środa, 14 czerwca 2017

stajnia Augiasza

co roku na koniec roku szkolnego starałam się nakłonić dzieci do gruntownego sprzątania pokoju
pozbycia się niepotrzebnych książek, zdezelowanych zabawek, przyklejonych do szafek gum, odkurzenia każdego zakątka, komisyjnego wywalenia niepotrzebnych zeszytów i książek
rok temu to była robota na cały dzień, czułam się jak kopciuszek przebierając miliony klocków lego - ale jaki efekt! znaleziona polska karta SIM!!

moje dzieci na pewno nie są pedantami, no bo i po kim?

ale kiedyś przypadkiem weszłam do pokoju późnonastoletniej córki mojej przyjaciółki, która sama będąc pedantką odmówiła sprzątania w tym pokoju, słusznie moim zdaniem twierdząc że to sprawa dziewczyny jak wygląda jej pokój

MATKO
CÓRKO
AUGIASZU I HERKULESIE

ocierało się o zagrożenie epidemiologiczne

trochę mnie to pocieszyło, bo zawsze się obawiałam, że moje dzieci sa najgorsze pod tym względem



115 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Czasem i tak można nie dotrzeć do drugiego brzegu: pp

      Usuń
  3. Mnie targa flakami jak widzę metrową wieże z ciuchów Koguta,czasami jeszcze mi się zdarzy,poukładać i pochować.Przeważnie musze lekko wydrzeć ryja-to najbardziej skutkuje.Resztki żarcia -niedopuszczalne,ale i owszem byl etap "ogryzkowy"-juz się oduczył:-)Najbardziej mnie dobijalo jak nagle coś"zginelo"-oczywiście w 90% bylo gdzies zakopane na spodzie.Troche sie obawiam jak to będzie w domu,bo tam Kogut ma dużo większy pokój...
    Rybko,końcem roku szkolnego tez gonie go do uporania się z tą dżunglą.
    Moze Bubu będzie pedantem?:DDD(o ja naiwna)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem tak, z patologicznego zasyfienia wyrasta sie z wiekiem. Moje bestie byly klinicznym przypadkiem balaganiarstwa. Teraz mozna w ich wlasnych domach jesc z podlogi i pic wode z kibla - taki porzadek i sterylna czystosc. Ale co mnie nerwow kosztowaly, to moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też byłam patologicznym bałaganiarzem. Ale do pedanta baardzoo mi daleko

      Usuń
    2. Bylam i jestem balaganiara. Co dziwne, w balaganie jakos lepiej wiem gdzie co jest, a jak nie wiem to macham reka "przy przeprowadzce sie znajdzie":)) Ale mam "strefy" gdzie jestem pedantyczna i z tych maja zawsze ubaw, tak Wspanialy jak i Junior:))))

      Usuń
  5. cholera, temat dla mnie więc nic nie napiszę :p

    OdpowiedzUsuń
  6. patrzę na to trochę z innej strony
    bo gdyby tak pewnego dnia ktoś wszedł do mojego pokoju, wyrzucił mi wszystko z szafek i poukładał po swojemu, pozmieniał wszystko na biurku, poprzekładał i poukładał?
    Inna sprawa że u mnie widać podłogę a biurko się jednak nie lepi, nie jem w swoim pokoju (tak tak, jem przy stole i od razu wkładam naczynia do zmywarki)
    ale moja matka miała okrutne metody przyuczania do porządku - otwierała drzwi na ganek i wyrzucała nasze rzeczy przed dom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem matką idealną, wiadomo, nie wyrzucam nic bez zgody dziecka, moim celem jest po prostu raz w roku mieć pewność, że jedzenie nie wypełznie znienacka spod ubrań, zeszytów, zabawek, butelek po napojach, nie układam po swojemu, moim marzeniem jest, żebym nigdy już nie musiała robić tam porzadków!!

