piątek, 23 czerwca 2017

dzień Ojca

to jest tak

nie miałam najlepszego taty na świecie
nie chcę wnikać w szczegóły

dziś składałam mu życzenia
po drugiej stronie słuchawki był On
starszy pan....

jakoś mi się wszystko w środku zacisnęło

przez wiele lat po śmierci Mamy wydawało się, że tkwi w konserwie, wcale się nie starzał
aż tu nagle

i nie wiem
czy żal mi przeszłości?
czy boję się zostać najstarsza w rodzinie..
czy po prostu go bardzo kocham - mimo wszystko...






116 komentarzy:

  1. Nawet trudna miłość jest piękna.
    Ojciec, tato, tatuś.
    Ja też miałam różne etapy. Dziś wiem że ma tylko mnie i staram się wykorzystać nasz czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja ciągle się mieszam w uczuciach...

      Usuń
    2. Zaszczytne pierwsze miejsce:-)
      A dokładnie pierwszy raz pierwsze:-)

      Usuń
    3. aż tak dokładnie???
      BRAWO BRAWO!!

      Usuń
  2. Dzień ojca- kiedyś było super,dziś alkohol na pierwszym miejscu. -(

    OdpowiedzUsuń
  3. Rybko, mysle, ze wszystkiego po trochu w tych uczuciach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No człowiek to istota emocjonalna
      Nie chciałam pisać o wszystkich uczuciach
      Bo to mi by przez gardło nie przeszło...

      Usuń
    2. A ja mialam 26 lat, gdy tata zmarl i do dzis sciska mnie w gardle, gdy na filmie widze ojca z corka w dobrych relacjach.

      Usuń
    3. wiele osób zazdrości tego ściskania!

      Usuń
  4. Też się mieszam w tych uczuciach...
    Dzisiejsza rozmowa krótka, bo choroba zrobiła swoje, ale gdyby się nie wydarzyła nie wiem czy dzisiejsza rozmowa miałaby miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lailuś choroba czasami potrafi postawić do pionu...Moj brat DZIĘKI niej nie pije juz 7 lat...

      Usuń
    2. mój zaczyna nie pić.....

      Usuń
    3. Mojego choroba nie postawiła. Nie pije - bo nie jest w stanie wyjść sam z domu.To nie wybór, tylko przymus.

      Usuń
    4. kurcze
      Laila
      z tymi bratami:/
      mój zaczyna, ale niestety może wychodzić z dmu
      wszyscy drżą, czy się uda...

      Usuń
    5. Laila chyba nie o bracie pisze

      Usuń
    6. Mela
      masz rację
      pomieszały mi się wpisy Owocka i Lajli.....

      Usuń
    7. W każdym razie można odnieść wrażenie ze w prawie każdej rodzinie alkohol!

      Usuń
    8. normalnie pić się odechciewa :PP
      troszeczkie:ppp

      Usuń
  5. Moj często zaglądał do kieliszka,bywal agresywny...ale bardzo dbał o to aby Świeta byly rodzinne.Pomimo ciągu do % bardzo szanował pracę i nigdy nie zawalał...Moja Mama byla najukochańszą Istotą,Ona trzymała wszystko w kupie.Tato mial niesamowite szczęście,że Ją spotkał na swojej drodze...
    Teraz zostal tylko on...Troszczymy sie o niego,nie wyobrażam sobie aby mogło być inaczej,zawsze go będę szanować,choc tak jak wspomniałam,nie mieliśmy różowego dzieciństwa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze
      strasznie podobne do mojej sytuacji rodzinnej...

      tylko mój po smierci mamy w ogle sobie nie radził, na szczęście ma Panią, co się nim zaopiekowała...

      Usuń
    2. Rybko,dobrze,że ma te Panią...

