niedziela, 20 listopada 2016

dzień bez makijażu

należę do kobiet, które usłyszały w dniu stworzenia: A TY SIE BEDZIESZ MUSIAŁA MALOWAĆ
no to się maluję
codziennie jak wychodze do ludzi
inaczej potrafie się sama siebie przestraszyć w lustrze

ale od czasu do czasu jak sie zdarza, ze nie musze wyjść nigdzie, robie sobie dzień bez makijażu

co gorsza - ostatnio coraz częściej

chyba to zasługa pogarszającego się wzroku :P




205 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. A co tu się wczoraj działo!!!
    Witam ciepło wszystkie nowe Dziewczyny :)
    Zapraszam na poranną kawusię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry! Złota myśl boska! 😝😝😝

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to nawet do łóżka bez makijażu chodze!
    Takam odważna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, to zupełnie inaczej niż jedna moja cioteczka, która przed snem całkiem świeży makijaż kładła, bo a nuż w nocy by umarła i co wtedy!?! ;p

      Usuń
    2. No tak...
      Mogłaby wystraszyć grabarzy..

      Usuń
    3. to była bardzo atrakcyjna kobieta i prawdziwa przedwojenna dama
      cudowny człowiek i takie jedno małe dziwactwo miała :)
      ale...nie obudziła się po kolejnej ciężkiej operacji, tak że w sumie odeszła bez makijażu...

      Usuń
    4. Ja kiedyś zasypialam w pozycji jak w trumnie ze złożonymi rękoma. Ale dzieckiem byłam.

      Usuń
    5. aż mi jej żal.... mam nadzieję, że jej ładny do trumny zrobili.... Przypominała troszkę moją ciociusię jedną, bardzo kochaną, która uczyła kobiety z naszej rodziny, że zawsze, ale to zawsze trzeba mieć zrobioną fryzurę, a już do szpitala to obowiązkowo. Sama oporowała z pójściem do szpitala jak nie miała świeżej koafiury, najpierw musiał być fryzjer :)

      Usuń
    6. ale zaraz, ryba, specjalnie? tak prewencyjnie? że jakby co? :)

      Usuń
    7. tak, zeby już mieć odpowiedniom postawe trumiennom
      jakoś zapomniałam, że neiboszczke trzeba najsamwpierw umyć i przebrać, bo przecież w piżamie nie chowajom, i ręce zaplecione trzeba będzie i tak rozsupłać :p

      Usuń
    8. małe niedopatrzenie :)

      Usuń
    9. Żałosna postkomuna

      Usuń
  5. Ja tez uslyszalam to co ty w dniu stworzenia i ludziom się bez makijażu nie pokaże ;pp

    OdpowiedzUsuń
  6. Zeby tej urodzie nadać blasku, to nie tylko czas i energia potrzebne, ale-o zgrozo!-coraz więcej to kosztuje:(
    Ja tez lubię sobie zrobić od czasu do czasu dzień bez upiększania:) Dresik, naturalna prostota i jej ok; Tylko kiedy nsgla trzeba wyjść do ludzi, to mowie do męża, ze musze się "doprowadzić do wyglądu" i juz wie w czym rzecz:)
    Tak wiec malujcie się, dziewczyny, bo nie znacie wyjścia godziny:) Ale czasem se odpuście, niech skora pooddycha (wtedy w lustro patrzymy na własną odpowiedzialność)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja skora niech sobie w nocy pooddycha
      W dzień muszę jakoś wyglądać ;)

      Usuń
    2. Rybko,dziewczyny...to ja miałam stres,kiedy jechałam do szpitala na cc-no jak bez makijażu na sale porodową?:-)))Oczywiście ze nie zrobiłam :-)ale fatalnie sie czułam,jakbym naga byla:ppp bo potem i tak bylam tylko w takiej chabecie cos w stylu worka na ziemniaki do zabiegu.Czyli podwojna nagość:-)

      Usuń
    3. Ja bym rzęsy pociągnęła!

