środa, 6 września 2017

może by tak pomóc?


weszłam tam przypadkiem poniekąd klik

wiem, jest milion osób, które potrzebują pomocy

ale ujęła mnie ta historia

TU JAK POMÓC

mi własnie mija 6 lat od znalezienia sobie guza
cudowne wakacje w Kaliforni
cały dzień w Disnejlandzie, radość dzieciaków nie do opisania, zmęczenie nie do wytrzymania
i dziwny ból w górnej części piersi
może to już nie pierś?
na pewno nic groźnego przecież rak nie boli
naciągnęłam sobie mięsień albo coś
nie będę się martwić, trzeba wrócić do domu i wyprawić dziecko na wymarzone studia

niecałe dwa miesiące później syn był na studiach a ja nie miałam juz guza i węzłów chłonnych
za to wygrałam wiele lat życia
bo 6 lat to jest bardzo, bardzo dużo:)




67 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. I kolejnych sześciu
    i sześciu
    i sześciu
    i....
    tak jeszcze długo
    i tak trzymać!!! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. I jeszcze wiele pięknego i dobrego przed Tobą!💙 i bądź przykładem że można, że trzeba, że warto!


    Wieczorem przeczytam całą historię, teraz tylko urywki. Ale warto pomóc. I ja niewiele ale dorzucam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są bardzo ważne przykłady.
      Pamiętam bardzo dobrze ile dla mnie znaczyły te 6 lat temu

      Usuń
  4. Czy to jest blog o raku???☺
    Masz racje, każdy rok to baaardzo dużo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejnych cudownych lat bez gada!
    Nienawidzę ich z całego mojego serca, tych raków, nikt nie powinien tak chorować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już młodzi ludzie to zupełnie i kompletnie

      Usuń
    2. Rybko ,jesteś dla mnie przykładem ,też przeszłam to samo ,też chcę tych sześciu ,a Twoich dwunastu ,a potem moich dwunastu ,a Twoich osiemnastu ..itd.

      Usuń
    3. itd:)))

      mój blog powstał po chorobie, jakby po raku i cieszę się, że nie musze codziennie pisać o leczeniu czy cuś
      ale będę o tym przypominać
      żeby dawać świadectwo
      żeby mobilizować do badań, żeby osoby doświadczone wiedziały, ze może się udać

      Usuń
    4. Czytam codziennie .Dobrze ,ze o raku od czasu do czasu tylko ,inaczej można wpaść w dół bez drabiny.
      Humoreski ze wszech miar wskazane.Podziwiam.
      Przeczytam póżniej dokładnie blog Ani.
      Nie mam wiele ,bo mnie też ta choroba zjada finansowo ,ale trzeba pomóc ,choćby przysłowiową zlotówką.

      Usuń
    5. :))

      przykro mi słyszeć o tym, że choroba zjada finansowo
      nie musiałąm się martwić o takie rzeczy jak pieniądze na chorowanie - ubezpieczenie prawie wszystko pokrywało...

      Usuń
    6. Tu można pięknie żyć ,z chorowaniem gorzej.

      Usuń
    7. dlatego nie bardzo rozważam powrót do Polski...

      Usuń
  6. Umieranie na raka jest nieludzkie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zwłąszcza w kraju, w któym nie zawsze jest dobra opieka paliatywna...

      Usuń
  7. Przeczytałam ten piękny blog.
    Wzruszające wyznanie miłości.
    Ania w żadnym poście nigdzie nie pisze o potrzebnej pomocy finansowej wprost.
    Znalazłam zresztą informację, że ten lek nivolumab jest już refundowany. Tylko czy dla wszystkich pacjentów onkologicznych czy tylko dla tych chorych na raka płuc?
    Czy ktoś może to sprawdzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie, że sprawdzasz
      może napisać do fundaci?

      Usuń
    2. Nie wiem czy fajnie. Jest to wynik ostrożności, co nie najlepiej świadczy o świecie nas otaczającym...

