jako że nie ze wszystkim w komputerze sobie łatwo radzę, to od czasu do czasu prosze dziecko o pomoc
tym razem miałam jakiś problem z folderem torebkowym
poprosiłam najmłodszego, chętnie się zajął srawą, założył nowy foder
i podpisał
TOREPKI
sporo czasu upłynęło zanim się zorientowałam :ppp
Dzień dobry :)
OdpowiedzUsuń\o/?\o/?
]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*]_[*
{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>{_}>
\~/*
|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?|_|?
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
)_(" )_(" )_(" )_(" )_(" )_("
[_] [_] [_] [_] [_] [_] [_] [_]
(_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
:))
UsuńPo cienszkich kilku dniach
Jestem i po ziułka. Najlepsze !
Biorę kawkę,maly kubeczek
UsuńOlga,jako że jesteś naszym wszystkowiedzącym specjalistą,to może wiesz,dlaczego łapią mnie potworne skurcze,pomimo ze zażywam końskie dawki chela magnez forte....:(
Czy to moze przez fakt,ze codziennie jezdzilam rowerem?
Nawet w nocy mnie łapią,że wyskakuję z łóżka...i skacze po pokoju:(
Owocku, nie mam pojęcia :(
Usuńdzięki za uznanie, ale to mocno przesadzona opinia ;pp
i bardzo współczuję, to piekielnie bolesna przypadłość
a może coś z potasem nie halo?
Iza, dobrze, że już lepiej!!!
Usuń:*
Owocu, znalazłam tak na szybko
Usuńhttp://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/sygnaly-ciala/skurcze-lydek-przyczyny-o-czym-swiadcza-skurcze-lydek-chorob_41930.html
może faktycznie się przetrenowałaś na tym rowerze!
Dziękuję Olgusia :*
UsuńOpinia moja wcale nie byla przesadzona :-)
:DDD
OdpowiedzUsuńnieodrodny, to fakt!
a torebeczkę jakbym już gdzieś widziała... ;ppp
:ppp
UsuńNiestety doszło do tego, że dziecka mnie uczom obsługiwania niekturych elektronicznych urzondzeń i gadżetów w domu. Szczególnie, sze nie lubiem czytać instrukcji. Kiedyś myślałam, że to mi nie grozi, teraz okazuje sie, sze zostajem z tyłu, z brakiem wiedzy i instynktu. Czy oni sie s tym jusz urodzili??? Dostali jakiś nowy gen, kturego w poprzednim wieku nie rozdawano???
OdpowiedzUsuńTorebka och i ach :)
Zaczynam wątpić w teorię ewolucji
Usuńzaczynam wierzyć że życie przyszło z kosmosu:p
No co kcesz? Biorac pod uwage, jak my tu piszemy, napisal bardzo prawidlowo. :)))))
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie że to się dla mnie robi normalne. !
UsuńFariacke, normalnie...:)))
UsuńNo Torepka ,przecie tak się pisze u Ciebie Rybeńko :-)
OdpowiedzUsuńFajna,troszkę,ale nie do końca w moim typie,ale ciekawa jest!!
Ja wrócę do tematów obiadowosklepikowych
To jaki dawnej syf sprzedawało się w sklepikach to remce opadami...jakies wynalazki rodem z horrorów,Np.sztuczne pieniądze do jedzenia....(myslalam ze padnę...)akurat te nowe zasady pochwalam,ale dlaczego w tym kraju popada się ze skrajności w skrajność?Dlaczego obiady na stolowkach maja byc niesolone,bez cukru...(jeszcze bez cukru ok)ale jak mozna zjesc Np zupe bez ociupiny soli,przypraw?
U mojego Koguta jest catering w szkole,w tamtym roku chodzil,ale narzekał,ze mało,ze niezbyt dobre.Teraz je obiady w domu,ale 2 śniadania NIE MA CZASU ZJESC...
ze skrajności w skrajność :(
Usuńbrak soli może być zrekompensowany właściwymi przyprawami
ale przecież zdrowemu człowiekowi odrobina soli z pewnością nie zaszkodzi!
Dokładnie!!!Ja tez tej soli nie walę,ale troszkę zawsze dodaję i mnóstwo innych przypraw.
UsuńMam nadzieję,ze te zabójcze wzmacniacze smaku typu magga,też nie będą stosowane!Ktoś by się upierał "ale to nie jest sól"....
