środa, 28 czerwca 2017

bądź mądra!

wczoraj poszłam do onkolożki
mojej ukochanej, wspaniałej, energetycznej i troskliwej

skonsultowałam z nią przypadek pewnej dalekiej znajomej
w piersi guz, kilka cm, który się powiększa
po badaniu USG - bez cech nowotworowych
dalsze zalecenia - obserwacja
bez dalszych badań
wiek - 55 lat

mnie ręce opadły, ale postanowiłam zapytać najwyższą instancję
najwyższa instancja orzekła - natychmiast na dalszą diagnostykę
w tym wieku nie ma NIEGROŹNYCH guzów w kobiecej piersi
co nie znaczy, że dziewczyna ma raka!

tylko opór materii silny, bo przecież ona ufa swojej lekarce!!!
ja tez ufałam swojej!!
orzekła że jestem zdrowa, ale jednak dała skierowanie na dalsze badania
dzięki temu żyję i mogę się wymądrzać i ostrzegać!!


no i chyba mamy koniec suszy w Lux:)




126 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Dokonalam niemozliwego - wepchnelam sie przed Olge!

      Usuń
    2. Już się niektórym zdarzało! :)))

      Usuń
    3. O Tobie pomyślałam, nocny Marku czy ranny ptaszku:)

      Usuń
  2. Tak, tak! Moja mammografia niewiele pokazała, prawie NIC! Dopiero USG i biopsja wykazały, że to co wyczułam palpacyjnie to jednak rak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chodze wylacznie na usg, w pelni zrezygnowalam z mammo po konsultacji z lekarka od cycek i dolnych partii. :)

      Usuń
    2. Ania to twój wybór. Pytanie co by zleciła lekarka gdybyś miała rosnącego guza!

      Usuń
    3. U mojej Mam nawet biopsja nie wykazała komórek nowotworowych a lekarz nie odpuścił, bo wiedział, że muszą być i podjął się operacji, badanie śródoperacyjne wykazało i ciachnął cycka, a było to 1974 roku.

      Usuń
    4. ileż ja się naczytałam historii odwrotnych
      a i w rodzinie miałam kobietę, która z wyciekiem z piersi nie została zbadana!!!

      Usuń
    5. Moja siostra badala sie regularnie u ginekologa. Zrobila usg, cytologię, wszystko bylo ok, a po trzech miesiacach okazalo sie, ze ma ogromnego guza na jajniku! Czy to możliwe, zeby tak szybko urósł? Nic nie bolalo, niej czula go i gdyby nie kaszel, który powodowal bol brzucha, chodzilaby chyba z tym guzem dalej. Jednak rodzinnego zaniepokoily objawy i kazał zrobic usg brzucha... Za 3 dni operacja-wszystko usunęli, byl tak zlosliwy:(

      Usuń
    6. Iza,
      rak jajnika tak jak i trzustki jest trudny do zdiagnozowania we wczesnym stadium- trzeba mieć szczęście. Usg nie zawsze widzi. Ja byłam pod stałą kontrolą,a guz 6cm. Przyszłam z decyzją ustalenia terminu na usunięcie profilaktyczne a tu taka niespodzianka.Moja p. Doktor twierdzi, że te genetyczne to rosną z piątku na wtorek. Ot.
      Mnie nic nie bolało! Ja byłam tylko bardziej zmęczona niż zwykle, ale wtedy dużo pracowałam...i dlatego spokojnie czekałam na wyznaczoną kontrolną wizytę na Genetyce.

      Napiszę to jeszcze raz. PERMANENTNE ZMĘCZENIE może być objawem wielu chorób, również raka.
      Nie bagatelizujcie.

      Usuń
    7. A widzisz, cos w tym jest! Siostra byla zmęczona, ale uwazala, ze nawal pracy, a ona perfekcjonistka itp.wszystko musiało byc dopięte na ostatni guzik...

      Usuń
    8. bardzo trudno jest zauważyć większe zmęczenie niż normalne

      Usuń
    9. Potwierdzam! Przed diagnozą miałam taki czas, że musiałam się popołudniu położyć choć na pół godziny! To bylo u mnie nienormalne! A to był jeden z sygnałów!

