piątek, 30 czerwca 2017

wiedzieliście?



Adolphe Sax, wynalazca saksofonu urodził się w belgijskim Dinant
urocze miasteczko nad rzeka Mozą
malowniczy most został przyozdobiony chyba 10 "saksofonami" z różnymi motywami
mnie się bardzo spodobały:)

















118 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. O, cos dla mnie, takie wesołe saksofony☺ Olgo, za kawe dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Widze saksofon - mysle Clinton, choc przeciez bylo tylu innych znacznie od niego lepszych i bardziej utalentowanych. :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. O! Lubie dzwiek saksofonu oraz klarnetu, skrzypiec i fortepianu. Bylo wielu dobrych saksofonistow i jest zapewne, ale nazwisk nie pamiętam.
    I kawusie od Olgi biorę, do łozka, jak zwykle:)

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli dziś będzie dużo nie na temat:))

    OdpowiedzUsuń
  6. To jutro dziecku grajoncemu za saxsie wiedzom zaimponujem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zaimponujem, bo nie spi i wie
      A mowili tam ile razy Sax uszedl z zyciem? Jeszcze trocha i nie byloby saksofonu.

      Usuń
    2. Ja wiem tylko tyle że był wrednom maupom

      Usuń
    3. To masz, bo co jedno to lepsze :P

      Sax faced many near-death experiences. Over the course of his childhood, he:

      -fell from a height of three floors, hit his head on a stone and could barely stand afterwards,
      -at the age of three, drank a bowl full of vitriolized water and later swallowed a pin,
      -burnt himself seriously in a gunpowder explosion,
      -fell onto a hot cast iron frying pan, burning his side,
      -survived poisoning and suffocation in his own bedroom where varnished items were kept during the night,
      -was hit on the head by a cobblestone, and
      -fell into a river and barely survived.

      Usuń
    4. A pon w ogóle nie miał na imię Adolph. Ale tak go nazywali. Może przez Hitlera? ;)

      Usuń
    5. moze Hitler na jego czesc :P
      bo Sax urodzil sie w 1814 (wg wiki ;))

      Usuń
    6. no wiem, ale wiesz, może przeczuwali?:p

      Usuń
  7. Ja z pytaniem do dziewczyn. Macie w otoczeniu ludzi po operacji by-pass? Mój tesc będzie ja miał w lipcu. W domu panika. Szukam pozytywnych przykładów, żeby go motywować. Jak na razie to wycofał się z życia i mówiąc brutalnie siedzi i czeka na śmierć. Moje tłumaczenia oparte na statystykach nie przemawiają do niego. Pomóżcie, proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba nie znam. Treść to widzę 100% facet?

      Usuń
    2. Renata, babcia mojego meza miala gdy miala 90-kilka lat i potem dozyla 101. Nie znam sie, ale chyba ta operacja nie jest tak potwornie niebezpieczne jak wlasnie jej brak. Ta nasza babcie to lekarze troche olewali, bo narzekala ze nagle jest slaba. Wychodzili z zalozenia ze jak ma sie czuc skoro ma ponad 90 lat. Ale jej syn zauwazyl ze nagle ciagle siedzi w szlafroku jak nie ona; wymusil porzadne badania i w te pedy biegli jej robic by-passy. I jak mowilam dlugo jeszcze mimo podeszlego wieku z tymi bypasami pozyla.

      Usuń
    3. Tak, do tego dochodzi teściowa, która w sytuacjach kryzysowych nie sprawdza się wcale. Tzn. Strachem swoim podsyca strach tescia. I tak nakrecają się wzajemnie.

      Usuń
    4. Dziękuję Lola. Takie reż są moje argumenty, że lepsze ryzyko operacji niż zaniechanie. Tesc ma 75 lat, z mojej perspektywy trzeba się cieszyć, że wykryto problem przed pojawieniem się silnych objawów. No ale weź tłumacz gdy oni wiedzą swoje.

