poniedziałek, 27 czerwca 2016

nie ma jak życiowe dylematy ;)

(tylko nie bijcie, znowu o raku :pp
ale dzis wizyta na onkologii
mając komplet badań jestę spokojna, ale refleksyjna, że tak się wyrażę;))


chorując przewidywałam swoją rychłą śmierć
a ponieważ zachorowałam w październiku, bałam się, że nie dożyję pięknej wiosny i lata
ale Pan Bóg sprawił inaczej

i teraz jak się nad tym zastanawiam, to do końca nie wiem, ku czemu się przychylam
czy lepiej odejść w paskudnej ciemnoszarej jesiennozimowej rzeczywistości?

czy wręcz przeciwnie?

latem?

w ciepły i długi dzien?

jak znam siebie to żadna opcja nie będzie dobra
a jak znam życie to nie będę miałą na to żadnego wpływu:)

aha

zimno jest

PS:

Taktowne umieranie(wiersz klasyka)

Jan Brzechwa


Umierać trzeba z taktem. A więc, dajmy na to, 

Nie wtedy, kiedy właśnie zaczyna się lato! 



Pomyślcie: każdy człowiek o wakacjach marzy 

W górach czy na Mazurach, na słonecznej plaży 



I nagle ja umieram. Jest mój pogrzeb. Jak tu 

Nie nazwać takiej śmierci wprost szczytem nietaktu? 



Umierać trzeba z taktem. Ci, co innych cenią, 

Nie sprawiają pogrzebów zbyt późną jesienią. 



Ja nie chciałbym, na przykład, by ludzie zmoknięci 

Klęli i uwłaczali mnie lub mej pamięci, 



By katar czy też grypę ściągali na siebie 

Dlatego, że bawili na moim pogrzebie. 



Umierać trzeba z taktem. Wymaga obliczeń 

Taka śmierć, żeby pogrzeb nie przypadł na styczeń. 



Lub, powiedzmy, na luty, gdy mrozy siarczyste 

Mogą całkiem zniechęcić żałobną asystę. 



Ja nie chciałbym, by ludzie, których śmierć ma wzruszy, 

Mieli z tego powodu poodmrażać uszy. 



Wiosna to co innego! Nie ma lepszej pory, 

Aby umarł taktownie człowiek ciężko chory. 



Na cmentarzu wesoło zielenią się drzewa, 

Żałoba na wiosennym wietrze się rozwiewa, 



I śmierć zda się błahostką, gdy wiosna upaja... 

Postaram się pociągnąć do połowy maja.







134 komentarze:

  1. Dzień dobry :)

    \o/?\o/?
    ]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
    {_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
    \~/*
    |_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    )_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
    [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
    (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?

    OdpowiedzUsuń
  2. A cóż to za rozważania!?!?!!!!

    Kciuki na dziś :***

    No i Miśka miała rację! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Rybko,a ja pod prąd:-)Wolałabym odejść z tego padolu jesienią,ale taką złotą,sloneczną.Mam od lat wybrany utwór o ktorym napisze w testamencie,zeby mi zapodalip przy ostatnim pożegnaniu.
    :-)
    No i trzeba się uśmiechnąć.
    A poważnie,to trzymam kciuki za Ciebie,zeby konsultacja lekarska potwierdzila tylko,ze wszystko jest ok :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. I bardzo proszę o moce dla mojej przyszywanej bratowej -dobrego i kochanego człowieka,ktora dzisia ma miec operację

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owocku :*
      Moce ogromne!

      Usuń
    2. wspieram jak umiem - modlitwą;D

      Usuń
    3. Dziękuję bardzo za moce,modlitwę i dobre fluidy;*****
      Operacja sie udala,teraz przyszywana bratowa lezy jeszcze na bloku,ponoc z tego co mi brat mowil,będą jeszcze obserwowac stan po przebudzeniu

      Usuń
    4. Nie zdążyłam zwerbalizować, ale wiesz, że trzymam! 😙

      Usuń
    5. Ja też trzymałam ale w tym czasie byłam anonimem a one tu majom zakaz wjazdu!

      Usuń
  5. Ja optuje za tym, ze to raczej lekarzom masz do zawdzieczenia, a nie opatrznosci. Oraz zadna pora roku nie jest dobra na umieranie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy ma swoje opcje
      mnie pierwsza lekarka powiedziała, ze nic mi nie jest
      tak że tego

      oraz nie jest:)

      Usuń
    2. Lekarzom to raczej zbyt wiele się nie zawdzięcza. A jeśli nawet, to i tak wszystko idzie z Opatrznościowej puli.
      Ani mi się waż odchodzić!;)

      Usuń
  6. Nigdy sie nad tym nie zastanawialam jaka pora roku bylaby lepsza.Chcialabym moc odejsc bez nieludzkiego bolu...
    Rybko,nie mysl dzis o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja zdecydowanie mroźną zimę wybieram, żeby wszyscy żałobnicy porządnie nad moim grobem wymarzli i przemarzli a nawet sie odmrozili...niech się cieszą, że zyją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jak się zamarznom i umrom??!!

      Usuń
    2. to będzie mi raźniej :)

      Usuń
    3. kupą zawsze raźniej
      pukać do niebieskich wrót ;p

      Usuń
    4. no nie wiem... a jak umrze na zapalenie płuc i tak wieczność Ci będzie kaszlał nad uchem? oszalejesz...

      Usuń
  8. Rybeńko, niech ogarnie Cię spokój;D:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki choć wiadomo że skoro wyniki dobre to wszystko jest w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak myslę,
      tylko ta dyskysja o porcie
      nie wiem
      nie wiem

      Usuń
  10. a w trójce moja ukochana Basia trzetrzelewska i jeden z najlepszych utworów " Summer makes me run away"

    to chyba dobry znak:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście,że dobry!!!!!
      Jak zdawalam na germanistykę razem z kolezanka i ona rano znalazł w akwarium "umarłą"rybkę-to od razu mi oznajmiła,ze nie zdamy:)No i obie poległyśmy na trzecim egzaminie:)
      W dodatku bylysmy na czarno zestrojone,to wiadomo:p

      A Basi "Summer....."to wyłącznie dobry zwiastun
      :*

      Usuń
    2. To ruszam
      trochę mnie mdli:/

      Usuń
    3. kielicha walnij dla kurażu !

      Usuń
  11. nie o śmierci myśleć tylko o życiu.
    Rybka dobrze będzie, na umieranie nie czas.
    Tulamy i na wieści czekamy

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest taki wiersz Tuwima"Taktowne umieranie"< gdzie jednak wychodzi na to,ze lepiej pociągnąć do wiosny ...a bo się ludzie poprzeziębiają , usmarkają, będą się spieszyć w ąpogodę....( nie mogłam znaleźć, żeby wkleić, ale fajny)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://literatura.wywrota.pl/wiersz-klasyka/24974-jan-brzechwa-taktowne-umieranie.html

      Usuń
  13. A ja to kciauabym umrzeć se we f śnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiscie zdawalam sobie sprawe z faktu, ze moge umrzec, ale przeciez niekoniecznie dlatego, ze jestem chora, zdrowi tez umieraja. Ale zeby wybierac pore roku i makijaz do trumny to mi jakos nie przyszlo do glowy :))) Jak trzeba to chodze na badania i tez o tym nie mysle, ot ide na badanie tak jak do sklepu bo braklo chleba. Nie mam zamiaru myslec o smierci, bo i po co? Ona i tak przyjdzie w pore jak nadejdzie moj czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no heejjj:)))

      jak tam?
      goronco?