      Usuń
    3. codziennie Bogu za nią dziękuje, chodciaż czasami jest kontrowersyjna
      czasem piszę o poszukiwaniach w moim domu polskim rzeczy przez nią schowanych:PP
      ale martwię się, bo się ostatnio źle czuje:(

      Usuń
  6. ja mojego Tatusia po prostu kocham
    ale tez On mnie i to chyba bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupiłam Mu trójpak klasycznych slipek, sniezna biel, obecnie trudno dostępne:p

      Usuń
    2. Repciu,Twój Tatuś jest NIEZWYKLY....
      A zadowolony z prezentu?:D

      Usuń
    3. mój nienawidzi białej bielizny dupnej:pp

      Usuń
    4. zachwycony, białe slipy to jego fetysz

      Usuń
    5. każdy ma swoje
      Krzysiek Ibisz ma np pomalowane paznokcie
      u kobiety znaczy sie:p

      Usuń
    6. No repo, z okazji dnia ojca mogła byś napisać cos o tatusiu!!!
      Rzesza jego fanek czeka na to!!

      Usuń
    7. tatuś sie wstydzi trochę :)

      Usuń
    8. Kojarzy mi sie historia jak w slipach pływał w basenie chyba :D (chyba ze cos pokrecilam i niewinnie go oskarzam ;))
      No nie bądź taka, napisz cos o naszym ulubiencu...:)

      Usuń
  7. ostatnio usłyszałam od psycholożki w TIWI
    wszyscy mieliśmy trudne dzieciństwo
    no cóż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego mimo różnych złych doświadczeń staramy się żeby naszym dzieciom było lepiej w każdym sensie.
      Moje dziecko się zepsuło aktualnie:-( angina wstrętna!

      Usuń
    2. No nie wiem rybko czy wszyscy ...

      Roksa a Twój maluch jaki jest duży, w sensie jaki stary? ;)
      I zdrowia dla niego :*

      Usuń
    3. Jego starość wynosi obecnie 10 miesięcy.
      W tym już 2 razy podła angina.

      Usuń
    4. To rówieśnik otwockowego makofca???
      Ojej, podła angina
      I antybiotyk?

      Usuń
    5. Roksa, angina u takiego malucha??? KOSZMAR!!

      Mela, trawa zawsze jest bardziej zielona w cudzym ogródku
      a ja osobiście nie znam nikogo, kto by mówił o swoim dzieciństwie tylko w różowych kolorach
      nawet moje dzieci
      bo miały bardzo specyficzną sytuację życiową

      Usuń
    6. Koszmarny koszmar. Maluch strasznie się męczy do tego wysoka temperatura i wymioty. I oczywiście antybiotyk. Eh.

      Usuń
    7. Rybko, a ja znam

      Roksa, biedny ten twoj maluch, ale na szczęście antybiotyk mu pomoże i będzie mu coraz lepiej

      Usuń
    8. straszne!!
      ja potwornie źle znosiłam choroby maleńkich dzieci
      ilość dzieckuf w tym względzie w ogóle mnie nie uodporniła
      Roksa, jestem z Tobą!!

      Usuń
    9. Mela, to dobrze
      trzeba takie przykłady wyłapywać
      ale chyba są nieliczne

      tylko też nie dajmy się zwariować
      czasem nie jest normalnie( jak u mnie) ale dzieci mają ciepłą dobra rodzinę( jak u mnie))

      Usuń
    10. Roksa wspolczuje :***
      Wiem co to znaczy.Moj maly mial 8 angin w ciagu roku...Antybiotyk za antybiotykiem.W koncu trafilismy na dobra laryngolog i przerwala to pasmo angin.
      Moce posylam!

      Usuń
    11. Ja też niedobrze znoszę choroby malucha mojego. Wszystko bym oddała żeby móc za niego cierpieć. My matki tak mamy:-)
      Dzięki dziewczynki❤

      Usuń
    12. nigdy w życiu nie miałam anginy
      raz miał mj 17stoletni syn, nie chorujacy generalnie na nic
      byłam w szoku, jak strasznie dorosły prawie człowiek może cierpieć na ból gardła!!!

