środa, 13 września 2017

trudna sztuka rozmowy


niby każdy wie, że w rozmowie dobrze jest używać merytorycznych argumentów
że nie powinno sie obrażac interlokutora i w ogóle ludzi mających inny pogląd
ale teoria teorią a prktyka praktyką

przeciwnicy Invitro nazywają zwolenników mordercami i gestapowcami
używający środków antykoncepcyjnych innych niż naturalne nazywaja nieuzywających ciemnogrodem i średniowieczem

ja sama jak widzę wpis w rodzaju - ludzie ocknijcie się, firmy farmaceutyczne razem z lekarzami chcą was pozabijać, lewatywa z kawy was wyzwoli -to naprawde mam ochotę napisac DEBILU JEDEN!!OGARNIJ SIĘ!!

staram się jednak z całych sił tego nie robić
mam prawo do swoich poglądów ale nie musze obrażać człowieka
przyznaję, nie zawsze mi sie to udaje:/

a szkoda
zwłaszcza że mnie, jako osobę wierząca często spotykaja obraźliwe epitety, można znienacka zostać członkiem bandy egzaltowanych głupków czy zbrodniczej organizacji kościelnej, naćpanym , oczadziałym, itp itd,

naprawianie świata zawsze należy zaczynać od siebie

także ogłaszam prawo do besztanie mnie w razie przyłapania na gorącym uczynku:)))







96 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawe biorę i sobie poczytam o sztuce dyskusji, wcale nielatwej:)
      Miłego 13-go!

      Usuń
  2. Nienawidzę braku argumentów i wrzucania wszystkich do jednego worka.
    Choć, jeśli ktoś wyskoczy z jakąś obraźliwą bzdurą, to nazwanie go oszołomem jest po prostu stwierdzeniem faktu.

    Internet rozwiązał ludziom języki - klepiąc w klawiaturę nie dostaną w pysk, więc pozwalają sobie na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu się zgadzam. Często ludzie najbardziej agresywni w Internecie są w rzeczywistości wycofanymi i nieśmiałymi żuczkami:-)

      Usuń
    2. Szymon Hołownia dobrze o tym napisał ostatnio. Że ludzie zawsze byli tacy sami. Tylko kiedyś wstydzili się wyrażać pewne poglądy.

      Usuń
    3. Daj ludziom możliwość wypowiedzieć się anonimowo i bez konsekwencji, to takie szambo z ust wypłynie, że głowa mała... :\

      Usuń
    4. no dlatego zamknęłam anonimy
      a jeszcze mi zarzucali, że ja lubię "aferki", i dlatego ich wpuszczam...

      Usuń
    5. Jesteś u siebie i Ty rządzisz. Zarzuty są nie na miejscu.

      Usuń
  3. Co do leczenia kawą i innymi pierdolami to ja muszę w pracy z tym żyć na codzień. Pol biedy jak kobiety leczą się chemicznie i stosują czary dodatkowo ale są takie co namawiają pół oddziału do rzucenia chemii.

    W temacie było?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I takich to bym... Kurczę skąd to się bierze? Gdzie ludzie mają dowody że coś działa? AAAA pewnie z Internetów!

      Usuń
    2. Mam przyjaciółkę która w to wierzy. Ale chodzi do lekarzy. I muszę przyznać że trochę serca do niej straciłam.

      Futi a one czasem coś mówią? Żałują chodzenia do znavhora?

      Usuń
    3. Jak są przeżyty to czegoś tam to wtedy olaboga chemia. Ale przy raku jajnika.. To trzeba szybko leczyć

      Usuń
  4. Lewatywa z kawy? A ja slyszalam, ze mniszek i lewoskretna witamina C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o mniszku nie słyszałam

      Usuń
    2. http://www.era-zdrowia.pl/naturalne-leczenie/naturalne-leczenie-nowotworow/korzen-mniszka-lekarskiego-skuteczniejszy-od-chemioterapii.html

      Usuń
    3. no pacz pani, jakie bogactwo wyboru, mniszek, amigdalina, witamina c, ech, a człowiek taki gupi i na tom chemie się pchau!!:pp

      Usuń
  5. To prawda, trudno pogodzić teorię z praktyką.
    Zwłaszcza w internecie, łatwo jest obrzucać innych epitetami, bo łatwiej się pisze niż mówi prosto w twarz.