To jak ja
Usuńdwoje moich dzieci nigdy niczego nie dosala
sami z siebie tak mają
ale jak raz czegoś kompletnie nie posolilam to nie Zjedli
Ja tak sobie myślę, że kucharki coś wymyśla, żeby to miało smak
UsuńMetodą prób i błędów , może z ziołami pokombinują
Owocu, maggi czy wegety absolutnie nie mogą używać i to jest ok
u nas też dyskusja
Usuńco robić
oprócz sklepiku jest jeszcze stołówka, gdzie praktykują uczniowie klas żywieniowych
gotują dla wszystkich, wielu jest konsumentów spoza szkoły, przychodzą na obiady, bo dobre i tanie
jak to podzielić?
ot, wylewanie dziecka z kąpielą
w pobliżu jednej ze szkół jest cukiernia
Usuńobroty znacznie w niej wzrosły ostatnio :PP
myślę, że ktoś się opamięta
Usuńtak jak to było w przypadku zakazu używania pieprzu i przypraw w barach mlecznych
Oczywiscie,ze pobliskie cukiernie,sklepy spożywcze odnotują zwiększone przychody..
UsuńW sklepikach owoce,pieczywo ciemne,ok...ale dziecko zawsze będzie ciągnęło do słodkiego,przeciez są i mozna upiec ciasteczka eko ..dlaczego takich nie sprzedawać.
Meluś jest Vegeta -Natura ktora stosuje w maluch ilościach,jest ona bez glutaminianu sodu,zawiera tylko suszone warzywa i sól....
Wiem,ze takiej i żadnej kucharki nie mogą stosować...Moj Kogut nie zjadlby na 100% zupy czy drugiego d bez odrobinki soli,nie ma szans . On jeszcze uwielbia pieprz(ale te przyprawe chyba wolno dawać?)
ja bym przeprowadziła eksperyment i kazała jeśc przez tdzień to jedzenie ministrom i ich rodzinom
Usuńo wszystko się założę że po tygodniu rozporządzenie zostanie zmienione
a minister będzie miesiąc spał na kanapie :pp
Bo trzeba też umieć gotować tak, żeby było i zdrowo i smacznie.
UsuńMoże jednak taka edukacja wszystkim się przyda i za jakiś czas sytuacja się unormuje
powiem na przykładzie technikum syny mojej...
Usuńpani w sklepiku powoli się pakuje, robi jeszcze jakieś lewe zapiekanki pod ladą, nauczyciele też są przeciwni tym nowinkom, w sensie takim, że nie powinno robić się tej rewolucji w szkole średniej, wypracować zdrowe nawyki od początku- w podstawówce, ew, w gimnazjum, a nie tym stary koniom, dojeżdżajacym do szkoły bądź w internacie, mają min, po 7 lekcji, syn 8-9. Blisko są dwa sklepy spożywcze, baaardzo im wzrosły obroty. IDIOTYZM do kwadratu.
Jedzenie bez soli? Młodym zdrowym ludziom? Wegety i kostki rosołowe niech wyrzucą, wystarczy.
pani w sklepiku robiła im różne rzeczy na ciepło, przy czym najpopularniejsze były frytki i ciepłe napoje
Usuńautomat z kawą, herbatą i gorącą czekoladą też zamknięto
święta racja
Usuńa to kawy i herbaty czemu zabronili?
Usuńkogoś pogięło, ewidentnie
u nas dziś były leniwe bez cukru. jedna z koleżanek poszła do kucharek, że ona dorosła chce na swoją odpowiedzialność. nie dostała.
UsuńRuda,już widzę,jak takie leniwe dzieci zjadły.....
UsuńTak jak napisala Rybka,pasowaloby takie obiadki serwować.ministrom i ich rodzinom,bez soli,bez cukru samo zdrowie :-)
Basia,rzeczywiście takie zakazy w szkole średniej,to rzeczywiście przegięcie. ..ale co im zawinil automat z kawą czy herbatą?....posrało ich...
To z czym oni te leniwe dali? Z ksylitolem? Posypali choc cynamonem? tluszczu tez niet?