      Usuń
    10. no ja niestety naprawdę nic odbiegającego od normy nie zauważyłam
      poza samym guzem

      Usuń
    11. I jeszcze kolejno, w odstępie kilku miesięcy zapadłam na odrę, potem na ospę, a w końcu na zapalenie płuc!

      Usuń
  3. Twoja onkolozka ma racje, ja bym zasiegnela second opinion, tutaj sami lekarze tak mowia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli ta daleka krewna z powrotem musi wrócić do swojej lekarki i wymusić prośbami skierowanie na dalsze badania....To się w glowie nie miesci....:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ona z tych upartych. Uważa że wszystko ok...

      Usuń
    2. No i jak taką przekonać?:-(

      Usuń
    3. Wiesz co. Chyba już zaakceptowałam że wszystkich nie zbawie . Nie to nie. Postaram się jej przekazać moją wiedzę. Żeby mieć czyste sumienie. Napisałam to bo może ktoś w podobnej sytuacji to czyta?

      Usuń
    4. Rybko, ja mojej znajomej, o której niechęci do leczenia pisałam kiedyś, podsunęłam wszystkie sensowne artykuły, dałam namiary na Ciebie. Guz rosnie, ona leczy sie ziołami, a ja już nic nie mogę poradzić, jej wybór.

      Usuń
    5. pamietam tę historie
      nic nie poradzisz

      Usuń
    6. Moja koleżanka z pracy, niby kobieta wyksztalcona, kumata, a od porodu (30 lat temu) nie byla u ginekologa, mimo ze narzeka od jakiegoś czasu na bol w dole brzucha. Ale gdzie tam, do lekarza nie pójdzie, bo samo przejdzie:( Nikogo nie słucha!

      Usuń
    7. Iza ja nie mogę namówić mojej Aliś na wizytę u gina, a przecież jest ze mną od 7 roku życia na dobre i złe.

      Usuń
    8. No sa tacy ludzie, niestety:( Nie rozumiem...

      Usuń
    9. Mam pól oddziału takich co sie bały iść.

      Usuń
  5. Ja w przypadkach dziwnych konsultuję sie z przynajmniej jednym lekarzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ona mówi - ufam swojemu lekarzowi

      Usuń
    2. nie ma ludzi nieomylnych
      mój Tomek, lekarz, zawsze mawiał: każdy lekarz ma chociaż jednego trupa na sumieniu.

      Usuń
    3. na pewno!
      a często to jest taki właśnie przyjaciel domu, bo nie jest obiektywny

      Usuń
    4. no co TY Rybko,
      Moi rodzice mają, a właściwie mieli bo dwóch z nich nie żyje trzech Przyjaciół lekarzy, w tym dwóch Profesorów i życie im zawdzięczam, i zdrowie...To oni wysyłali do szpitali, na konsultacje etc nawet jak nam się wydawało, że nie jest to potrzebne. Lekarz- przyjaciel nigdy niczego nie bagatelizował, wręcz odwrotnie!

      Usuń
    5. różnie może być, nie zawsze
      ale teraz wsyzscy co sie znaja się zgadzają, że coś nie halo

      Usuń
  6. Ważne że próbujesz. Niestety na siłę nie zaciągniesz do lekarza. Szkoda że w świecie w którym tyle osób umiera na raka są jeszcze ignoranci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ona wierzy swojej lekarzowi i trzyma się pozytywnych wiadomości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niech jej będzie
      ja uważam, że to nie jest mądre
      choć do pewnego stopnia rozumiem

      Usuń
    2. guz kilkucentymetrowy to nie jest pozytywna wiadomość, nawet jeśli jest guzem łagodnym...

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Roksana Ale zauważ że ona ma takie pozytywne wiadomości od lekarza!
      Trudno się dziwić ze słucha lekarza

      Usuń
    5. no właśnie
      ale jak pisałam tysiąc razy - mi lekarz też powiedział, że ten guz to nic
      gdybym chciala wierzyc bym już nie żyła!

      Usuń
    6. Oczywiście że wiem. I na miejscu tej znajomej rybenki też bym się trzymała tego, że to łagodny guz i domagała się wycięcia!
      Mnie wycieli na zdrowym cycku farfocel, taką niewielką brodawkę- kiedy zobaczył ją chirurg onkolog, od razu zażądał usunięcia.

      Usuń
    7. wierzmy w najlepsze wresje, działajmy jakby były najgorsze

      Usuń
    8. Oooo! święte słowa. Rybka:****

      Usuń
    9. Bardzo mondrze powiedziane!
      Należy Ci siem suotka babeczka z suotkim kremem i owocami :)
      Widziałem przed chwilom takom babeczke w TV i jej pozondam!

      Usuń
    10. czemu się Mela usuwasz??
      żeby tylko się gaga nie dowiedziała!!

      Usuń
    11. mam andzieję, że to nie ta tw gdzie o kamieniowaniu lesb rzucajom żarty?

      Usuń
    12. Dlaczego nie skupiają się na babeczce tylko na TV? :-
      Nie wiem co ja teraz zrobię ale muszę takim miec!

      Usuń
    13. babeczki to zuo!
      ale tw czasem wienkszae :pp

      jak za dwa lata zmieni się rząd to obiecuję że zeżrę milion ton cukieru!!

      Usuń
    14. E tam, Mały siem domaga babeczki A ja nie mam serca dziecku odmowic😝
      Jak jom zobaczyłam to kopnął mocniej niż zwykle 😁

      Usuń
    15. Mela jest bardzo trosklifa w kfestii słodkości ;ppp

      Usuń
  8. A ta znajoma to chociaż u onkologa była czy jakiegoś innego, że bez żadnego badania, tylko na podstawie usg. stwierdzono, żeby nic z nim nie robić? Pomijam już, że rośnie...ech..

    My znowu przeżyliśmy chwile niepokoju ( będąc na wakacjach), bo Tuśkę po rezonansie pilnie wezwała do się Genetyka. Okazało się, że to jednak zgrubienie po cięciu- ufff. Dmuchają na zimne, i dobrze!

    Warto mówić, uświadamiać, etc...ale na siłę nikogo się nie przekona. Myślę, że to takie wyparcie- powiedzieli, że jest ok, to jest i nie ruszam tego. A lekarze się mylą, ale też w końcu to żywy organizm i ze złośliwiec może...Oby nie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety, onkolog, przyjaciel domu....

      pozostaje tylko trzymać kciuki...

      Usuń
    2. to ja już nic nie rozumiem...

      Usuń
    3. najgorzej jak leczy znajomy
      nie jest obiektywny!

      Usuń
    4. Znajomy to powinien dmuchać na zimne bardziej jak nieznajomy.
      Pomijając już, że od lekarza znajomego czy nie powinno się wymagać rzetelnej diagnozy i leczenia.

      Usuń
    5. znajomy to ewentualnie może powiedzieć, co on by zrobił będąc w takiej sytuacji, tak prywatnie i tyle...

      Usuń
    6. ponieważ ta dziewczyna już miała tam i siam jakieś łagodne guzy to chyba podciągnął pod to, że to może kolejny po prostu:/

      Usuń
    7. mastopatyczne piersi to zmora. ale tu napisałaś, że guzek rośnie i w sumie jest duży.
      Miejmy nadzieję, że ta obserwacja to nie co pół roku, tylko częstsza...

      Usuń
    8. będę starała się trzymać ręke na pulsie...

      Usuń
    9. Rybko fajnie, że coś robisz, że się starasz! Rozumiem, że ktoś się boi i mocno trzyma się myśli, że wszystko jest dobrze, ale ten strach jest właśnie po to, żeby nas zaalarmować i zmusić poniekąd do działania.

      Usuń
    10. Rybka, chcesz pomoc, ale jesli ktos wie swoje, to nic nie poradzisz, niestety:(

      Usuń
  9. Idem grać mecz nożny z Pańciem...jak nie padnę trupem to wrócem ;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja padlam kiedy obejrzałam w prognozie ze u mnie jest 31 st.
      A na moim podwórku chłód

      Usuń
    2. Tu, gdzie jestem, b.cieplo, choc nie sa to afrykańskie upaly, którymi straszyli. Jest akurat, lekki wietrzyk od strony jeziora rozwiewa moje włosy i troski:)

      Usuń
    3. I mnie też się ocieplilo ;)
      Młody szaleje w basenie :)

      Usuń
  10. no to tego..;Korsyka, Madagaskar,Islandia,USA ,Milan,Maldiwy,Turcja, Ameryka Poludniowa, Kostaryka... zgadnijcie co ja robie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukasz ciekawych ofert wakacyjnych?

      Usuń
    2. He he ::))
      chciałbym😄😂😄😋😁
      Wprowadzam do bazy informatycznej przewodniki ....

      Usuń
    3. Pozdrawiam Małgosię z francuskimi przewodnikami :**
      po francusku to mogłyby być nawet i po piekle :ppp

      Usuń
    4. A Malgosia obiecala nam napisac o uchodzcach. Czekamy!

      Usuń
    5. Ajda! Malgosie pozdrawiasz z francuskimi przewodnikami, a nas??? Plakamy:(

      Usuń
    6. napisze napisze zbieram sie z tym od dawna ale boje sie , ze mnie potem zadziobia;;;:)

      Usuń
    7. ale kto?
      anonimów nie ma
      pisz
      ja zyję w kraju w którym duzo jest przyjmowanych uchodźców ale nic ciekawego nie napisze
      nuda panie

      Usuń
    8. Właśnie Małgosiu,pisz nie boj nic,w razie czego będziem bronić:)

      Usuń
    9. A u mnie też dużo cudzoziemców, ale chyba pisać nic nie będę )

      Usuń
  11. A ja czekam, bo zaraz wyjeżdżamy na uono .
    Nieśmiało proszem o malutkie moce. jeśli kto ma zbędne; żeby chociaż przed 2.00 dojechać :p
    a czekam bo Monsz jeszcz coś pilnie zamawiać musi- już spakowani, synek już od pół godziny w samochodzie-tylko on nie ma dość podróży :-Ooo
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze się wam taki cierpliwy synek trafił
      trzymmam moce
      pogoda chyba ok na podróż

      Usuń
    2. Ajda, moce dla Was i synka :D

      Usuń
    3. Ajda, MOCE i szerokiej drogi! Posmyraj synka za uchem, pewnie lubi:) No i nas tez pozdrawiasz, nie tylko Malgosie, to ok:)

      Usuń
    4. Ajda cierpi na frankolubnosc ::)) Ciezki przypadek ale nmnie sie bardzo podoba::))
      Szerokiej drogi Ajda !
      Bon voyage!::))

      Usuń
    5. A Ajdowy syna duża?Koguta moja jak byl mniejszy to uwielbiał dalekie podróże samochodem,Bubu -od razu jest grzeczny,jak tylko autko ruszy:-)

      Usuń
    6. ajdowy synuś to cudny piesek :)

      Usuń
    7. Melu dzieki za info :-)
      Piesy tez mogom byc synami i córkami przecie:-)

      Usuń
    8. Ajda! Wielkie moce!!!
      :**

      Usuń
    9. Ajda, moce 🙌🙌🙌
      My mamy juz wakacje wiec zawożę dziecka to tu to tam i synek czesto mi towarzyszy bo jak kazdy kuopiec lubi jazdę samochodem. Jak tylko sie pytam czy chce jechac baj baj to piszczy ze zniecierpliwienia 😄

      Usuń
    10. cudne:))
      a jak sie synka wozi?
      we f pasach?

      Usuń
    11. Powinno siem wef pasach, na autostradach wozem wef pasach, ale tu blisko kolo domu, na bocznych, wolnych ulicach daje mu popaczyc przez okno. Starszej kolezanka ma dwa male kotki i uwielbia je odwiedzac. Jak podjezdzamy pod dom to fruwa z radosci ze zaraz kotki zobaczy. :))

      Usuń
    12. Ach te kuopaki:-)
      Pewniem siem narazem wielbicielkom piesów,ale ja kotki wolem.Planujem po przeprowadzce oswoić z jednego,bo zapendzajom sie na nasze podwórze za myszkami i straszliwie plochliwe som.

