piątek, 29 maja 2015

emigracja - nie emigracja

moi drodzy
emigranci ogólnie dzielą się na takich, którzy szybko się integrują z nowym krajem i tych, którzy nawet nie uczą się języka kraju, w którym mieszkają i ciągle żyją przeszłością
oczywiście są też pośrednie przypadki
ale ja chciałam o jeszcze innym przypadku

czasy sprzyjają nietypowym sytuacjom życiowym

często się mnie pyta, czy chcę wrócić do Polski, albo kiedy, większość oczekuje, że stanie się to najpóźniej na emeryturze ( drobne kilkanaście lat...)

a mnie odpowiada życie na dwa kraje
dwa domy
doceniam wspaniałych polskich lekarzy ale wolę się leczyć tutaj
uwielbiam polskie jedzenie, ale w tutejszym spożywczym czuje się lepiej zorientowana
doceniam piękno Polski, ale 6 godzin jazdy w Alpy , 8 na Lazurowe wybrzeże, 3 do Paryża - to też może urzekać:)
czy muszę się deklarować w którym kraju jest mi lepiej?
wybrać jeden?





A TU POWTARZAM PROŚBĘ JESZCZE RAZ

Drodzy znajomi i nieznajomi,
potrzebujemy krwi 0 Rh- dla ojca -Jana Kowalewskiego, bez tej krwi niemo¿liwe jest przeprowadzenie operacji serca. Pomó¿cie proszê!



Dane które trzeba podaæ w Centrum Krwiodawstwa:
 
Jan Kowalewski, szpital im. Strusia przy ulicy Szwajcarskiej w Poznaniu.




Karolina

141 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry :)
      Zamawiam ładną pogodę na wycieczkę :)

      Usuń
    2. dzień dobry.
      moje słońce już poszło do Was, bo za oknem buro i mokro.
      udanej wycieczki!

      Usuń
    3. u nas dziś przepięknie!! nareszcie!
      dzień dobry i kafkie już wypiłam :)

      Usuń
    4. dosiadam się do kawy
      i patrze na słońce za tymi grubymi chmurami

      Usuń
    5. Dzięki Ruda
      Pogoda dopisała
      Wycieczka udana :)

      Usuń
  2. Przecież jesteśmy Europejczykami! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze podsumowauas pytania Rybki, po co siem deklarować skoro wszystko Europa.

      Usuń
    2. Ja siem zdeklarowałam, wybieram ale za ocean mnie przetargało, to inna pozycja.

      Usuń
    3. przecież o to walczyliśmy,
      o wolność wyboru
      no to korzystajmy z tej wolności :)

      Usuń
    4. ja też nie miałabym nic przeciwko mieszkać raz tu raz tam
      wczoraj jechałam "chłopkiem google" przez Szwajcarię i Młody stwierdził: "tam chciałbym mieszkać" :)

      Usuń
  3. Dzień dobry,
    Krew bym oddala ale mogę dopiero za dobry miesiąc próbować:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja niestety skażona :(

      Usuń
    2. no i moja...

      a sytuacja tego pana jest naprawdę ciężka...

      Usuń
  4. Teraz "emigracja" nie brzmi tak ostatecznie, jak jeszcze 30 lat temu. Swiat sie zmniejszyl dzieki internetowi, a Europa stala jednym wielkim panstwem.
    Nie wroce, bo lepiej jest mi tutaj, powiedzialabym: godniej. Juz nie tesknie, choc z poczatku mnie ta tesknota rozrywala.
    Buuu... do Paryza mam tak daleko... Za to do Polski blizej, jesli chce odwiedzic rodzicow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, nie tak znowu daleko:)

      ja w założeniu wyjeżdżałam na 2-3 lata, a i tak było mi cholernie ciężko na początku