UsuńJa Was tak dziewczyny czytam i czytam.. i ja osobiscie to bym chyba skakala z radosci, ze cos sie zmienia pod katem zywienia dzieci w szkolach. Moze nie do konca jest to przemyslane (a co w polskiej polityce jest), ale jest to krok jak najbardziej potrzebny. Lepsza zupa nie dosolona, niz przesolona czy z vegeta. Jasne, ze trzeba gonic rzad do tego, zeby dopracowal zasady, ale przeciez dobrze, ze sie dobrze dzieje! :)
W zwiazku z tym, ze dzieci u mnie brak, to rzecz jasna jedynie teoretyzuje. Ale jestem przekonana, ze mimo tego, ze jest to ciezka, czesto byc moze syzyfowa, praca, to bardzo duzo zalezy od tego, co dziecko wyniesie z domu.. jesli cukru sie w domu nie uzywa, to jest duzo wieksza szansa, ze sie na ten cukier nie skusi w szkole.. poza tym, to chyba rodzice daja mlodym pieniadze..? Wiec to, ze dziecko ma co wydawac w sklepiku czy w sklepie osiedlowym to niejako nasza wina..
Pamietam, co sie sprzedawalo w sklepikach za 'moich' czasow - nie bylo owocow czy naturalnych sokow owocowych, bo to by sie przeciez nigdy nie sprzedalo.. sprzedawalo sie slodkie bulki, pizze, napoje nafaszerowane chemikaliami, batoniki, a w iiceum dodatkowo kawe rozpuszczalna (plus smietanka w proszku).. blee...
To, ze dzieci sa mlode i ich zoladki i watroby sa w stanie z tym paskudztwem poradzic nie znaczy, ze nie bedzie to badziewie miec wplywu na ich zdrowie pozniej..
Ja jestem przykladam tego (jak pewnie sporo dzieci epoki komunizmu), ze mozna czegos nie lubic, poniewaz sie tego nie mialo za mlodu - zupelnie, absolutnie nie ciagnie mnie do fastfoodow..nie znosze hamburgerow, cheeseburgerow, coli, shakow i innych.. w podrozy wole zatrzymac sie w miejscu, gdzie podadza mi rosol lub chocby chleb ze smalcem i herbate lub kompot.. moze tez niekoniecznie zdrowo, ale jest to zdrowszy wybor.
Zdaje sobie sprawe, ze nie wszystkiego da sie uniknac, ze latwiej teoretyzowac itp. ale przeciez nikt nie mowil, ze to ma byc latwe i proste..
Kas,ja też jestem dzieckiem epoki komunizmu,identycznie jak u Ciebie,nigdy nie ciągnęło mnie do fastsyfów.Moje dziecko ani raz nie bylo w MacDonaldzie.Jadąc gdzieś w daleką trase zawsze wybieramy normalne restauracje.
UsuńNatomiast gdy mial chyba 7\8 lat koledzy częstowali go chipsami,tak mu posmakowały,ze co chwile prosił o to świństwo.Zgodzilam się na to dziadostwo raz w miesiącu...do tej pory tak jest.
Nie znam dziecka,które w ogóle nie lubi słodyczy...po prostu nie znam.
Mlody mój przestawił się do czekolady gorzkiej,zje parę kostek i to wszystko Oczywiscie,ze czasami kupi sobie jakiegoś wafelka,ale to nie jest stały rytuał,lubi Np biszkopty,tez czasami kupuje Jako jedyny z klasy od zawsze pił wodę mineralną,dlatego teraz się cieszy ze w końcu jest w sklepiku
Ja tez cieszę się z tych zmian,szczególnie jeżeli chodzi o sklepiki,ale nie cierpię tego popadania ze skrajności w skrajność.Jeszcze niedawno szlag mnie trafiał,jak przy wejściu do szkoly stal automat ze slodyczami.Napisalam wcześniej czym handlowali w sklepikach...zgroza...
ale zeby teraz nawet zupy szkolnej nie posolić?A jak ładowali dawniej kostki i inne syfy to bylo ok?
Mam nadzieję,że z czasem to wszystko jakoś się ułoży,póki co jest trochę bałaganu...
No i wlasnie o to chodzi. :) Ladnie Ci to wyszlo u Twojego syna.. moja sis dopiero zaczela walke ze smieciowym jedzeniem u jej dzieci, ale ze nie walczyla od poczatku, to teraz jest to prawie zawracanie rzeki.. Nie da sie dziecka zupelnie odseparowac od rowniesnikow, a wiadomo, ze nie kazdy patrzy na to, co jego latorosl je, wiec mozna jedynie ciezka praca minimalizowac straty.. (tak samo jest w przypadku tego, co dziecko oglada w tv czy w co gra na kompie, itp.).
