wtorek, 8 sierpnia 2017

to może by tak o polityce??

eeee
nie chce mi się
ale..

byłam na Podlasiu u rodziny, niby nikt nie rozmawiał o tym, co się dzieje, ale ewidemą zmienili swoje podejście, jeszcze dwa lata temu to był betonowy elektorat wiadomo czyj, ale teraz jakby im klapki z oczu spadli
tylko jedna ciocia zapytała o uchodźców i  mi nie uwierzyła, jak powiedziałam, że mam ośrodek blisko siebie i nie zostałam do tej pory zgwałcona

bo kurcze najgorsze to jak w rodzinie nie można normalnie powiedzieć co się myśli, jak się czuje, źle jest mieć obawę że ktoś do tej pory bliski spojrzy na ciebie z pogardą i nienawiścią

myślę, że możemy próbować to zmieniać

a zacząć trzeba jak zwykle

od siebie






121 komentarzy:

  1. "mój dom murem podzielony..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://www.youtube.com/watch?v=WU6pKFMteWo

      Usuń
    2. Aniu, jesli nie tylko kraj, ale i dom, to musisz miec duzo sily, zeby to znosić. Trzymaj sie!

      Usuń
    3. I jeszcze dodam, ze jak kraj, dom, to i ciało:(

      Usuń
  2. a co to się dzieje że tak pusto?:o

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie kawa? Gdzie wszyscy? Na porodówce, czy co?

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. To drugi wpis dzisiaj
      Gospodyni zarciki sobie robi

      Usuń
    2. Olgowej kawy sprobowalam rankiem, a Rybka chyba z nas zazartowala! bo nie sadze, zeby badala nasza spostrzegawczosc:)

      Usuń
  5. To moze ja na temat pomimo tego ze dwa posty w krotkim odstepie czasu - to dla mnie zagadka:)
    Kiedy dwa tygodnie temu usiedlismy w restauracji po pogrzebie mjego taty i zaczela sie tzw " stypa" to nie minelo 5 minut kiedy zaczal mnie atakowac moj wlasny kuzyn.
    Na poczatku probowalam zalagodzic sytuacje i odprawic prowokatora:) NA pytanie :" i jak tam sie we Francji TERAZ zyje?"- odpowiedzialam :" Mamy ladniejszego prezydenta"::))
    Ale nie o to chodzilo mojej rodzince.Oni chcieli isc na calosc Zaczelo sie od glupich uwag w stylu " czy wy wierzycie jeszcze w Boga?, meczetow u was pewnie wiecej niz kosciolow. "itd w ten desen. Dolaczyla do kuzyna jego siostra prawie krzyczac , ze Ona nie zyczy sobie uchodzcow bo nie chce byc zgwalcona , ...I ze w ogole bedziemy bronic polskiej tozsamosci do staniej kropli krwi, ....
    Wiecie ja sobie na tematy uchodzcow , imigrantow i wszelkich problemow moge pogadac ale nie w ten sposob. Mam dosyc tego typu pszenno buraczanych argumentow, mam dosyc sarmatow ktorzy tylko marza o dzikich polach , szabelce i zeby kogos przysmazyc na ogniu za niewiernosc.
    Na poczatku probowalam logicznie i merytorycznie prowadzic dyskusje ale sobie dalam spokoj bo :
    po pierwsze, na stypie mojego taty chyba nie wypadalo wciagac mnie w tego typu dyskusje,
    po drugie : oni nie byli zadowoleni z moich odpowiedzi , nie pasowaly im zupelnie ,Byli rozczarowani i zli.
    Koniec koncow zamknelam rozmowe stwierdzeniem , ze prawdopodowbnie zyjemy na dwoch roznych planetach:)
    To byl przyklad agresywnych kuzunow ale wiekszosc ludzi ktorzy zadali mi w Polsce pytanie " jak wam sie zyje " -zawiodlam swoja odpowiedzia . Bo zyje sie w miare normalnie. Powiedzmy , ze musisz sie przyzwyczaic do obecnosci patroli i weryfikacji torebek ale poza tym nie przemykam sie, truchtajac bladym switem ,sciskajac w obu rekach torebunie i nie wlaze do kanalow kiedy tylko spotkam INNEGO.
    Madrzejsi ode mnie argumentuja i pisza a i tak wylewa sie na nich wiadra pomyj. I wiem , ze nikogo nie przekonaja.
    W czasie calego pobytu w Polsce moglismy, tak od serca, pogadac tylko z para naszych przyjaciol( ktorzy wiernie " spacerowali " co wieczor w Poznaniu"::))
    Moja wlasna rodzina unikala tego tematu jak ognia a jesli doszlo juz do jakiejs aluzji do byla szybko gaszona.A glupie uwagi na temat muzulmanow , upadku obyczajow gasilam ja:) Nie czule sie z tym dobrze ale nie mam wyboru.Jedynym nirmalnym facetem w rodzinie byl moj tato, z nim moglam o wszystkim i o wszyskich i ... nie zalowalismy sobie krytyk obecnego rzadu i niektorych czlonkow rodzinki:))
    No ale teraz skonczylo sie i tego tez bardzo mi bedzie brakowac bo wiem , ze z rodzina siostry o tym nie pogadam , no chyba , ze sie pokloce:)