      Usuń
    2. Witam, dawno się nie ujawniałam, ale z krzaków , zza węgła podglądałam. Mam ostatnio niedobór czasu a jak sIę odezwę to dalej czytam i czytam,zawisnę tu i tam a czas sobie cieknie, skubany:) Chciałam w temacie, bo też mnie dotyczy. Podobnie jak Rybka wyjeżdżałam na rok,dwa-mieliśmy zaklepany staż w klinice ale też i teścia,który jest stąd. I tak ciągle przedłużaliśmy i właściwie do niedawna, ciągle wracaliśmy...tyle, że jakoś przeleciałao i teraz to chyba już bez sensu na nowo wszystko zaczynać, Ale żyjemy na dwa domy-jeździmy do PL co trzy tygodnie(średnio) bo mamy tam calą rodzinę,a od niedawna i dziecko,które pojechało sobie zaliczyć semestr na polskim uniwersytecie i...zostało. I jesteśmy i tu i tam u siebie...ale troszczkę i tu i tam jednak,obcy(tak tyci-tyci a jednak) Tak,że korzenie też wozimy w doniczce(piękne!!) Płacimy podatki w PL (te od domu) ale z głosowaniem mam dylemat(widziałam poprzednie notki,ale nie czytałam komentarzy)-bo jendka na stałe tem nie mieszkam,ale czuję się Polką,jeżdżę tam tak często,te podatki płacę- i w końcu robimy tak:jak przypadkowo jesteśmy w kraju,głosuję(to bardzo rzadko akurat) a jak jestem tutaj,to nie ! Czyli tak przez dwadzieścia lat może 3razy głosowałam-tak proporcjonalnie do pobytu :P
      Pozdrawiam,ściskam,serdeczne myśli nieustannie wysyłam,podglądam i czekam na więcej wolnego czasu:))

      Usuń
    3. Ajda!! :)) Normalnie prowadzisz podwojne zycie! To siem nie dziwic ze dwa razy tyle siem nabiegasz.
      Buziaki.

      Usuń
    4. Loluś u Ciebie też kukam :) jakże bym mogua nie,nigdy f szyciu:))

      Usuń
  5. a ja mam 4 godziny do Pragi, 5 do Lwowa i 97 do Ułan Batoru! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. biere Pragie i Lwuf :)
      dzień dobry dzuefczenta

      Usuń
    2. też kcem Lfuf!
      a Pragi zazdraszczam w bliskości

      Usuń
    3. przyznaj Futi, że cię to mongolskie żareuko krenci ;P

      Usuń
    4. Eee, dietę tam raczej majom monotonną bardzo

      Usuń
  6. Lepiej się żyje w miejscu, które się lubi, a wygląda na to, że Ty jesteś otwartą, dostrzegającą pozytywne rzeczy, daleką od nacjonalistycznych poglądów osobą, wybaczasz niedoskonałości i rozumiesz, że każdy kraj ma zalety i wady dlatego będzie Ci dobrze wszędzie, po co Ci deklaracje, z urodzenia jesteś Polką i nie masz z tym problemu.
    Ps nie masz większych zmartwień? wiem, grabię sobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarka:)))
      Jeju, dla takich komplementów warto pisać!

      parę większych by się znalazło, ale pisać o nich mi się by nie chciało:)))

      Usuń
  7. to tu
    to tam
    dam da ram dam

    ciekawe jakim ja jestem przypadkiem
    urodzona w Zagłębiu
    najlepiej mi na Mazowszu
    pracuje na Wyspie
    zadomowiłam się też we Włochach
    to z powodu mamy
    chyba wożę korzenie w doniczkach :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ATO ŚWIETNE!!!

      KORZENIE W DONICZKACH!!!

      Usuń
    2. Swietne!! ja tez sie podpinam pod te korzenie w doniczkach:)

      Usuń
    3. napisałabym posta pod takim tutułem, ale obawiam się, że czytacze więcej tego tematu nie udźwigną:)))

      Usuń
    4. zrob se przerwe , napisz cos o seksownej bieliznie:) To kazda udzwignie::))

      Usuń
    5. dobre o tej bieliźnie:))))

      Usuń
    6. skoro jestesmy przy bieliznie to ja wczoraj trafilam na to-> http://kobieta.onet.pl/komplet-bielizny-dla-kobiet-w-afryce-sekretna-misja-ksiedza-jana/edw1ez
      ;-)

      Usuń
    7. a tak, nawet już tu rozmawiałyśmy o tym :)))

      lubimy mówic o dobrych rzeczach:)

      Usuń
  8. Rybo nic nie musisz w ogóle jesteś przykładem kosmopolitki i mnie to bardzo imponuje .

