The treatment is over...

 Leczenie zakończone. 

Tak mi powiedziała lekarka na wczorajszej wizycie. Ale powiedziała, że jeśli chcę, to mogę raz na rok się pokazać;).

9,5 roku trwało, zanim to usłyszałam. 

Nie są to magiczne słowa. Niejedna osoba po takim stwierdzeniu wzięła i znowu zachorowała, a nawet umarła.. Pokazuje jednak, że pewien etap mam za sobą i że wygrałam póki co prawie 10 lat życia. Szczęściara ze mnie....

Z innych wiadomości, to szczepienie mi się wcześniej nie należy. A obrzęk limfatyczny,  który ostatnio się powiększył może się zmniejszyć. I to coś, co czuję w piersi nie wygląda groźnie, ale za miesiąc mam iść na badania to nabierzemy pewności.

I martwię się o Marzycielkę. Moce dla niej. I dla każdego w potrzebnie. 

Piątunio.