroby role sie troche odwrocily:( Nie zawsze sobie radze... Jest trudno!

      Usuń
    3. nie ma, że w życiu jest tylko łatwo..

      Usuń
    4. Iza,
      wierzę, że jest trudno,
      choroba zawsze przemeblowuje nam życie, a jak jeszcze dochodzą inne, nawet drobne troski, to człowiek ma dość tego boksowania. I ma prawo być tym zmęczony...

      Usuń
    5. Boksuje sie, potem padam i tak w kolko...

      Usuń
    6. grunt, że powstajesz i ciągle jesteś w grze zwanym życiem!

      Usuń
    7. Iza - trzymaj się. Kto ma dać radę, jak nie my, kobiety?

      Usuń
  12. moj czezwy i bez sminki, w dodatku moge na niego liczyć choć nikt na święci nie wkurza mnie tak jak on 😂

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem dziennikarką, chciałabym skontaktować się z autorką bloga w związku z reportażem, który przygotowuję. Czy mogę prosić o przesłanie kontaktu do siebie na adres m.fall@tvn.pl ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej
      Napiszę
      Ale uprzedzam nie mam parcia na sławę
      Wręcz naprzecifko

      Usuń
    2. bendziesz suawna jak teść :ppp

      Usuń
    3. Już wię
      Wezmę udział w agencie jako agent😂😂😂

      Usuń
    4. Gaga Ale potem bym musiała Was chyba z bloga wyrzucić😎

      Usuń
    5. Na pefno Cię kcom do telewizji śniadaniowej w roli eksperta od ortografii

      Usuń
    6. nic z tego
      wygryzła mnie Kinga Rusin razem z Krupom, nie mogli znieść konkurencji:PPP

      Usuń
    7. Gaga, ja by byuo czebabyło to bym założyła takiego bloga, żeby was wywalić!
      a co!
      do teścia na bloga tez nie wejdziesz:pp

      Usuń
    8. Rybcia - nie wzięli Cię kiedyś do Teleekspresu i Galerii Ludzi Pozytywnie Zakręconych, to może teraz pora na TVN?

      Usuń
    9. no ni wzięli, a teraz by mnie nie zaciongli wołami do tvpis:pp

      Usuń
    10. Rybka, no no:) Bedziesz slawna!

      Usuń
    11. no nie będę!
      znowu!!
      chlip chlip chlip:ppp

      Usuń
    12. siem ogłoś rybom fugu,
      to od razu ciem wezmą i wysławiom ;ppp

      Usuń
    13. Nie chlip, bo jestes slawna juz:)

      Usuń
    14. Rybcia - ale że co? torepki siem komuś nie podobały? za mało ich? mów - doślemy!

      Usuń
    15. nie no buagam, nie mam parcia na szło ani ani!!!

      Usuń
    16. podejrzewam że
      za mocno siem targowała ;ppp

      Usuń
    17. czeba było zasugerować że w białej kominiarce wystąpisz i zmieniom Ci głos

      Usuń
    18. niestety, taka ze mnie negocjatorka, że od ras podałam adres zamieszkania i to mię wykluczylo:pp

      Usuń
    19. Rybcia - byśmy Ci pomogły przeć. Jedna za firankom, druga za fotelem, trzecia pod stołem.

      Usuń
    20. kurna
      no
      może nastempnom razom????

      Usuń
    21. czeba było powiedzieć, że jako rypka lubisz latać ;pp i odległości nie som Ci przeszkodom!

      na drugi raz weź ze sobom grupę wsparcia menadżerskiego, czyli nas...:D na pefno wynegocjujemy duży kontrakt!

      Usuń
    22. ale piniondze szczenścia nie dajom!!

      Usuń
    23. to w naturze!!!
      dużo torepek na ten przykład ;ppp

      Usuń
    24. aaaa to tak do mię muf!!!

      Usuń
    25. ale
      w sumie to może i dobrze, bo sława deprawuje...
      jusz kiedyś była blogierka co wystąpiła w tvn, a potem na blogach aferę rozkręciła

      Usuń
    26. to stare dzieje,
      i w sumie smutne...
      Dziewczyny wystąpiły u Drzyzgi jako niespodzianka dla chorującej na raka Miriam- Basi mieszkającej w Stanach, a potem jedna z nich na blogach najpierw zasugerowała, że choroba to ściema, a potem pisała posty paszkwile ujawniając jakieś prywatne szczegóły...

      Usuń
    27. o matko:(((

      przy okazji bloga Chustki się napatrzyłam na hejt
      i w ogóle...