    Pozdrawiam Was w biegu gdyż dziś mam do ogarniecia ortodontę , sprzątanie gotowanie gości wieczorem....

    Do tego od wczoraj boli mnie lewe oko w zewnętrznym kąciku i chyba trochę spuchło....nie miało kiedy :((((

    Pogoda dopisuje to ważne

    Miłego zycze :-***** i kawke biore oczywiście będę sobie dolewać w trakcie dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka!Oddałabym Ci trochę czasu na kanapie!


      dobrego dnia dla wszystkich:)
      ja bym chciała się teleportować w różne miejsca:))) - może oprócz Alaski, bo nie lubię zimna;)

      Usuń
    2. jak pomalować spuchnięte oko??
      serdecznie współczuje i zycze zdrówka!

      Usuń
    3. właśnie....jak pomalować :(((

      Usuń
    4. Kobiety som pienkne sote!!!!!:DD

      Usuń
    5. sauté

      [czytaj: soTE] sposób przyrządzania potrawy w mocno rozgrzanym tłuszczu bez panierowania

      ciekawam, kto wiedział?

      Usuń
    6. i ja taka znowu pienkna nagolasa nie jestem
      chyba, żeby się ten tuszcz wysmażył :pp

      Usuń
    7. aha, czyli się ośmieszyłam:)
      ale całe życie się człowiek uczy:)

      Usuń
    8. NIE!!
      tak się przecież mówi!
      sama się o tym niedawno dowiedziałam, jak zaczęłam rozumieć po francusku

      Usuń
  9. no to pomalowałam pazury stopne
    sezon letni uznaje za rozpoczęty:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciemna śliwka
      tylko ciemne na stopach uznaje:)

      Usuń
    2. czy na pazury stopne można kłaść akryle?
      nie, tam nie obgryzam, ale są takie malusie, ze nie ma co malowac.

      Usuń
    3. chyba jak najbardziej można

      Usuń
    4. Czy Wy naprawde te pazury stopne malujecie tylko na lato?
      Czytam to z niedowierzaniem, bo ja swoje widzialam tylko na czas operacji bez lakieru i co spojrzalam to myslalam, ze to jakas obca stopa:))))

      Usuń
    5. Star - to tak jak ja :)). Nie wyobrażam sobie swoich stóp bez pomalowanych paznokci. No i uwielbiam kolor czerwony!!

      Usuń
    6. No właśnie, dobrze Star gada! Moje pazury maluję na okrągło. Tudzież debiluję łydki. Debiluję, nie poprawiać, bo to głupiego zajęcie. Ale takie przyjemnie uzależniające;)).

      Usuń
    7. nie no, depiluje się cały rok
      ale nie znosze malować pod skarpetki
      żeby tylko pod prysznicem się napawać??
      poza tym to dobrze robi pazurkom, odpoczynek od lakieru, moje by nie wytrzymieły

      Usuń
    8. Oj wydebilowana tez musze byc na okraglo:))) i nie tylko lydki. Teraz mam spokoj bo ani klaczek jeden na mnie nie rosnie. Tylko rzes szkoda, bo musze caly czas nosic sloneczne okulary, bo jednak rzesy chronia przed roznymi paprochami i tego mi brakuje.
      Dobrze, ze tu wieczne slonce i deszczu nie bylo juz od trzech miesiecy, chociaz jest bardzo potrzebny, bo wygladalabym jak debilka w slonecznych okularach w deszczowy dzien:)))
      Debilowanie uzaleznia, jak jak widze klaka to natychmiast siegam po wosk:)) dobrze, ze mam to w zasiegu reki.

      Usuń
    9. a paznokcie wszelkie dobrze chemizacje znoszą?