    Przepraszam za ten slowotok ale , no rozlalo mi sie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam za bledy i literowki

      Usuń
    2. Mam taki podział w domu, choć mieszkamy już tylko we dwójkę.
      Rozmowy ograniczamy do kwestii psiej i co na obiad.

      Usuń
    3. jakaś szczególna ta rodzina, oczywiście nie mogę napisać dosadniej bo to niegrzecznie
      na spotkaniach rodzinnych nie rozmawia się ani o religii ani o polityce, bo to zawsze drażliwe tematy
      i bardzo Ci współczuję, bo to widać, że mieszkając i żyjąc we Francji jesteś lojalna, to Twój kraj, tam urodziły się Twoje dzieci, i ja sobie myślę, że zdanie osób takich jak Ty jest najbardziej wiarygodne, bo media nie mówią o takim zwyczajnym życiu, o codzienności. Sami wyłapujemy wiadomości z Marsylii tylko wtedy gdy coś niedobrego się dzieje, np pożar, jakiś poważniejszy wypadek itd. Ale to dotyczy każdego miejsca na świecie, nie tylko Francji. Gdyby tu mi na głowę spadł samolot to wreszcie by świat usłyszał o Tomaszowicach:) Ale wracając do rodziny - to co mówią świadczy o nich, nie o Tobie czy o Francji. Megalomania, fanatyzm, ksenofobia. Ups. ale pojechałam.

      Usuń
    4. Bardzo Ci wspolczuje Aniu, bo taka ograniczona , cenzurowana codzienosc jest na pewno trudniejsza.

      Usuń
    5. Klarko,
      Megalomania czy zasciankowe zakompleksienie?Co jest przyczyna? co skutkiem?

      Usuń
    6. Małgosiu ja ucięłam taką dyskusję prostym stwierdzeniem - do nas nikt nie przyjedzie na stałe i nikt z nami nie chce żyć bo jesteśmy biedni, zamknięci i zakompleksieni, nie ma się czego bać, możemy być jedynie przystankiem. Jedynie Azjaci, którzy nigdy po nic nie wyciągają ręki, nie boją się u nas pracować i żyć, ale też żyją we własnym kręgu. Przyczyna o którą pytasz? Tu Cię zaskoczę - jednolitość narodu i jego cechy (nie wiem, czy można to nazwać cechami)

      Usuń
    7. Małgosiu, pomijając już wszystko inne, to takie tematy i sposób rozmowy (atak) na stypie po pogrzebie Twojego Taty to jest po prostu brak taktu i kultury ze strony kuzynów.