      Usuń
    28. Roksanna ma racje-slawa by Cie zdeprawowala, a Ty nas, wiec lepiej zostan sobom:)

      Usuń
    29. nawet nie przyszło mi do głowy, żeby sie ujawnić dla sławy:)))

      Usuń
    30. wiesz,
      hejt od obcych tak nie boli jak od kogoś, kogo się poznało osobiście, a kto bywał na blogu jako przyjaciel,i nagle zaczyna takie numery...ech..
      Blogowisko się wtedy bardzo podzieliło i mocno w nim zawrzało. Ja miałam jasną sprawę ( wyrzuciłam tę osobę z linków) bo po napisaniu do niej emilki z pytaniem dlaczego wątpliwości nie wyjaśnia ścieżką prywatną tylko publicznie, w odpowiedzi dowiedziałam się, że podszywała się pod inne nicki, żeby obnażyć niby kłamstwo, a coś jej zaczęło nie pasować, bo chory na raka tak się nie zachowuje, czytaj nie ma tyle siły etc...a wie, bo jej wujek chorował na raka...A poszło o to, że Basia zbierała pieniądze na wyjazd do Brazylii, gdzie u uzdrowiciela szukała pomocy kiedy medycyna konwencjonalna była już bezradna. W końcu Basia opublikowała swoje wyniki na blogu...żeby uciąć te spekulacje...Ale mną to tak tąpnęło, że...szkoda słów.

      Usuń
    31. do dziś tego nie rozumiem,

      ech...

      Usuń
    32. Są ludzie których nie idzie zrozumieć
      I kropka

      Usuń
    33. ament. czy jakoś tak.

      Usuń
    34. Mogę się tylko domyślać, ale współczuje!

      Usuń
  14. Dziewczyny, fszystkiego dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie to żebym miała satysfakcję, ale ... na treningi z p. wych. do szkoły stawiła się z klasy Młodej jedna sztuka (nie, nie moja), a na trening do klubu sztuk 4. Jak widać same sumienne, systematyczne zawodniczki w tym klubie. Jeżeli kara dla mojej miała być pokazówką i przestrogą dla innych, to chyba nie odniosła zamierzonego skutku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to duzo mówi i tych treningach i układach i talentach wychowawczych tych ludzi...

      Usuń
    2. A my już mamy kupione bilety na finał pucharu Polski w siatk. mężcz. we Wrocławiu. Młoda jest zafiksowana na punkcie siatkówki i chociaż nam trochę przykro, to obrażać na nią się nie będziemy.

      Usuń
    3. absolutnie nie!
      sport jest wspaniałą rzeczą, nawet z widowni!

      Usuń
    4. A ja się cieszę Ruda i powiem: dobrze tak maupie!

      Usuń
    5. chyba nikt by nie pomyslał że Młoda:DD
      tutaj czytamy ze zrozumieniem;))

      Usuń
    6. tylko czy zrozumie ?
      może to za subtelne dla niej ?

      Usuń
    7. obstawiam, że nie zrozumi

      Usuń
    8. ja to nawet jestem pewna.

      Usuń
    9. Taka "subtelna" nie zrozumi!

      Usuń
  16. fajny serial obglondam " La casa de papel "

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a my zaczęłiśmy Stranger things
      Najmłodszy juz się zestarzał i lubieje horrory

      a Casa o czem?

      Usuń
    2. o inteligientnej akcji napadu na mennice państfowom

      Usuń
    3. to ile sezonuuff łone bendom w akcji napadania??

      Usuń
    4. U nas będą grać od pt. w kinach "Escape room". Młodej opis skojarzył się trochę z "Więźniem labiryntu" i nawet się zainteresowała, ale jak przeczytała, że to horror, siem wystraszyła. Widać jeszcze dostatecznie się nie zastarzała.

      Usuń
    5. un jezd s 2017 roku !
      i jeszcze nie skończyłam

      Usuń
    6. nufka sztuka nieśmigana!

      mój wie, że jego starsze rodzeństwo oglądało i bardzo lubiło, to sie chce w to też wdrożyć

      Usuń
    7. Wracając do tematu starzenia się dzieci.
      W czasie świąt bylismy w górach. Młoda z koleżanką śmigają na nartach, ja z mamą tej drugiej zwyczajowo w karczmie. Nagle wpadają dziewczyny z inf. że były zaczepiane przez jakiegos pana z brodą. Gdy usłyszałyśmy, że pytał, czy są same czy z kimś, przeraziłyśmy się: pedofil. Mój mąż miał z nas niezły ubaw. Okazało się, że jechał z tym z brodą wyciągiem - to młody chłopak z kolegami, który pewnie szukał miłego towarzystwa na imprezę sylwestrową. A że dziewczyny wysokie - 180cm i 170cm, wieczór, ciemno, kaski, gogle - to i chłopak nie wiedział, że rozmawia z dwunastolatkami. Przyznam, że trochę się przestraszyłam, ale potem dotarło do mnie, ze córka mi dorasta i takie sytuacje pewnie też będą mieć miejsce.