      Usuń
    4. Jak się maluję to mówię że muszę podkreślić resztki nieistniejącej urody:pp

      Usuń
    5. dawno, dawno temu, młoda byłam i głupia, poszłam na mały zabieg okulistyczny, tak dokładnie to w obrębie dolnej powieki, a rzęsy miałam ledwie muśnięte tuszem wodoodpornym...
      Boszzz jaki opieprz dostałam od lekarza!!!
      Już nigdy nie mieszałam urody ze służbą zdrowia! :)))

      Usuń
    6. ha ha ha
      ale na zabie oczu to juz troche przesadziłaś :pp

      Usuń
    7. Olga, na zabieg okulityczny z musnietymi rzesami...- chyba bym na to nie fpadla 😁😄

      Usuń
    8. toż mówię, że głupia byłam i młoda baaaardzo

      Usuń
    9. nie miałam jeszcze dwudziestu lat

      Usuń
    10. ehehe :) ja się czułam strasznie jak mi kazali paznokcie zmyć przed wycięciem migdałków.... potęgowało to we mnie chęć ucieczki :)

      Usuń
  7. ja się mało maluję, głownie podkład
    ale jak poznałam Tomka to sie na noc nawet malowałam:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Repciu, ja tez ino troche zmarszczyki zatuszuje i oko podkresle i to wszystko! Ale raz mnie corka umalowala, delikatnie, ale umiejętnie, ze 10 lat mi ubylo:) Musiałam zmyć, bo na lotnisku by mnie nie przepuścili! Taka żem ładna i młoda byla:)

      Usuń
  8. No dobra, przyznam się. Ja prawie w ogóle, czasem usta i oko, ale rzadko. Co to znaczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze jesteś naturalnie piękna i nie musisz nic robić ;)

      Usuń
    2. Hahaha! Raczej zem głucha i nie słyszałam, że mam się malować oraz ślepa, że nie widzę, że musze! ☺ A na pewno, że mam dystans do siebie.

      Usuń
    3. Bogusiu ja też na codzień niekonicznie ;)
      a jeźli już to delikatny oko .błyszczyk i od niedawna najważniejszy rozświetlacz-najlepszy przyjaciel kobiety do...rosłej :p

      Usuń
  9. Moja koleżanka zawsze nam opowiadala, ze przed snem pytala męża, czy klasc krem, czy nie (bo gdyby mial ochotę na seks, to szkoda drogiego kremu):)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cha cha
      no to jest dylemat:pp

      Usuń
    2. Ale ten seks to raczej daleko od glowy wiec krem mial szanse przetrwac. No chyba, ze.... hmmmm.... zapalila mi sie lampka wyobrazni :P

      Usuń
  10. A propos drogiego kremy. Mój malzonek kiedyś smarowal spierzchnięte ręce moim kremem za trzy i po stówki bo "lezal najbliżej, no i jak dobrze sie wchlanial" 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyje, ale co to za życie 😉

      Usuń
    2. jeeeeesooooo, to kobietą gołębiego serca jesteś. Nie za siebie nie ręczę w takiej chwili.... ale u nas sie sytuacja ustabilizowała odkąd mamy dwie umywalki w łazience - nei rusza niczego z okolic mojej :)

      Usuń
    3. Alusia, ja poszlam jeszcze dalej i mamy dwie lazienki, tak zeby nawet oka nie kusilo :)))

      Usuń
    4. kiedys mieszkaliśmy w takim domu z dwiema łazienkami i ja jedną zaanektowałam
      teraz w sumie tezmamy dwie
      nie wiem, dlaczego nie jest taka bardziej :moja: :p

      Usuń
    5. ja wiem. Bo potrzebujesz :)

      Star, niestety druga łazienka nie wchodzi w grę, choć uświadomiłaś mi, że mozę trzeba było iść w dwie małe, a nie jedną dużą :)

      Usuń
  11. No przecież dziś nie jest ten dzień. Do kościoła mus!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałosna postkomuna

      Usuń
    2. czyli, ze żałosna postkomuna tylko chodzi w niedzielę do kościoła?
      to ja chętnie nią zistanę
      bez Mszy świetej nie umiem życ:))

      Usuń
  12. Ja to już nawet się nie zastanawiam, czy robić makijaż czy nie... Automatyzm odnośnie tej czynności mam we krwi :) Przerwę robię jedynie, gdy jestem chora i nie wytykam nosa spod kołdry. Serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi ostatnio łzawiące rano oczy przeszkadzają w tym automatyźmie
      ot takie uroki peselu i skutków ubocznych leków

      Usuń
    2. Żałosna postkomuna

      Usuń
  13. Melduje sie. Jestem z tych co jak oczu nie namaluja to ich nie maja. Chociaz w domu, potrafie przemykac sie, skrzetnie omijajac lustra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć:))
      Głowa nie boli??
      Kurcze, musze teraz te oczy pomalować, bo wychodzem :p

      Usuń
    2. O nie, nie boli. Zaprawiona w bojach jestem :-). Dzisiejszy plan: okupuje kanape.