Usuńja swoim dzieciom na wiele pozwalalismy
Usuńbyly w domu i słodycze i chipsy
i do Maca sie wstepowało, i pizzę z Pizzy hut
i słodkie napoje
ale wszystko w ograniczonych ilościach
te dwa dorosłe sporadycznie jedza w fast foodach
maja swoje ulubione słodycze, chipsy na meczu i cola też jest w ich diecie
ale w ograniczonych ilościach
sa zdrowi i szczupli
sami sobie gotuja, i to nie są dania do mikrofali li tylko
u mnie barek pełen słodyczy i innych różności. Młoda rzadko kiedy sięga, do picia tylko woda, ale pizzę wszyscy lubimy.
Usuńostatnio ubawiła mnie córka znajomych. oglądali zdjęcie naszego kominka i zamartwiła się - na tej ścianie ciocia zawsze miała taką szafkę z róznymi słodyczami. już jej nie bedzie???
Taaaaa, ładna
OdpowiedzUsuńNie nie to jeszcze nie ta! :p
Usuńczekamy na tom!
Usuńale ogólnie to lubię torebecki z hafcikiem
Jak nic czyta twojego bloga. ;)
OdpowiedzUsuńUmiesz człowieka PRZERAZIĆ!!
Usuńty ciągle naiwnie wierzysz ze nie? :P ossa
UsuńNaiwność u mnie umrze ostatnia:pp
Usuńkciuki zaciśnięte! !
przeszło na syna
Usuńale to całkiem ładnie wygląda, ta torepka
Ossa! Bankowo!!!
UsuńNo to oczywiste jest przecie :-)
UsuńLolek! to samo pomyślałam od razu :D jak nic, chciał ci zrobić przyjemność i wyraził aprobatę ;ppp
Usuńryba, tylko hasła nie zakładaj mu hasła, bo jak się zemści i Tobie założy to już nigdy sie do konta nie dostaniesz :)
UsuńaLusia! Ty mnie nie strasz!
Usuńja Cię nie straszę. Ja Ci przybliżam rzeczywistość :)
Usuńponiedziałek
OdpowiedzUsuńdziecko znowu w stresie i nie mogło spać
KAAAWYYYYYY!!!
Ja tez kawe poprosze.
UsuńMoj maly dzis narzekal na brzuch.Nie wiem czy to stres,czy jakies dziadostwo.Siedze w pracy i mysle o nim,bo byl niewyrazny.
stres, móię Ci
Usuńale ból realny:/
Widac,ze go bolalo...Wiem kiedy cos kombinuje:)
UsuńStresuja sie te nasze kochane chlopaki niepotrzebnie.
nie da się przejść życia bez stresu:/
Usuńpół podstawówki młodszy ochorowywał bardzo :( bóle brzucha i migreny, skończyło się dopiero w technikum
Usuńbiedne te dzieci teraz
Usuńnie pamiętam, żebym się aż tak stresowała w podstawówce
czytałam ostatnio artykuł o bezsenności i okazuje się, że mnóstwo gimnazjalistów ma już zaburzenia snu, śpią płytko lub nie śpią wcale, a przyczyną jest stres szkolny
mnie to jednak dziwi
UsuńA nie ma na razie powodów
może za łątwe życie mają?
tak mówią znawcy tematu
Usuńże rodzicielska nadopiekuńczość spora
i odporność na przeciwności kiepska
kurcze, ale ja jestem naprawde mało nadopiekuńcza
Usuńmam porównanie, chyba jestem biektywna
ale ogólnie maja łatwe zycie, sa zaopiekowanie, zawożeni do szkoły, przywożeni
ech..
jak to głosi stara prawda
Usuńwyjątek potwierdzający regułę ;p
a jesteś pewna, że w szkole, w grupie nic złego się nie dzieje?
nie, na 99% nie
Usuńwydaje mi się, że to ta zmiana, nagle tyle różnych klas, nauczycieli, lekcje w różnych językach...
aaaaaaaa!
Usuńto na 200% to!
nie wiedziałam, że to aż taka zmiana
inny budynek
Usuń3 nowych kolegów
inne przerwy
inny czas trwania lekcji
wszyscy nauczyciele nowi?