      Usuń
    2. ja się brzydziłam sprzątać w pokoju dziecka :D

      Usuń
    3. założyłam uniform jak w zagrożeniu zarażeniem ebolom:p

      Usuń
  7. Wyrasta się z tego! Za małoletnich czasów straszą byłam balaganiarą! A teraz często napada mnie obsesja czystosci, może coś w tym jest że o swoje się dba. A u rodziców to co innego:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czekam na dopadnięcie przez te obsesję:pp

      Usuń
    2. Jeszcze mnie ta obsesja nie dopadla:)))

      Usuń
  8. Znam to - w pokoju Matyldy nawet naczynia kuchenne znajdowałam w łóżku... Adekwatny był taki żart, że do sprzątania u niej potrzebna jest łopata i kompas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nastoletniego Juniora przydalby sie wykrywacz metali, bo jakos "ginely nam sztucce w dziwnych okolicznosciach" a potem ujawnialy swoja obecnosc pod jego lozkiem, za biurkiem itp.

      Usuń
  9. Moja Mam znajdowała w szufladach niezjedzone stare kanapki- rzadko, bo raczej nie zaglądała. To samo ja u swoich dzieci, więc przestałam robić ;) Misiek kolekcjonować w kanapie puste plastikowe butelki po wodzie, którą pił litrami.
    Goniłam do sprzątania, ale najważniejsze, że nie musiałam gonić do mycia się ;ppp Bałaganiarzy toleruję- bo sama jestem w niektórych miejscach jak torebka czy biurko mistrzynią bałaganu- ale brudasów bym nie zdzierżyła!
    Na swoim potrafią się ogarnąć, a teraz to nawet pomagają mi ograną dom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roksanno,dokladnie mam to samo z moim 16-letnim dziecięciem.Bałaganiarstwo,to jego drugie imię,ale chlopina codziennie wlazi do wanny i myje się caly plus glowa.Pracowałam nad tym od malego,teraz ma to ju w nawyku.

      Usuń
    2. Przypomniało mi się jak mama mojego kolegi opowiadała, że jak jej syn spał, to mu przykleiła jego brudną skarpetkę do nosa, bo nie mogła zdzierżyć, że brudne rzeczy walają się po podłodze zamiast lądować w koszu na bieliznę ;DDD Do czego to matki są zdolne by nauczyć porządku ;pp

      Usuń
    3. :DDD drastyczny przykład i pomoglo?:-)

      Usuń
    4. musze przyznać, że brudnych ubrań w pokoju nie ma, w każdym razie sporadycznie
      myje sie co drugi dzień, niestety, ale to lekarskie zalecenie, azs :(

      Usuń
    5. Ha, bo na tym wlasnie polega urok balaganiarzy, ze nie sa brudasami:))) Brudu nie zniese, ale balagan to taki wrecz artystyczny stan:P

      Usuń
    6. I zawsze sa w stanie znalezc z mistrzowska precyzja tej jeden maly drobiazg potrzebny na teraz, w tym balaganie. :)

      U mnie w biurku mama mogla jedynie zlanezc polowke czekolady, kiedy pracowalam nad silna wola i probowalam nie wszamac calej na raz.. :p

      Pod katem czystosci bylam pedantka. Co piatek robilam powazny remanent mojego pokoju. Wszystkie szafy, biurko, niepotrzebne rzeczy szly do kosza, ciuchy byly poskladane w kostke, nawet skarpety i bielizna byly poskladane.. Zeszyty i ksiazki wedlug rozmiaru poukladane. Posciel chowalam w wersalce codziennie. I wciaz (!) mialam czas na to, zeby wyjsc na dwor z chlopakami/dziewczynami. :D

      Na starosc mi to zboczenia jednak przeszlo.. niestety balagan kluje strasznie w oczy, chociaz z tym walcze. Ale kloce sie z mezem, ze ja po prostu nie moge pracowac na caly etat, obrobic tak duzy dom (3 sypialnie i 2.5 lazienek, 3 poziomy) i miec czas na relaks. A relaks jest sprawa priorytetowa. ;) Wiec mam nadzieje, ze jak sie bedziemy przeprowadzac, co znajdziemy cos duzo mniejszego..