      Usuń
    3. no ja szybciutko biegnę się za was pomodlić, wracam i trochę między kuchnią a kanapą:))

      Usuń
    4. już wróciłam z pomodlenia .teraz drugie śniadanko i kafka(zbożowa ofkors)
      Jak u was z pogodą ? U mnie wieeeeje strasznie :O

      Usuń
    5. Pada. Cale szczescie, ze nie snieg jeszcze. Szaro, buro i ponuro. Typowa jesien.

      Usuń
    6. u mnie też szaro i wietrznie

      Usuń
    7. tzn u mnie wieje ale niebo raczej niebieskie i 14 stopni-tadam!

      Usuń
    8. Żałosna postkomuna - żenada

      Usuń
  14. Co tu się fczoraj wyrabiało?!?!?!
    Nieźle zabalowałyście! :PP

    Ja z tych co z domu nie wyjdą bez kremu na twarzy i tuszu do rzęs. Bez reszty - przeżyję! ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. ja ostatnio coraz częściej tusz, kredka, i super podkład;D
    czasem cienie

    trochę pomaga;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak bylam mlodsza to nie potrafilam wyjsc z domu bez makijazu.A teraz? Strasze swoja naturalna uroda😜
    Na codzien zero,ewentualnie tusz.Na spotkania,imprezy robie oko 😊.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. martek, widziauam Cię!
      też bym nie malowała się:pp

      Usuń
    2. Bo dziefczyny które maja ciemne włosy i ciemnom oprawę oczu nie muszom tak obowionskowo

      Usuń
    3. fakt, ze takie jasne rzęsy nie pomagaja urodzie:)

      Usuń
    4. Żałosna postkomuna - żenada

      Usuń
  17. chyba pujde do kuchni
    ktoś ce naleśniki??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a z czym te naleśniki???

      Usuń
    2. naleśnika zawsze!!!!

      może się zrehabilitujesz za to Kaleka pierwsza z awanturą. Może. Zależy z czym będzie :)

      Usuń
    3. no w ogule nie zapraszam

      pierwszy raz w zyciu mi się nie udałY!!
      całe się rwały!
      będzie dla dziecka, a on z Nutellom zapewne

      Usuń
    4. z nutellą to może nie, jak dla mnie za mdły efekt, ale z serkiem albo z dżemikiem to zawsze :)

      Usuń
  18. ja się nie maluję tylko w Bieszczadach, ale tylko pod warunkiem, że się kręcimy wokół nory. Jak gdzieś idziemy/jedziemy to się nie mogę przełamać. W końcu zdjęcia robimy i w ogóle. Poza tym, wyznaję zasadę, że nigdy nie wiadomo, kiedy i gdzie spotka się byłego narzeczonego, więc zdecydowanie trzeba wyglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę, że z jednej szkoły jesteśmy :)

      Usuń
    2. O! To ja już wiem dlaczego się nie maluję! Nigdy nie spotkam byłego narzeczonego! Dobrze trafiłam za pierwszym razem:)

      Usuń
    3. ja sie muszem malować w Bieszczadach:)

      Usuń
    4. a czemu Agnieszka??

      Sollet, to masakra jakaś i kazirodztfo!

      Usuń
    5. no to jest argument nie do obalenia:p

      Usuń
    6. Agnieszka, jak ja Ci tych Bieszczad zazdroszczę!!! :)
      Tam też mogłabym odpuścić malowanie- nawet rzęs! ;)

      Usuń
    7. Laila, jest tylko jeden problem
      nie możesz rzucic wszystkiego i wyjechac w Bieszczady:))

      Usuń
    8. Fakt! Choć miałam kilka razy taki plan! ;p

      Usuń
    9. hehehe :) ale może rzucić wszystko i wyjechać do Kościerzyny :) :)

      Sollet, nie może być!!! a sympatię chociaż? też warto wyglądać :)

      Usuń
    10. a do Luksemburga to nikt???

      Usuń
    11. To zrobię sobie objazdówkę! ;PPP

      Usuń
  19. No dobra. To ja straszę codziennie. Nie maluję się prawie nigdy. I zawsze przy takich damskich opowieściach mi głupio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sollet nie przejmuj się, ja też niekoniecznie i nie na codzień a jeśli to delikatnie, jakbym do szkoły chodziła (w dawnych czasach się czasem czepiali-to przypisek dla siks)
      Poza tym jak widziałam Ciem na fotce i wyglądasz świetnie bez :)

      Usuń
    2. ja jom nawet na zywo obglondeuam
      wygląda super!

      Usuń
    3. Uff, Sollet! Dzięki, że się przyznałas, bo myślałam już że jestem jedyna. No i Ajda z nami!

      Usuń
  20. Dzień dobry! Witam poraz kolejny. Dziś późno bo dzień rodzinny:-) im zimniej i cienkiej tym więcej przytulania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciemniej?
      no ja tos iem tulać lubiem
      ale na razie zepsułam naleśniki, to może bakłążany mi wyjdom?

      Usuń
    2. Ja zaraz zepsuje kopytka:-) tak więc witaj w gronie psuj!

      Usuń
    3. jeeeesooo, a ja przeczytałam, że Ci się pierwszy raz udały i aż nie zapraszam - w domyśle, że sama zeżresz, takie dobre :) chyba za dużo pracuje :) :)

      Usuń
    4. wymysliłam, że te najgorsze uzyję jako podkładu pod zapiekanką z bakłażana i warzyw

      Roksa, nie psuj kopytek, ja tak kocham kopytka!!

      Usuń
    5. a czym przypudrujesz ?

      Usuń
  21. Nie maluję się prawie wcale, jestem tak piękna że nie mam potrzeby

    OdpowiedzUsuń
  22. u mie z malowaniem było i jest jak ze spszontaniem, mama pytała kto przyjdzie, albo gdzie się wybieram :p

    OdpowiedzUsuń
  23. A w ogóle to mam fszystko sztuczne
    więc po co mi makijaż?

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobry wieczór. Ja bez makijażu nie pokazuję się nigdzie, od czasu, gdy parę lat temu, nad morzem spotkaliśmy znajomych i oni na mój widok, zapytali się mojego męża, po jakiej ciężkiej jestem chorobie, że tak wyglądam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDDDD
      lowjam takie historie!!!!

      Usuń
    2. Ja dokładnie wyglądem tak samo bez makijazu- jak po ciężkiej chorobie!
      na wyjeździe nigdy się nie malowalam!
      Ale po tym co napisałas bende!!!

      Usuń
    3. ja tylko jak mam iść do wody się nie maluję :p

      Usuń
    4. ;PPP
      Ale my gupie jesteśmy!;pp

      Usuń
  25. A rękę w gipsie, z pomalowanymi paznokciami i zakłady, czy jak wrócę, po zdjęciu gipsu, to, te pod będą w tym samym kolorze i czy też będą pomalowane...

    OdpowiedzUsuń
  26. Dodam jeszcze, że było to w czasie wakacji, na wczsach, gdzie pojechałam z gipsem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pazury mam zawsze umalowane, tzn od czasu, gdy przestałam je żryć namiętnie, bo nie smakował mi lakier, a teraz nie umiem inaczej

      Usuń
    2. jak to zawsze???
      moje po dwóch pomalowaniach poddajom siem!!

      Usuń
    3. Pamiętasz, coś takiego, jak olejek rycynowy. Przez pół roku, codziennie wieczorem wcierałam, olejek w paznokcie i obudowę paznokcia. Przerwa w malowaniu, była tylko w dniach zabiegów i następnego dnia znów lakier był na swoim miejscu.

      Usuń
    4. pamiętam!!
      jak mi się rozdwajały wlosy to go stosowałam
      trudne dzidostwo
      ale po tamtych kuracjach NIGDY więcej nie miałam kłopotu z włosami

      znaczy teraz mam
      musze chyba się nawrócić...

      Usuń
    5. kuracja niedroga, ale pracochłonna, daje dobre efekty

      Usuń
    6. najgorzej było potem domyć te tłuste włosy!!!

      Usuń
    7. Sposób prosty - najzwyklejszy szampon pokrzywowy, zostawiony na 2 minuty i później spłukać ciepłą, ale nie gorącą wodą. Przerabiałam to. :)

      Usuń
    8. Można też użyć szarego mydła, ale później trzeba spłukać włosy wodą zakwaszoną octem lub cytryną

      Usuń
    9. no prosheee
      a po luksembursku???

      dobra
      dam rade

      Usuń
    10. Zamiast szarego mydła można użyć najtańszego, zwykłego mydła, które ścierasz na tarce, dolewasz wodę, gotujesz je przez chwilę i powstaje szampon, do zmycia włosów, po olejku rycynowym...

      Usuń
    11. o jesoooo
      jutro o tym pomyślę!!!

      Usuń
  27. ech
    żałosna postkomuna żenada
    wal się :ppp

    OdpowiedzUsuń