    O lewoskrętnej witaminie C też słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak jest w Japonii? Też nie ufają lekarzom?

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, to nie za bardzo wiem. Jestem tutaj dość krótko i nie leczyłam się na nic poważnego, a poprzednim razem mieszkałam tu 20 lat temu. Musiałabym się dopiero zorientować.
      Ale podobno jest taki lekarz, Makoto Kondo (68 lat), który, w skrócie, głosi, że nie ma co poddawać sie męczącym terapiom, tylko jak najmniej interweniować i zostawić raka samemu sobie. Ma na to swoje wytłumaczenie i oczywiście swoich "wyznawców".

      Usuń
    3. czyli potwierdza moja opinię, ze ludzie na całej ziemi są tacy sami w gruncie rzeczy

      Usuń
  6. I tu jeszcze jedno, Internet niestety stał się dla niektórych jedynym źródłem wiedzy( tak jak dla innych TVP PiS). A tam różni ludzie piszą różne rzeczy. Wchodzą na jakąś stronę gdzie ktoś coś bez dowodów piszę i kurczowo trzymają się tych racji. Szkoda. Ludzie szukajmy zawsze różnych zdań. Różnych rozwiązań. I nie wyzywajmy każdego kto śmie mieć inny pogląd.

    Ps. Odwirusowywanie Szymcia nadal mile widziane:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moce bez przerwy mkną !!

      Usuń
    2. Niestety to czerpanie wiedzy tylko z jednej strony sporu...

      Usuń
    3. O! Udało mi się podpiąć! Więc i dzisiaj moce dla Szymcia posyłam!

      Masz rację Roksa, trzeba szukać różnych rozwiązań, weryfikować świeżo nabytą wiedzę, szukać informacji u źródeł, a nie brać to co pierwsze wpadnie nam w ręce z opaską na oczach!

      Usuń
  7. papieros mi siem psuje ... :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ależ Ty jesteś uważną, niezwykle delikatną i do tego wrażliwą osobą,
    dlatego stanowczo zakazuję besztania rybenki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co Ty, ja ukrywam w sobie pieniacza!!

      Usuń
    2. i jeszcze lewatywę z kawy krytykuje:p

      Usuń
    3. mało tego, tych, którzy wierzą w to, że to leczy, uważam za pobejanych!!!

      Usuń
    4. Dawno ,dawno temu jak jeszcze nie bylo internetow tylko telewizja to widzialam jak robili lewatywe z kawy jakiemus duzemu zwierzowi w zoo. Nie pamietam co leczyli ale pewnie na cos dziala

      Usuń
    5. ja nie twierdzę, że ona na nic nie działa, nie mam zielonego pojęcia, nie jestem lekarzem ani weterynarzem
      potępiając taką lewatywę dokonuje skrótu myślowego - raka leczy się u lekarzy a nie u znachorów
      są twarde dowody, że to jest lepsze:))

      Usuń
    6. co nie zmienia faktu, że jak w Lublinie przyjmuje
      " lekarz" z Tybetu to cała klinika nr 4 stoi w kolejce:p

      Usuń
    7. od zawsze pamiętam chodzenie do różnych uzdrowicieli, ja sama chyba nigdy nie byłam, mam jakąś wrodzoną nieufność chyba