      Usuń
    7. dużo się zmieni wkrótce:pp

      Usuń
    8. Tzn. ze jeszcze bardziej bedziemy tonac.. ? :p Dlatego tak sie kloce, ze chce cos mniejszego. :D

      Usuń
    9. przy dziecku to ja wolałabym większe
      wtedy można mieć pomieszczenie, które sie po prostu zamyka i nie widać bałaganu:p

      Usuń
    10. Owocku...nie od razu, ale do tego doszło rozpowiadanie wszem i wobec, więc żeby mu przed koleżankami nie robiła wstydu, zaczął ogarniać temat ;PP

      Usuń
  10. Moj tez do pedantow nie nalezy;)W pokoju ma balagan,a biurko nie sluzy mu do odrabiania lekcji;)Sam odkurza i z grubsza ogarnia.Dopoki nie ma resztek jedzenia,kubkow itp to nie ingeruje.Ja balagan toleruje,ale syfu juz nie😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martku, u mnie tradycyjnie biurka nie były do odrabiania lekcji. Zresztą Misiek w podstawówce zawsze zdążył odrobić w szkole.

      Do odrabiania służyło łóżko ;p

      Usuń
    2. U nas lozko albo podloga :p
      Ja bylam taka sama😜
      Biurko ma do "wyzszych"celow:p

      Usuń
    3. no w genach przekazujemy ;p

      Usuń
    4. no to jak u mnie, podłoga nowym biurkiem

      Usuń
    5. Ale ja tez jem przy moim biurku, ba ja nawet jem w lozku jak jestem glodna to dlaczego nie:))) W sumie co to za roznica, gdzie jem, wazne zeby glod zaspokoic. Tylko Wspanialy czasem trzeszczy, ze mu moje ziarna i kawalki orzeszkow w dupe wchodza w nocy:)))

      Usuń
    6. brrr, w sprawie łóżka i czystości w nim jestem psychpatkom:p

      Usuń
    7. Dobrze, ze razem nie spimy Rybciu:))) Zawsze pozeram orzeszki i ziarna w lozku, czasem sie jedno gdzies zagubi to nie jest zjawisko masowe, ale sie zdarza.

      Usuń
    8. Nie tylko z powodu czystości skórę cieszę że razem nie śpimy: DDD

      Usuń
  11. Uff jak fajnie oderwać przy bałaganie myśli ;)
    Mojego Dziecka nic nie przebije. Po dwóch latach zapuściła tak nowe mieszkanie, że asz strach. Ona ma tyle talenuf i wielki antytalent do sprzątania-od dziecka płakała jak miałyśmy razem chować zabawki. Teraz dostała w prezencie "sprzątanie chaty" i pani przychodzi do niej co tydzień -innego wyjścia nie było. W pracy się spełnia,fajnie gotuje-nie musi umieć fszystkiego :P
    Dzięki za moce ,Mąż nie usnął.,zaraz idem do pracy,pogoda cudna
    Rypko, mache jutro Swięto ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie, my nie mamy świeta
      za to mamy piękną pogodę:)

      dobrze, że dotarliście szczęśliwie
      a córka - masz rację, nie może być nadczłowiekeim!!