      Usuń
    13. Ach te synusie mamusi 😉
      A anonimowa ma chyba koteczki córeczki (chyba że coś pokrecilam)

      Usuń
    14. Ja tam lubiem fszystkie zwierzontka ktore som mile i nie gryzom, nawet mlodszej papuszki som cudowne i gdy im mowiem dzien dobry to mi odpowiadajom i siem ciagle cauujom i cieplom rodzinnom atmosferem fprowadzajom. :P. Kotki som milutkie i puchate i sliczne, tylko mnie ilosciom siersci trochem otstraszajom bo ja lubiem zimom czarne cfeterki i odkurzac tesz nie lubiem.

      Usuń
    15. se kup taki co sam odkurzo
      synie kupiliśmy
      ale zadowolniony!

      Usuń
    16. mam, ale on np schodow, kanap i cfetrow nie odkurzy.

      Usuń
    17. jak to masz!

      i co, warto?
      czy jak się ma schody nie nie bardzo?

      Usuń
    18. Teraz doczytalam, a przedtem sie zdziwilam, ze Ajda ma jeszcze w domu malego synka... Gapa ze mnie.

      Usuń
    19. Bogusia :)))))

      rybenko, trochem warto trochem nie, wszystkiego nie ogarnie, ale duzo ogarnie, tylko ze dosyc dlugo jezdzi f tom i weftom. Najlepiej wuonczyc i wyjsc ma zakupy lub somsiatki na wino. ;)

      Usuń
    20. Bogusiu,no jak nie mam ,jak mam (synka znaczy)
      Dziękuję Wam, normalnie nie tylko Fariatki ale Czarofnice :korki były albo przed nami i jak dojeżdżaliśmy znikały albo tworzyły się nowe tuż za nami.Pierwsze 200km lało ale potem spoko.
      No, jak Was nie kochać jak same korzyści z tego płynom :****
      Synek jeździ w takim boxie z materiału a boki som ze siatki (apropos:Rodzice kiedyś dawno temu dostali taki rachunek za ogrodzenie działki "płod ze siadki" słowo!)-zamykane na zamek błyskawiczny i ten box przypięty pasem na tylnym siedzeniu. Jak mieliśmy dużego psa to był większy box w bagażniku (kombi)
      Rybeńko,ja tesz mam i u nas stoi w kącie.zakurzony...może w myśl zasady"jaki pan taki kram" ale po pierwszych zachwytach,jakoś mi przejszło, chociasz może Lola ma rację czeba włanczyć i wyjść :P I moim zdaniem to raczej trudno nazwać odkurzaniem, powiedziałabym automat do zamiatania. Drugi raz bym chyba nie kupiła,,,,,a może po prostu trzeba zacząć go włączać a nie traktować jak szefa domowych związków zawodowych.
      Łee, tu już i tak nikt nie czyta o tej porze :p

      Usuń
    21. Czyta, czyta :)
      Udanych wakacji :)

      Usuń
    22. Melodio, mam syna człowieka, 4 córki kocie, 1 wychodzącą, no i córkę psią. Ja jestem matką wielodzietną😁. Można brać że mnie w tym zakresie przykład.

      Usuń
  12. Rybko podziękowałam w poprzednim poście za przepis. Ja to się starzeję.... Mało co i bym nie zauważyła 😱. Masakra jakaś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest tak gorąco dzisiaj na podkarpaciu,można zdechnąć,chlodzim sie z Bubkiem lekko wilgotnymi pieluchami tetrowymi (spoko nie obsikanymi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bardzo dobry i sprytny sposób!

      Usuń
    2. U na burza, w domu nie jest źle ale na dworze było od południa duszno

      Usuń
  14. Zawsze konsultować !!! nawet jak się ma tego najlepszego . Bo co dwie głowy to nie jedna. Każda z mądrych głów ma inne możliwości i inne metody leczenia wynikające z nauk i doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń