niedziela, 9 października 2016

z życia i lotniska

ludzie czasem robią rzeczy absurdalne i nie ma to żadnego związku z wykształceniem, ani inteligencją
pewnie każdy ma w zapasie jakąś taką historię, typu wbijanie gwoździą puszką z cocacolą

ale opowieść mojej koleżanki wydaje mi się jedną z najśmieszniejszych, o jakich słyszałam
dziewczyna z tych dobrze zorganizowanych i ogarniętych
otóż kupiła sobie była pieska, małego yorka
wybrała się w pierwszą podróż zagraniczną, samolotem
zgromadziła wszystkie dokumenty, przygotowała psa do podróży, dieta, te rzeczy
wydawało się, że nic jej nie zaskoczy

podchodzi do kontroli bagażowo osobowej, na taśmę, wykłada pasek, torebkę, komputer, klucze i PSA  w torbie specjalnej 
przechodzi przez bramkę i nagle słyszy krzyk

O BOŻE CZYJ TO PIES!!

ile razy sobie pomyslę, jakiego szoku musiał doznać człowiek patrzący w monitor nagle widząc psa, sikam ze śmiechu

śmiesznej niedzieli życzę :))




91 komentarzy:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. ciekawe, czy jej narobił ze strachu do tej torby...

      Usuń
  3. Dzień dobry. Poproszę kawę do łozka:)
    Dobrze, ze pies nie szczeknal w odpowiedzi na pytanie! Sytuacja komiczna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic tego biedaka przejezdzajacego przez rentgena. :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. :DDDD
    Rybeńko, dzięki :))))
    poza łapaniem druta pod prądem w pastuchu elektrycznym i wsiadaniem obcemu panu do jego samochodu,jak do swojego, nie przypominam sobie takich durnych historii ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym Panem wystarczy do końca życia:pp

      Usuń
    2. Oooo ja w Kaliforni wsiadlam facetowi do samochodu, na siedzenie pasazera oczywiscie. Bo i kto by pamietal jak wyglada samochod kuzynki, nie daj buk jakiej marki, albo jeszcze gorzej o zgrozo rejestracje. No to zobaczylam duze, czarne i siadlam. Juz siegnelam zeby zapiac pasy, facet cos kombinowal z GPSem wiec tez mu sie moment zeszlo zanim zobaczyl obce cialo w samochodzie. I nagle spojrzelismy na siebie i wybuchneli gromkim smiechem :))) A moja kuzynka, ktora to widziala z drugiego rzedu samochodow w lusterku turlala sie po podlodze jak wreszcie dotarlam do jej samochodu. No bywa, ale zeby psa w torbie rzucic na tasme TSA do rentgena... no nie na to nawet ja bym nie wpadla. No chyba, zeby to byl kot :P

      Usuń
    3. no podobny umer wykonała moja siostra cioteczna, ale sęk w tym, że czekała na mnie na ul Poznańskiej w Warszawie, gdzie na rogu to wystają wiadomojakiepannny, i samochód, który się zatrzymał, zatrzymał się w wiadkomym celu, bo nadmienię, że kuzynka nader urodziwa była

      Usuń
    4. Czyli z tym wsiadaniem do obcych samochodow to sie zdarza w najlepszych rodzinach z fortepianem.

      Usuń
    5. no ja wtedy tylko się bałam,że ona jednak całkiem wsiądzie i bedzie zmuszona zawód zmienić:p

      trzeba jednakowoż uważać całe życie:)

      Usuń
  6. Dzien dobry. Moja siostra na mila formulke pana na bramce "have a nice flight" odpowiedziala "you Too" 😊. A jak bylysmy w misji hiszpańskiej na mszy wielkanocnej na slowa "Buenos dias" sie przezegnala. A tak w ogóle to jest jak najbardziej jezykowa, tylko taka szybka. A ja na pytanie pana na lotnisku w Nowym Jorku "kiedy ostatni raz byla pani w usa odpowiedzialam ze w piątek, a to byl poniedzialek, oczywiscie zabrali mi paszport i poddali szczegolowej kontroli 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę byłaś w poniedziałek? ?