      Usuń
  12. Juz kiedyś o tym pisalysmy podejrzewajac ze nasze chłopaki to bracia ;p
    No wienc na biurku nie ma miejsca i lekcje czeba zrobić na podłodze
    Kiedy szykuje plecak na drugi dzień i wkłada świeżą butelkę z wodom to te pusta kładzie kolo biurka, nie czuje tego ze jej miejsce jest w worku z plastikami.
    Itd., itd., niekończąca się historia.
    Natomiast nie boje się zgnitych Kanapek czy innego jedzenia które mogłoby zacząć żyć swoim życiem, bo tego F. nie zostawia. Jego prawie wszystko brzydzi wiec gdyby taki numer wywinal to jedynie przeprowadzka by mu została ;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja postawiłam kosz na śmieci. Więzień zwykle się z niego wylewa ale jakoś jest zlokalizowane: pp

      Usuń
    2. Rybka to wiezniow tez mlody przechowuje w pokoju? czy to jest Lux legalne? :)))

      Usuń
    3. 😂😂😂
      Nawet nie wiem cho chciałam napisać: pp

      Usuń
  13. No to u nas to samo. Moze to balaganiatstwo to jakis polski gen?

    U mnie podobnie jak niektorych dziewczyny powyzej. Mialam potrworny balagan u siebie w pokoju gdy mieszkalam z rodzicami, teraz bronboze nie nazwalaym siebie pedantkom, ale lubie jak jest ogarniete, tzn, ze na pierwszy rzut oka jest estetycznie. Balagan w szafach, garderobach, szufladach, skoro go nie widac, spoko moze sobie byc.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przepraszam ze na inny temat ( jak mialabym napisac o balaganie u corki w pokoju to pewnie slow grzecznych i milych by mi zabraklo :-)
    A wiec potrzebuje Waszej opinii w sprawie Anny Lewandowskiej, bo juz nie wiem, czy to ja jestem dziwna czy inni. Jak by to Klarka powiedziala, "do brzegu". Zauwazylam, ze Anna jest ciagle hejtowana za to, ze jest po porodzie szczupla, energiczna, usmiechnieta. No i wszystkich boli ze nie ma wielkiego, zwisajacego brzucha. I razi to, ze pokazujac swoj brzuch miesiac po porodzie wpedza w kompleksy inne kobiety. Ja tego nie rozumiem, czy to znaczy, ze ytrzeba obnosic sie z pozostaloscia brzucha, rozstepami, rozmemlaniem - wtedy jest sie prawdziwa matka poswiecajaca siebie dla maciezynstwa ? Kazdy przechodzi ten stan inaczej, to zrozumiale, ale tez ciagle u nas pokutuje myslenie, ze w ciazy sie je za dwoje, siedzi na zwolnieniu (nie mowie o trudnych ciazach), nie cwiczy i chodzi w worach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bylam ja, Lidka, ale nie moge sie zalogowac jako ja, chyba Rybka mnie nie lubi :-(

      Usuń
    2. Wiesz, na hejt nic nie pomoże
      jak ktoś się zechce przyczepić to się zawsze przyczepi
      ja tam zgrzytam zębami z zazdrości jak widzę Annę L z takim brzuszkiem slicznym, za drugim i trzecim razem po porodzie byłam gruba i niewysportowana. Chętnie bym ją pohejtowała za to;))
      żartyję oczywiście

      nie ma co się przejmować takimi hejtowymi opiniami
      każdy jest jakiś
      Anna L ma takie podejście do swojej figury - fantastycznie
      ktoś to olewa - też ma do tego prawo
      ani jedna ani druga postawa nie mówi NIC o tym jaką się jest matka, a w 95% jest się wspaniałą:))

      ja na ten przykład chętnie bym też hejtowała wszystkich, co sie nie podpisujom;))

      Usuń
    3. Ja bym powiedziala - zazdroscic. :) I tyle. Sama sie nie spodziewam, ze u mnie bedzie plasko i gladko po porodzie, ale mam w rodzinie przypadki dziewczyn (mlodych), ktore juz pare tygodni po wlasciwie wrocily do ksztaltow sprzed. :)

      Usuń
    4. aaaaa, uffff, już normalnie zaczęłam wdrażać procedurę hejtu

      Lidka, nie wiem, dlaczego tak jest!!!