      Usuń
    13. Roksa
      do końca życia tak będzie
      bardzo by się chciało to cierpienie odebrać dziecku

      Usuń
    14. Martek, jak się pozbyliscie tych angin?
      Ja miałam jak twój syn, tylko od ok 30 r.z
      Teraz jest w miarę ok, od ponad roku bez anginy!👍

      Roksa, ciężko patrzeć na swoje chore dziecko


      Rybko i o to w chodzi, ze w życiu są różne sytuacje trudne ale jeśli rodzice są przy dzieciach i są dla nich wsparciem w trudnych sytuacjach, tworzą ciepła i dobra rodzinę to dziecku jest łatwiej pomimo ze "czasem nie jest normalnie"

      Usuń
    15. zgadzam się Meluś
      trzeba żeby rodzie dawali dziecku poczucie bezpieczeństwa

      Usuń
    16. Nam laryngolog wytlumaczyla,ze to nie bylo 8 angin tylko jedna zle leczona przez pediatre i objawy tylko byly wyciszone,bo antybiotyk za krotko:(Dala mocny antyb.na 15dni,potem leki uodparniajace,przerwa w przedszkolu i sanatorium.Od tamtej pory minelo 8 lat:)

      Usuń
    17. Wiesz,przez 3 dni miał gorączkę 39-40 st osłuchowo czysto, gardło ok nawet nie zaczerwienione. Żadnych objawów. Zdaniem pediatry to ząbkowanie lub tzw trzydniówka. Ale gorączka pomimo podawania leków nadal się utrzymywała więc znowu do lekarza aż w końcu dał na wyniki i wyszło crp podwyższone więc antybiotyk na stan zapalny. Po pierwszej dawce objawy identyczne jak przy anginie. Jakby się aktywowała choroba. Ale już gorączka opanowana. Tylko że dziecko męczyło się przez 2 dni na paracetamolu/ ibuprofenie.

      Usuń
    18. ale ten mój syn po pierwszej anginie miał prawie nawrót, ale dobrze chyba go lekarz leczył, dał coś miejscowo, i od tamtej pory, kilka lat i spokój święty

      Usuń
    19. No widzisz, ja tez dostawalam antybiotyk na 7 dni i po dwóch tygodniach nastepna angina i tak cały rok szkolny
      Później juz nawet mnie nie bolalo gardło przy anginie!
      Zauwazalam przypadkiem. Druga sprawa ze antybiotyk w kieszeń ido pracy szlam...

      Usuń
    20. Wybaczcie że się tak rozpisałam ale trochę się pożalić musiałam.
      Kurczę bo nie wiem czy to nie moja wina, bo też uwierzyłam że to przez ząbki. Dużo się jeszcze muszę nauczyć.

      Usuń
    21. Roksa, oby to był ostatni raz!!

      Usuń
    22. Rybko, to poczucie bezpieczenstwa jest ważniejsze od powietrza
      W żaden sposób nie da się tego nadrobić ani niczym zastapic

      Usuń
    23. Roksa, na litośc!
      nie jesteś lekarzem!!
      to nie Twoja wina!!
      dzieci chorują i już!!

      Usuń
    24. Roksa,to Twój Maluszek w wieku mojego....ja mam od razu depresje jak ktores z moich dzieci choruje.Bubuś byl niewyraźny i kaszlał troszkę jakies 1,5 tyg temu to cala noc nie spalam....wstawałam co pól godziny i mierzylam tmp.Rano pojechalam do lekarza,ale to dzieki Bogu infekcja tylko.Sciaganie smarków to byla "walka",Bubu Makofffiec dzielnie sie bronil-slychac go bylo na cale osiedle
      Angina ,to okropne :-(
      Teraz przez te pogodę,dzieci tez się b.pocą wystarczy wiaterek czy cos do picia ciut chlodniejszego i choroba gotowa....:-(
      Mam nadzieję ze szybciutko z tego wyjdzie .

      Usuń
    25. Mela...
      sama wiesz
      ja latami uczyłam się że dom jest opoką...

