czwartek, 16 lutego 2017

kwestia przyzwyczajenia

tubylcy maja lepiej
od urodzenia wiedzą, że nie do końca wiadomo, w jakim języku zaczepić sąsiada na ulicy czy przechodnia, czy współtowarzysza podróży w autobusie
poza tym mówią tubylczym językiem plus dwa - trzy kolejne, to im prawie wszystko jedno
no ale napływowi mają z tym jednakowoż pewien problem

wczoraj np zaczepił mnie sąsiad z przepięknym piesem
myślałam, że po luksembursku, i zaczęłam swoim jeszcze niedoskonałym tubylczym sie produkowac, na co on już wyraźnie --eee, ja to tylko po francusku mówię

naprawdę, nie doceniacie sytuacji ci, którzy mieszkacie w jednojęzycznym kraju!



49 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Doceniamy, doceniamy. Ale sprobuj dogadac sie po niemiecku ze Szwajcarem, ktory teoretycznie tez mowi po niemiecku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem!
      Ja mam też problem z góralami
      ale to w każdym kraju

      Usuń
  3. Doceniam ☺ ale i tak 30% Polaków mowi innym językiem niż ja 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale dzień dobry to prawie tak samo chyba:pp

      Usuń
    2. ale PIsiory z innym akcentem mówią;p

      Usuń
    3. mam słąbośc do wschodniego akcentu, wszak ja z tamtych stron!

      Usuń
  4. Podziwiam ludzi, ktorzy swobodnie mowia kilkoma jezykami i latwo przechodza z jednego na drugi. Ja uczylam sie kilku, cos tam w nich mowie, ale zawsze ten aktualnie uzywany wypiera u mnie poprzednie. A jak slow brakuje, to przypominaja sie nie z tego jezyka, co trzeba. Pozdrawiam poliglotki!

    OdpowiedzUsuń
  5. przypomniała mi się scenka z życia znajomych. Lotnisko Niemcy / USA pierwsze kroki z testowaniem wieloletniej nauki języka.

    Oto taka scena. Znajomi wychodzą z samolotu. On wsłuchuje się w Amerykański dialog i....???? nic nie rozumie. Zakłopotany przemawia do żony : Tyle lat nauki a ja tych Amerykańców nie rozumiem, Ona - kochanie to nie Amerykański to Bawarski...( żona Jego z Bajerów pochodziła )
    Upsss
    kurtyna

    OdpowiedzUsuń
  6. Przypomniała mi się taka historia z Włoch kiedy chcieliśmy zapytać o drogę. Nikt z nas nie znał włoskiego, więc spróbowaliśmy po angielsku, polsku, niemiecku i rosyjsku i francusku!!! Każdy coś w przynajmniej jednym jezyku potrafił powiedzieć! I... nie dogadaliśmy się w żadnym języku z Hiszpanami, jak się okazało! I tu , jak zawsze przyszedł niezawodny migowy!!! 😄😉

    OdpowiedzUsuń
  7. jakim trzeba być człowiekiem, żeby siedzieć 7 dni w szpitalu po to tylko, żeby prokuratura mogła postawić zarzuty !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skurw.curkom po prostu

      Usuń
    2. i jeszcze wysłać list z pogróżkami!!

      Usuń
    3. Mnie czy Ciebie nawet by na oddział nie przyjęli tylko ew kazali iść do przychodni do chirurga. A tu prosze. W sumie na coś moje składki idą skoro nigdy nie mogę się dostać na NFZ. Powinnam byc zachwycona ze tak dbają o rządzących czy raczej ma mnie dopaść wnerw?!

      Usuń
    4. tak dbają o rządzących, że byle co a by premier nie żyła
      i znowu by było, że zamach, że Tusk, że krew na rękach
      strasznie mnie ta sprawa bulwersuje

      Usuń
    5. paranoja! wszystko opada.

      Usuń
  8. http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/piotr-pytel-w-kropce-nad-i,715315.html#autoplay

    ja się naprawdę boję tego człowieka, Antka psychola!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kcem zlozyc ogromne spoznione gratulacje dla syna Luchy i syna Gagi!

    I pamientam jak Lucha tom maturem pisala, bo wlasnie w tym czasie trafilam na bloga rybenki i odwazylam sie koncia napisac. I z Gaguniom wspominalysmy jak sie u viki pierwszy raz widzialysmy i czymielysmy kciuki za maturem Luchy. Ile to bylo lat temu?? pincet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niedawno a jakoby i sto lat minęło!
      a ja nie mogę uwierzyć że ktoś się u mie boja komcia postawić!

      Usuń
    2. ja wtedy bylam bardzo niesmiala! :P

      Usuń
    3. dzienkujem :)
      to byli czasy :)))

      Usuń
  10. To ja tesz mam anegdote jezykowom.

    Przyjezdzam z menzem amerykansko jezycznym do Neuschwanstein. Tam jest ten palac znany. To pytamy jednego Anglika ktorendy do palacu. On chyba myslal, ze taki kawal przyjechalismy by kupic gume do zucia i pyta, co kcecie? Palac, panie, palac? Powiec jeszcze ras! Monsz sylabizuje pa-lac. Nie chu! MOnsz zycionga papierek, a ze pieknie rysuje to machnal palac jak zywy. Pan Anglik robi wielkie oczy i wola z radoscia odkrycia nowego londu: aaaaa, pauuuuuuac! :P
    A niby ten sam jezyk. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, jak mnie to pociesza, jak mnie nejtiwy nie rozumiejom, to na pewno dlatego, że mam inszy akcent:p

      jakoś ten brytyjski akcent bardzo mi odpowiada

      a jak Amerykanin z Buffalo powiedział przy mnie Toronto to jakby mi nie napisał na kartce by się nie domyśliła:P

      Usuń
    2. To ja odwrotnie. Mam wrazenie, ze Anglicy mowia z kluska w ustach. :)

      Usuń
    3. I corka mnie mowila, ze gdzies czytala, na pewno w inetrnecie wienc nie wiem czy wierzyc :P ale ponoc amerykanski jest bardzej zblizony do orginalnego brytyjskiego niz dzisiajszy brytyjski. Bo Anglicy przywiezli ten angielski do Ameryki i oczywiscie ze sie rozwinal, ale akcent ponoc nie az tak jak w Angli gdzie nastapila faza, ze klasy wyzsze wymyslaly sztucznie napuszone ancenty, aby odrozniac sie na tle klas nizszych i potem klasy nizsze je nasladowaly, wienc oni dalej kombinowali i ponoc teraz to jest bardzo nieorginalny ten ich akcent. :) Ponoc, podkreslam, bo nie weryfikowalam, ale moze cos w tym jest.

      Usuń
    4. a amerykaski tez ma różne odcienie
      z człowiekiem z południa czasem nie idzie się doagadać, dalekiego południa

      zreszta co ja tam wiem:)

      Usuń
    5. Polodniowy to tak jak nasz goralski. Oba bardzo oderwane.
      Idzie o taki ogolny, jaki slyszysz w tv.

      Ale ogolnie cieszem sie, ze mamy jeden jezyk. Podziwiam cie na tej wiezy babel.

      Usuń
    6. ciesz sie
      choć z drugiej strony to pewnie średnia zachorowań na Alzheimera to tu jest niewysoka:p

      Usuń
  11. To ja tez z anegdotka jezykowa :-) Na poczatku emigracji w usa moj angielski byl baaardzo lichy, no I stoje sobie wczesniutkim rankiem na przystanku, jeszcze prawie spie. Podchodzi Afroamerykanka (ze tak poprawnie politycznie powiem)I swoim baardzo murzynskim akcentem mnie o cos pyta, cos w stylu "ile tu juz jestes ?", no to ja tak sie ucieszylam ze sie mna zainteresowala, ze niewiele myslac wypalam: "trzy miesiace". Jej mina : bezcenna ! Dopiero po chwili skumalam, ze chodzilo jej o to ile na tym przystanku juz stercze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oplułam monitor!!
      :DD

      znajomy Anglik opowiadał jak na kolacji u jego rodziców jego teściowa z Lux, mówiąca jako tako po angielsku na pytanie, czy chce dkłądki odpowieziała - no, thanks, I am fed up:ppp

      Usuń
  12. Nad Norwegia i jej mnogoscia obecnych dialektow, moge tylko zaplakac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę?
      nie znam tego aspektu!

      Usuń
    2. Spojrz na mape. Kraj rozciagniety daleko na polnoc. To i jezyki rozwijaly sie w swoistej izolacji. No i wyszlo, ze kazdy wymawia po swojemu. I jak to rozumiec? Az mi siebie zal zrobilo :-/

      Usuń
    3. no żal mi Cię bardzo!
      jeżeli u mnie sa różnice w języku na takim małym obszarze!
      chociz Polska też duża
      a różnice niewielkie
      czy Francja

      Usuń
    4. Norwegia...moje marzenie!

      Usuń
    5. Ale chyba nie do zameszkania? Turystycznie? Natura?

      Usuń
    6. do mieszkania ;) może nie wiem o czym marzę:)))

      Usuń
    7. :-) Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. :-)))

      Usuń
    8. a co powiesz Renata o zorzach??

      Usuń
    9. W Oslo nie uswiadczysz. Trzeba wybrac sie na polnoc. I czekac. Albo bedzie, albo nie. Sama nie podjelam jeszcze proby zobaczenia.

      Usuń
    10. Repo, chciałam coś napisać o urodzie norweskich fiordów, ale francuski film dokumentalny o hodowli łososia pozbawił mnie złudzeń.
      Samo dno otoczone (jeszcze) lasami.

      Usuń
    11. Renata!
      Koniecznie jedź!
      ale ja juz wię, że zupełnie inaczej widać okiem, a inaczej aparatem foto
      tak że tego

      Usuń