      Usuń
    2. No tak, bo pojechalam na lono na weekend tylko 😊, zresztą jezdzilan tak raz w miesiącu przez roj, wiec czasem mi sie myluol gdzie jestem

      Usuń
    3. a to się nalatałaś!
      ech, ja bym też jeszcze raz do tego Nowego Yorka poleciała, choć i na weekend:)

      Usuń
  7. A no i na lotnisku Izraelu jak zadali mi po raz dziesiąty pytanie co robilam w ich kraju to zazartowalam ze nie pamietam 😉. Nie chce wspominać co bylo dalej, jak udalo mi sie wreszcie dostać do samolotu to chcialam polska ziemie calowac 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w Izraelu to nie ma żartów

      Usuń
    2. Oj nie ma. W kulminacyjnym momencie stalam przy wybebeszonej walizce, bez dokumentow, telefonu i boso. Na pól godziny przed odlotem, juz zwatpilam ze mnie puszcza.

      Usuń
    3. ja byłam w szoku, ze nawet wyjechać stamtąd jest tak trudno. ^ razy sprawdzano nam dokumenty zanim dotarlismy do samolotu

      Usuń
  8. To ja Wam coś napiszę, ale głośno się nie śmiejcie:
    w dawniejszych czasach było w moim domu takie metalowe rożno ( jak dobrze pamiętam firmy Predom ). Którejś niedzieli mama piekła w nim kurczaka ( to był wtedy wypaśny obiad ). Rożno było rozgrzane, kurczak już skwierczał przyrumieniony i głupia ja postanowiłam sprawdzić czy jest gorące.... sprawdzić językiem. No i mi się język przykleił do metalowej obudowy. Ze strachu, że mnie mama strzeli w dupę nawet się nie przyznałam, ale przez kilka dni miałam dietę... Język był biały:))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci są nieobliczalne!

      Usuń
    2. ja tez sie bym bała rodzcom przyznać
      kiedyś jechałam na kolonie daleko od dmomu i w dniu wyjazdu poczułam, ze mam gorączkę i nie powiedzialam nic rodzicom, bo się balam że mnie nie puszczą
      i jakoś za dwa dni samo przeszło:)

      Usuń
  9. kiedys jechałam do sądu po zaświadczenie o niekaralności:p po drodze chciałam oddać zalegające 3 butelki po piwie, coś tam kolejka w sklepie, śpieszę sie na autobus i zapomniałam... w sądzie prześwietlili mi plecaczek :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD
      a mój brat kiedyś próbował wejść do sądu z pistoletem:PP
      taki na gaz, obronny, niegroźny, ale mimo to go nie wpuścili:PPP

      Usuń
  10. Hej,hej jestem w drodze do domu, jeszcze w strefie ciepła (17st) i jak się uda zabieram to ciepło ze sobą ;)) Ktoś jeszcze chętny na letnie temperatury?
    W temacie mam na swoim koncie takie wpadki ale wszystkie trzeba pokazać .samą paszczom (klawiaturą) nie opowiem ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a szkoda:)

      wracaj wracaj, dość tego byczenia się!

      Usuń
    2. O! Ajda! Prześlij troche ciepełka, bo u mnie zimno jak licho:(

      Usuń
    3. no to zimno i nie wróży dobrze na noc:(

      u mnie 10, ale odczucie jest dobre, jakby cieplejsze

      Usuń
  11. Jadę ja kiedys ze starszym juz wujkiem autem Przy lesie stoi panna, przemoknieta do suchej nitki. Wujek mówi, ze taka biedna, na pewno marznie, może ją zabierzemy na stopa. Ja ze nie, bo wiedziałam, ze to panna wiadomo jakiej profesji. Ale wujek uparty, zatrzymal sie i otwiera okno, pytając, dokąd jedzie. Ona na to: " Chcieś siekś?" Myślałam, ze padnę:))) Wuj obrażony odjechał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD
      ale że Wujek taki naiwny, ale mnie tez długo zajęło żeby zrozumieć, dlaczego te panny w lesie takie nieadekwatnie ubrane do pogody!

      Usuń
    2. Ja zabrałam kiedyś taką panią bo machała w deszczu

      Usuń
    3. No zapaszek od pani był odstraszający nawet gdyby

      Usuń
    4. to Ty masz cos z tymi zapachami :ppp

      Usuń
  12. Dobry wieczór, a na wczorajszym kazaniu slubnym ksiądz do mojego chrzesniaka rzekł w te słowa: nie bądź pieskiem na smyczy, masz być jak bodyguard, jak Tommy Lee Jones, jak wsciekły byk! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to pieknie powiedział, obyty w kulturze jest!

      Usuń
    2. i na koniec nas rozwalił:
      don Vito Corleone powiedział, że nie jest mężczyzną ten, kto nie dba o rodzine, weź go sobie za wzór:DDDD
      cały kościół płakał ze smiechu

      Usuń
    3. ale to był dobry smiech, czy kpiący?