      Usuń
    2. Nie goraco, bardzo przyjemnie i cieplo, temp oscyluje w granicach 28-32C czyli przyzwoicie jak na lato przystalo :))

      Usuń
  15. owocek, o tórej ta operacja?
    daj znać jak będzie po wszystkim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybko,juz po,kobiecina lezy jeszcze na bloku pod baczną obserwacja lekarzy.
      Dzięki za troskę:*
      A Ty juz po konsultacji???
      O Ciebie jestem prawie spokojna :)

      Usuń
    2. JA TAK, WSZYSTKO OK

      niech leży i odpoczywa

      Usuń
  16. To dziś temat zapodałaś! Aż mi się na refleksję zebrało!😊
    ....ten...no...autobus który jadę psuje się..a jeszcze nie wyjechałam poza granice lublina. Mam nadzieję, że do jutra dotrę!😝

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiem ze nie na temat ale musze sie z wami tym podzielić 😊 Jaki to los jest smieszny. Lata temu mialam narzeczonego, potem wyszlam za mąż za innego. Teraz moje dziecko chodzi do szkoly z jego córka. No i przychodź ktoregos dnia ze szkoly, dyskutujemy o różnych nazwiskach, no a moje dziecię: wiesz mamo, ze wszystkich nazwisk jakie znam to najbardziej chcialabym mieć na nazwisko..... No i tu pada nazwisko jego 😃 Tez macie takie przypadki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jaja!!

      dobre historia

      a Twój mąż wie o tym bylym?

      Usuń
    2. E, co go będę draznic

      Usuń
    3. :PPPP
      skąd ja to znam:pp

      Usuń
    4. ja swojego byłego chłopaka spotkałam wchodząc na swój ślub do kościoła. On akurat wychodził - jako pan młody...... Na mój widok zrobił się czerwony jak burak

      Usuń
    5. mojej koleżanki były chłopak umóił się z nią na dzień przed swoim ślubem, przyszedł ubrany jak do slubu i powiedział, że jeżeli ona zechce to on może jeszcze zmienić zdanie!!!!

      Usuń
    6. a to już pojechał po bandzie....

      ja biedaka jeszcze raz spotkałam w ważnym momencie - mieliśmy biuro vis a vis porodówki - a tam się spotkaliśmy - jak leciał strasznie zaaferowany dziecko odbierać i żone. I znów spalił cegłe... ale wtedy chwilkę pogadaliśmy :)

      Usuń
    7. to teraz juz czas na spotkanie w szpitalu, w chorobie jakiejś :ppp

      ten gościu się ożenił, jego była dziewczyna wyszła za mąż, wszyscy szęśliwi:)

      Usuń
    8. ale tej jego żonie to trochę współczuję.... jak był gotowy ją tak łatwo odpuścić...

      Usuń
    9. też o tym myślałam
      ona chyba musiałą wiedzieć, jak wielką miłością była dla niego tamta

      ale wiesz, zakochana kobieta to wszystko zrobi i wiele zniesie..

      Usuń
    10. Moja kolezanke z liceum facet zostawil tydzien przed slubem.Powod?Stwierdzil,ze nie pasuja do siebie.
      Biedna nie mogla sie pozbierac.Zerwala duzo kontaktow bo byla wysmiewana.
      Rok pozniej wyszla za maz.Wiecie za kogo? Za tego samego faceta...

      Usuń
    11. no co Ty?
      i sa razem ciágle?

      Usuń
    12. życie to jednak plecie scenariusze, ja cię!

      moja znajoma kiedyś wyszła za mąż i zaraz wróćiła
      dla faceta to była targedia
      kiedyś spotkali się na wspólnej imprezie, ona juz miała nowego męża a on nową żonę
      i ta żona podeszła do niej i jej podziękowała, że dzieki niej ma codownego człowieka u swojego boku

      Usuń
    13. Najwazniejsze zeby kazdy byl szczesliwy☺

      Usuń
    14. no z tym też nie jest łatwo...

      Usuń
    15. kto wie lepiej ode mnie
      co umie znieść zakochana kobieta.......
      bez wzajemnosci w mężczyźnie zakochanym w pierwszej zonie :(

      Usuń
    16. no my musimy o tym kiedys na zywo pogadać!