      Usuń
    8. oj, można sie pomylic co do wieku młodej dziewczyny, oj mozna!!!
      ale widac dobrze wychowana i wiedziala, jak zareagować:)

      Usuń
  17. A mogę pod koniec dnia w temacie posta? Relacje damsko-męskie z pozycji dziewczynki dwunastoletniej.
    Kolezanka Młodej do swojej mamy: "Bo jak gramy (w coś tam) z chłopakami (na białej szkole), to Jula (moja) się strasznie denerwuje, bo chciałaby, żeby było uczciwie, bez oszukiwania, sprawiedliwie. A przecież z chłopakami tak się nie da. Więc albo trzeba z tym wszystkim sie liczyć, albo w ogóle nie siadać do gry." No proszę, jak mądrość życiowa w tym wieku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze, ja też zawsze lubiłam sparwiedliwie
      ale mądrość Twojej Młodej posiadłam koło czterdziestki:ppp

      ja tam jestem po stronie kobiet:)))

      Usuń
    2. Jakbym słyszała moją przyjaciółkę, zone i mamę 2 synów: ja muszę oszukiwać jak z nimi gram, bo inaczej nigdy nie wygram!

      Usuń
    3. Te wywody to koleżanki Młodej nie jej. Ona na razie ma jeszcze mamusine patrzenie. Wiele osób próbowało mi wytłumaczyć, że facet to facet i pewnych rzeczy nie ma co oczekiwać, wymagać, ale jakoś do końca przekonać się nie dałam.

      Usuń
    4. jak mnie denerwują oszustwa w grze!!!
      ale faceci tak majom,
      jak mnie tata uczył grać w karty to nie powiedział o wszystkich zasadach
      O!

      Usuń
    5. Moje niektóre koleżanki twierdzą, że od kiedy przyjęły do wiadomości i pogodziły się z męską naturą, jest im o tyle lżej, że nie ma rozczarowań, oczekiwań, które nie zostały spełnione.

      Usuń
    6. Ale konkretnie to o co chodzi?

      Usuń
    7. mnie chodzi, że faceci lubiom wygrywać, być czempionem, i niekoniecznie frei play ;)

      Usuń
    8. A mnie oprócz tego co Roksanna o to, że faceci czasami niekumaci som i według wielu moich koleżanek trzeba ich takimi przyjąć. Oczekiwanie że np. będą czytać w myślach może prowadzić do rozczarowań, złości i fochów.

      Usuń
    9. No bo nie potrafiom czytać w myślach!!! I TO JEST STRASZNE!:PP

      Usuń
  18. a może ta dziennikarka zainteresowała się wymuszonym blogiem bo pomyślała, że jesteśmy wszystkie takie chore na ciele i umyśle że walimy w klawiaturę gdzie popadnie i dzięki temu powstał nowy slang!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety
      Chciała zrobić przyziemny reportaż onkologiczny 😉

      Usuń
    2. Chociaż myślę że oczywiście musiała przebrnąć co nieco
      I co sobie wtedy myślała???😂😂😂

      Usuń
    3. "Urzekła mnie twoja historia"?
      I nawet stacja się zgadza!

      Usuń
    4. . Iejmy nadzieję że komary nie czyrala

      Usuń
    5. A tak serio, to mam nadzieję, że czasami się uśmiechnęła chociaż.

      Usuń
    6. Rybka,
      pewnie sobie pomyślała, że będzie miała czaderski program, mimo tematu!

      Usuń
    7. Mela,
      nie bij nadziei bo siem obrazi i nas opuści!

      Usuń
    8. I jeszcze te komary...

      Usuń
    9. Komaruf nie cierpie
      Przepraszam dziefczynki, ale nie pamiętam co napisalam

      Usuń
    10. Miejmy nadzieję że komentarzy nie czytala

      Usuń
  19. Ostatnio bliski mi temat. Przerabiam go z szwagierką, która jest na zakręcie w swoim małżeństwie. Troje dzieci, bez pracy i mąż, który stacza się coraz bardziej :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja rada
      Nieważne że nie ma pieniędzy
      Niech ucieka!!!

      Usuń
    2. Chce próbować to uratować, bo kiedyś było zupełnie inaczej między nimi. Powiedziałam, że ok, niech próbuje, ale niech postawi sobie jakąś granicę, wyznaczy czas i jeśli nic się nie zmienia nie ma sensu dalej inwestować w ten związek.

      Usuń
  20. Ja mogę bo znam się na ortografiii

    OdpowiedzUsuń