      Usuń
    10. A wiecie u nas jest zagrozenie pozarowe bo wiatr i cieplo . Stazacy zaczynakja przypominac ludziom o ich obowiazkach i rozdaja ulotki. typu:
      " czas na oczyszczanie z zarosli !!!"
      moja coreczka powiedziala mi ze dzieki temu przypomniala sobie ze czas na depilacje:)

      Usuń
    11. :DDDD

      nie wiedziałam, że jest tak źle
      ale u nas też jest bardzo mało deszczó tej wiosny

      Usuń
    12. proszem cię Star, nie debiluj, zostań sobą ;)))

      Usuń
    13. ruda, kiedys po małym bum na squashu zszedł mi paznokiec z dużego palca u nogi, chciałam zrobić akryl, żeby pomalować - szłam na bal i miałam pantofle z wycięciem, jednak uczciwa kosmetyczka mi to odradziła. Na nogach akryle mają sens tylko wtedy, jeżeli nie nosimy pełnych butów - jeżeli ktoś ma pecha, to tego akryla czubek buta moze mu "odbić" i nawet uszkodzić macierz paznokcia. Mnie skutecznie przekonało to do zmiany obuwia na tę imprezę, a do lata na szczęście odrósł

      Usuń
    14. Basiu, mowisz ze bardziej zdebilowac juz nie moge:))
      Ja tez tak mysle:))))))))))

      Usuń
    15. Ja jestem generalnie zdecydowana przeciwniczka tak akrylu jak i nawet wszelakich gelow, one tylko oslabiaja paznokcie. Jak pomyslicie logicznie to zeby zmyc gelowy lakier potrzeba czystego acetonu, a to przeciez najgorsze swinstwo dla paznokci. Ja uzywam od wielu lat zmywacza bezacetownowego, jak mi paznokcie po chemii zaczely swirowac to dalam im tydzien przerwy od malowania i moczylam w cieplej oliwce z oliwek,
      Nigdy tez nie pozwalam manikurzystce uzywac zadnych metalowych narzedzi do odpychania skorek, tylko kamien moczony wczesniej w wodzie. I nigdy tez nie wycinam skorek, one chronia warstwe wzrostowa paznokcia, wiec sa potrzebne. Przycinam tylko boki jak koniecznie trzeba. Na poczatek, bo przeciez w Polsce sie wycinalo robilam codziennie po kapieli masaz skorek zlozonym recznikiem lub rogiem recznika. Po kilku tygodniach juz nie musialam wycinac skorek, zrobily sie miekkie i elastyczne. To bylo jakies 30 lat temu, teraz nie rosna i nie trzeba ich przycinac.

      Usuń
    16. o Stardust:)zmieniłaś kieckę?:)

      Usuń
    17. Przebralam sie na lato:))) Jak maluja paznokcie to ja se chociaz kiecke zmienilam:P

      Usuń
    18. ja maluję tylko latem i to na jasno - zaraz chyba to zrobię;)

      Usuń
    19. a ja malujem cauy rok

      Usuń
    20. Ja tez caly rok, czesto nawet dwa razy w tygodniu, bo mnie trafia jak brzegi sie scieraja:))) Mam absolutnego bzika na punkcie pazurow wszelakich, musza byc umalowane, stopy zadbane, bo mnie trafia jak cos jest nie tak:)))

      Usuń
  10. Ale przeciez nikt nic nie musi, kazdy ma prawo do swoich wyborow i swoich racji, a wiadomo, ze z racja jak z doopa, kazdy ma swoja:)))
    Ja nie mam pod reka Paryza, ale mam za to wodospad Niagara, mam Great Canyon, mam Yellowstone, mam prerie i puszczy kawalek:)))) ach i mam Las Vegas:))))
    W samym NYC mam jedzenie z calego swiata, za polskim nie tesknie, bo ciezkie jak cholera. Aaaaa i nawet ogorki gruntowe mam w sklepach, kiszone tez jak by ktos koniecznie chcial, a nawet..... ,malosolne:)))))))))))
    No i oczywiscie ten polski chleb, za ktorym placza wszyscy emigranci, a ja nie rozumiem czemu, bo swiat jest pelen lepszego chleba:))))
    I wszedzie mowia tym samym jezykiem:))))))))))))))))
    Serio?
    Znalam kiedys polska rodzine co to w kuchni mieli dwa zegary, jeden wskazywal czas nowojorski, drugi czas polski.....
    Wszystko sie tam odbywalo z poprzednim "a teraz w Polsce...."
    Ja bym tak dlugo nie wytrzymala, no moze tydzien, ale dluzej to juz by mnie albo szlag trafil albo wrocila bym do Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam ten sam czas , he he he
      no pięknie masz tam i blisko w piękne miejsca
      a tego mówienia jednym językiem to czasem Ci nawet zazdraszczam:)