      Usuń
    17. Ja chciałam do opowieści Lidki o dziecku, które chciałoby mieć nazwisko.....
      (Rany, tyle komentarzy, że zjechało na sam dół i trzeba przypominać :)
      To trochę jak działanie nieświadomości, przekazywanie nieświadome, niesamowite.
      Przez kilkanaście lat powtarzał mi się sen, koszmarny koszmar - śniło mi się że biorę ślub i jestem bardzo nieszczęśliwa, okropnie żałuję ale już nie mogę się wycofać. Ślub jest czymś nieodwołalnym. Po kilkunastu latach powtarzającego się snu - ale też po przemyśleniach, pracy nad sobą, zbierania okruszków opowieści rodzinnych, już wiedziałam o co chodzi. Zapytałam moją mamę - od kiedy żałowała, że wyszła za mąż za tatę (wtedy gdy pytałam byli od dawna szczęśliwym małżeństwem, więc nie było to oczywiste). A mama odpowiedziała - zaczęłam żałować tuż przed ślubem.
      Ella-5

      Usuń
    18. nie lubię snów...

      niezła historia
      dobrze, że to poczucie neiszczęścia mamy minęło i są ok z tatą:)

      Usuń
  18. aha! w Trójce właśnie pani psycholog mówi, że osoba, która wygrała z nowotworem jest jak żołnierz, który wrócił z frontu. W sensie dosłownym. Ma zespół stresu pourazowego, powinna być objęta leczeniem psychologicznym. No a zwykle nie jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dlatego prowadze bloga terapeutycznego :pp

      Usuń
    2. jak widać skutecznego:))
      jesteś Rybenko psychologiem inżynierii;pp

      Usuń
    3. autoterapeutycznego mialo byc :pp

      Usuń
    4. inżynierem psychologii :)

      Usuń
    5. czytałyście ten wiersz?
      znalazłam go :)

      Usuń
    6. właśnie dokleiłam, niezwykle na temat:))

      Usuń
    7. to ja jestem nietaktowna i msciwa
      bo zamierzam umrzeć zimą

      Usuń
    8. aLusiu to zamierzone przekrecenie:)))):pp

      Usuń
    9. Wiersz-świetny!!!!!
      Ja i tak wybrałabym piękną,złotą jesień:-)

      Usuń
    10. Nie chcę umierać ni zimą, ni latem
      bo na to życie mam za bogate
      kopnę w kalendarz w zimowe mrozy
      i zafunduję wam noce grozy :p

      Usuń
    11. Mnie tam obojetne w sumie kiedy zejde:)))

      Usuń
    12. życie bogate wesoła sprawa
      ale mnie kusi zielona murawa
      na grobie moim niech posadzą kfiatki
      dla takiej cudnej matki :P

      Usuń
    13. A jak Cię płytą z kamienia przykryją
      To tez Ci będzie wesoło i miło ?
      Lepiej już Rybko pozyj sobie
      A nie wspominaj o zimnym grobie.

      Usuń
    14. w grobie ogrzeje mnie fermentacja
      jaka pyszna bedzie ze mnie kolacja :p

      Usuń
    15. Zepsute ryby, jeśli nie wiecie
      Utylizuje sie w toalecie
      A to zupelnie nie wypada
      Żeby kolację z kibelka zjadać 😜

      Usuń
    16. życie nam pisze dziwne scenariusze
      na końcu każdego umrzeć ja muszę
      spieszyc się nie chcę, żyrafo droga
      do Pana Boga

      a w twoim kiblu, jak niesie gminna wieść
      DA SIĘ JEŚĆ!

      Usuń
  19. Jak w moim kiblu chcesz przejść w życie wieczne
    To ja zapraszam serdecznie 😁 .
    A żeby kostusze sie nie dać
    To proponuję zdrowo iść spać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tam zaraz spać! Wyśpisz się... po śmierci ;P

      Taki..turpistyczny suchar na wieczór! ;)

      Usuń
    2. A co jak po śmierci bede, jak ten Syzyf, jakoś glaz toczyć????

      Usuń
    3. gdzie tam?!
      Ja przewiduję tylko spanie ;P

      Usuń