      Usuń
    4. Repo, gdzie takich ślubów udzielają??!?! :DD

      Usuń
    5. to był dobry, serdeczny śmiech !
      rozruszał Młodych.
      Kościół pw. Świętego Ducha w Siedlcach :)

      Usuń
    6. Siedlce!!!!
      TO MÓJ HEIMAT!!!
      no i El Greco, jedyny w Polsce:)))
      znam kościół:)))

      Usuń
    7. no proszę, a zabawa była w Zajeździe Chodowiak w Chodowie:)
      Moja rodzina( gałąź babci ) takoż w Siedlcach !

      Usuń
    8. a Chodowiacy tańczyli i śpiewali?

      Usuń
    9. moje obie gałęzie pod siedlcami:))

      Usuń
    10. tańcowali siedlczanie, warszawiacy i jeden lubelak czyli ja
      zespół był z Sokołowa

      Usuń
    11. do mojej wsi z Seldec jedzie się pzrez Chodów:)))

      Usuń
    12. no popacz
      jesteśmy związane przeznaczeniem

      Usuń
  13. Kiedyś zrobiłam tortillę, od AZ do Z, czyli łącznie z plackami. Całe przedpołudnie szykowałam dzieło. Na koniec miałam ją "tylko" zapiec w piekarniku. Jakie było moje zdziwienie, gdy po kuchni uniósł się smród palonego plastiku. Daniel, miał chyba 4 lata, wsadził wcześniej swoją ciężarówkę z LEGO. A że wepchnął ją na sam dół do tyłu, to w ferworze walki z tortillami tego nie zauważyłam. Ani tortille ani ciężarówka nie przeżyły :D

    OdpowiedzUsuń
  14. A moja ciocia wsiadła do nieswojego mercedesa i nawet odjechała. Jak juz jechała to sie zdziwiła ze zadnego wiadra w samochodzie sobie nie przypomina. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo pewnie wszystkie czerwone miały te same kluczyki :P

      Usuń
    2. ale to niemożliwe jest!!w Maluchach to tak było, ale w mercach???

      Usuń
    3. Bo ten mercedes to był polonez. :PP

      I nie, nie w Leningradzie :P

      Usuń
    4. Lola, zaczynam wzbudzać w sobie czujność czekisty!!

      Usuń
    5. W tamtych czasach polonez był niczym mercedes, a moze nawet lepszy :P

      Usuń
    6. Ja sie wpakowalam obcemu facetowi do auta
      Bo byłam przekonana ze za kierownica teść siedzi....

      Usuń
  15. Moja teściowa pomagając nam w przeprowadzce z piętra 4 na 5 wpadła do moich sąsiadów zrzucając im na łóżko nasze rzeczy!! Ich miny- bezcenne:DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż tez kiedyś pomylił mieszkania a właściwie klatki schodowe!
      Miał wieczorem odebrać moich dziadków z imprezy
      Pojechał. Było ciemno. Zapukał do mieszkania i powiedział : przyjechałem po dziadków
      Facet wpuścił go bez słowa do mieszkania a tam siedzieli jacyś starsi ludzie i szykowali się do snu
      Pan w koszulce na ramkach a pani w biustonoszu :DD
      I to nie byli moi dziadkowie ;p

      Usuń
    2. :PPP
      Moja koleżanka karmiąca piersią wlasnie je sobie wierzyła gdy teściowie bez pukania zeby dziecka nie budzić weszli jej do domu

      Usuń
    3. Teściowie z ciociom Waleriom. Miała dziecko zabaczyc a tu taki bonus. :P

      Usuń
    4. nie wyobrażam sobie tak wejśc do nie swojego domu
      ale np moja mamma nie wyobrażała sobie ukac do mojego pokoju
      ale na szczęście obyło się bez nieszczęścia :ppp

      Usuń
    5. Moja 3-letnia cora pomylila pietra i poszla sobie do wc sąsiadów. Pan domu wchodzi do toalety, a na sedesie obce dziecko! Oniemiał z wrażenia:)

      Usuń
    6. lepiej o oniemieć niż wrzeszczeć chyba:pp

      Usuń
    7. ale dzieco też musiało się przestraszyć mocno!

      Usuń
    8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    9. Telefon mi wariuje:))) Powtarzam się, alem czezwa!
      Dziecko nie bylo wcale zdziwione:)

      Usuń
    10. nie zdziwiło jom, żeś czeźwa??? :ppp

      Usuń
  16. Weekend garowy uważam za zamknięty :)))

    OdpowiedzUsuń