      Usuń
    5. Moja teściowa ma zrobione, to jest kobieta umierająca co tydzień na każdą z możliwych i niemożliwych chorób, ale w tym wypadku operacja była potrzeba. Już w dzień po operacji czuła się dużo lepiej, potem przeszła rutynowo rehabilitację i mówi, że czuje, że żyje, nie męczy się tak bardzo, lepiej śpi i swobodniej oddycha. Miała pobieraną żyłę z nogi, zostaje brzydka blizna na nodze i na mostku. Nie ma co bagatelizować, to jest operacja na sercu, ale nie ma co panikowac, lekarze wiedzą co robią.

      Usuń
    6. Mój chrzestny, 26 lat temu,potem kuzynki mąż, ostatnio rok temu koleżanki mąż, przy okazji sztuczne zastawki i coś tam jeszcze, wszyscy mają się dobrze

      Usuń
    7. Dziękuję Klarka, Iza i Basia. Najgorsze jest to ze tesciowie mają dostęp do internetu. A tam możecie sobie wyobrazić co ludzie wypisują. Dużo łatwiej znaleźć opowieści mrożące krew w żyłach niż racjonalne historie. Jeszcze raz dziekuje.

      Usuń
    8. Znam dwie osoby. Tez sie bronily, a teraz maja sie dobrze:)
      Faceci czesto tak maja. Moj mąż np.czeka na wymianę obu bioder i tak sie boi, ze w ogóle nie chce o tym gadac. Czyta w Internecie o różnych przypadkach i od razu widzi najgorsze scenariusze:(

      Usuń
    9. Iza, mam kolegę w Gorzowie, specjalistę od bioder:)

      Usuń
    10. W tej chwili by-passy to standardowa operacja. Niemal jak wyrostek robaczkowy. Zdarzają się powikłania jak po wszystkich operacjach, nawet tych banalnych, ale są rzadkie. Ryzyko operacyjne jest mniejsze niż ryzyko życia bez operacji

      Usuń
    11. Sollet cytujesz moje słowa, które powtarzam jak zdarta płyta. I jakbym do ściany mówiła... Ważniejsze dla nich są mrożące krew w żyłach opowieści z internetu. Ehhh...

      Usuń
    12. Roksa
      skoro jest wyznaczona data operacji, to jest nadzieja, że na nia pójdzie

      Usuń
    13. Sollet, mąż czeka na operacje w szpitalu, gdzie jest pod opieka swojego prof. od tocznia. Musi miec to robione pod okiem ortopedy, który konsultowal sie z naszym prof.oraz neurologiem i immunologiem (ze względu na niski poziom płytek i stan poudarowy). Jednak jakby co...odpukac, będę pamiętać, dzieki:) Zawsze dobrze miec w zanadrzu kogoś, kto doradzi.
      A czytając o chorobach w internecie, można sie choroby nabawić, wiec lepiej za duzo nie czytać!

      Usuń
    14. Rybko, pójdzie oczywiście. Chodzi mi tylko o próbę przekonania i przetrwania do tego czasu bez paniki i rysowania najgorszych scenariuszy.

      Usuń
    15. Hmm...
      Ja w swoim otoczeniu mam różne doświadczenia.
      Nie będę o nich pisać, ale powiem jedno, że nastawienie przed, ale szczególnie to już po operacji jest bardzo ważne, bo znam przypadki, że wszystko poszło dobrze, a zdrowie siadło.

      Usuń
    16. Właśnie tutaj miestety to pozytywne nastawienie szwankuje. Wbili sobie do głowy jeden negatywny obraz i tak trwają...

      Usuń
    17. Renato, moj tesc mial ok. 20+ lat temu i zyje, ma sie naprawde dobrze, a ostatniego lipca bedziemy swietowac jego 90te urodziny. By-passy nie sa w obecnych czasach zadna trudna operacja. Owszem zawsze to operacja, ale robi sie ich bardzo duzo. Zawsze to lepsze niz wycinanie czesci organu z powodu raka, ktory jak wiadomo moze miec przerzuty.