      :**

      Usuń
    8. U mnie w rodzinie tez są podzialy, ale ostatnio na uroczystosciach rodzinnych nie rozmawia się o polityce. Zakaz i raczej wszyscy sie stosuja.
      Malgosiu, na stypie powstrzymaliby sie, ale niektórzy ludzie nie maja wyczucia i to jest przykre:(

      Usuń
    9. Małgosiu dziękuję Ci za ten wpis. I bardzo dobrze Cię rozumiem!! Mieszkam niby gdzie indziej ale bywam na codzień we Francji i Belgii i Niemczech.
      A w Warszawie omijam z daleka wiele ulic gdzie boję się białych heteroseksualnych katolików
      Ten argument nie trafia też

      Usuń
    10. Najlepszy tekst jaki mi sie zdarzylo uslysEc od bardzo dawna jak sie dorwe do noemalnego kompa to zacytyje na fejsie

      Usuń
    11. Bardzo Cie rozumiem Malgosiu i rownie bardzo wspolczuje. Niestety juz nie rozmawiam z moja rodzina "po tamtej stronie" szkoda czasu, nerwow i generalnie zdrowia. Najbardziej mnie boli jak ludzie mowiac o innych ludziach uzywaja slow, ktore sa nawet krzywdzace w stosunku do zwierzat. To jest straszne, ale przeciez tego nie zmienie, wiec unikam jak ognia.

      Usuń
    12. Dziewczyny , zaraz wam odpowiem bo dlauspokojenia nerwow pojechalam do IKEI. i dopiero sie nawrocilam:)

      Usuń
    13. Dodatek:)
      Zeby nikt nie pomyslam , ze sie nie boje i kompletnie ignoruje niebezpieczenstwo. Tak nie jest. Mam syna , ktory byl rezerwista i odsluzyl swoje patrolujac kolejno meczet, synagoge i kosciol, pilnujac tzw "miejsc strategicznych" albo po prostu ojezdzajac miasto w nocy i w dzien.
      Ogolnie widze , ze wszyscy mamy wyrobione i wdrozone nawyki , ktorych przedetem nie bylo.Skonczylo sie to co ja nazywam " nieznosna lekkoscia bytu"..
      Przyklad: prosze bardzo. Ogladamy tv i dzielimy sie uwagami ze , w te wakacje to juz na prawde programy i informacje to sieczka i siano, no bo ile mozna ogladac i sluchac sprawozdan i reportazy z " kamingow, plaz i innych zamkow historycznych ".:)I nagle , w tym samym momencie patrzymy na siebie i rozumiemy sie bez slow. Wreszcie ktos sie odzywa i mowi to co mysla wszyscy: Jak dobrze , ze mozna sluchac takich lekkich tematow, Moj Boze , dzieki :) Bo wszyscy wiemy czym pachnie " ciezki temat".I nagle wydaje nam sie ze moglibysmy sluchac o " dupie Marynie w nieskonczonosc bo - to jest zwyczajne zycie. I tego wszysy gdziekolwiek sie urodzili chca , o tym jednym marza. Zeby obrabiac w spokoju , dupe sasiadce, krytykowac dzieciaki,narzekac , pic wino na laweczce, rodzic dzieci , I zeby nikomu nie przyszlo do glowy tego niszczyc bo obojetne jakiego jest wyznania albo i bez - biada mu !
      Oczywiscie , zdaje sobie sprawe z ciemnych stron " muli kulti " jest ich wiele i trzeba miec klapki na oczach , zeby je ignorowac. Mnie sie wiele , rzeczy nie podoba , z niektorymi sie nie zgadzam , z niektorymi walcze ale mimo tego strachu i niepewnosci wole byc tutaj bo wydaje mi sie ze sie wielu rzeczy nauczylam , wzbogacilam sie i otworzylam na drugiego.Wyszlam z oplotkow , opuscilam bezpieczne zacisze i te obawy i strach to jest chyba cena za to zycie tutaj. Roznorodne, kolorowe, czesto denerwujace,odstajace od moich norm ale teraz juz moje.I przynajmniej , wiem co pisze , bo tu zyje i mieszkam i pracuje.Wiem czego moge sie obawiac a czego nie musze sie bac.
      I to jest chyba ta najwieksza roznica miedzy mna i moja rodzina , ktora boi sie teoretycznie i na zapas :)

      Klarko masz racje , Narod polski jest narodem jednolitym i to wedlog mnie jednoczesnie i sila i przeklenstwo czy slabosc.
      Szkoda mi dzisiejszej podzielonej Polski.Ale to nie pierwszy raz prawda?
      Nie dajcie sie zastraszyc , to chcialabym powiedziec i przekazac mojej rodzinie, czytajcie Kapuscinskiego !!- on tak swietnie opisuje skad sie bierze lek przed OBCYM.