      Usuń
  9. A ja znam osobiście kobietę 68 lat ,ze stwierdzonym szpiczakiem,która bierze zapisaną przez lekarza chemię w tabletkach ,nieżle się po niej czuje ,a na własną rękę wciska sobie cieciorkę w nogę ,codziennie !! Od marca tego roku.I pokazuje OB ,ktore było bardzo wysokie a jest w normie.
    Wszyscy są przeciwko niej w rodzinie ,mąż ,synowie ,a ona robi swoje.
    Mało tego ,siedzi bez przerwy w internecie ,szuka coraz to innych niekonwencjonalnych metod i poleca je innym.
    Przedtem była zupełnie normalna .
    Jeszcze nie dostała zakażenia od tej cieciorki .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aj, jak bierze te chemię, to pół biedy

      Usuń
    2. ja dlatego rzuciłam cukier, żeby mieć poczucie, że coś sama też umiem zorganizować, zadbać o siebie pozamedycznie jakby

      Usuń
    3. Najłatwiej byłoby mi rzucić wino 😉
      Z cukrem byłoby bardzo, bardzo ciezko ;)

      Usuń
    4. Rzucenie cukru dla mnie też trudne.Czasem podjadam w nocy czekoladki.
      Ale staram się nie kupować .
      O alkoholu zapomniałam już ,ale może możnaby już sobie przypomnieć.Lubię wino.

      Usuń
    5. livia, jak lubisz, sobie przypomnisz:))
      ja też na długo zapomniałam
      a teraz czasem się nie powiem , zdarzy
      nawet mamy zaplanowane na piatek picie ze znajomymi przez Skypa:pp

      Usuń
  10. Jej ,picie przez Skypa? To już wszystko można przez skypa??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko!!
      cudna jest ta technika:))
      wczoraj przegadaliśmy z dziećmi dwie godziny, bylismy razem choć daleko od siebie fizycznie:))

      Usuń
  11. Mogę brzydko napisać....
    Jestem wkurwiona, bo:
    1. Idę w piątek na wesele.
    2. Mam dać w prezencie pieniądze.
    3. Mam dać w prezencie wino.
    4. Mam ubrać się kolorowo w sukienkę najlepiej.
    I uprzedzając pytania, iść nie chciałam , ale muszę. Najniższa rodzina męża.
    I w dupie nam wytyczne/ żądania z zaproszenia, bo idę w spodniach i bluzce, dostaną prezent i pieniądze. Ustąpiłam z winem....
    Ulżyło mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telefon mi zmienił. Najbliższa rodzina męża 😁. Najniższa nie, bo panna młoda ma ok 180 cm wzrostu i spory gabaryt. Wiem, wredna jestem.

      Usuń
    2. Ach tutaj możesz spuścić ciśnienie: )))
      Rodziny męża są często jakby niższe w rozwoju; ))

      Piszę to oczywiście na pocieszenie. Uważam że każdy jest wspaniały i dobry

      Usuń
  12. Dziewczyny, ale żeby nie było tak słodko, to zdarza nam się komuś pojechać, bo ...mamy zły dzien, ktoś nas drażni, nie lubimy go tak, jak innych. Nie zawsze dyskusja jest merytoryczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no, za słodko jest
      sama pisze przecież we w poście że czasem tracę nerwy
      ale staram się jak mogie:)

      emocje czynią z nas ludzi

      Usuń
  13. Tak nieśmiało pozwolę sobie stwierdzić, że to jeden z fajniejszy chyba blogów, jakie dane mi było znaleźć. Czytam dłuższy czas, ale nigdy nie miałam odwagi napisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zemglałam, oras nie wię kompletnie co rzec
      to pewnie ta banda pobejanych Fariatek Cię urzekła, bo przecież nie wpisy:)))

      Usuń
    2. Fajniejszych blogów, miało być.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. przeczytałam tak jak powinno być:)))
      znaczy było
      stąd to zemglenie:))

      Usuń
    4. Wszystkie jesteście fajne:)
      Niektórych się boję :)
      Niektóre są z mojego miasta:)
      I bardzo lubię Wasze dyskusje.

      Usuń
    5. ja sie panicznie bałam duetu Gaga- Lucha
      a a zywo sie w Nich zakochałam:)

      Usuń
    6. :DDD
      wiem, boisz się Luchy, gagi, i Futrzaka!