      Usuń
    18. Star,
      By-passy w tej chwili to rutyna, tyle że wszystko zależy od wieku i stanu zdrowia pacjenta, bo najczęstsze powikłania nie są z przyczyny źle wykonanej operacji, dlatego nie ma co się dziwić, że ktoś się boi. Każda operacji w pewnym wieku jest zagrożeniem...

      Usuń
    19. Tak, argument standardowej procedury do nich nie przemawiają. A wiecie co jeszcze pogarsza sytuacje? Śmierć Zbigniewa Wodeckiego, który zmarł właśnie na powikłania po operacji by-pass. I tesc nie widzi tysięcy pozytywnych operacji tylko myśli o Wodeckim. To jest szaleństwo.

      Usuń
    20. Kochana Renato, z tego co piszesz to nie jest problem by-passow tylko tego co pacjent ma zakodowane w glowie:( A tego niestety nikt nie jest w stanie zmienic i nie pomoga tu Twoje ani chyba nawet doktorow tlumaczenia.
      Wiesz, przed moim przeszczepem szpiku kostnego tez mi ktos na blogu napisal "zastanow sie, bo to bardzo powazne". Ale nad czym ja sie mialam zastanawiac? W moim przypadku to byla jedyna sznasa na wyleczenie. Oczywiscie, moglam tez umrzec. Ale bez przeszczepu mialam te smierc gwaratntowana, wiec ryzyko 50/50 uznalam za bardzo pozytywne. I chyba jedynie tak mozesz z ta osoba rozmawiac.
      Bez by-passow gwarantowana smierc a z by-passami szansa na wyleczenie. Nie bardzo widze inna droge motywacji. Przykro mi i mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze.

      Usuń
    21. Stardust, masz absolutna racje. To w głowie jest i argumenty racjonalne nie przemawiają. Używam właśnie tego argumentu, iż należy się cieszyć, ze chorobę wykryto nim jeszcze zawał się pojawił, oraz ze jest metoda leczenia. Dziękuje za wszelkie komentarze. Bardzo dziękuje.

      Usuń
    22. Renata, na mojej ulicy mam trzy osoby po takich operacjach, dwie kobiety, siostry, które żyją już chyba 20 lat i mają się świetnie oraz mężczyzna który jest dwa lata po tej operacji. Szybko wrócił do formy i bardzo sobie chwali obecny komfort życia.

      Usuń
    23. I życzę z całego serca, żeby ta historia dobrze się skończyła!

      Usuń
    24. Olga, dziękuje bardzo. Jestem dobrej myśli i staram się z całych sił zarazić tym teścia.

      Usuń
  8. Hej, no super miejscce, blisko ode mnie, a nie wiedzialam. Myslisz, ze na jeden dzien warto jechac? Pisz, jesli znasz inne fajne miejsca do odwiedzenia gdzies w poblizu, please :) Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oh, tam wszystko jest super, piekny bardzo odcinek Ardenów
      Namur trzeba zobaczyć
      Hann sur Lesse
      to tak an szybko:)

      Usuń
    2. Dzieki, widze, ze tez lubisz podrozowac. Ewa

      Usuń
    3. lubię ładne miejsca, poznawać nowe rzeczy, ale z plecakiem przez świat bym nie ruszyła:)

      Usuń
    4. Ja tez. I nigdy sama:) Ewa

      Usuń
  9. Jesli mnie pamięć nie myli, to Mela dzis przechodzi granice wiekowa:) Pewnie leży jeszcze do góry wielkim brzuchem i czeka na zyczenia.
    Melu, zdrowia, szczecia, szczęśliwego rozwiązania i słodyczy głównie krówek, Iza życzy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o rany!!