      Usuń
    5. No czegoz sie nie robi zeby sie przedrzec na blog Rybki :-) Teraz udawadnialam ze robotem nie jestem :-) Kas, nigdy nie wiadomo, ja tam dzeicko mialam w wieku 36 lat i moj brzuch wygladal jak brzuch Ani juz po tygodniu, takie szczescie mialam (no i troche cwiczylam w ciazy i przed). Malo tez przytylam, ale to chyba zasluga genow, jesc tez mi sie nie chcialo. No to teraz ja sie na hejt wystawilam :-) Milego weekendu zycze tym co go maja ! Lidka

      Usuń
    6. ja po pierwszej ciąży szybiutko wróciłam do figury sprzed
      ale druga ciąża po dwóch latach - to juz było trudno

      o trrzeciej pomilczę nawet:)

      Usuń
    7. Z Tuśką przytyłam ponad 20 kg a doszłam do siebie nic nie robiąc czyt. bez diety i ćwiczeń w 3 miesiące. Z Miśkiem mniej przytyłam, ale też do swojej wagi czyli około 52 kg doszłam mniej więcej w tym samym czasie. Rozstępy mam do dziś, więc po Miśku wskoczyłam w jednoczęściowy kostium kąpielowy nie bardzo się tym przejmując. Dziś jest jakieś szaleństwo w tym dążeniu do perfekcyjnej figury. Rozumiem kogoś kto dbał o swoją figurę przed ciążą, w ciąży i po niej- super! Hejt jest zawsze z powodu zazdrości, zawiści i braku argumentów. I tyle. Pozwólmy jeść za dwoje jeśli przyszła mama na taką ochotę i dbać o zbilansowaną dietą- najważniejsze, żeby ten czas był czasem błogosławionego spokoju a nie stresu!

      Usuń
    8. Swieta racja, po prostu zyj i daj zyc innym :-)
      Nie cierpie hejtu, ludzie ktorzy to robia musza miec meeega kompleksy i w sumie to mi ich zal, tracic czas i energie na takie cos. Lidka

      Usuń
    9. ludziom z jakiegoś powodu sie wydaje, że mają prawo oczekiwać od innych podzielania swojego podejścia do zycia, poglądów

      a są i tacy co tylko szukają, żeby komuś przyp...

      Usuń
    10. to się bierze też z kompleksów i takiego swoistego dowartościowania się

      Usuń
    11. Nie wiem jaki hejt na Lewandowska, ale przyznam ze u nas to jest jakis konkurs, kto szybciej pokaze plaski brzuch po porodzie. To tez moim zdaniem jest bez sensu. Jakby kobieta nie mogla dac sobie czasu, tylko jak ta murarka warszawska, 500 procent normy, szybko panie, szybko, wczoraj rodzilam, ale dzisiaj juz, paczcie, juz jestem, jestem seksi, bierzcie, kupujcie, kochajcie. Kiedys Kate Hudson udzielila wywiadu po takiej okladce, przyznala sie ze tyle jeszcze w zyciu nie cwiczyla, to bylo chyba z 5 razy dziennie, aby zrzucic te kilogramy i wypasc korzystnie. I niby kazdy bawi sie jak lubi, ale to jednak wysyla srednio wartosciowa informacje dla takiej kobiety ktora juz prawie nie spi, a teraz jeszcze powinna 5 razy dziennie pocwiczyc. Ile to kobiet ma depresje poporodowe, bo te poczatki nie wygladaja jak na okladce gazetki mama i ja.