      Usuń
    26. Dziewczyny, ja miałam szczęśliwe dzieciństwo!
      Życie w sumie też, żeby nie ci alkoholicy:p

      Usuń
    27. Owocek, ja też tak mam
      z 10 dniowym pojechałam do pediatry bo... dziwnie oddychał
      dodam, że okazało się, że jest zdrowy!!

      Usuń
    28. Repo, czyli jednak zawsze gdzieś zepsuje cos komuś alkohol
      idę się napić:ppp

      Usuń
    29. U malego zawsze temp.40st i trudna do zbicia.Antyb. 7dni,fajnie przechodzilo,a za pare dni powtorka.To byl horror.Przez pare mies.tylko na papkach i jogurtach bo migdaly zawalone.Patrzylam na niego i beczalam...

      Usuń
    30. Przezylismy jakos.Odpukac cholerstwo juz nie wrocilo:)

      Usuń
    31. to radość wielka
      bo kilka milionów ludzi niestety w tym tkwi....

      Usuń
    32. Roksa trzymam kciuki za szybki powrot Twojego maluszka do zdrowia.Pamietaj,nie koncz wczesniej antybiotyku,nawet jesli objawy ustapia.
      Zdrowka :***

      Usuń
    33. Roksa zobaczysz ze szybko mu przejdzie
      A na wakacje się z nim gdzieś wybierasz żeby sobie np morskim powietrzem pooddychal?
      Jeśli tak to pooddychajcie tez za mnie ;)
      Ja nie mogę sie doczekać jak w przyszłym roku będę ganiac za raczkujacym po plaży Małym :)

      Dom jest najważniejszy

      Usuń
    34. Mój mały idzie w sierpniu do żłobka i dlatego pomagam jego odporności. A mimo to coraz to się przyczepi coś i od nowa... Mam nadzieję, że da radę.

      Usuń
    35. Roksa, lato jest, teraz powinien nabrać odporności!

      Usuń
    36. Rybko,czyli mnie doskonale rozumiesz:-)
      Mstuś,wiem co przechodziliscie,bo miałam cos podobnego z Kogutkiem 2 lata temu...mononukleoza-plus okropna angina,tygodniami trwala gorączka pogorszone wyniki wątroby.Pani doktor wyleczyla go,ale przez cale wakacje byl okropnie osłabiony,pamiętam ze jeszcze po rozpoczęciu roku szkolnego lekarka zabronila mu ćwiczyć na wf.
      Straszne dziadostwo ta choroba :-(

      Usuń
    37. Pamiętam Otwocku
      To juz dwa lata?!

      Usuń
    38. Owocku pamietam mononukleoze Kogutka.Wymeczyla go okropnie.

      Usuń
    39. Owocku, rozumię

      mononukleozę prawie wszyscy przechodzą
      większość bezobjawowo
      a niektrzy leżą w szpitalu

      Usuń
    40. TAK!!
      Podobnie jest z toksoplazmozą
      znaczy dorośli ludzie prawie wszyscy mają przeciwciała na te choroby
      a mja kuzynka tak chorowała na toksollazmozę , że ja piurkuję!!
      a na mononukleozę znam kilka osób hospitalizowanych
      a moja córka - przeszła , wiem na pewno, została zdiagnozowana na wirusa

      Usuń
    41. O toksoplazmozie ze ja przeszłam do wiedziałam się na początku tej ciąży
      Kto by pomyślał ze to takie popularne

      Usuń
    42. Normalnie pewnie jeszcze z tysionc innych chorób przeszlysmy i nie wiemy
      Albo chociaż ze sto!

      Usuń
    43. jednakowoż trudno przeoczyć raka :pp

      Usuń
    44. Nie miałam wiec trudno mi się wypowiedzieć ;p

      Usuń
    45. Wiem, wiem, to jedna z moich wad ;p

      Usuń
    46. Ale wszystko jeszcze przed Tobom:pp

      Usuń
  8. Moj tata swiety nie byl.Staral sie,ale mial okresy kiedy to alkohol byl jego najlepszym przyjacielem.Na szczescie tamto to juz przeszlosc...
    Teraz patrze na niego...Nadal ma mlode,pelne iskry oczy pomimo swojego wieku.Kocham Go bardzo ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcz
      ten alkohol często się powtarza..:(((

      jak przeszłośc to co innego..