      Usuń
    2. Star,mteż znam taką rodzinę. Super rodzina, ale ona nerwicy okropnej się nabawiła, przez to życie w rozkraczeniu. Dwie nogi i kaszda na innym kontynencie, to musi być trudne.
      A Ty Rybko masz ten sam czas i wszędzie blisko :) ))
      jest taki stan, alabama się zwie, co to przez nią kilka razy przejeżdżałam. Jak kilkanaście lat rozmawiam w Stanach bez problemu, tak tamtejszego języka nie kumam. Niewiem, co gadajom, a mnie to chyba celowo nie rozumieją, więc i język czasami jest przereklamowany :p

      Usuń
    3. Star, a ty jaka bylas stara jak wyjechalas?
      Mom zdaniem wiek emigracji tez robi roznice. Moj ojcie kiedys wyjechal na rok do Stanow i ile my sie nasluchalismy o tym chlebie, nawet piwo bylo gorsze, fszystko bylo gorsze poza suszarka do ubran. :P I poczulismy az listosc i wielkie wspolczucie do tej Ameryki, ze majom tam tak cienszko. :P
      Ja wyjechalam gdy mialam 20 i nawet chlepka mi nie brakowalo. Czasami tesknie za pewnymi ludzmi, ale jak jestem w PL to tesknie za tymi z AZ. Internet, skypy itd bardzo wiele zmieniaja. Na pewno czlowiek nie jest juz taki odciety jak w latach 80-tych.

      Usuń
    4. Lola ja mialam 30 lat, ale ja to chyba i w wieku 60 lat bym sie szybko znitegrowala, taka natura:))) Wyjechalam w 1984 wiec to byla naprawde Ameryka w porownaniu z Polska tamtych lat.

      Usuń
    5. Iza, bo Alabama to wyjatkowe miejsce:))))))))))))

      Usuń
    6. Star, wiem :))) Może Alabama to jednak nie Stany, a my tak generalizujemy!

      Usuń
    7. Texas tez:)))))))))))))

      Usuń
    8. Domyślam się, ale akurat nigdy mnie tam nie było i jakoś nie ciągnie.

      Usuń
    9. Sam Texas jako miejsce na ziemi jest ladny, ale ludzie straszne koorfy tam som:))) w wienkszosci;)

      Usuń
    10. Star, bylas w TX? Ja byla w San Antonio i zyje! ;) Wtedy bylam jeszcze polska turystka i czulam przede wszystkim klimaty Meksyku.
      monsz ostatnio jak jechal na konferencje do teksasu to nas namawial abysmy siem z nim przelecieli, bo tam tesz ponoc morze uadne, ale uznalam, ze jakos szkoda mi kasy i wolem dolozyc i poleciec na hawaje, niz jechac gdzies gdzie wogole mnie nie ciongnie. ;)

      a Alabama tak dobrze mi sie kojarzyla z piosenka Doorsow. ;)
      https://www.youtube.com/watch?v=DX42_3ZKv8c

      Usuń
  11. Na mojej krótkiej emigracji nie tęskniłam za Polską, raczej tylko za dziecmi, rodzicami i Żonami, po za tym ten zachód dużo się nie różnił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak po pierwszym tygodniu pracy?
      w Polsce?

      Usuń
    2. Praca fajna, tylko wkurza te pół etatu bo to będą naprawdę grosze jak odliczę dojazd

      Usuń
  12. robię pyszny gulasz z soczewicy... mniammm...