      Usuń
    12. Wiadomo, że takie gwiazdy/sportowcy obracając milionami żyją inaczej. Stać ich na rzeczy na które przeciętny człowiek nie może sobie pozwolić. I myślę, że to przez to bierze się zawiść. Jednak ci wszyscy sobie na to zapracowani talentem/pracą/ szczęściem. A po co i dlaczego taka nienawiść to nie wiem:-)

      Usuń
    13. A sportowcy po latach treningu tak mają że ich ciała szybciej wracają do formy do tego diety itp. A gwiazdy to mają super wyretuszowane zdjęcia:-) mi pozostaje być dumna ze swoich rozstępów bo mam takie cudo w domu że hoho:-) i tak sobie tłumaczę😄

      Usuń
    14. rozstępy to geny
      ja nie mam ani jednego, a uwierz, byłam duża!
      mam trzy cuda, mogłabym mieć milion rozstępów:))

      a każdy powienien patrzeć siebie
      inna sprawa, że to bywa frustrujące, jak się patrzy na takie laski, co od razu po porodzie wchodzą w dżinsy sprzed ciąży
      bo mało która tak ma

      Usuń
    15. Ja na ten przyklat nie wiem czy tom litke lubię skoro tydzien po porodzie miała brzuch jak Lewandowska!😝😝
      Ja już dzisiaj wam mogę powiedzieć ze takiego mieć nie będę 😁😉

      Usuń
    16. Litka to anonim, nie lubim anonimuf!!!:ppp

      Usuń
    17. A w ogóle to pięknie napisałaś! " mam trzy cuda, mogłabym mieć milion rozstepuf" ❤

      Usuń
    18. I dlatego ciebie Melu lubimy! :PPP
      Roksa, ja zawsze mowiem, ze mam ten luksus ze nie jestem striptiserkom i mi zadna zmiana na figurze kariery nie zrujnuje. :PP

      rybenka, ja ogolnie nie lubie takich nienaturalnych przeslan. Te wszystkie bulimie nie biara sie z powietrza. To ludzie ludziom zgotowali ten los. Dlatego zachwycala mnie poporodowa figura Kate Middleton, ktora byla chyba wyjatkiem, bo kobiety najczesciej pojawiaja sie w mediach dopiero gdy juz wygladaja jakby nigdy w ciazy nie byly.

      Usuń
    19. to prawda, mnie Kasia bardzo zachwyciła i potroiła mojom sympatiem!

      cos w tym jest, ale chyba nie do końca
      te wszystkie zaburzenia odżywiania biorą się z innych spraw, ale fakt, że media moga to pogorszyć

      Usuń
    20. Lola, za wielgi brzuch mię lubicie???:pp

      Usuń
    21. No nie ze cala bulimia to wina ciezarnych z okladek :P
      Ale media ogolnie promujom malo naturalne sylwetki
      ze o ustach nie fspomnem
      I tu znowu Kate odstaje na tle grupy. ;)

      Usuń
    22. za brzuch masz dodatkowe plusy dodatnie. ;PP

      Usuń
    23. za cienka jestem na walkę z mediami
      Lewandowska wydaje mi się uczciwa w tym, co prezentuje
      choć to w ogóle nie moja bajka

      Usuń
    24. ależ bym pogłaskała ten brzuszek melowy!!

      Usuń
    25. A taki jezd miły jakby atlasowy :D
      Na całym ciele sucha skóra A brzuch jakby doczepiony od innej osoby 😆

      Usuń
    26. od maleństwowej chyba:))

      Usuń
    27. A czy ja tu agituje jakoms wojnem z mediami?
      Czy moze juz hejtuje i jak ci ludzie w kawale co mowiom prozom a o tym nie wiedzom :P

      Usuń
    28. ja jak widzę te puaskie brzuchy to hejt od raz mam w sercu i na widelcu!!

      tak że tego

      Usuń
    29. Może :)
      Ech, jaki on już jezd kochany ❤

      Usuń
    30. Swoja droga ciekawe ze tak siem to slowo hejt przyjelo. :P
      Media nie mowia ze ludzie kogos lovujom ale hejtujom to juz widzem ze slowo potoczne. :P

      Usuń
    31. ja lubię takie wzbogacanie jenzyka
      hejt to w internecie jeno:))


      mela, chlip chlip, nawet ja jeste zadurzona w niem!!

      Usuń
    32. I bardziej mnie wnerwia jak ludzia jedzom co kcom i ile kcom i som zgrabne jak modelki, a gdy Lewandowska 7-me poty wyciska to juz mnie taka zazdrosc nie bierze. Bo tez bym w sumie tak mogla tylko mi siem nie kce. :PPP

      Usuń
    33. znałam takie podłe istoty!!
      ale w mojem wieku takowych nie mam w środowisku
      HA!!!

      Usuń
    34. Rypko 😙
      Już dzisiaj u Laili pisałam że Małego jeszcze z nami nie ma a już tak nas w sobie rozkochal ze brak suuf! 😆

      Usuń
    35. bo to tak jest!!!

      matki są wspaniałe
      i dlatego będę zawsze po stronie kobiet!!

      Usuń
    36. No, matki som w stanie na koniec sfiata iść żeby dziecku swemu pomoc albo żeby to dziecko w ogóle mieć
      Ale ojce też kochane som! Mój monz łeb w łeb ze mnom cionze przechodzi
      Nawet mdlosci miau! 😄😁

      A Mamy czuję ze go obgadujemy bo wygina się na fszystkie strony 😉

      Usuń
    37. TAK!!!

      Kochane som ojce!

      ale tylko te dobre i mondre
      bo matki to prawie fszytskie:))

      Usuń
    38. Widzę że czymasz stronę matek ;)

      Usuń
    39. no jakby czasem
      ja jestę matematyczna
      i jak wiem, że 80% facetó porzuca rodziny w momencie jak rodzi sie niepełnosprawne dziecko - to z założenia jestę po stronie kobiet
      choć muj monsz wiem, że y trwau!!

      Usuń
    40. Ja też swojego menza jestem pewna
      80%, serio?

      Usuń
    41. Niestety: ((

      Dodam że widzę w tym"winę "żon

      Trudne sprawy...

      Usuń
  15. A ja sama mam bajzel ;p a co mi tam. w sumie salonie zawsze ładnie, czyściutko. A w sypialni czy tam w moim byłym pokoju. hahaha.
    Im człowiek starszy tym bardziej sprząta i dba o resztę.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy ktos moze wie, dlaczego nie moge u Rybki logowac sie jako Lidka ? Kaza wybrac profil, moj jest w outlooku a nie ma takiej opcji. Jakos mnie to zasmucilo, bo nie chce byc anonimem :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem
      ale przecież bywałaś tu jako Lidka!

      Usuń
    2. No wlasnie, bywalam ale zostalam wygnana :-(

      Usuń
    3. no a wcześniej nie miałaś profilu na blogospocie? albo konta w Google?

      Usuń
    4. Moge pisać z telefonu 😊 hurra ! Taka mala rzecz a cieszy

      Usuń
    5. Roksanna, gupio sie przyznac, ale zapomnialam na jakim adresie konto Google zalozylam, wpisalam chyba inne i mni ni wpuscilo 😊

      Usuń
    6. :DDD
      ja dlatego nie mogę pisać z telefonu na blogspocie bo jestem na stałe zalogowana do innego konta a właściwie dwóch ;)

      Usuń
    7. te wszystkie konta mnie normanie przerastajom!!

      Usuń
  17. Mam nadzieję, że z bałaganiarstwa się nieco wyrasta. W pokoju mojej Igi co chwile odkrywam nowe rzeczy. Wśród tony zabawek leżą np chusteczki higieniczne, z których Iga robi kołdry dla lalek! Papierki z każdej kinder niespodzianki - nie wiem po co, ale córka twierdzi, że są niezbędne! ;) Ubrania wg niej nie maja miejsca w szufladzie, albo w szafie - lepiej zostawić je na łóżku!

    OdpowiedzUsuń