      Usuń
    2. Przeszlosc:)Teraz wypije drinka okazyjnie.
      Kiedys szukal pocieszenia w alko,a po smierci Mamy to juz byla tragedia...

      Usuń
    3. tylko u mnie to jeszcze nie jest pieśń przeszłości...

      Usuń
  9. Gdyby nie alkohol, to inaczej wspominalabym Dzień Ojca. Złe emocje wracają:( Dobrze, ze moje dzieci miały lepsze dziecinstwo niz ja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o Matko
      kolejna
      zacznę mysleć że to blog dla DDA!!!

      Usuń
  10. Tata cudowny, mądry. Czasem komentuje u mnie w blogu, a ja krzyczę, żeby się podpisywał:) Zawsze dość skryty - a dzięki blogowi i komentarzom pisał mi słowa, których nigdy nie wypowiedział wprost. To dla mnie jedna z wielkich korzyści blogowania - piszemy sobie z tatą słowa, których trochę się wstydzimy na żywo, czyli jak bardzo się kochamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem
      Zauważyłam
      Zazdroszczę

      Usuń
    2. Tez Ci tego, Aniu, zazdroszczę, tak jak Zyrafce Tatusia:) Teścia za to miałam cudownego!

      Usuń
    3. I moje córki bardzo kochają mojego tatę. Przez wiele lat Matylda na przykład jeździła do moich rodziców, żeby móc chodzić z dziadkiem na ogród i po prostu razem być, nawet mało rozmawiając. Teraz rzadko jeżdżą, mają swoje związki, więc nie jeżdżą, by spędzać wakacje.
      Mogłabym pewnie szukać gdzieś w dzieciństwie przyczyn nerwicy i wnioskować, że czegoś mi od rodziców zabrakło, ze nie było idealnie. Nie było, zwłaszcza pewnie dlatego, że mama miała i ma nerwicę i zawsze mocno przeżywała swoje sprawy, jako młoda matka w obcym miejscu była zagubiona. Ale sądzę, że nie było to nic, co świadomie mogliby zrobić inaczej, czyli żadna wina. Jestem szczęśliwa, że ich mam.

      Usuń
  11. U mnie dzień ojca był w zeszła niedziele.
    Skąd te różnice czasowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tradycje narodowe
      W lux też wszystko na opak

      Usuń
    2. U nas tez byl w zeszla niedziele. Mezowi sie nawet ciasto dostalo.. ;) Fajnie byloby, gdyby to wszystko bylo miedzynarodowe, bo powiem szczerze, ze ja nigdy w koncu nie wiem, kto kiedy gdzie swietuje... ;)

      Usuń
  12. Alez fariatki plodne sa dzis fyjatkofo..

    :)

    Moje dziecinstwo bylo chyba nudne. Bo nie bylo problemow alkoholowych. Ale rodzice po rozwodzie zdecydowali, ze beda jednak mieszkac razem, co niekoniecznie bylo chyba najlepszym wysjciem.. ale za to sa ze soba do dzis, wiec kto wie..

    A poza tym to moje dziecinstwo bylo suuuper. :) I oboje rodzicow kocham bardzo i szalenie za nimi tesknie. Dzis nawet pogadalismy sobie. Chocby dla nich chcialabym sie przeprowadzic.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      Fajnie by było: ))

      Usuń
    2. No.. zobaczymy. Maj/czerwiec przylatujemy do Polski z mloda. Robimy chrzest (jak nam pozwola ;)), i biore meza w Bieszczady. Jak sie zakocha to moze bedzie mial wieksza motywacje do przeprowadzki.. ;)

      Usuń