    OdpowiedzUsuń
  13. To i nie dziwota, ze wybierać nie chcesz. Tu dobrze, a i tam dobrze, albo jeszcze lepiej:)). Jeśli finanse na przeszkodzie nie stoją, to wszędzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, na razie pozwalają, będę się martwić, jak już nie pozwolą

      Usuń
  14. można jeszcze w temacie?
    myślę, że wiele zależy też od odległości. moja koleżanka, która siedzi w Australii w kraju bywa coraz rzadziej, coraz mniej ją z Polską łączy. na początku planowała powrót, teraz go raczej wyklucza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, odległość ma ogromne znaczenie
      a Unia to taka Ameryka trochę
      i powinno się móc łatwo przesadzić do innego stanu

      Usuń
    2. Odleglosc na pewno ma duze znaczenie, chociaz znam tu Polakow, ktorzy MUSZA co roku do Polski, mnie wystarczy raz na 10-15 lat;)

      Usuń
    3. ale to raczej logiczne że odległość ma znaczenie

      Usuń
    4. Wielkie znaczenie ma fakt to czy ma siem tam rodzine.. Znam takich co cala rodzina wyemigrowali i maja nawet babcie dla dzieckow na miejscu. Ja mam cala rodzine w PL i nie wyobrazam bym miala ich widziec tylko co 15 lat. To bym ich nie rozpoznala. ;) Moja mama chce zobaczyc wnuczki, moje dzieci chca zobaczyc polskich kuzynow. Chyba to zalezy od wiezi rodzinnych, ja nawet jak czasami mi sie nie chce jechac to mam wrazenie, ze to nawet o mnie nie chodzi, bo ja moge zadzwonic, pogadac, ale pewne relacje wymagaja pielegnacji.

      Usuń
    5. Star
      zmieniłaś się nie do poznania:)

      Usuń
  15. Ryba zyjeszesz jak prawdziwa gwiazda filmowa, oni tesz majom kilka domow. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chętnie gdzies wystompiem!

      Usuń
    2. Może on takom gwiazdom jest, a my nie wiemy?

      Usuń
    3. Miło być ona, czyli Rybka.
      To Rybenko wystomp, my popaczymy i nawet brawo może być jak chcesz :p

      Usuń
    4. bylas juz w tym roku Marilyn Monroe

      Usuń
    5. A kiedyś to byłam Panią Wiosną
      i Babą jagą

      Usuń
    6. Ja zawsze robilam za Cyganke:)))

      Usuń
    7. ja też za Cyganke, choć było takie durne przedstawienie, gdzie byłyśmy zegarami..... Moze za zegar się przebierz? :) :)

      Usuń
    8. Ja byłam panią zimą niestety :(, pani Wiosna zawsze była atrakcyjniejsza :))

      Usuń
    9. tysiąc razy wolałabym być panią zimą niż zegarem!!!

      Usuń
    10. Ale od zegara chłodem i zimnem nie wieje tylko czasem!!!

      Usuń
    11. a ja kiedys puakauam bo nie dostauam roki krolowej zimy tylko kotka. Strasza dziewczynka zostaua krolowom i pamietam jak pani przeczkolanka mnie pocieszla, ze kotek jest taki suodki, ze muszem byc kotkiem i ze bendem miala wonsiki! I te wonsiki wogole mnie nie kusily bo kciauam koronem! :P

      Usuń
    12. Lola - bo nie do końca zrozumiałam - ta dziewczynka to straszna była czy raczej starsza. a może obie wersje?
      kotek fajny jest.

      Usuń
    13. Starsza. :) o rok!! jaka to wtedy robilo roznice! :P

      Usuń
    14. Lola, ja bym ci te role oddała, ale wonsików w zamian bym nie chciała :p

      Usuń
    15. ja ras grauam aniouka, ras diabua :p i ras narratora :p

      Usuń
    16. narratorem tesz bylam! I bardzo sie cieszylam, mimo, ze duzo tekstu, bo wystawialismy "Na straganie" i nie chcialam sie przebiegac za warzywo. ;) A przyjacilka byla cebulom i bardzo jej wspolczulam. ;)