      Usuń
    3. nie zmienimy świata
      ale możemy sie dostosować do niego, zeby nas nie pożarł

      Usuń
    4. Refundacja obejmuje czerniaka i niedrobnokomórkowego raka płuc. W przypadku chłoniaka Hodgkina, na jakiego choruje mąż autorki bloga, lek jest stosowany z 100 % odpłatnością.

      Usuń
    5. dzięki Żyrafie
      czyli trzeba pomóc

      Usuń
    6. Przed chwilą zerknęłam na zdjęcia na blogu, usmiechnięty, młody człowiek z córką na rękach i tak bardzo ciężko chory.

      Usuń
    7. Dziękuję Repo. Właśnie po to tutaj napisałam o tej refundacji, licząc, że się odezwiesz

      Usuń
  8. Rybenka kolejne cudne lata Cie czekaja!!!!!
    To my sie juz tyle lat znamy?? Ale czas pędzi.....

    OdpowiedzUsuń
  9. Rybeńko kolejnych pięknych lat w zdrowiu!!!!

    Oczywiście pomogę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rybko,zycze Ci zdrowia na wiele,wiele lat 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. takie łzy to i wylać można , Jesteś i za to Dziękuję całym serduchem :)

      Usuń
    2. Carpe, no błagam Cię, kim ja jestem przy Tobie i Twoich wspaniałych czynach!!

      Usuń
    3. Wszystkie tutaj Panie jesteście niezwykłe, jedne w chorobie, inne w macierzyństwie, inne w nogach, w pracy i zwykłym życiu!!! Brawo Dziewczyny!

      Usuń
    4. W blogach nie nogach!!!
      Ale Mamma i Miska to maja nogi☺

      Usuń
    5. w nogach to niejaka mamma najbardziej :DDD
      Repo, aleś z tymi PANIAMI pojechałaś:PPP

      Usuń
    6. Tak chciałam szlachetny wydzwiek uzyskać 😜

      Usuń
  12. Jeszcze nie zajrzałam...
    Za to przeczytałam komentarze, i muszę się zebrać w sobie, żeby to zrobić...
    sama od trzech lat napisałam więcej o chorowaniu, niż przez wcześniejsze 8-9 lat pisania...I czasem mnie to trochę dołuje, bo to świadczy o tym, że jednak życie mi się zmieniło...ech...

    Każdy kolejny rok jest cenny...Jak zachorowałam drugi raz, wiedziałam, że wznowa będzie, może za rok, dwa albo sześć...i wtedy te sześć to wydawało mi się takie odległe, taki ogrom czasu...taaa, z jednej strony tak właśnie jest, z drugiej minęły za szybko ;)
    Jedno jest pewne: o każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok warto walczyć póki są takie możliwości! i trzeba pomagać!

    Rybciu,
    Tobie,
    i Wszystkim, które mają już za sobą tę walkę, a teraz żyją bez gada,
    życzę kolejnych, i kolejnych, i kolejnych... ZDROWYCH lat!!! aż do końca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. roksanna, nie musisz czytać
      trzeba też umieć dbać o siebie
      o swoje psyche:)

      no zobaczymy, jak to bedzie

      dlaczego byłaś pewna tej wznowy?