      Usuń
    7. to było do martyny!!
      ja trochę boję się Repo, właściwie...:p

      Usuń
    8. Tak, ich też, troszkę :)
      No i Repo oczywiście.
      Ale najbardziej Stardust.
      I szkoda mi zamkniętego bloga:(
      Lubię blogi, z których można się czegoś ciekawego dowiedzieć.

      Usuń
    9. szkoda
      wszystko przez wstrętne trole

      Star to sie chyba tylko Star nie boi :ppp

      Usuń
    10. Co to za oczywiście, he?????

      Usuń
    11. Star uwielbiam od pierwszego.komencia😀
      Ale u Chustki bałabym sie napisać cokolwiek.

      Usuń
    12. a ja czasem zostawiałam komcia, stąd poznałam Luchie i inne takie:)

      Usuń
    13. :D bo Fuczak jest okropna!!! ja jom koffam :)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. ta, zobaczyła, że się jej bojom tylko troche to odd razu krzyczy:pp

      Usuń
    2. bojam siem, że dziecka bendom straszyć babom-gagom :p

      Usuń
    3. :PP
      znam dzieci, co siem wogle Ciebie nie przestraszyli!!

      Usuń
    4. żyua sobie baba-gaga
      chatkie f lesie mniaua zgaga
      fszyskie dziecka siem bojali
      ze stracha co noc sikali

      Usuń
    5. Zeby Gagi sie nie bali
      I po nocy nie sikali,
      Musza czesciej sie meldowac
      I u Rybki dyskutować:)
      Zgodnie ze sztuka rozmowy
      I według kanonów kultury,
      Co by się nie obraził który:)

      Usuń
    6. chatka w lesie jezd z iernika
      ona bardzo szybko znika
      dziecka szybko jo zjadajo
      i tak wuaśnie sie bojajo

      Usuń
    7. kto się boi Gagi???? najdelikatniejsza osoba na świeice!!! moje koty by rossmarowałaby Fifce, ale ona kocha te smarkacze :) tzn i Fifka i Gaga :)

      Usuń
    8. Nie bojta sie, dzieciska!
      Chatkę można odbudować.
      Nowych piernikow narychtowc:)
      To będzie Rybki zadanie
      Upiec pierników na zjadanie:)

      Usuń
    9. To bać sie czy nie bać? Chyba nie:)

      Usuń
    10. gaga serce ma ze złota
      to prawda jest pewna
      nie dziwota
      to na pewno była krulewna:)

      Usuń
    11. bujta siem dziefczyny
      bo nie znacie dnia ani godziny :ppp

      Usuń
    12. znikam, bo siem zrumieniuam

      Usuń
    13. e tam, strach ma wielkie oczy :-)

      Usuń
    14. nie takiech babuf sie nie balim:pp

      Usuń
  15. Nie na temat, bo mam zaległości z czytaniem, ale pozdrawiam ciepło i z ciepłego miejsca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to nie wiem
      czy to takie miue jest

      ale odpoczywj kochana, czeka Cię naprawde wielkie wydarzenie!!

      Usuń
  16. Gaguniu, wiadziałaś, że ludzie się nas boją? ;D ????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to spadam, by nie straszyć wiencej

      Usuń
    2. A zaczynało być ciekawie: pp

      Usuń
    3. ja Wam szczerze wyznałam na Hazardowej:p

      Usuń
    4. oświadczam raz na jutro- nikogo się nie boję na tym blogu!
      ani na żadnym innym :P

      Usuń
    5. ja sie boję jednej blogerki
      ale nie powiem, ktorej bo pewnie niektórzy stąd ją lubią

      Usuń
    6. oj, miało być: nie powiem której, bo....
      polonistka czyta!

      Usuń
    7. hmmm polonistka ... hahhaha to jest wybitnie poprawny polonistycznie blog :P

      Usuń