      Usuń
  16. Dzięki Rybeńko:* Wlatuję, dygam i wylatuję:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Melka, gdzie bylas na wycieczce?
    Przyjechau autobus? :PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lola, jaki ja miałam problem z autobusem!
      Pomyslałam sobie wtedy, że żarty sobie robiłam z Ciebie, ze nie możesz autobusu zamówić i że to kara za te żarty ;pp
      Wczoraj zadzwoniłam do przewoźnika żeby potwierdzić autobus a on mi na to, że nie ma zapisanej mojej wycieczki!!!!!
      Mało nie padłam na zawał! Bo załatwienie autobusu dzień przed wycieczką jest nierealne, szczególnie w taki dzień jak dzisiaj (przed dniem dziecka)
      Nie będę tutaj cytować tego, co temu panu powiedziałam przez telefon- nie wypada ;PPP
      Okazało się, że pokręcił coś przy nazwiskach osób zamawiających!
      Autobus był, ale już nigdy z tej firmy nie zamówię, nie ma takiej możliwości żebym zaufała

      Usuń
    2. ja tez jak siem pytauam to myslauam, ze zartuje :P
      dobrze, ze w jednej minucie nie osiwialas! ;)

      a gdzie byliscie? Bo ciekawa jestem czy se przywioslac termometr z goralami. ;)

      Usuń
    3. Muszę sprawdzić dokładnie, czy nie osiwiałam;))
      Ale byłam tak zdenerwowana, że niedobrze mi było jeszcze dzisiaj rano
      Nie wyobrazam sobie, co miałabym dzieciom powiedzieć
      One tak czekały na tę wycieczkę
      Nie przywiozłam termometru ;PPP
      Byliśmy na lotnisku wojskowym, otwartym z okazji dnia dziecka
      Dzieciaki były zachwycone, powiedzialy że to najlepsza wycieczka na jakiej byliśmy
      A ja ciągle liczyłam czy mi się co do sztuki zgadzają ;PPP bo takich wycieczek jak my było mnóstwo :)))
      Nastawienie przed wycieczką miałam takie, ze dopóki nie wsiądę do autobusu, nie uwierzę ;pp
      Tyle wycieczek załatwiałam (również w tej firmie), ale takiego numeru nikt mi nie wyciął

      Usuń
    4. najwazniejsze, ze zadne dziecko wam nie odlecialo. ;)

      Usuń
    5. Najważniejsze :))
      Tej wycieczki nie miałam w planach, w sumie dzieciaki ją zaplanowały ;))
      Jakiś miesiąc temu ;))
      Uprosily mnie, bo zawsze jeździły z rodzicami a chciały jechać całą grupą :DDD
      To pojechalismy :))

      Usuń
    6. Fajnie jest teraz dzieckom:)))

      Usuń
    7. zwluaszcza jak majom fajnom wychowawczyniem. ;)

      Usuń
    8. A jak FAJNIE jest być wychowawczynią takich FAJNYCH dzieciaków :)))
      NAJFAJNIEJSZYCH w szkole :)))

      Usuń
    9. Mnie zawsze było przykro jak patrzyłam na cudownych nauczycieli moich małych dzieci że one tak mało z tego będą pamiętać. ...

      Usuń
    10. Hmm
      Mam nadzieję, że się mylisz
      Nawet jeżeli nie będą pamiętać dużo faktów czy sytuacji
      To myślę, że zachowają dobre wspomnienia
      Zresztą razem ruszamy do pierwszej klasy :DDDD

      Usuń
    11. ja pamientam nawet panie z pszeczkola. Pani Halinka byua moja ukochana. A potem w klasach 1-3 mialam naufspanialszom paniom na sfiecie. Moze gdyby nie ona nie mialabym dzisiaj takiego pokuadu wiary w czlowieka, bo potem z wychowawczyniami bylo coras gorzej, dopiero w 7 i 8 mielsimy fajnom bapkem. A jak dyrektor na szom klasem narzekau (nasz byuy wychowafca. :P) ze gorszej klasy nie widziau, a ona powiedziala, ze to som fspaniali uczniowie, to pokochalismy jom cauym sercem i nawet jak obiecalismy, ze bedziemy mniej gadac na lekcjach to naprawde bardzo siem staralismy. ;)

      Dlatego Mela, tfoja rola jest bescenna!

      Usuń
    12. :)))
      Ja też pamiętam, często wspominam
      Uwielbiałam szkołę :))

      Usuń
  18. Rybeńko, chciałam o coś zapytać, ale nie wiem, czy mogę na forum, proszę odezwij sie do mnie na aawal@wp.pl

    OdpowiedzUsuń