Usuńtylko jedną zna, uczyła go 2 lata temu, bardzo fajna zresztąi lubiana
Usuńmiejmy nadzieję, że stres szybko minie
Usuń:*
ja i moje niewyspanie mamy taką samą nadzieję :pp
UsuńRybenko,oby stres szybko minal
UsuńTego Tobie i sobie zycze
niestety, rybcia, masz pewnie rację... koleżanka ma znajomą, której syn próbował popełnić samobójstwo, poneiważ.... nie ocenili go entuzjastycznie na rozmowie kwalifikacyjnej!!!!! tak długo mu wmawiali, że jest najzajebistszym gościem na kuli ziemskiej, że uwierzyć tak dalece, że jak się okazało, ze są zajebistsi od niego to nie mógł tego udźwignąć... wtedy jak z nią rozmawiałam, to był na leczeniu w Kobierzynie....
UsuńaLusia. Ty mnie nie strasz! !!
Usuńa ja się zastanawiam, czy ta klasa sportowa u Młodej to jednak dobry wybór. Codziennie lekcje do 14:30 lub 15:15. a od 16:30 3 razy w tyg. treningi w klubie. boję się, czy da radę. zobaczymy...
UsuńaLusia - bo we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek i umiar.
UsuńOla - najukochańsza koleżanka Młodej nie poszła do sportowej, bo jej mama się nie zgodziła. szkoda, bo wysoka i sportowa utalentowana. widzę na przerwach, jak moja snuje się bez humoru, na innym holu ta druga też sama. a tak pięknie mogłoby być...
Usuńruda - dokładnie!!
Usuńi nie żałuj. To uczy samodyscypliny. Ja chodziłam całą podstawówke do szkoły muzycznej i wracałam de facto dopiero wieczorem do domu, a jeszcze trzeba było ćwiczyć i odrabiać lekcje. Fakt, Lola mnie żałuje, że nie miałam czasu na wiszenie na trzepaku i bieganie przed blokiem, ale z perspektywy nie żałuję. Uważam, że własnei ten wysiłek nauczyl mnie umiejetności radzenia sobie ze stresem, godzenia licznych obowiązków itp. Generalnie, że mnie intelektualnie rozwinął :)
Chyba :)
na razie jest padnięta. leży i nawet obiadu nie chce, chociaż zupa na mięsie, z solą i śmietaną, a na drugie coś smażonego.
UsuńRuda!
Usuń:DDDD
a na deser ucierane z owocami :)
Usuńi cukrem :) :)
Co do klasy sportowej, tudziez innych zajc pozalekcyjnych.. tak mi sie widzi, ze dziecki w naszych czasach to za bardzo nie maja gdzie biegac i wisiec na trzepakach, bo w tych czasach to juz dosyc niebezpiecznie sie zrobilo i trzeba dziecki pilnowac.. szkoda, bo to co aLusi dala szkola muzyczna, mnie dalo podworko, wspinanie sie na drzewa wyzyej niz chlopaki, jazda na wrotkach i rowerze gdzie oczy poniosa, gry 'towarzyskie' itp. no ale jesli teraz jest to malo mozliwe, to chociaz te zajecia pozalekcyjne, sport/muzyka/taniec/sztuka niech dziecki odrywaja od tv i komputera.. caly czas trabie mojej sis, zeby zapisywala swoja mloda na co moze.. a jak sie mlodej nie spodoba, trudno, jest "tyle mozliwosci do wyboru" :D wazne, zeby dac mlodej wybor, a ona juz sama wybierze, co chce robic..
UsuńJa w podstawowce bylam lekkoatletka i gimnastyczka, dobrze mi szlo, jezdzilam na zawody, nawet cos czasem wygralam.. z czasem bylo mi przykro, ze bardziej mnie rodzice nie popchneli w ta strone, bo wiadomo jak to w szkole bylo, na w-fie sie konczylo..
Kas - Młoda próbowała już i pływania, i judo (a może to było karate?), biegała na jogę. wielka rośnie, więc w trosce o jej zdrowie poycham ją na razie w kierunku sportu. jakieś tam predyspozycje siatkarskie ma, zobaczymy, co będzie dalej. pytałam ostatnio, ile powinna mieć docelowo wzrostu i usłyszałam: minimum 185cm. nie wiem, czy tego jej życzyć.