      OLGA!!!
      WIERSZYK
      BAREK!!

      Usuń
    2. Ale, ale, 1 lipca jest jutro!

      Usuń
    3. no fakt
      ale jutro nie mam czasu:p

      Usuń
    4. Widzę, że świętujemy z wyprzedzeniem! Dwudniowa impreza w sam raz dla Meli w dwupaku ;)

      Usuń
    5. To ja juz nie wiem, czy 30.06. czy 1.07. Moze pamięć "starcza" mnie zawodzi?

      Usuń
    6. A co się tyczy słowa "starcza", przypomniało mi sie, jak bylam ostatnio u córki i młodszy wnusio pyta, dlaczego mam na rękach takie brązowe plamki. Ja na to, ze to od słońca, a starszy na to: W szkole pan nam mowil, ze na to sie mówi plamy starcze"! Zalamal mnie, ale mial racje, tak to sie przeciez nazywa:(

      Usuń
    7. Iza nie przejmuj się głupotami
      za duzo jest osób na tym świecie, które nie dozyją tych plam
      ciesz się nimi, znaczy, że żyjesz i to nie króko :))

      Usuń
    8. Hej! No pewnie ze jutro, dziś jeszcze mam czydziesci pienć! 😝😄
      :***

      Usuń
    9. no to pijemy za te pieńc jutro za szejść!
      Tyś raczek jak moja Mam :)

      Usuń
    10. 😄
      Tyle tylko wiem o swoim znaku, żem raczek 😉

      Usuń
    11. Iza czyli mi pod okami starcze plamy wyszły :p
      A do tej pory zwalalam winę na cionze 😄

      Usuń
    12. ja miałam na skroniach plamy

      Usuń
    13. Mel, może już za długo w tej cionży...?

      Usuń
    14. Na skroniach to z mądrości:)))

      Usuń
    15. Ja mam na skroniach tez ale pod okami najbardziej widać

      Roksana, jak to? Jeszcze kilka tygodni zostało! 😉

      Usuń
    16. Mela, to Ty mojom córkom mogla bys byc! Moja A. skonczyla w poniedziałek 36 wlasnie:)

      Usuń
    17. Ja tez mam na skroniach.. ale sie tak trochu z piegami zlewaja i malo widac.. :p

      Mela - ja lubie dwa dni swietowac! Jak Mela w dwupaku to wypada podwojnie swietowac! :D

      Zycie zaczyna sie po 35! :D

      Wypije dzis za Twoje/Wasze zdrowie koktajla bezalkoholowego. :P :)))

      Usuń
    18. Melu, jestes mlodsza od mojego Juniora, ale moja wnuczka to jeszcze nie moglabys byc:))) nawet jak bym sie bardzo starala to chyba by nie wyszlo :P

      Usuń
    19. Kas u mnie to tak wygląda jak piegi czy cuś
      I trzeba miec sile zeby dwa dni świętować, a ja mam z dnia na dzień coraz mniej sił :pp

      Star, no na bank nie mogłabym być Twoja wnuczka, najwyżej młodsza siostra Juniora :D

      Usuń
    20. Oj Mela, od razu sily. Przeciez Ty nic nie muszisz robic, tylko lezec do boku brzuchem (lub siedziec do gory brzuchem) :p, pachniec, ew. stekac, popijac koktajle i wcinac tort. A maly bedzie za ciebie tanczyc w brzuchu.. :)))

      Kiedy masz termin? To juz jakos bardzo niedlugo, co?

      Usuń
    21. Termin mam na 6 sierpnia :)

      Usuń
  10. Bardzo lubię saksofony, zwłaszcza altowe. I znam kilku fajnych saksofonistów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja myślę, że facet z saksofonem to seksi jest:)

      Usuń
    2. Rybka Clinton potwierdza Twoja teorie:))))))))

      Usuń
    3. Kolejna o Clintonie😉

      Usuń
    4. Kolejna o Clintonie😉

      Usuń
    5. No bo Clinton gral na saxie i na to sie zalapali nie tylko wyborcy ale tez masa kobiet. Wiesz jakie mial powodzenie, o malo co nie stracil prezydentury przez wlasny rozporek:)))

      Usuń
    6. to ja teraz rozumiem skąd to powodzenie u Clintona, bo wcześniej za nic pojąć nie mogłam co w nim takiego baby widzą

      Usuń
    7. Ja do tej pory nie pojmuje co baby w nim widzialy, to nie moj typ po prostu:))

      Usuń
    8. Ja powiem szczerze tez nigdy nie wiedzialam, o co tym kobitom biega, ze tak sie na niego rzucaja.. :p

      Ale podobno wg. Trumpa na niego tez sie rzucaja, a on zadnych - z tego co mi wiadomo - talentuff nie posiada.. :p

      Kobiety sa zagadka.. :)

      Usuń
    9. Roksana, juz sie wysmialam, teraz moge napisac, ze masz na 100% racje, co saksofon to saksofon a nie jakis tam flecik ;)

      Usuń
    10. Posikałam się 😂😂😂

      Usuń
  11. Cudne te saksofony! świetny pomysł, od razu robi się weselej :)))i muzyka w głowie gra :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. I Murzyn, i na saksie to dopiero seksi:) Czy to chcialas powiedziec, Gaga?

      Usuń
  13. Zjadłam cały kalafior, pomocy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie będę gotować kalafiora :)))
      i młode z koperkiem...:))

      Usuń
    2. Nie polecam jednego, całego kalafiora "na głowę" :)

      Usuń
    3. ale jam mam wielkości piłki do kosza!

      Usuń
    4. Chociaż teraz znowu mi się wydaje, że zjadłabym całego :D

      Usuń
    5. Lepiej zjesc calego kalafiora niz np. cala golonke. :p :p Ja uwielbiam kalafiora z piekarnika, zapiekanego z sola, pieprzem, oliwa z oliwek, szczypta kurkumy i parmezanem. :) Tez bym wciela calego, bez zastanowienia..

      Usuń
    6. Kaś,
      dzięki za fajny przepis!
      Ja dziś tradycyjnie gotowany z bueckom, ale lubię al dente z dipem czosnkowym. W ogóle to muszę być czujna przy myciu, bo wcinam surowego i potem niewiele zostaje ;p

      Usuń
    7. Indyku nie przesadzaj :P
      Ja uważam że kalafior specjalnie jest w takim kształcie zeby był dla jednego człowieka ;) Zauważ że jak zaczynasz go dzielić to się rozwala i nieładnie wyglonda
      To chyba o czymś śfiatczy?!

      Usuń
    8. Lepiej zjeść golonkę! Jak jemy w knajpie, to często zamawiam golonkę i zawsze ją stawiają przed moim Mężem zamiast przede mną :( generalnie kocham jeść, podoba mi się przepis Kas i urzekła mnie Twoja teoria Mel ;P

      Usuń
    9. A ja kocham surowe kalafiory... mniam...

      Usuń
    10. Ka też Star zajadam surowe :-)

      Usuń
    11. A ja kocham duszone indyki:D

      Usuń
    12. Czy to jest groźba? ;P

      Usuń
    13. Przeczytałam- zjadłam cały kaloryfer😨

      Usuń
    14. Takich porcji jeszcze nie wsuwam :p

      Usuń
  14. Jak tam pieknie! Znowu teskniem za Europa..:)

    Saksofony tez lubie. Pamietam, ze bardzo mi sie podobala Candy Dufler. Nie dosc, ze piekna kobieta, to jeszcze na saxie wywijala.. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietny pomysl tak ozdobic most, wlasnie tam skad te saksofony.

    OdpowiedzUsuń
  16. No jeszcze nie śpię
    Ale zamierzam

    OdpowiedzUsuń