      No , dziewczyny , ale mnie wzielo. Samma siebie nie poznaje.
      sciskam was wszyskie:)
      Amen ,alleluja, inchala, na zdrowie i bonne chance::))

      Mela !!!!mozesz rodzic::p

      Usuń
    14. Malgosiu, dobrze, ze Cie tak wzielo na to pisanie, bo trafnie ujelas temat. Moja córka, mieszkajaca od ponad 10 lat w UK, myśli podobnie. Tam wie, czego sie moze obawiac, bo wolna od obaw nie jest. Tu nie zawsze wiemy, co sie wydarzy. Takie tlumaczenie jednak nie orzekonuje ciotki czy wujka, dla ktorych Polak ma mieszkac w Polsce i koniec, kropka. Żadne argumenty ich nie przekonaja. Kto wyjechal, ten zdrajca:(-słowa wujka.

      Usuń
    15. ciężko dojśc do porozumienia z takim wujkimem:((

      życie niesie wiele zagrożeń
      czy pamiętacie ile osób ginie na polskich drogach w czasie długich weekendów?
      więcej niż w pojedynczym zamachu terrorystycznym
      i też giną niewinni ludzie
      jakże często z rąk pijanego kierowcy, któremu rodzina nie umie się przeciwstawić i wyjąć kluczyków do auta z ręki
      coś to komuś przypomina??

      Usuń
    16. Małgosiu, wyrazy współczucia z powodu śmierci Taty;((

      Usuń
  6. Olga z kawą pod dzisiejszym postem
    Ten jakiś omylkowy chyba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już rozumiem, ale przeżyłam chwile grozy!! Brak kawy Olgowej i pustki na Wymuszonym to jak koniec świata!

      Usuń
    2. Olga to może drugi rzut!? Bo czekając aż Mela zabierze się do roboty pośniemy wszystkie!! 😄😄

      Usuń
    3. Ja nie wiem za co jej płace skoro się tak obija!!!

      Usuń
  7. Rypka przez pomyłkę jutrzejszy post opublikowała??? 😄
    I teraz bidulka będzie musiała wymyślać nowy tema 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz bidulka, liczy ze weny na jutrzejszego posta dostarczysz jej ty, Melu :-)Ale oczywiscie, zero presji :-)

      Usuń
    2. muf za siebie
      ja tam jestem za przemocom:pp
      i seksem:pp

      Usuń
  8. No o co to za zwyczaje. Na jeden post nie odpowiedziałam a tu już następny się urodził ( bez związku z Melą). A więc torebunie śliczniunie. A polityka trudna rzecz. Najgorzej jak ktoś się nie orientuje co się dzieje a chce komentować. Chylę czoła że ludzie otwierają oczy. Znaczy to że nie pałam bezzasadną nienawiścią😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej jak w dobrej woli ufa ojcu toruńskiemu
      Ciocia jest najlepszą osobą na świecie. Zasiać w niej nienawiść- mistrzostwo świata

      Usuń
    2. Łociec toruński :DDDDD

      Usuń
  9. Matko,człowiek wraca z zakupów i paczy a tu nowy post,siem pszestraszylam ze rano to pod starym komentasz dalam.Dobra idem czytać co Rybka URODZIŁA...w końcu ktos musi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znowu fszystko na mie:pp

      Usuń
    2. Faszystko:-)
      Dodam ze w mojej bliskiej rodzinie nie ma podziałów politycznych,bo fszystkie nigdy nie palali milosciom do jedynej "slusznej"partii:D

      Usuń
    3. Rybko miało być FSZYSTKO!!!!.
      A PACZ CO TEN GUPI SRAJFON NAPISAL!!!!