UsuńRuda, czyli rozumiem ze nie przenioslas 'kuchennych rewolucji' do domu??? ;pp
UsuńRuda, mam wrażenie że w która stronę byś jej nie popchnęła to sobie świetnie poradzi :-)
UsuńMela - u mnie wszystko z umiarem. ze wstydem stwierdzam, że z całej naszej trójki najbardziej niezdrowo jem ja.
UsuńMela - boję się trochę wymagań i oczekiwań nauczycieli. dostali samych najbardziej wymagających (to była taka trochę karta przetargowa - zachęta dla rodziców). poprzednie klasy tej wychowawczyni (naucz. w-f) były zawsze najlepsze w szkole.
UsuńRuda,jakiś ciężki dzień dla naszych dzieciaków...Moj,nie w klasie sportowej,ale mial 7 lekcji,przyszedł,zjadl obiad ...co ja paczę..mój Kogut zasnął.Obudzilam go o 18,bo obawialam się,ze poźniej wieczorem nie uśnie.A rano ,podły humor i "mamusiu jak ja tej szkoły nie cierpię"...taaaa
UsuńRuda, no i pieknie. :) Bez probowania wszystkiego po trochu trudno sobie do czegokolwiek wyrobic zdanie. :) A sport jest przeciez dobry niezaleznie od tego, ile ma sie wzrostu. A ona sie zdecydowanie kwalifikuje do pewnych sportow, w ktorych ja np., z racji wzrostu, raczej kulalam, choc lubilam..
UsuńRuda uważam że dla dziecka czwarta jest najtrudniejsza. W czerwcu byłam na kursie gdzie babka z ODNu udowadniał nam że czwartoklassista przechodzi ogromny strres związany ze zwiększonym wymaganiami i zmianami
UsuńRuda,też smażę,ale na odrobinie oleju i bez panierki.Ostatnio hitem zostaly klopsiki drobiowe na wywarze.
UsuńOwocu, uwielbiam klopsiki :))
UsuńMel,ja wlasnie zaczynam to zauwazac u malego.Pierwsze dwa dni fascynacja zmianami,a od piatku chodzi zestresowany:nowa wychowawczyni,wszyscy nauczyciele,inne przedmioty itp.Dzis od rana bol brzucha...Nawet pierwszej klasy tak nie przezywal. A do tego doszedl intensywny okres dojrzewania i mamy mega kumulacje u naszego 10 latka.
UsuńMartku,uwierz przestawi się...Za parę lat,kolejny stres bo gimnazjum...
UsuńMela,to następnym razem zaproszę Cię na klopsiki:-)
Miałam to samo z moim w czwartej klasie czyli rok temu. W 1-3 uwielbiał szkole a w 4 klasie cieszył się kiedy zachorował i nie musiał isć. Każdy nauczyciel wymagał czegoś innego, nikt nie rozczulal się jak pani w 1-3. I choć w większości ma fajnych nauczycieli to obowiązków jest tak dużo że ją podziwiam dzieci które chodzą jeszcze na pozalekcyjne i godzą to wszystko. Powiem tak: czwarta klasa go rozczarowała bo odczuł te przepaść między 3 a 4. Dlatego końcówka wakacji to był stres, obgryzanie paznokci, bola brzucha, biegunki i bezcenne noce...
UsuńOwocu...a będzie jakiś słodki deserek po klopsikach???;pp
UsuńOwocku wierze,ze predzej czy pozniej sie przyzwyczai.
UsuńNa razie natlok zmian i duuuzo zadan domowych.Wszyscy to przezyli,wiec nie jest jedyny:)
Mel :-))))) Tak,sałatka OWOCOWA albo napój Shreka,do wyboru,do koloru,żadnych krówek nie będzie :-))))/No to jak ?Pasi?
UsuńDługo będziesz mi te krówki wypominać????;pp
UsuńSałatka......no może być ale ją mowiac deser mam na myśli coś słodkiego ;-))
Tylko nie mów że owoce są słodkie!
som!!!
UsuńMartku,oczywiscie,ze jest to duży przeskok,oj wiem,ile im zadań zadają.Mój teraz nie narzeka na zadania tylko na babę z historii,której nie cierpi cala klasa...To mojego ulubiony przedmiot,ale ta pani skutecznie go zniechęca.Dziecko mialo nadzieję,że będzie ich uczył pan dyrektor,który ponoć jest pasjonatem historii,a tu jajco....no i znowu nie ma humoru :(
UsuńRybenka udusił Cię kiedyś ktoś ???