      Usuń
    2. wiele razy już pisałam, że są raki do radykalnego wyleczenia i do ...zaleczenia, że tak się wyrażę, czyli całkowitej remisji, która może trwać kilka czy nawet kilkanaście lat. A wszystko to zależy od złośliwości, ale przede wszystkim zaawansowania i usadowienia, czyli narządu, który zaatakuje.
      I żeby nie było. Żaden lekarz mi tego wprost nie powiedział ( tak ja przy cycku mimo iż, był to 3st złośliwości, ale do radykalnego wyleczenia), a ja nie pytałam, bo byłam tego świadoma. Ale w prywatnej rozmowie OM, usłyszał, że tylko cud w moim przypadku może spowodować całkowite wyeliminowanie gada. Teraz też przecież jestem w remisji, czyli TK, nie wykazuje żadnych zmian, ale wszyscy wiedzą, że skorupiak się czai, aby zaatakować, i dlatego biorę olaparib- taki bloker, co to stopuje rozmnażanie się komórek.
      A cud i oczywiście postęp w medycynie, ale jak na razie nie ma na tego mojego gada skutecznego bata, natomiast przeżywalność bardzo mocno się wydłużyła, czego jestem dowodem i moje 9 lat od operacji :)))

      Usuń
    3. no tak
      czyli to nie było pzreczucie
      tylko wiedza

      Usuń
    4. dokładnie,
      intuicyjnie zaś w szóstym roku poczułam, ze nastąpił nawrót...poszłam nawet prywatnie na usg, przed wizytą kontrolną u mojej Doktor, które nie do końca potwierdziło moje przypuszczenia, ale było już niepokojące...no to zabukowałam sobie dzień po przyszłej wizycie u Doktor wakacje :))) co zresztą na wizycie zakomunikowałam, kiedy mnie skierowała na pilne TK
      no i później też wyczułam intuicyjnie wznowę wznowy, mimo iż TK nic nie pokazywało, ale PET po nim potwierdził, moje przeczucie. Na szczęście moja Doktor nigdy nie bagatelizowała mojej intuicji :)

      Usuń
    5. dobry lekarz, dobra relacja pacjent - lekarz sa bezcenne!

      zastanawiam się, czy ja mam jakieś przeczucia...

      Usuń
    6. amen

      tylko dobre rybko miej!

      Usuń
    7. ja wbrew znakowi zodiaku chyba nie mam intuicji
      byłam pewna, że jestem zdrowa i zonk
      :)

      ale dobrze, że mam kochaną lekarke, niech ona sie wykazuje intuicją :))

      Usuń
  13. Rybenko, wazne, co przed Toba. Zyj pelna piersia w zdrowiu i radosci. Zeby opytymizmu i dobrego wina nie brakowalo:) Niech Wymuszony bedzie otwarty do konca swiata i jeden dzien dluzej!
    Weszlam na polecony blog i przeczytalam w calosci:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :(
      Iza, wiesz, że żyję prawie pełną piersią:))
      a blog będzie ostniał tyle, ile będzie istniał:))

      Usuń
  14. Nigdy nie powinno byc tak ze brak pieniedzy nie pozwoli leczyc ciezko chorego, czy to rak czy jakas inna powazna choroba. Wszystko powinno byc zrobione zeby czlowieka ratowac, zeby zyl, o pieniadzach nawet nie powinno sie myslec. Zal mi, nieslychanie zal ze stawia sie ludzi w takiej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie kupowanie sobie życia, jak w kieszeni dziura...

      Usuń
  15. Rybko,żyj w zdrowiu i szczęściu przez dluuuugie dluuuugie lata :*****
    Chwilowo mam dość tematów rakowych......strasznie mnie to przygnębia,tych krzykow sąsiada nigdy nie zapomnę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikt w cywilizwanym kraju nie powinien krzyczeć z bólu...

      Usuń
  16. Podla, podla choroba.
    Zdrowia rybenko dla ciebie i wszystkich walczacych i nie walczacych dziewczyn tutaj.

    OdpowiedzUsuń
  17. O ile lepsze byłoby życie bez raka. Dlaczego tak nie może być? Wszędzie wokół tyle tego dranstwa, że aż strach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma chyba co gdybać
      ważne, że medycyna powoli bo powoli ale robi postępy i dzieki temu żyją ludzie coraz dłużej z tą chorobą., po raku

      Usuń
  18. Tysioncpińcetstodziewińcet :*

    OdpowiedzUsuń