sobota, 15 lipca 2017

sztuka

wydaje mi się, że fascynuje mnie sztuka, która mi się podoba jakoś tam, a która jest dla mnie kompletnie niezrozumiała

takie są obrazy Marka Rothko na przykład

albo i Picassa

albo Dwurnika

albo rzeźby Abakanowicz

dokąd oni tak idą??!!


takie spotkałam w Poznaniu
 w Poznaniu jest ich nawet dużo więcej, i następna raza to ja je na pewno zobaczę:)




47 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też często nie do końca rozumiem, ale lubię te emocje, które wywołują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro człowiek stoi i się gapi to chyba coś w tym jest?!

      Usuń
  3. ...lepiej czuć, niż nic nie czuć, a rozumieć bez czucia jest nic nie warte. Ja tam zawsze poddaje się własnym zmysłom, nawet jeśli nie odnajdę prawdziwej wymowy artysty ;)

    ps. Rybeńko zmieniłam nazwę bloga i teraz moje posty u Ciebie na stronce są ukazywane jeszcze z przedawnieniem. Można to zmienić??? Jeśli ,,NIE" - to zrozumiem bez focha Nie ukrywam, że brak mi Was u mnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bylas w Poznaniu i nie zrobilas zlotu wariatek poznanskich???

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubiem Abakanowicz
    ale trochem siem poftarza

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja nie rozumiem nowoczesnej sztuki. Dla mnie obraz musi wygladac, wiersz sie rymowac, powiesc byc o czyms, muzyka miec rytm i sens, a rzezba przedstawiac. Nawet nie probuje snobowac sie, ze cos z tego rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no ja nie próbuje też. Ale te Abakany naprawdę mnie fascynują.

      Usuń
    2. Ale znasz ten typ bywalcow wystaw i wernisazy, ktorzy jeden do drugiego madrze kiwaja glowami, dyskutujac, co autor mial na mysli i ile tresci w tym czyms. A potem przychodzi sprzataczka i zabiera wiadro z mopem, w ktorym snoby widzialy apokalipse z przeslaniem.

      Usuń
    3. Ano

      Swoją drogą to jeszcze na dziwny obraz to mogę popatrzeć. Ale takie instalacje z niewiadomoczego albo happeningi w ogóle do mnie nie przemawiają

      Usuń
    4. A Penderecki przemawia? Do mnie wcale zupelnie nie.

      Usuń
    5. Ale Majakowski mi przemawia
      Bo Szopen to już niekoniecznie

      Usuń
    6. A mnie Szopen szpiku kości przeszywa.
      Nikt inny tak nie potrafi

      Usuń
  7. Nie czuję tej nowoczesnej sztuki,moze nie dojrzałam do niej jeszcze? :))
    Bardzo natomiast czuje miłosc do impresjonizmu/"wina" mojej przyjaciołki/i mam Impresje.Wschód slonca-Moneta w domku,szkoda,ze tylko kopię :)))
    Jeszcze obrazy pana Z.Beksińskiego,pomimo mrocznej wymowy,mają magię w sobie..i to coś,co nie pozwala o nich długo zapomniec...
    /jestem zua bo nie moge komnci z telefonu napisac,tylko ze stacjonarnego /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajajaj.

      Beksińskiego ja też: ))

      Usuń
    2. Owoc, jak tez nie moglam, ale guru mnie oswiecil. Musisz sie z komorki zalogowac na Chrom, na g+ powinnas tez byc wczesniej zalogowana. Teraz moge nawet z komorki komciowac.

      Usuń
  8. Wspólczesna sztuka ma chyba to do siebie ,ze można ja w miarę dowolnie interpretować i jeśli nawet nie trafi się w punkt to obok niego.
    Beksińskiego bardzo cenię ,był nawet taki czas ,ze kopia jednego z jego obrazów wisiała u mnie w domu.Ale pod wpływem gości odwiedzających ,którzy wybrzydzali ,zdjęłam .
    Jeszcze nigdy nie byłam w Poznaniu ,ale znam go z ksiażek Musierowicz ,które czytałam razem z nastoletnimi córkami.I wszystkie byłyśmy zachwycone.