Usuńwolem seks bez przemocy :pp
Usuńłączę się z Rybenką :)
Usuńsom!
Wykasujecie się Dziewczyny póki Owoca nie ma!!! ;pp
UsuńPoza tym ją wiem że som! Uwielbiam owoce ale słodycze też! A Owocek mi żyć nie daje ze czasami coś tam ślubne słodkiego ;pp
Rybka!!!!!!
Usuńwszystko jest dla ludzi
Usuńbyle w miarę ;p
krówki też!!!
a Owoc się nie pochwaliła ile schudła na swojej diecie!
Usuńale bym zeżarła krówki!!
Usuńmam dwie :))
Usuńleżą już chyba pół roku :P
to juz nie som ciongutki, nie pociongajom mnie nie ciongutkowe:p
UsuńO!
Usuńnie wiem jakie były na początku :)
No właśnie! W tajemnicy trzyma ile schudla!!!!!! ;p
UsuńRybko, krówki są pyszne prawda? Ja ze slodkosci najbardziej lubię rodzynki w mlecznej czekoladzie :-)
Chochliku!!!!!:-)Jak ilość którą kiedyś zeżarłaś nazywasz "skubnięciem"to nie mam pytań:-))))No bo napiszę ile :-)))
UsuńSchudlam 5 kg....naprawdę ciężko to idzie choć na wszystko uwazam.Aktualnie przeforsowałam mięsnie i dwa dni odpoczywam od roweru.
ja krufki, bezy i żelki
Usuńnie mam gustu jesli chodzi o słodycze
dobrze, ze nie jem:p
Dziewczyny :-)
UsuńJak Owocek poda tu jakąś wielką liczbę krówek, to znaczy że majaczy z głodu!! ;ppp
ja we wszystko uwierzę
Usuńnaiwna taka jestem :)
Bezy i żelki nie dla mnie. Nie lubię ją lubię takie ....mięsiste słodycze ;)
Usuńa ja tam lubię wszystko. niestety.
UsuńTak Chochliku :pppp mięsistą czekoladę i krówki :pppppp no jedz,jedz,ja Ci nie bronię :-)))))
UsuńOwocu, ją naprawdę Ciebie podziwiam że Ty nie jeszcze słodyczy ;))
UsuńA ja chciałam tylko napisać, że bardzo tu mi się podoba ;) i zostaję i czytać będę regularnie.Torebki mam ze trzy może, za to żyraf ponad setkę ;)
OdpowiedzUsuńZYRAF???
Usuńale czad!!!!
kolekcjoner kolekcjonera wyniucha zawsze ;))
Usuńteraz będę szukać żyraf wokóół:))
Usuńtorebki z motywem żyrafy to na pewno nie mam:)
Usuńa ze wzorem?
Usuńchyba, tyż nie
Usuńtak mi się zdawało, ze gdzieś widziałam, ale w takim razie pewnie nie u Ciebie
Usuńa u kogo????
Usuńja mam taką we wzorek z krową
ale to nie to samo
nie pamiętam
Usuńmoże na ulicy?
następnym razem musisz zapamiętać:)
Usuńobiecuję :))
Usuńw sumie torebka w kształcie żyrafy byłaby logiczna - w szyi można byłoby trzymać parasolkę :)
UsuńO!
UsuńTak mi pisz:)
w sumie torebka w kształcie żyrafy byłaby logiczna - w szyi można byłoby trzymać parasolkę :)
Usuńjeszcze?
:)
nie żałuj sobie!!
Usuńalbo jakaś buteleczka typu belvedere.
UsuńA w takim razie może też wibrator:ppp
UsuńJak taka szyja w torepce może sie przydać. :D
Usuńbardzo poręczne miejsce na wibrator. W dodatku dizęki temu szyja się nie zdeformuje :)
Usuńbędzie za to miaua piekny kształt :pp
UsuńZamówiłam żyrafową torebkę u włóczkowej rękodzielniczki ;-) Szyja ma się " wspinać " po pasku...wstawię zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuńooooo
Usuńbardzo ciekawam!!!
Popaczałabym sobie, ciekawe!!! Szydełkiem???