      Usuń
    4. Padłam !!!!
      Ryba FASZYSTKOM:DDD

      Usuń
  10. Jak to dobrze, ze cala moja rodzina ma poglady podobne do moich, a wiec nie klocimy sie podczas spotkan, ino se wspolnie jezdzimy po takich roznych. Fajna atmosfera. :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tesciami nie rozmawialam o polityce, bo oni to zatwardziali republikanie i na Trumpa glosowaliby zawsze, nie wazne co, z jednego tylko powodu - aborcji. Nie wazne, ze Trump to ludzkie wcielenie diabla (choc pewnie to policzek dla diabla)..

    A przeciez dobre relacje z tesciami wazne sa. :) Szwagierka raz ojca przy obiedzie zrugala, ze nie bedziemy sie przy stole klocic o przekonania polityczne, bo ani oni nie zmienia naszych, ani my - ich. I od tamtej pory polityka tematem nie byla.. :) I dobrze.

    W Polsce cala rodzinka szczesciem ma te samy poglady, wiec zupelnie kulturalnie zawsze sobie mozna pogadac.. :) Za pierwszej kadencji kaczek dziadek glosowal na PiS (i wtedy tez tematow politycznych unikalismy, bo bardzo byl na tym punkcie wrazliwy), ale sie na nich przejechal, przejzal dosyc szybko na oczy, i sam sobie wypominal, ze na nich glosowal..

    Wiezy rodzinne sa dla mnie bardzo wazne i absolutnie jestem w stanie powstrzymac sie od dyskusji politycznych. Stawiam na to, ze kazdego predzej czy pozniej dotkna zmiany wprowadzane przez rzad, czy beda one pozytywne czy negatywne, i Ci, ktorzy nie mysla perspetkywistycznie, na wlasnej skorze sie przekonaja, co taka krotkowzrocznosc i slepa wiara w slowa - znacza.
    Na szczescie nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby ktorakowlwiek strona nie szanowala wzajemnych pogladow i probowala klotni czy nieczystych podjazdow..

    Mela - to ile Ci daja czasu teraz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nic się nie działo to w niedziele na wywołanie ;)

      Usuń
    2. No to trzymam kciuki, zeby maly sie wyrobil w terminie.. :) :)

      Usuń
    3. Do niedzieli wywolamy my:)

      Usuń
    4. Matko jak pomysle ile nas tam bedzie cioc - dobrych wrozek w czasie porodu Meli a potem nad kolyska::))
      Korki ,tlok i wejsciowki::))

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. No to rodzisz! ::))
      trzy , cztery ! do startu gotowa? hop::))

      Usuń
    2. Ale obiadu nie zjadlam! :DD

      Usuń
    3. A to opdowiednio! Znaczy juz przechodzisz na diete plynna..? ;)

      Usuń
    4. Melus,pozwol juz temu Maluszkowi wyjsc 😀Nie trzymaj go tak bardzo😊
      NO!!!
      Gotowa? 😚

      Usuń
    5. Ty nie sprzataj tylko meza wolaj😉

      Usuń
  13. Nie mam z kim wziąć się "za łby" politycznie w rodzinie, choć w dalszej- i to co najdziwniejsze młodsze pokolenie- już jest widoczna miłość do rządzących ;p wiem ze słyszenia, że tam na spotkaniach rodzinnych wrze, iż niektórzy mieliby ochotę przejść do rękoczynów.
    Najgorsze jest powielanie stereotypów, zmanipulowanych informacji, jako prawdy objawione, i to dotyczy każdej opcji. Często okazuje się, że ludzie nie mają własnego zdania, tylko jak te papugi powtarzają za tv lub prasą, wiadomo jaką ;ppp

    P.S.
    Rybka zamiast przyspieszyć- wymusić poród u Meli, to sama dostała przyspieszenia i wymusza na nas komentowanie pod dwoma postami dziennie ;PPP

    OdpowiedzUsuń
  14. To ja sie tal mondrze napisałam a tu post skasowany? Foch

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale trudny temat dzisiaj dałaś Rybko...
    Moja rodzina też niestety jest podzielona. I najbardziej mi żal, że w tej kwestii najbardziej do podziału przyczynił się Kościół i to nie tylko ten toruński.
    U mnie w rodzinie polityka to temat zakazany, ale powoduje to, że kontakty już nie są rodzinne tylko sztuczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne w codziennym życiu to jest masakra
      ja raz na rok to jakoś wytrzymam, choć jadę ze stresem
      i mam nadzieję, że może choć trochę przekonam swoją postawą ludzi, którzy mnie lubią i szanują

      bardzo Ci współczuję, zwłaszcza, że...

      Usuń
  16. mi się przez zwolnienie pierniczą dni tygodnia, a tu jeszcze taka zmyła!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cud!!!!padalo pzred chwila u mnie:
    czy razy po czy minuty::)))

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie w rodzinie i wśród najbliższych przyjaciół jest tak jak u Pantery, wszyscy zgodni. To bardzo ułatwia życie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite jest to że moi znajomi i przyjaciele od lat teraz okazuje się że mają podobne spojrzenie na sprawy w Polsce.

      Usuń
    2. To znaczy, że byli dobrze wybrani :)

      Usuń
  19. I na wieczór proponuję drugi rzut ;pp
    Może już bez kawy ;p

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  20. ufff zmęczyłam się czytając raz- długiego posta !!!!, a dwa- komentarze , by dowiedzieć się czy Mela urodziła, czy nie ;)
    Małgosiu, wyrazy współczucia z powodu śmierci Taty.
    Postawa rodziny na stypie... brak słów:/
    Z przyjemnością za to przeczytałam co piszesz o życiu we Francji, bo to właśnie takie relacje osób tam mieszkajacych dają prawdziwe światło na obecną sytuację. Mądra kobieta z Ciebie.

    Mela - chodź po schodach góra dół, góra dół i może wyskoczy ???? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo niech wpadnie do mnie okna umyć!

      Usuń
    2. Hellol! pracowałam!
      Nie mam już siluf ani na schody, ani na okna ani na seks! :pp

      Usuń
  21. Mela JESZCZe nie urodzila!??? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jeszcze nie ale do północy jeszcze trochę czasu :D

      Usuń
  22. Padam ze zmęczenia!
    Okna umyte, kuchnia oraz lazienka na błysk posprzatana
    (Pokoje po łebkach ;p)
    Większość zrobił monz Ale ja też prze kilka godzin pracowałam
    Młody mówi że nie widać różnicy, że jest tak jak było 😱
    Faceci! :pp
    Nie wiem które to już generalne porządki przed porodem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melu tez sprzatalam kuchnie juz w nowym lokum,myślałam ze w godzinę sie wyrobie a tu ups.... 3 godziny.Nowe wszystko,a tak zakurzone,ze wyć sie chce.
      To jusz som jaja Ty spszatalas i nadal nic....a mosze w te noc ?:-)

      Usuń
    2. To tara na rower! :P

      Usuń
    3. Mela, zacznij remont :P
      Ja za każdym razem( 3) miałam malowanie w domu i pomagało :)
      Przy drugim malowałam do 2 w nocy, a 4 kiedy już spałam zaczęło się , wody poszły, o 7 rano już był syn . Na brzuchu miałam farbę, lekarz śmiał się, ze jeszcze takiej zawodniczki nie miał ;)

      Usuń
    4. Haha z farbą na brzuchu to dopiero poród! :DDD

      Usuń
    5. Rybka dobrze mowi,a Melus jak dziecko-nie slucha😜

      Usuń
    6. Booooszzz, ja się nie nadaje do seksu f takim stanie!!!;pp

      Usuń
    7. Matko, ja tesz kciauam malowac w ciazy! Ale mnie zabronili, ze opary niezdrowe.
      To chociaz rowerek na lezonco. :PP

      Usuń
    8. Seks nie ma oparów!!!

      Usuń
    9. I można na leżąco:)

      Usuń
    10. seks nie ma oparów? hmm a mówi się w oparach miłości ;)
      Mela - zrób to w imię wyższych celów :P

      Usuń