    OdpowiedzUsuń
  9. Abakany z bliska miałam okazję zobaczyć w galerii BWA w Olsztynie w czasie promocji najnowszej książki z serii Tangere. Siedziałam pod jednym z nich, takim wyjątkowo dużym - pachniał mocno, tak jak worek albo sznurek do snopowiązałek i trochę farbą. Aż wypełniało głowę, ale nie bardzo mogłam się ruszyć, bo współprowadziłam to spotkanie i nie wypadało mi uciekać przed abakanem :)
    Sztuka współczesna jest mi bliska, ale też zaraz trzeba by uściślić, jaka. W każdym razie taka która nie opiera się wprost na figuratywności. Ale np. z figuratywnością wchodzi w dyskusję, jak właśnie Abakanowicz.
    W każdym razie podchodzę do sztuku tak, że jej najważniejszą, cywylizacyjną rolą jest wytrącanie z równowagi i wprawianie widza w niewygodę. Ona może nie sprawiać przyjemności takiego typu, że to ładny obrazek czy piosenka. Ale raczej, że czujesz, że robi coś w środku człowieka, że świat wydaje się jakby trochę większy albo choć inny niż był.
    Mamy niełatwo, bo ona się dzieje na naszych oczach i nie zawsze jesteśmy w stanie powiedzieć, co przetrzyma próbę czasu. Naszym wnukom ktoś pewnie w podręcznikach napisze, że oto najwybitniejsze dzieła sztuki XX i XXI wieku. Choć kto wie?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, napisalas inteligentnir to co prosty człek myśli i czuje
      Sztuka wprowadza w konserwację
      Lubię to uczucie gdy zostaje w glowie na długo
      Mam w pamięci taki troche tendencyjny tematycznie obraz ktory umiesciłamm kiedys na blogu.. tort z ludzi uprawiajacych sex
      Zostal w glowie :)))))

      Usuń
    2. Dla uscislenia -konwersacji a nie konserwacji?

      Aniu liczyłam na twój głos: ))

      Usuń
    3. :) Obstawiam "konsternację" :)))

      Usuń
    4. Aniu, dlatego uwielbiam twoje zdjęcia!

      Usuń
  10. W sztuce właśnie chyba chodzi o emocje, a niekoniecznie o zrozumienie jej. Zwłaszcza, że ta współczesna zostawia ogromne pole do interpretacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze emocje to też rodzaj rozumienia. (Ale nie podzielam zdania o ogromnym polu :)

      Usuń
    2. Może to kwestia odbioru? Zazwyczaj kiedy w większej grupie oglądamy choćby obraz - każdy z nas interpretuje go inaczej. Dla mnie to dość duża rozbieżność i stąd wniosek o dużym polu do interpretacji.

      A czy emocje to rodzaj rozumienia? Nie wiem, może :)

      Usuń
    3. Może tak być, że obraz pobudza do różnych interpretacji, ale tak jest chyba zawsze przy dobrej sztuce. Mona Lisa ze swoim uśmiechem choćby. I inne obrazy, nawet holenderskie martwe natury gdzieś mają w sobie odbicie filozofii epoki, podejście do życia, jakie miał malarz itd. A tacy starzy mistrzowie, jak Vermeer cz Velazquez (zobacz choćby portret papieża Innocentego) - na temat ich dzieł powstają setki rozpraw i nadal będą. To dopiero pole do interpretacji.
      Miałam na myśli, że ta szerokość pola nie jest właściwa tylko sztuce współczesnej. Zawsze była, o ile sztuka była dobra, bo przekazywała treści, które jakoś ludzie rozpoznawali "w sobie", ale że każdy jest trochę inny, to zawsze to rozumienie zabarwia się inaczej, dołączają się kolejne moduły i dlatego dzieło żyje. Jest jakby wyzwaniem, listem do drugiego człowieka. O te listy docierają - zobacz choćby, co z Velazquesowkim Innocentym zrobił po stuleciach Francis Bacon, jak te treści, które zawarł tam nieco skryte Velazquez, zahaczyły się o to, co przyniosła współczesna historia. Jakby przeczuwał, co może się stać. Bo w pewnym sensie przeczuwał, nie w szczegółach, ale ogólnie - tak. To wszystko aż kipi od treści, aż wylewa się z formy - dlatego forma sama się rozrasta i jakby pęka.
      No, ale nic, rozgadałam się :)

      Usuń
    4. Żeby nie być gołosłowną: https://www.google.com/search?rlz=1C1DVCI_enPL469PL469&biw=1280&bih=909&tbm=isch&sa=1&q=papiez+fracis+bacon&oq=papiez+fracis+bacon&gs_l=img.12...475930.481693.0.483597.19.19.0.0.0.0.180.1921.12j7.19.0....0...1.1.64.img..0.13.1416...0j0i67k1j0i10i24k1.hIt9y7s1vAA#imgrc=1ixO5NGC7jKmeM:

      Usuń
    5. Jestem pod wrażeniem!
      Dobrze, że się rozgadałaś, bo zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć! :)
      Łatwiej mi się poruszać w muzyce niż w malarstwie, ale dzięki Tobie mam nowy punkt widzenia! :)

      Usuń
    6. Mów Aniu, mów!
      To niezmiernie ciekawe!

      Usuń
    7. :)
      jeszcze powiem, że nie uznaję w sztuce tematów tabu, a raczej uważam, że sztuka wręcz ma obowiązek je przełamywać. Takie genitalia na krzyżu np. (cztery posty dalej :), chyba chodzi o Nieznalską i jej "Pasję") - jeśli są artystycznie umotywowane, czasem wręcz nie mają wyjścia i prędzej czy później muszą tam trafić. Mówię tu troszkę metaforycznie, bo nie chodzi tylko o ten konkretny przypadek, ale o zasadę. taki Chris Ofili i jego obrazy malowane krowim łajnem, między innymi Matka Boska. Obraz piękny i zachwycał, dopóki nie poznano tworzywa. Już abstrahując od tego, co sam Ofili mówi, że w Afryce konotacje krowiej kupy są inne, bo w zimne noce pozwala przeżyć, jak polskie śląskie złoto, czyli węgiel. Ale bardziej chodzi o to, żeby pokazać, jak bardzo jesteśmy kulturowo uwikłani, także w tym, co może nam się podobać, a co nie.
      I jak kultura rozdziela rzeczy, które pierwotnie były sobie bliskie (zobaczmy, jakie podejście do genitaliów i ich obrazów mamy w hinduizmie, gdzie nie zaszantażowano wyznawców poczuciem winy połączonym z seksem. To seks jest częścią sacrum, na w sobie sacrum). Dobrze, że sztuka ma możliwość dać namysł nad tym, co nam zrobiono - sam koncept pokalanego czy niepokalanego poczęcia nas już ustawia - wszak "pokalany" to dokładnie znaczy ubrudzony kałem. Czyli my wszyscy jesteśmy wg tej koncepcji "obsrani" na samym początku. I warto wiedzieć, że ten dogmat ma dopiero nieco ponad półtora wieku! To po prostu aż się prosi o krytyczny komentarz w sztuce, która się nie boi.

      Usuń
  11. A swoją drogą - taką prywatę-nieprywatę zrobię. Ta książka, o której pisałam wyżej, którą ostatnio wydałam, to książka z poetyckimi interpretacjami dwudziestowiecznej sztuki, głównie obrazów. Czyli wiersze o współczesnych obrazach, ale takie, że z jednej strony zaczepiają się o sam środek człowieka, a z drugiej zawieszają w kosmosie. Dałam w środku jedenaście zdjęć obrazów, żeby nie pozostawiać poety gołosłownym, choć bez ilustracji wiersze też się dobrze czyta, a pozostałe zawsze można wyguglać, żeby zobaczyć, co poeta widział, gdy pisał. To było fajne dla mnie też dlatego, że uczyłam się zdobywać prawa do publikacji zdjęć - od muzeów, instytucji, od malarzy w końcu też...
    To się nazywa "Obrazy polskie", autor Kazimierz Brakoniecki, wybitny współczesny poeta.
    Piszę tu o tym, bo to bardzo do ad remu przy dzisiejszym temacie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubie miec obrazy-oryginaly w domu. Wiadomo nie stac mnie na obrazy slawnych malarzy, ale zawsze moge znalezc obrazy, ktore bardzo mi sie podobaja, lubie patrzec na nie, myslec sobie, podziwiac wykonawce ze tyle pracy wlozyl. Kupuje w second hand sklepach i nadziwic sie nie moge, ze ktos pozbyl sie czegos co tak bardzo podoba mi sie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zawsze rozumiem co autor miał na myśl ale kompletnie mi to nie przeszkadza, bo jeżeli ja przy niej myślę, zastanawiam się, ona mnie frapuje, to oznacza, że wzbudza we mnie emocje, i dlatego lubię współczesną sztukę, choć nie z każdą mi po drodze, tzn. nie przy każdej zatrzymam się choćby na chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  14. czasem różnie reaguję na sztuję
    nie musze rozumieć
    czasem patrzę i mnie uspokaja, czasem widzę burzę jak w moim wnętrzu

    nie rozumiem sztuki typu wieszanie genitaliów na krzyżu.
    Nie obraża to moich uczuć religijnych , wywołuje smutek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak juz chyba jest z artystami, w muzyce czy sztuce, jedni chca cos przekazać, wyrazić, poruszyć a niektórzy poprostu chca aby o nich mówili. Za wszelka cenę, a skandal zawsze sie dobrze sprzedaje.

      Usuń
  15. Plac Zamkowy? 40 lat tu mieszkam, a nigdy ich nie widziałam. :D

    OdpowiedzUsuń