UsuńLubiem żyrafy :)), no ale nie mogem napisać, że bardziej nisz torebki, bo Rybka mnie wyrzuci.... :ppp
różne są żyrafy :)) KLIK
UsuńOj tak, te dwie bardzo sympatyczne i higieniczne, co mi przypomniało, że dawno nie byłam w łazience chłopcuf, ze strachu. Muszem tam zajrzeć....
UsuńIza, ale wolałabyś mieć w domu 10 żyraf, czy 10 torebek?
UsuńTakich żywych żyraf? Pod dachem by sie nie pomieściły, a torepki f szafie bym upchnęła :p
Usuńno to sama widzisz :) :)
UsuńI chcialam jeszcze dodac, ze torepki piekne i baaardzo kobiece, choc u mnie by niestety jedynie w szafie lezaly, bo ja z tych babolcow, co w torebce musza zmiescic wszystko na wypadek konca swiata i ataku zombie... ;)
OdpowiedzUsuńTo tak chyba wienkszosc kobiet ma... Jak moje dziecka były małe, to najlepiej sprawdzauy sie mega torby: mogłam upchać picie, jedzonko, mokre chusteczki, zapasowe ubranie, zabawki i fszystko inne poczebne zafsze natychmiast
UsuńTeras jakos puste te torby mi sie porobiły.... :))
a ja kiedyś wolłam małe
Usuńteraz dojrzałam i lubię duże, te do co dnia
ale do kolekci - tylko maleństwa:))
na szczęście dość często robię przegląd torebki i noszę absolutne minimum
Usuńz niepraktycznych rzeczy to chyba tylko muszlę od Michaliny, breloczek z Wilna i różaniec podarowany przez Chorwata :) noszę, bo są dla mnie szczególne
Basia :**
Usuńmecz jest?
OdpowiedzUsuńZnowu????
UsuńMela, Ty się już nie kompromituj!
UsuńNo co????
UsuńCzekaj, poskacze po kanałach zobacze kto gra i zablysne sportową wiedzą?
nie fatyguj się :p
UsuńJuż wiem, grają na Polsacie ;PPP
UsuńW opisie na dole stoi że nie ma wyjścia, muszą wygrać;pp
UsuńTylko sprawdze kto
UsuńNasi
UsuńChyba
Mela, bo cie zacznę kasować!!
Usuń(Kas, bez urazy :p)
No co???? Znowu coś źle (za dużo) powiedziałam???;)
UsuńReklama jest
Usuńzabiję!
UsuńA co, mnie kasujesz? Cholewcia, umknelo mnie.. no chyba, ze o cos innego chodzi, a ja, jak bywa czesto - nie qmam.. nie szkodzi. :D
UsuńWazne, ze jestesmy pierwsi w grupie!
Kas chyba o Twój nick biega ;p
UsuńChyba że nie?
UsuńTrzeba dopingowac Szkotow kochani! Im bardziej skapia tylki Niemcom, tym dluzej bedziemy na topie! :D (nie mam absolutnie nic przeciwko Niemcom, mam kilku przyjaciol z Niemiec, oni by zrozumieli :D)
Usuńi jak najbardziej, Niemcy sa proszeni o wiecej samoboji :D
No mowie, ze ja nie qmam.. :D hehe
UsuńNie martw się, ja też ;))
Usuńja grzecznie przeszukalam wszystkie kanaly w telewizorze i znalazlam mecz! Natomiast nie mam wplywu na to, ktory mecz pokazuja.. ogladam wiec Szkotow i Germanow.. kibicuje tym pierwszym z racji meza, ktory w jednej-ktorejs-tam jest Szkotem.. :) a co tam u naszych? dzis chyba nie ma szansy, zeby nie wygrali, nie?
OdpowiedzUsuńosh kurde sprawdzilam.. :D
Usuńno raczej nie ma:)
UsuńRybenka kibicujesz?Taki mecz to mozna ogladac:)
OdpowiedzUsuńTak tak, można oglądać
UsuńJuż po reklamie ;p
źle spałam
Usuńchyba idę się myć...
a wy nie gadajcie, bo zaraz 200
Ale jesteś niegoscinna!
UsuńWygonila nas...buuu!
UsuńJa? ???
UsuńRybeńka? ???
Ta z największym sercem na świecie?
No!
Okazuje się że z najtfartszym chyba!!
UsuńRybenko, no nie mozesz isc spac, musisz kibicowac.. bo jak wygraja tylko 8-0 to bedzie Twoja wina!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń